tag:blogger.com,1999:blog-68299043039376942312024-03-29T08:24:48.241+01:00Matka ŻywicielkaIch czterech, ja jedna. Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.comBlogger500125tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-26505229765482656052023-07-04T14:45:00.000+02:002023-07-04T14:45:04.894+02:00Niech się wstydzi, ten kto widzi i komentuje niewybrednie<p><b>W portalach plotkarskich trafiłam na post Aleksandry Żebrowskiej, to współpraca z marką Mustela, która produkuje m.in. kosmetyki dla kobiet ciężarnych. Już miałam przewinąć dalej, ale przypadkiem kliknęłam i przeniosłam się na profil Żebrowskiej. A tam plejada głupoty. </b></p><p><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8MZjosR-Cylbufv1pimd6oMFrms1Xza9a6oSpcsCGRjcq-S2WbIkL3OiO1GuCoRqe06vv2HmGAIqJ8OiTQMFSzgKcS_evfpI51zKx0ArLe-5CfYZnN7lktGm7vqRPggmYmNOmCYsssB7-kMmDnZ8YKC7vH1wZyVCbpZzDrV4-vLQkaP4qaLDqPMM-LJ4/s2048/356233290_771783384955248_1497084262715203519_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1365" data-original-width="2048" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8MZjosR-Cylbufv1pimd6oMFrms1Xza9a6oSpcsCGRjcq-S2WbIkL3OiO1GuCoRqe06vv2HmGAIqJ8OiTQMFSzgKcS_evfpI51zKx0ArLe-5CfYZnN7lktGm7vqRPggmYmNOmCYsssB7-kMmDnZ8YKC7vH1wZyVCbpZzDrV4-vLQkaP4qaLDqPMM-LJ4/w640-h426/356233290_771783384955248_1497084262715203519_n.jpg" width="640" /></a></p><p>Ola często wrzuca posty prześmiewcze, pokazuje swoje ciało po 4 ciążach i stara się normalizować to, że ciąża i poród zmieniają nasz wygląd. Oczywiście nawet po 4 porodach jej brzuch jest godny pozazdroszczenia dla wielu komentujących. Jednak nie zmienia to faktu, że są osoby, które jakiś cas muszą sobie pstryknąć jadem. Czytam jeden z komentarzy i ciężko mi wygenerować w głowie proces myślowy, który mógłby mnie doprowadzić do sytuacji, żeby coś takiego napisać obcej osobie. </p><blockquote><p><span style="background-color: white; font-family: -apple-system, BlinkMacSystemFont, "Segoe UI", Roboto, Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px;">Kiedy nie ma się nic do powiedzenia to pokazuje się brzuch</span></p></blockquote><p>Po co ja się pytam? Jak to wpłynie na samoocenę pani Elżbiety, który wyrzuci z siebie odrobinkę jadu, żeby stracić swój cenny czas i napisać coś takiego młodej, inteligentnej kobiecie, mace czwórki dzieci? </p><h2 style="text-align: left;">Normalizacja ciała</h2><p>Każdy ma jakieś ciało i serio, nie znam nawet jednej osoby na świecie, która by o sobie mówiła, że jest idealna, taka, jaka jest. Jedni są chudsi, drudzy są grubsi, ktoś ma bliznę na czole, krzywe nogi, albo odstające uszy i co z tego? Jedna wrzuci zdjęcie i dowie się, że jest niezdrowo wysuszona, druga usłyszy, że promuje otyłość, która jest chorobą, a komuś dowalić można, że ma cellulit. </p><p>Uwaga, bo chyba nie wszyscy to ogarniają: Każdy coś ma. Każdy chciałby być piękny, zdrowy, wiecznie młody i podziwiany, bo człowiek jest z natury próżny. Ola Żebrowska ma i zawsze miała piękną figurę, dobre geny, ruch, pewnie też zdrowa dieta. Czy jest odpowiednią osobą do kampanii o akceptacji ciała? TAK. Każda kobieta jest, pod warunkiem że akceptuje siebie, niezależnie od rozmiaru i niezależnie od opinii innych. </p><p>To, że akceptujesz, jak wyglądasz, nie znaczy, że nie możesz nic zmieniać. Akceptuję to, że moje ciało po trzech ciążach wygląda inaczej niż przed nimi, zwłaszcza że w pierwszą ciążę zaszłam w grudniu 2009 roku, więc poza ciążami dopadła mnie jeszcze peseloza, na którą nie do końca mamy wpływ.</p><p>Moje i twoje ciało się zmienia, nieważne ile kosmetyków w siebie wsmarujesz, choć wiadomo, że warto to robić, bo nawilżona skóra starzeje się ładniej. Ba, ostatnio mam takie kremy do pyska, że widzę różnicę w głębokości moich zmarszczek wokół oczu. Czy to, że się akceptuję, oznacza, że nie powinnam używać kremów przeciwzmarszczkowych? Głupie pytanie, bo nie zamierzam ich odstawiać.</p><h2 style="text-align: left;">Wystawić się pod ocenę</h2><p>Aktywność w internecie, nie ważne, czy wrzucasz zdjęcie tortu urodzinowego, tyłka z cellulitem czy makijażu ślubnego to w naturalny sposobów oddanie się pod ocenę innych. Sąsiadka zobaczy i kuzynka z Rzeszowa, z którą nie widziałaś się od 12 lat i ta laska, co Cię obserwuje na Insta, choć nigdy nie da nawet serduszka. A co któraś flądra napisze ci, że masz ryj, jak d00pa świni, tort wygląda, jak kupa, a tyłek masz odchudzić, a nie się nim chwalić. Dlaczego? A ch...j wie, chciałoby się napisać. Ale odpowiedź jest prosta.</p><p>Ta osoba zwykle ma tęgi problem z samooceną i najbardziej na świecie zazdrości ci tego, że ty nie. A może miała po prostu ciężki dzień i uznała, że Tobie też go spartoli, żeby jej było raźniej. Wiem, że nic tego nie tłumaczy i też nie rozumiem, jak dorosła osoba może tracić czas na pisanie takich komentarzy, ale ludzie to robią, niezależnie od tego jak wygląda i co ma do powiedzenia ich obiekt, nazwijmy to, westchnień. </p><p>Pewnie nie raz słyszałaś, że jak ktoś wrzuca swoje zdjęcia do sieci, to sam się prosi, ale uwaga - nie, nie prosi się. Udostępnia fragment, wyrywek swojego życia, ale wciąż nie oddaje go pod używanie innych. Całe media społecznościowe oparte są na chęci poklasku, jak ktoś tego nie szuka, nie chce się pochwalić, to ma prywatne konto i nie przyjmuje zaroszeń od wszystkich - tyle. Ale wciąż nie musi się godzić na bycie obrażanym. </p><p>Wejście na czyjeś konto, nie ważne, czy mniejszej influecerki, czy celebrytki, to wciąż trochę, jak wizyta u niej w domu. Jeśli wpieprzysz się na nowy dywan w ubłoconych buciorach, to nie jest jej wina, że wybrała biały, tylko Twoja, że nie umiesz się zachować. Kropka. </p>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-91668898770456648222023-06-09T16:55:00.000+02:002023-06-09T16:55:01.321+02:00Rodzicielstwo to strach, którego nie umiesz sobie wyobrazić, póki go nie poczujesz<p><b> Gdyby rodzicielstwo było chorobą, objawy byłyby nieoczywiste. Pacjent miałby czasem zdarte gardło, a czasem złamane serce, bywałby niezwykle płaczliwy, ale też niezdrowo pobudzony, przy jednoczesnym, permanentnym "ospaniu". Ciekawym objawem tego schorzenia byłoby trzymanie się pazurami przy życiu, bo najgorszy w całym tym rodzicielstwie jest strach. Że się czegoś nie zdąży. Że się czegoś dość dobrze nie robi. Że się robi za mało, albo za dużo. Że nie starczy na coś, że coś się przeoczy.</b></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoDV0kN5fKHmHDaiAyPU3f6c1PsL0FPLAnaaOtUGmXPOb33sQ2YU5Rc1JWjN79hZvvYOFq6WykDsjqw3r5GmXVG4ub48ndtO37QFwAj-y4qEMNKV6PZ99Vtr4a6xDIwLd6wVpXxrpFKSoY4K94QVzPeJigZfOI9T3y2mOAok5h1MOjlYSzgZJwf1PM/s1920/alex-pasarelu-S8BW-Wx9G8I-unsplash.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="1920" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoDV0kN5fKHmHDaiAyPU3f6c1PsL0FPLAnaaOtUGmXPOb33sQ2YU5Rc1JWjN79hZvvYOFq6WykDsjqw3r5GmXVG4ub48ndtO37QFwAj-y4qEMNKV6PZ99Vtr4a6xDIwLd6wVpXxrpFKSoY4K94QVzPeJigZfOI9T3y2mOAok5h1MOjlYSzgZJwf1PM/w640-h426/alex-pasarelu-S8BW-Wx9G8I-unsplash.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p><h3 style="text-align: left;">Bycie rodzicem to strach, który jest z Tobą zawsze.</h3><p>Boisz się, że zaśpisz rano, że w lodówce nie będzie tego, co akurat dzieci chcą jeść. Ale też strachy całkiem poważne, jak ten, kiedy trzymasz dziecko w ramionach, a ono się dusi, albo z jego czoła leje się krew. Ile razy sprawdzałaś, czy nie złamał nosa, albo nie wybił zębów, oczywiście stałych, bo te najbardziej narażone na urazy rosną z przodu i, cholera jasna, wychodzą jako pierwsze.</p><p>Pamiętam, jak nienawidziłam kolek, nocnych lęków, ale najgorsze, tak naprawdę były ciche noce. Kiedy najstarszy miał 7 miesięcy przespał po raz pierwszy całą noc. To przerażenie, kiedy szłam do jego pokoju rano, podpowiadało mi najgorsze scenariusze. Może to nagła śmierć łóżeczkowa, a może wypadł z łóżeczka? Ale nie, on spał, tak po prostu, beztrosko, spał.</p><p>Drugi wcale nie był lepszy, był uprzejmy rodzić się ponad 13 godzin, czym doprowadził mnie nie tylko do skrajnego zmęczenia, ale też przerażenia. Kto na bogów robi to własnej matce? Tak nie można! I ta saturacja, która szeroko otworzyła oczy lekarki i kazała jej wypluć z siebie słowa: "Siostro, tlen i inkubator, alarmujemy oddział" - można usłyszeć coś gorszego, leżąc na łóżku porodowym?</p><p>I potem dogrywka, o pięciu miesiącach ciągłych kolek - duszności, pierwsze są najgorsze, bo jak pomóc niemowlęciu. Szpital, spanie na siedząco na twardym krześle nie robi wrażenia, bo póki trzymasz głowę w łóżeczku, on śpi, a ty słyszysz, jak oddycha. Albo i nie oddycha. To drugie gorsze.</p><h3 style="text-align: left;">Przeklęta cisza</h3><p>Najgorsza w rodzicielstwie jest cisza. Ta przytomność, która pojawia się nagle, adrenalina każe biec po pomoc. Nogi same cię niosą. Dyżurka, nie ma nikogo, pokój lekarzy, biegną za tobą, robią zastrzyk, nim zdążysz coś powiedzieć. Płacz. Najlepszy dźwięk, jaki możesz wtedy usłyszeć. Jest, wrócił. Straszny sen. Tylko że to ci się nie śni. Już do rana nie zmrużysz oka. Adrenalina nie pozwoli. Słyszysz pikanie pulsoksymetru, ciche miarowe, bez alarmu. Jest.</p><p>Nie minęły dwa lata, znów, z duszą na ramieniu jedziesz do szpitala, tym razem nie prosisz, żeby oddychał, tylko żeby nie spał, do czoła przyciskasz mu ręcznik, on robi się czerwony, krzyk, szwy i nagle zdajesz sobie sprawę, że ten drugi, nie mniej przerażony jest u sąsiadki, wstawiłaś go za drzwi bez słowa. Pewnie się boi. Nie sprawdzisz, bo nie masz telefonu, portfela, nic nie masz, tylko dziecko z czterema sterczącymi z czoła nitkami, w głowie odbijają się od pustki słowa lekarki "trafił w tętniczkę, stąd tyle krwi".</p><p>W domu poligon, łazienka wygląda jak masarnia, salon, jak miejsce zbrodni. Szorujesz krew i w końcu gula w gardle odpuszcza, kanaliki łzowe odblokowane, możesz płakać. Szlochasz. Cisza skończona. Dobrze, bo najgorsza jest cisza.</p><h3 style="text-align: left;">Nim zabrzmi płacz</h3><p>Robisz to znowu. Kolejne dwie kreski na teście. Masochizm? Naiwność? Będzie ich więcej. "Do trzech razy sztuka, teraz już na luzie" - myślisz. O święta naiwności... Tym razem dramat rozgrywa się wcześnie, nim zdążysz się na dobre ucieszyć. Jak lekarz może powiedzieć bezradnej ciężarnej, leżącej na kozetce: "Badań na razie nie zlecam, bo nie wiadomo, czy się opłaca". Leżysz i nie wierzysz, świat usunąłby ci się spod nóg, ale leżysz. </p><p>Dzień Dziecka, piękny żart, pod przychodnią czeka Luby, dwoje dzieci i zapakowany pod sufit samochód, właśnie mieliście jechać na weekend nad jezioro, ale co teraz? Przecież człowiek w środku może być chory, a lekarka daje ci karteczkę "Skierowanie na test PAPPA i szczegółową diagnostykę. Podejrzenie wady genetycznej". - Pani zrobi w szpitalu jakimś, może na Żelaznej, ale dziś już nie zrobią - mówi i wymownie patrzy na drzwi.</p><p>Wychodzisz, choć wydaje Ci się, że nie poruszasz nogami. Nogami, sercem - niczym. Świat stanął. Co dalej? - Przyszpitalna przychodnia ginekologiczno - położnicza działą od poniedziałku do piątku w godzinach 7-15 - słyszysz w słuchawce 6 razy. Jest piątek 18:04. Nic nie możesz. Prywatnie na badanie - bardzo proszę, nawet jutro, 500 zł i może będzie pani wiedzieć do poniedziałku. Jedziesz, bo co masz zrobić.</p><p>Badanie, znów niepewność, wynik niejednoznaczny, zalecenie do amniopunkcji. 14tc 4d. Pięknie, czasu ubywa, zaraz nikt nie zrobi badania, a ty nie wiesz, co cię czeka. </p><p>Kolejni lekarze, badania, strach, dwa tygodnie na leżąco, czekasz, kilka razy dziennie on sprawdza skrzynkę, znajomi pocieszają, im dłużej czekasz, tym większe szanse, że wynik będzie dobry. Przychodzi. Drżącymi rękoma otwierasz kopertę "Płód prawidłowy, męski". Opadasz, koniec, finał, szczęśliwe zakończenie. Tego rozdziału, bo wcale nie strachu. Strach jest zawsze. </p><p>Rodzicielstwo to ciągły niepokój. To ciągłe zerkanie na zegarek, panika, kiedy telefon nie odpowiada. Ściskanie gardła, kiedy z obozu, czy wycieczki dzwoni i zalewa się łzami. Rodzicielstwo to nie jest łatwa robota, a wiem, co mówię, a przecież robię to dopiero od 13 lat.</p>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-49852171212480729782023-05-11T15:33:00.001+02:002023-05-12T08:47:07.479+02:00Umówiłam dzieci na NFZ do lekarzy specjalistów. Na kiedy? <b>Alergolog jakiś czas temu zasugerowała, że warto by było zabrać dzieci do okulisty. Uparłam się zrobić to na NFZ, na mojej liście był jeszcze ortodonta dla średniego. Zaczęłam od ortodonty, bo nie trzeba mieć skierowania. Zadzwoniłam 8 maja i po 3 minutach miałam umówioną wizytę na 19 września na 9:30. Pomyślałam - łatwizna!</b><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjl15pt2idi5bTba-bUoe0A5Z5zcefvt3kLM4D4WP5leq-q_3L-MDYOmrC1EUXUN1pKAOL3XTruWUCVoEFXQundYeWpWw7OXiCaj1EUOPbFiZqesvbdnc30jZ9Y69X2wieb7XgNoM_OrOXdwrjaLEhxSn_v97WPokEw7GzDa6U5GEdg5m0avPhAPgBG/s2048/344974977_633537658287489_8655887103397331591_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1537" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjl15pt2idi5bTba-bUoe0A5Z5zcefvt3kLM4D4WP5leq-q_3L-MDYOmrC1EUXUN1pKAOL3XTruWUCVoEFXQundYeWpWw7OXiCaj1EUOPbFiZqesvbdnc30jZ9Y69X2wieb7XgNoM_OrOXdwrjaLEhxSn_v97WPokEw7GzDa6U5GEdg5m0avPhAPgBG/w640-h480/344974977_633537658287489_8655887103397331591_n.jpg" width="640" /></a></div><br /><div><br /><div><br /></div><div>Do okulisty trzeba mieć skierowanie, ciekawe w sumie, bo dla własnego zdrowia psychicznego fajnie by było towarzystwo od czasu do czasu skontrolować. Samemu nie zobaczy się wady, jeśli nie jest dramatyczna, a dzieci doskonale radzą sobie z kamuflowaniem, zwykle dlatego, że nie mają pojęcia, jak to jest widzieć dobrze, bo wada rośnie z nimi i do niej przywykły.</div><div><br /></div><div>Nasza przychodnia wystawiła skierowanie nieomal od razu, kilka minut po telefonie miałam cenne, czterocyferkowe kody. Podniosłam słuchawkę 9 maja, dzwoniłam pół dnia, poradnia przestała pracować, kolejnego dnia zaczęłam od rana, telefon leżący na biurku, cały dzień wybrany numer poradni i muzyczka, oraz lekko sarkastyczny głos automatu: jest pan/pani w kolejce TRZY, dziękujemy za cierpliwość.</div><div><br /></div><div>Za każdym razem po 15 minutach mnie rozłączało. Zmieniała się tylko cyferka, 2, 3, 6... odnoszę wrażenie, że cyferki były losowe. Nie dodzwoniłam się, przez 4 godziny nie odniosłam sukcesu. Wczoraj zrobiłam sobie przerwę, dziś znów dzwonię "w tle". Po 48 minutach z 4 przeskoczyłam już na 2. Jest progres, nie rozłączyło mnie jeszcze. Trzymajcie kciuki - może wreszcie się uda. Bo jakby ktoś pytał, to czasowo już bym do tej oddalonej o prawie 30 km przychodni dojechała, a kto wie, może bym wracała. </div><div><br /></div><div>A tak delektuję się tym, że ktoś docenia moją cierpliwość ;)</div><div><br /></div><div>EDIT:</div><div>Po 58 minutach i 34 sekundach odebrali, po trzech minutach rozmowy cała trójka była umówiona, tak jak chciałam, ten sam dzień, wizyta po wizycie, najlepsza opcja organizacyjnie. Już 19 stycznia 2024 roku o 11:45 mamy stawić się na miejscu. </div></div>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-21995882094308312052022-12-21T16:39:00.001+01:002022-12-21T16:39:36.284+01:00Jezus z młotkiem i sepleniące aniołki, czyli najlepsze Jasełka na jakich byłam<p><b>W przedszkolnych Jasełkach jest pewna magia. Nawet gdyby aktorzy po prosto położyli się przebrani za aniołki na podłodze i zaczęli dłubać w nosach i tak istnieje pewna wąska grupa odbiorców, którzy będą zachwyceni i będą klaskać, jakby właśnie wysłuchali prywatnego koncertu Adele. </b></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPSN-dQMPc9WkpvVgTe9_YS-uAhAkW_CwSRxpLKeWF9lE5wkXTqIMoL2qnpfJUGSXLNBChXvZDEuMk9PQ4wB8IJhHQhJ6uvfVodYDm4Dg81oVqBeQ29NbXbL9YthhRhqzk6uAOy5VpXMxXLukTbZWvXzJliYTKtNLlpr7LdZrqTK1Hb11dSrf6urcX/s2048/319104090_834203081173136_4474190314470645003_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1365" data-original-width="2048" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPSN-dQMPc9WkpvVgTe9_YS-uAhAkW_CwSRxpLKeWF9lE5wkXTqIMoL2qnpfJUGSXLNBChXvZDEuMk9PQ4wB8IJhHQhJ6uvfVodYDm4Dg81oVqBeQ29NbXbL9YthhRhqzk6uAOy5VpXMxXLukTbZWvXzJliYTKtNLlpr7LdZrqTK1Hb11dSrf6urcX/w640-h426/319104090_834203081173136_4474190314470645003_n.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p><p>Mali aktorzy przetaczający się po estradzie w białych sukienkach i z lekko przekoszonymi aureolami śpiewający prawdopodobnie najbardziej zaskakującą aranżację kolędy o pasterzach, jaką słyszał świat, po prostu musieli powalić tłum na kolana. Warto dodać, że publiczność na oglądanie tego występu czekała ponad dwa lata, bo wcześniej wirus zatrzymywał rodziców na przedszkolnym progu.</p><h3 style="text-align: left;">Jezus z młotkiem</h3><p>Gwiazdą przedstawienia był nie kto inny jak prawie pięcioletni Jezus w długiej do kolan białej koszuli starszego brata. Rola, choć najważniejsza w całym przedstawieniu młodemu adeptowi aktorstwa wydała się jednak nieco zbyt cicha, więc uznał, że czas, aby Jezus przemówił, wszak wiadomo, że dziecko to wyjątkowe i za niejeden cud odpowiada. </p><p>Jezus nie zważając więc szczególnie na pastuszków, którzy właśnie przynieśli mu dary, postanowił krzyknąć do oczekujących na swoją kolej królów, aby podali mu młotek. Nikt nie wie, dlaczego akurat młotek, ale publiczność nie zdążyła się zastanowić nad tym głębiej, bo nastąpił nagły zwrot akcji. Jeden z pasterzy przyniósł Jezuskowi pętko kiełbaski, które dosłownie wyskoczyło mu z ręki.</p><p>Pasterze padli więc na kolana w poszukiwaniu zaginionej kiełbaski i odnieśli sukces. Jezus ziewał przy tym i robił liczne miny, prezentując przy tym niespodziewany wachlarz emocji. Publiczność zapominając wyraźnie o dobrych manierach z teatru, klaskała po każdej, choćby najkrótszej kwestii.</p><h3 style="text-align: left;">Publika na kolanach</h3><p>Całe przedstawienie zwieńczyło wyproszenie Jezusa ze żłoba, który przeniesiono na środek sceny. Cudowne Dzieciątko w poskokach wróciło na miejsce, zarzucając blond grzywą i przystąpiono do zbiorowej rzezi rodziców. </p><p>Grupa dwudziestu kilku sepleniących karzełków wyśpiewała spod serca "Pastorałkę prosto z nieba". Prawdopodobnie był to <b>najbardziej bestialski fragment całego przedstawienia</b>, bo blisko 50 dorosłych zalało się łzami. Czasem myślę, że tym łamaniem rodzicielskich serc i wyciskaniem wzruszenia do ostatniej łzy nauczycielki w przedszkolu mszczą się za wszystkie sraczki, jakie z przedszkola zaniosły do domu przez ostatni rok.</p><p>Dziękuję za te Jasełka.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="402" src="https://www.youtube.com/embed/WdlDy0Ol9Vc" width="647" youtube-src-id="WdlDy0Ol9Vc"></iframe></div><br /><p><br /></p><p><br /></p>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-6175287471615961262022-07-15T15:06:00.003+02:002022-07-15T15:06:46.896+02:00Babski wypad edycja letnia. Gdzie wyskoczyć z koleżankami na weekend. Vienna House Easy Cracow - cała prawdaW tym roku nie zaplanowaliśmy żadnego dłuższego wyjazdu, tak wyszło. Co nie znaczy, że porzuciłam chęć odpoczynku. Prawdę mówiąc, dawno nie byłam tak wyczerpana codziennością, jak ostatnio. Może nawet nigdy. Zadzwoniła Aneta - Jedźmy do Krakowa - powiedziała. No to jedziemy, a właściwie już wróciłyśmy, ale i tak wam opowiem.<div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIbYM00yQHsIwBOREUsZe-AuzowNF35LF4lY3_Ek3Fb9AQfVemrQCsurD0fjPIyfPXmp4k2NtY0LaTx6qGaOw9RIQrLIOQeAvgbOpnNHf_mErc9kP9tnt7rmcGIk25kwgSSh3p9vgjghON8klL5Qe37CfawS3DLZ4L0oxvRSJw9gYuorsR00jRW29x/s1438/293296917_1081291966150666_1211579857525319516_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="959" data-original-width="1438" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIbYM00yQHsIwBOREUsZe-AuzowNF35LF4lY3_Ek3Fb9AQfVemrQCsurD0fjPIyfPXmp4k2NtY0LaTx6qGaOw9RIQrLIOQeAvgbOpnNHf_mErc9kP9tnt7rmcGIk25kwgSSh3p9vgjghON8klL5Qe37CfawS3DLZ4L0oxvRSJw9gYuorsR00jRW29x/w640-h426/293296917_1081291966150666_1211579857525319516_n.jpg" width="640" /></a></div><br /><div><br /><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">Dlaczego Kraków</h3><div>Z Anetą<a href="https://zywicielka.blogspot.com/2021/05/czy-wiecie-ze-juz-mozna-podrozowac.html" target="_blank"> byłyśmy w Krakowie na początku 2021 roku</a>. Wtedy było świetnie, ale zjedzenie czegoś w przyjemnej lokalizacji graniczyło z cudem, bo był głęboki lockdown i wszystko było zamknięte. Wtedy zrodził się pomysł, żeby wrócić do Krakowa "kiedy już to się skończy". </div><div><br /></div><div>Życie wybrało za nas i trochę się to wszystko przeciągnęło w czasie, ale w końcu się udało. 8 lipca roku pańskiego bieżącego wsiadłam do pociągu spóźnionego o 40 min i pojechałam na stację Kraków Główny. Dotarłam nocą. Aneta czekała już w hotelu razem z Anią, bo tym razem pojechałyśmy w większym składzie. </div><div><br /></div><div>Wtedy, w 2021 roku zapadł nam szczególnie w pamięć hotel. W <a href="https://www.viennahouse.com/pl/andels-cracow/hotel/w-skrocie.html" target="_blank">Vienna House Andel's Cracow</a> podobało nam się tak bardzo, że tym razem wybrałyśmy inny obiekt tej sieci. Easy jest położony nieco dalej od dworca, ale w letni wieczór z wielką przyjemnością poszłam do niego spacerkiem. Zajęło mi to raptem 15 minut. </div><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">Pokój w Vienna House Easy Cracow</h3><div>Z racji na kład zdecydowałyśmy się na dwa połączone pokoje. W każdym z nich znalazło się podwójne łóżko, wygodna łazienka z wanną i sporym blatem, a także niezbędnymi artykułami higienicznymi. W pokoju znalazł się także zestaw do parzenia kawy i herbaty i wszystko to, co w czterogwiazdkowym obiekcie być powinno. </div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_zfoKped65XG_uWRKi-btmRV2n09t6CbOxA-_ZZcSnnisy6YdNo82PCpmLoAydqsBb-GaP7bpj597qX3U-BMvKUjv2h1_Bs2EvNVeQz-pj_khVge6maegmOFT5ikYNCUtejpj3oqNFKRzQ040QvGw2tFNWN519FT8__3OdO4uIJVO8GEMmm_rGjkK/s3648/IMG_20220708_201430.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3648" data-original-width="2736" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_zfoKped65XG_uWRKi-btmRV2n09t6CbOxA-_ZZcSnnisy6YdNo82PCpmLoAydqsBb-GaP7bpj597qX3U-BMvKUjv2h1_Bs2EvNVeQz-pj_khVge6maegmOFT5ikYNCUtejpj3oqNFKRzQ040QvGw2tFNWN519FT8__3OdO4uIJVO8GEMmm_rGjkK/w480-h640/IMG_20220708_201430.jpg" width="480" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGL8vnFOEISN9QVAJ6ZZT5Ra5iwy6hZN__LSJVwFH8Ty1Wu74S6phBjHVMbxI5twLpVo2SorhEljJlgDQXO6i4XfZDmj5cl53ABUqKU1HTD7pt-n3kS_Wt9fVDy0AWbzcNCHgqZ5jtNUlf5pEZ8OHdmSDQiwwTdVFI_US85VKw49z4fLsYnBv37c0l/s3648/IMG_20220708_201446.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2736" data-original-width="3648" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGL8vnFOEISN9QVAJ6ZZT5Ra5iwy6hZN__LSJVwFH8Ty1Wu74S6phBjHVMbxI5twLpVo2SorhEljJlgDQXO6i4XfZDmj5cl53ABUqKU1HTD7pt-n3kS_Wt9fVDy0AWbzcNCHgqZ5jtNUlf5pEZ8OHdmSDQiwwTdVFI_US85VKw49z4fLsYnBv37c0l/w640-h480/IMG_20220708_201446.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOSv4DFXhmosg3Y_eCB2840E2kLXnnseuwTrc2vgw-BiW2Cr70mUk8suGIMmaNZbaWf7dpZwyoduywp_MUxDWQdjjoFBDVIttZUDQEox4pQBOCSsLvisos_r6dJc0V-zXaIY8-dDtIfwwqL0dxz0MGUT8ZWEMnWsIGkMIUytBrRPpe7uo4ZMJ_4j9L/s3648/IMG_20220708_201521.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2736" data-original-width="3648" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOSv4DFXhmosg3Y_eCB2840E2kLXnnseuwTrc2vgw-BiW2Cr70mUk8suGIMmaNZbaWf7dpZwyoduywp_MUxDWQdjjoFBDVIttZUDQEox4pQBOCSsLvisos_r6dJc0V-zXaIY8-dDtIfwwqL0dxz0MGUT8ZWEMnWsIGkMIUytBrRPpe7uo4ZMJ_4j9L/w640-h480/IMG_20220708_201521.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf8JXiz-h26r15DYgEOdE19di_pZ21cszq8oCRsAwkZhMNOtcfna8Cn8tIQex9jU75F9R38kNZ9FmMixoJPG2OKcwnwT8RVMrL8nE-JziFJed4--C-XRcPfLdw0zyPBZNlqLKrl82hWsVYJ_rrZFLdjquuwt2BdslWDJmyRw69-GiNloVN-EopeBXd/s3648/IMG_20220708_201634.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2736" data-original-width="3648" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf8JXiz-h26r15DYgEOdE19di_pZ21cszq8oCRsAwkZhMNOtcfna8Cn8tIQex9jU75F9R38kNZ9FmMixoJPG2OKcwnwT8RVMrL8nE-JziFJed4--C-XRcPfLdw0zyPBZNlqLKrl82hWsVYJ_rrZFLdjquuwt2BdslWDJmyRw69-GiNloVN-EopeBXd/w640-h480/IMG_20220708_201634.jpg" width="640" /></a></div><br /><div><br /></div><div>Co ciekawe po raz kolejny w obiekcie z sieci Vienna żelazka nie znalazłyśmy w pokoju, w obiekcie jest prasowalnia, która odpowiada na potrzeby gości. Można zejść i w każdej chwili skorzystać, dla mnie - wystarczające rozwiązanie. Nie muszę mieć żelazka w pokoju.</div><div><br /></div><div>Pokój typowy - hotelowy. Elegancki, ale bez zadęcia, wzrok zatrzymują detale, lampa przy łóżku, kolorowe poduchy na siedzisku. Całość jest bardzo klasyczna, bez zadęcia. Sprzyja odpoczynkowi od bodźców, których nie brak w lobby. <blockquote class="instagram-media" data-instgrm-captioned="" data-instgrm-permalink="https://www.instagram.com/p/CfyUqnoslLA/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" data-instgrm-version="14" style="background: rgb(255, 255, 255); border-radius: 3px; border: 0px; box-shadow: rgba(0, 0, 0, 0.5) 0px 0px 1px 0px, rgba(0, 0, 0, 0.15) 0px 1px 10px 0px; margin: 1px; max-width: 540px; min-width: 326px; padding: 0px; width: calc(100% - 2px);"><div style="padding: 16px;"> <a href="https://www.instagram.com/p/CfyUqnoslLA/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style="background: rgb(255, 255, 255); line-height: 0; padding: 0px; text-align: center; text-decoration: none; width: 100%;" target="_blank"> <div style="align-items: center; display: flex; flex-direction: row;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 40px; margin-right: 14px; width: 40px;"></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 100px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 60px;"></div></div></div><div style="padding: 19% 0px;"></div> <div style="display: block; height: 50px; margin: 0px auto 12px; width: 50px;"><svg height="50px" version="1.1" viewbox="0 0 60 60" width="50px" xmlns:xlink="https://www.w3.org/1999/xlink" xmlns="https://www.w3.org/2000/svg"><g fill-rule="evenodd" fill="none" stroke-width="1" stroke="none"><g fill="#000000" transform="translate(-511.000000, -20.000000)"><g><path d="M556.869,30.41 C554.814,30.41 553.148,32.076 553.148,34.131 C553.148,36.186 554.814,37.852 556.869,37.852 C558.924,37.852 560.59,36.186 560.59,34.131 C560.59,32.076 558.924,30.41 556.869,30.41 M541,60.657 C535.114,60.657 530.342,55.887 530.342,50 C530.342,44.114 535.114,39.342 541,39.342 C546.887,39.342 551.658,44.114 551.658,50 C551.658,55.887 546.887,60.657 541,60.657 M541,33.886 C532.1,33.886 524.886,41.1 524.886,50 C524.886,58.899 532.1,66.113 541,66.113 C549.9,66.113 557.115,58.899 557.115,50 C557.115,41.1 549.9,33.886 541,33.886 M565.378,62.101 C565.244,65.022 564.756,66.606 564.346,67.663 C563.803,69.06 563.154,70.057 562.106,71.106 C561.058,72.155 560.06,72.803 558.662,73.347 C557.607,73.757 556.021,74.244 553.102,74.378 C549.944,74.521 548.997,74.552 541,74.552 C533.003,74.552 532.056,74.521 528.898,74.378 C525.979,74.244 524.393,73.757 523.338,73.347 C521.94,72.803 520.942,72.155 519.894,71.106 C518.846,70.057 518.197,69.06 517.654,67.663 C517.244,66.606 516.755,65.022 516.623,62.101 C516.479,58.943 516.448,57.996 516.448,50 C516.448,42.003 516.479,41.056 516.623,37.899 C516.755,34.978 517.244,33.391 517.654,32.338 C518.197,30.938 518.846,29.942 519.894,28.894 C520.942,27.846 521.94,27.196 523.338,26.654 C524.393,26.244 525.979,25.756 528.898,25.623 C532.057,25.479 533.004,25.448 541,25.448 C548.997,25.448 549.943,25.479 553.102,25.623 C556.021,25.756 557.607,26.244 558.662,26.654 C560.06,27.196 561.058,27.846 562.106,28.894 C563.154,29.942 563.803,30.938 564.346,32.338 C564.756,33.391 565.244,34.978 565.378,37.899 C565.522,41.056 565.552,42.003 565.552,50 C565.552,57.996 565.522,58.943 565.378,62.101 M570.82,37.631 C570.674,34.438 570.167,32.258 569.425,30.349 C568.659,28.377 567.633,26.702 565.965,25.035 C564.297,23.368 562.623,22.342 560.652,21.575 C558.743,20.834 556.562,20.326 553.369,20.18 C550.169,20.033 549.148,20 541,20 C532.853,20 531.831,20.033 528.631,20.18 C525.438,20.326 523.257,20.834 521.349,21.575 C519.376,22.342 517.703,23.368 516.035,25.035 C514.368,26.702 513.342,28.377 512.574,30.349 C511.834,32.258 511.326,34.438 511.181,37.631 C511.035,40.831 511,41.851 511,50 C511,58.147 511.035,59.17 511.181,62.369 C511.326,65.562 511.834,67.743 512.574,69.651 C513.342,71.625 514.368,73.296 516.035,74.965 C517.703,76.634 519.376,77.658 521.349,78.425 C523.257,79.167 525.438,79.673 528.631,79.82 C531.831,79.965 532.853,80.001 541,80.001 C549.148,80.001 550.169,79.965 553.369,79.82 C556.562,79.673 558.743,79.167 560.652,78.425 C562.623,77.658 564.297,76.634 565.965,74.965 C567.633,73.296 568.659,71.625 569.425,69.651 C570.167,67.743 570.674,65.562 570.82,62.369 C570.966,59.17 571,58.147 571,50 C571,41.851 570.966,40.831 570.82,37.631"></path></g></g></g></svg></div><div style="padding-top: 8px;"> <div style="color: #3897f0; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: 550; line-height: 18px;">Wyświetl ten post na Instagramie</div></div><div style="padding: 12.5% 0px;"></div> <div style="align-items: center; display: flex; flex-direction: row; margin-bottom: 14px;"><div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; height: 12.5px; transform: translateX(0px) translateY(7px); width: 12.5px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; flex-grow: 0; height: 12.5px; margin-left: 2px; margin-right: 14px; transform: rotate(-45deg) translateX(3px) translateY(1px); width: 12.5px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; height: 12.5px; transform: translateX(9px) translateY(-18px); width: 12.5px;"></div></div><div style="margin-left: 8px;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 20px; width: 20px;"></div> <div style="border-bottom: 2px solid transparent; border-left: 6px solid rgb(244, 244, 244); border-top: 2px solid transparent; height: 0px; transform: translateX(16px) translateY(-4px) rotate(30deg); width: 0px;"></div></div><div style="margin-left: auto;"> <div style="border-right: 8px solid transparent; border-top: 8px solid rgb(244, 244, 244); transform: translateY(16px); width: 0px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; flex-grow: 0; height: 12px; transform: translateY(-4px); width: 16px;"></div> <div style="border-left: 8px solid transparent; border-top: 8px solid rgb(244, 244, 244); height: 0px; transform: translateY(-4px) translateX(8px); width: 0px;"></div></div></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center; margin-bottom: 24px;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 224px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 144px;"></div></div></a><p style="color: #c9c8cd; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 17px; margin-bottom: 0px; margin-top: 8px; overflow: hidden; padding: 8px 0px 7px; text-align: center; text-overflow: ellipsis; white-space: nowrap;"><a href="https://www.instagram.com/p/CfyUqnoslLA/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style="color: #c9c8cd; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 17px; text-decoration: none;" target="_blank">Post udostępniony przez Mom/Wife & Blanka & Leo czyli lifestyl w pełni ✌🏼 (@blaneczkowo)</a></p></div></blockquote> <script async="" src="//www.instagram.com/embed.js"></script></div><div><br /></div><div><br /></div><div><br /></div><div><br /></div><div><br /></div><div><blockquote class="instagram-media" data-instgrm-captioned data-instgrm-permalink="https://www.instagram.com/p/CfyqP8ZD8hq/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" data-instgrm-version="14" style=" background:#FFF; border:0; border-radius:3px; box-shadow:0 0 1px 0 rgba(0,0,0,0.5),0 1px 10px 0 rgba(0,0,0,0.15); margin: 1px; max-width:540px; min-width:326px; padding:0; width:99.375%; width:-webkit-calc(100% - 2px); width:calc(100% - 2px);"><div style="padding:16px;"> <a href="https://www.instagram.com/p/CfyqP8ZD8hq/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style=" background:#FFFFFF; line-height:0; padding:0 0; text-align:center; text-decoration:none; width:100%;" target="_blank"> <div style=" display: flex; flex-direction: row; align-items: center;"> <div style="background-color: #F4F4F4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 40px; margin-right: 14px; width: 40px;"></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center;"> <div style=" background-color: #F4F4F4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 100px;"></div> <div style=" background-color: #F4F4F4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 60px;"></div></div></div><div style="padding: 19% 0;"></div> <div style="display:block; height:50px; margin:0 auto 12px; width:50px;"><svg width="50px" height="50px" viewBox="0 0 60 60" version="1.1" xmlns="https://www.w3.org/2000/svg" xmlns:xlink="https://www.w3.org/1999/xlink"><g stroke="none" stroke-width="1" fill="none" fill-rule="evenodd"><g transform="translate(-511.000000, -20.000000)" fill="#000000"><g><path d="M556.869,30.41 C554.814,30.41 553.148,32.076 553.148,34.131 C553.148,36.186 554.814,37.852 556.869,37.852 C558.924,37.852 560.59,36.186 560.59,34.131 C560.59,32.076 558.924,30.41 556.869,30.41 M541,60.657 C535.114,60.657 530.342,55.887 530.342,50 C530.342,44.114 535.114,39.342 541,39.342 C546.887,39.342 551.658,44.114 551.658,50 C551.658,55.887 546.887,60.657 541,60.657 M541,33.886 C532.1,33.886 524.886,41.1 524.886,50 C524.886,58.899 532.1,66.113 541,66.113 C549.9,66.113 557.115,58.899 557.115,50 C557.115,41.1 549.9,33.886 541,33.886 M565.378,62.101 C565.244,65.022 564.756,66.606 564.346,67.663 C563.803,69.06 563.154,70.057 562.106,71.106 C561.058,72.155 560.06,72.803 558.662,73.347 C557.607,73.757 556.021,74.244 553.102,74.378 C549.944,74.521 548.997,74.552 541,74.552 C533.003,74.552 532.056,74.521 528.898,74.378 C525.979,74.244 524.393,73.757 523.338,73.347 C521.94,72.803 520.942,72.155 519.894,71.106 C518.846,70.057 518.197,69.06 517.654,67.663 C517.244,66.606 516.755,65.022 516.623,62.101 C516.479,58.943 516.448,57.996 516.448,50 C516.448,42.003 516.479,41.056 516.623,37.899 C516.755,34.978 517.244,33.391 517.654,32.338 C518.197,30.938 518.846,29.942 519.894,28.894 C520.942,27.846 521.94,27.196 523.338,26.654 C524.393,26.244 525.979,25.756 528.898,25.623 C532.057,25.479 533.004,25.448 541,25.448 C548.997,25.448 549.943,25.479 553.102,25.623 C556.021,25.756 557.607,26.244 558.662,26.654 C560.06,27.196 561.058,27.846 562.106,28.894 C563.154,29.942 563.803,30.938 564.346,32.338 C564.756,33.391 565.244,34.978 565.378,37.899 C565.522,41.056 565.552,42.003 565.552,50 C565.552,57.996 565.522,58.943 565.378,62.101 M570.82,37.631 C570.674,34.438 570.167,32.258 569.425,30.349 C568.659,28.377 567.633,26.702 565.965,25.035 C564.297,23.368 562.623,22.342 560.652,21.575 C558.743,20.834 556.562,20.326 553.369,20.18 C550.169,20.033 549.148,20 541,20 C532.853,20 531.831,20.033 528.631,20.18 C525.438,20.326 523.257,20.834 521.349,21.575 C519.376,22.342 517.703,23.368 516.035,25.035 C514.368,26.702 513.342,28.377 512.574,30.349 C511.834,32.258 511.326,34.438 511.181,37.631 C511.035,40.831 511,41.851 511,50 C511,58.147 511.035,59.17 511.181,62.369 C511.326,65.562 511.834,67.743 512.574,69.651 C513.342,71.625 514.368,73.296 516.035,74.965 C517.703,76.634 519.376,77.658 521.349,78.425 C523.257,79.167 525.438,79.673 528.631,79.82 C531.831,79.965 532.853,80.001 541,80.001 C549.148,80.001 550.169,79.965 553.369,79.82 C556.562,79.673 558.743,79.167 560.652,78.425 C562.623,77.658 564.297,76.634 565.965,74.965 C567.633,73.296 568.659,71.625 569.425,69.651 C570.167,67.743 570.674,65.562 570.82,62.369 C570.966,59.17 571,58.147 571,50 C571,41.851 570.966,40.831 570.82,37.631"></path></g></g></g></svg></div><div style="padding-top: 8px;"> <div style=" color:#3897f0; font-family:Arial,sans-serif; font-size:14px; font-style:normal; font-weight:550; line-height:18px;">Wyświetl ten post na Instagramie</div></div><div style="padding: 12.5% 0;"></div> <div style="display: flex; flex-direction: row; margin-bottom: 14px; align-items: center;"><div> <div style="background-color: #F4F4F4; border-radius: 50%; height: 12.5px; width: 12.5px; transform: translateX(0px) translateY(7px);"></div> <div style="background-color: #F4F4F4; height: 12.5px; transform: rotate(-45deg) translateX(3px) translateY(1px); width: 12.5px; flex-grow: 0; margin-right: 14px; margin-left: 2px;"></div> <div style="background-color: #F4F4F4; border-radius: 50%; height: 12.5px; width: 12.5px; transform: translateX(9px) translateY(-18px);"></div></div><div style="margin-left: 8px;"> <div style=" background-color: #F4F4F4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 20px; width: 20px;"></div> <div style=" width: 0; height: 0; border-top: 2px solid transparent; border-left: 6px solid #f4f4f4; border-bottom: 2px solid transparent; transform: translateX(16px) translateY(-4px) rotate(30deg)"></div></div><div style="margin-left: auto;"> <div style=" width: 0px; border-top: 8px solid #F4F4F4; border-right: 8px solid transparent; transform: translateY(16px);"></div> <div style=" background-color: #F4F4F4; flex-grow: 0; height: 12px; width: 16px; transform: translateY(-4px);"></div> <div style=" width: 0; height: 0; border-top: 8px solid #F4F4F4; border-left: 8px solid transparent; transform: translateY(-4px) translateX(8px);"></div></div></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center; margin-bottom: 24px;"> <div style=" background-color: #F4F4F4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 224px;"></div> <div style=" background-color: #F4F4F4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 144px;"></div></div></a><p style=" color:#c9c8cd; font-family:Arial,sans-serif; font-size:14px; line-height:17px; margin-bottom:0; margin-top:8px; overflow:hidden; padding:8px 0 7px; text-align:center; text-overflow:ellipsis; white-space:nowrap;"><a href="https://www.instagram.com/p/CfyqP8ZD8hq/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style=" color:#c9c8cd; font-family:Arial,sans-serif; font-size:14px; font-style:normal; font-weight:normal; line-height:17px; text-decoration:none;" target="_blank">Post udostępniony przez Aneta i Paweł Kowalscy (@swiat_karinki)</a></p></div></blockquote> <script async src="//www.instagram.com/embed.js"></script> Podobnie jak inne obiekty sieci, które miałam okazję odwiedzić, wspólna część hotelu zachwyca. Krzesła w holach, kanapy na dole, rośliny doniczkowe, mnogość kolorów i faktur - to wszystko jest w tych obiektach cechą wspólną. Wszystkiego jest dużo, a jednak nie czuć przesytu. Każdy zakątek na tej otwartej przestrzeni jest z jednej strony zamkniętą formą, z drugiej - płynnie prechodzi w kolejną. Co tu dużo mówić, dobrze czuję się w tych wnętrzach.</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgilxv87YMfo6L0GKkmJddGd6xlF9BfxmLJgyDTtFuwxOjF5yJWia96lSINBPfKObRIEk87W7SHIViqmV6SpkoagQJYS10CjYtY-c3k2bbbOEyLIy5m5UBXvULFDw3dDhmsR7bWnZQcfXr5H74GV8xcRJp0YvPE8MOgVrrogG2l4dR6Li_J5HV_7tIy/s2048/292518291_434494068687294_2445738710197891854_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1638" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgilxv87YMfo6L0GKkmJddGd6xlF9BfxmLJgyDTtFuwxOjF5yJWia96lSINBPfKObRIEk87W7SHIViqmV6SpkoagQJYS10CjYtY-c3k2bbbOEyLIy5m5UBXvULFDw3dDhmsR7bWnZQcfXr5H74GV8xcRJp0YvPE8MOgVrrogG2l4dR6Li_J5HV_7tIy/w512-h640/292518291_434494068687294_2445738710197891854_n.jpg" width="512" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhK9Qaw2tbiX-NU9RN39-qNFK6ZbPL1foH8OP7iRQt8TVZw7levQpq4ybpAj3wljaz_Bmpmo0uGvFVzrwylcxfoYPEWA2DPBGlKItaIPDR7n6NG_nJlFOoOgDCCBjjTebMsBYFdO1rgSCRQ6txzSiHyFKiGxXhmdD4u6OmBIabWw_f0ahAxvRIQKbWv/s2048/293072980_747292686546335_2792227868204730409_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhK9Qaw2tbiX-NU9RN39-qNFK6ZbPL1foH8OP7iRQt8TVZw7levQpq4ybpAj3wljaz_Bmpmo0uGvFVzrwylcxfoYPEWA2DPBGlKItaIPDR7n6NG_nJlFOoOgDCCBjjTebMsBYFdO1rgSCRQ6txzSiHyFKiGxXhmdD4u6OmBIabWw_f0ahAxvRIQKbWv/w640-h480/293072980_747292686546335_2792227868204730409_n.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJTXvPwkLZ89s6fFnfhAegDn_RsMgiJEFd9sjASB8S3DJHPMrt06vb7bTR622eR7jUz0S60mzH1f-oA9WaFCelyvH4l337aDdt36e6vnMcGfQUmXurkYEDjYd5jKrbXcbVwtLF1CjJmBjzAkw30VYtkDNba1bM58Yl760aen6VLHozlTJafArjIMmY/s2048/293096684_1115124216022469_6519349241411089758_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJTXvPwkLZ89s6fFnfhAegDn_RsMgiJEFd9sjASB8S3DJHPMrt06vb7bTR622eR7jUz0S60mzH1f-oA9WaFCelyvH4l337aDdt36e6vnMcGfQUmXurkYEDjYd5jKrbXcbVwtLF1CjJmBjzAkw30VYtkDNba1bM58Yl760aen6VLHozlTJafArjIMmY/w640-h480/293096684_1115124216022469_6519349241411089758_n.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKy_keMFb81tsgydZf-miOLujYpSfe1crz4pvEESxG6Kl4tfyrHAL9Q424NHU_PzHAArayMcKZRdYeRDld5-yDI_u1SF0KKFixb73VYkHh_NbeGjbi2wfRaQFOWbd9re8XTwVxqaT2oS-6JZrAi6HU48PnolljF1szWivdottBfBnDXhoQMiWl785m/s3648/IMG_20220708_200814.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3648" data-original-width="2736" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKy_keMFb81tsgydZf-miOLujYpSfe1crz4pvEESxG6Kl4tfyrHAL9Q424NHU_PzHAArayMcKZRdYeRDld5-yDI_u1SF0KKFixb73VYkHh_NbeGjbi2wfRaQFOWbd9re8XTwVxqaT2oS-6JZrAi6HU48PnolljF1szWivdottBfBnDXhoQMiWl785m/w480-h640/IMG_20220708_200814.jpg" width="480" /></a></div><br /><div><br /></div><div><br /></div><div>Zarezerwowałyśmy pobyt ze śniadaniem, ale tu nie ma nad czym się rozwodzić. Śniadanie, jak to w hotelu, jajka, kiełbaski, warzywa, płatki, kawa - w sumie niczego więcej nie potrzeba. W końcu a babski weekend nie jedzie się, żeby siedzieć w hotelu ;)</div><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">Lokalizacja zmienia wszystko</h3><div><br /></div><div>Wybierając miejsce na babski weekend, nauczyłyśmy się już, że nie ma sensu wybierać obrzeży miast. Centrum daje zupełnie inne możliwości, można dojść wszędzie pieszo, a po drodze trafić na ciekawe miejsca, których nie miałybyśmy szansy zobaczyć z taksówki. Spacer na krakowski Kazimierz w letni dzień to czysta przyjemność, piękne uliczki, zakątki optymistyczne hasła, które pamiętałyśmy z poprzedniego razu... <blockquote class="instagram-media" data-instgrm-captioned="" data-instgrm-permalink="https://www.instagram.com/p/CfyUqnoslLA/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" data-instgrm-version="14" style="background: rgb(255, 255, 255); border-radius: 3px; border: 0px; box-shadow: rgba(0, 0, 0, 0.5) 0px 0px 1px 0px, rgba(0, 0, 0, 0.15) 0px 1px 10px 0px; margin: 1px; max-width: 540px; min-width: 326px; padding: 0px; width: calc(100% - 2px);"><div style="padding: 16px;"> <a href="https://www.instagram.com/p/CfyUqnoslLA/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style="background: rgb(255, 255, 255); line-height: 0; padding: 0px; text-align: center; text-decoration: none; width: 100%;" target="_blank"> <div style="align-items: center; display: flex; flex-direction: row;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 40px; margin-right: 14px; width: 40px;"></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 100px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 60px;"></div></div></div><div style="padding: 19% 0px;"></div> <div style="display: block; height: 50px; margin: 0px auto 12px; width: 50px;"><svg height="50px" version="1.1" viewbox="0 0 60 60" width="50px" xmlns:xlink="https://www.w3.org/1999/xlink" xmlns="https://www.w3.org/2000/svg"><g fill-rule="evenodd" fill="none" stroke-width="1" stroke="none"><g fill="#000000" transform="translate(-511.000000, -20.000000)"><g><path d="M556.869,30.41 C554.814,30.41 553.148,32.076 553.148,34.131 C553.148,36.186 554.814,37.852 556.869,37.852 C558.924,37.852 560.59,36.186 560.59,34.131 C560.59,32.076 558.924,30.41 556.869,30.41 M541,60.657 C535.114,60.657 530.342,55.887 530.342,50 C530.342,44.114 535.114,39.342 541,39.342 C546.887,39.342 551.658,44.114 551.658,50 C551.658,55.887 546.887,60.657 541,60.657 M541,33.886 C532.1,33.886 524.886,41.1 524.886,50 C524.886,58.899 532.1,66.113 541,66.113 C549.9,66.113 557.115,58.899 557.115,50 C557.115,41.1 549.9,33.886 541,33.886 M565.378,62.101 C565.244,65.022 564.756,66.606 564.346,67.663 C563.803,69.06 563.154,70.057 562.106,71.106 C561.058,72.155 560.06,72.803 558.662,73.347 C557.607,73.757 556.021,74.244 553.102,74.378 C549.944,74.521 548.997,74.552 541,74.552 C533.003,74.552 532.056,74.521 528.898,74.378 C525.979,74.244 524.393,73.757 523.338,73.347 C521.94,72.803 520.942,72.155 519.894,71.106 C518.846,70.057 518.197,69.06 517.654,67.663 C517.244,66.606 516.755,65.022 516.623,62.101 C516.479,58.943 516.448,57.996 516.448,50 C516.448,42.003 516.479,41.056 516.623,37.899 C516.755,34.978 517.244,33.391 517.654,32.338 C518.197,30.938 518.846,29.942 519.894,28.894 C520.942,27.846 521.94,27.196 523.338,26.654 C524.393,26.244 525.979,25.756 528.898,25.623 C532.057,25.479 533.004,25.448 541,25.448 C548.997,25.448 549.943,25.479 553.102,25.623 C556.021,25.756 557.607,26.244 558.662,26.654 C560.06,27.196 561.058,27.846 562.106,28.894 C563.154,29.942 563.803,30.938 564.346,32.338 C564.756,33.391 565.244,34.978 565.378,37.899 C565.522,41.056 565.552,42.003 565.552,50 C565.552,57.996 565.522,58.943 565.378,62.101 M570.82,37.631 C570.674,34.438 570.167,32.258 569.425,30.349 C568.659,28.377 567.633,26.702 565.965,25.035 C564.297,23.368 562.623,22.342 560.652,21.575 C558.743,20.834 556.562,20.326 553.369,20.18 C550.169,20.033 549.148,20 541,20 C532.853,20 531.831,20.033 528.631,20.18 C525.438,20.326 523.257,20.834 521.349,21.575 C519.376,22.342 517.703,23.368 516.035,25.035 C514.368,26.702 513.342,28.377 512.574,30.349 C511.834,32.258 511.326,34.438 511.181,37.631 C511.035,40.831 511,41.851 511,50 C511,58.147 511.035,59.17 511.181,62.369 C511.326,65.562 511.834,67.743 512.574,69.651 C513.342,71.625 514.368,73.296 516.035,74.965 C517.703,76.634 519.376,77.658 521.349,78.425 C523.257,79.167 525.438,79.673 528.631,79.82 C531.831,79.965 532.853,80.001 541,80.001 C549.148,80.001 550.169,79.965 553.369,79.82 C556.562,79.673 558.743,79.167 560.652,78.425 C562.623,77.658 564.297,76.634 565.965,74.965 C567.633,73.296 568.659,71.625 569.425,69.651 C570.167,67.743 570.674,65.562 570.82,62.369 C570.966,59.17 571,58.147 571,50 C571,41.851 570.966,40.831 570.82,37.631"></path></g></g></g></svg></div><div style="padding-top: 8px;"> <div style="color: #3897f0; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: 550; line-height: 18px;">Wyświetl ten post na Instagramie</div></div><div style="padding: 12.5% 0px;"></div> <div style="align-items: center; display: flex; flex-direction: row; margin-bottom: 14px;"><div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; height: 12.5px; transform: translateX(0px) translateY(7px); width: 12.5px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; flex-grow: 0; height: 12.5px; margin-left: 2px; margin-right: 14px; transform: rotate(-45deg) translateX(3px) translateY(1px); width: 12.5px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; height: 12.5px; transform: translateX(9px) translateY(-18px); width: 12.5px;"></div></div><div style="margin-left: 8px;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 20px; width: 20px;"></div> <div style="border-bottom: 2px solid transparent; border-left: 6px solid rgb(244, 244, 244); border-top: 2px solid transparent; height: 0px; transform: translateX(16px) translateY(-4px) rotate(30deg); width: 0px;"></div></div><div style="margin-left: auto;"> <div style="border-right: 8px solid transparent; border-top: 8px solid rgb(244, 244, 244); transform: translateY(16px); width: 0px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; flex-grow: 0; height: 12px; transform: translateY(-4px); width: 16px;"></div> <div style="border-left: 8px solid transparent; border-top: 8px solid rgb(244, 244, 244); height: 0px; transform: translateY(-4px) translateX(8px); width: 0px;"></div></div></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center; margin-bottom: 24px;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 224px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 144px;"></div></div></a><p style="color: #c9c8cd; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 17px; margin-bottom: 0px; margin-top: 8px; overflow: hidden; padding: 8px 0px 7px; text-align: center; text-overflow: ellipsis; white-space: nowrap;"><a href="https://www.instagram.com/p/CfyUqnoslLA/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style="color: #c9c8cd; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 17px; text-decoration: none;" target="_blank">Post udostępniony przez Mom/Wife & Blanka & Leo czyli lifestyl w pełni ✌🏼 (@blaneczkowo)</a></p></div></blockquote> <script async="" src="//www.instagram.com/embed.js"></script></div><div><br /></div><div><br /></div><div><br /></div><div>W końcu nogi zawiodły nas do Warsztatu smaku, uroczej knajpki, która serwuje naprawdę przyzwoite jedzenie w zaskakująco niskich cenach. Do tego niemożliwe do przejedzenia porcje. A potem butelka dobrze schłodzonych bąbelków tuż obok i kolejny spacer. </div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi40WWP5YR798Y6du5o-QMLK3C4RSNofuBxt2Q5z2sNrz4_2fBNJP9AgbzT1s8OYhP3JuZ7WY8zBdBxfD92iuaPRWt2xeT2Op-NI1BYPh0oAQdXWfhxpranTPhWAI-zPq9pt5Bngzpp8eQFUTSs2Oeub7fVRPB5z55xKUbrGg6a3-Lb47iBOiMLWSZl/s1530/293065255_1241218206625509_5475631536875991370_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1144" data-original-width="1530" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi40WWP5YR798Y6du5o-QMLK3C4RSNofuBxt2Q5z2sNrz4_2fBNJP9AgbzT1s8OYhP3JuZ7WY8zBdBxfD92iuaPRWt2xeT2Op-NI1BYPh0oAQdXWfhxpranTPhWAI-zPq9pt5Bngzpp8eQFUTSs2Oeub7fVRPB5z55xKUbrGg6a3-Lb47iBOiMLWSZl/w640-h478/293065255_1241218206625509_5475631536875991370_n.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5FrtX4sjfWVYEqvWmir-PH2UAaSxkYHcmIo9x51cZProqjQzL1kkTNxKe6AWLQ2iJpbibjQd5qzQmSPeF_-nPh8EO_kXgpCx736tK8CsclIsNlMwyDaSLfw74dR5kFCY0Izme-g1xXGZkxRsnKrszGu66OzEArTSsfsEe5zqLfoJ0NiPHEEd06HOm/s1530/293071175_1204679990382517_5249800310792909734_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="1530" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5FrtX4sjfWVYEqvWmir-PH2UAaSxkYHcmIo9x51cZProqjQzL1kkTNxKe6AWLQ2iJpbibjQd5qzQmSPeF_-nPh8EO_kXgpCx736tK8CsclIsNlMwyDaSLfw74dR5kFCY0Izme-g1xXGZkxRsnKrszGu66OzEArTSsfsEe5zqLfoJ0NiPHEEd06HOm/w640-h426/293071175_1204679990382517_5249800310792909734_n.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhcbg9hy69ihS3U_hw0NQFh-a1SllPcFYDT8ojEA5uex6XRGz__bSc791mg72R_yvtc-Bmr7NMLGAgHHU3ugzTPvevoof7gXUgR6f9_bAAQewxEnHRyzMrLnfUUxzlDr3XztQvNJu9SoiZ-zo_qBZaUnGfOtg3gOQPoQaF07tEkFnsz5sW7_uk2daT/s2048/293304438_771145780898422_2217816103955530567_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1531" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhcbg9hy69ihS3U_hw0NQFh-a1SllPcFYDT8ojEA5uex6XRGz__bSc791mg72R_yvtc-Bmr7NMLGAgHHU3ugzTPvevoof7gXUgR6f9_bAAQewxEnHRyzMrLnfUUxzlDr3XztQvNJu9SoiZ-zo_qBZaUnGfOtg3gOQPoQaF07tEkFnsz5sW7_uk2daT/w478-h640/293304438_771145780898422_2217816103955530567_n.jpg" width="478" /></a></div><br /><div><br /></div><div><br /></div><div>W zasadzie babskie weekendy zawsze wyglądają podobnie, bo nie oszukujmy się, nikt nie jedzie tam oglądać zabytków. Oczywiście mogłabym zachwycać się sztuką, architekturą, podziwiać zabytki i zachłysnąć się wszystkim tym, czego dawno nie widziałam. Prawda jest jednak taka, że potrzebowałam luzu, spokoju, ciszy, rozmów o niczym i odrobiny oderwania i nabrania dystansu. </div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8LASfK49YkSNuf9TlmwVOUEevO_T6k0L2JkftxpgL-XC9A1uw1XUttXV4W3_Foq2Lq5Y3yZPwlReYMdzq2RrygQID4t7wL_uDV9BEoz1YSY3cdAg0lRomlCzWc935sOhexKmF8F9Izlpy6uRkeDMf9kdbpaYvImv1Q98snsjfbDy2GsM3Q704hgrF/s2048/293195814_456365776493768_9101442388836411827_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1638" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8LASfK49YkSNuf9TlmwVOUEevO_T6k0L2JkftxpgL-XC9A1uw1XUttXV4W3_Foq2Lq5Y3yZPwlReYMdzq2RrygQID4t7wL_uDV9BEoz1YSY3cdAg0lRomlCzWc935sOhexKmF8F9Izlpy6uRkeDMf9kdbpaYvImv1Q98snsjfbDy2GsM3Q704hgrF/w512-h640/293195814_456365776493768_9101442388836411827_n.jpg" width="512" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAeFaqT8YwNTjWPexXMnepA0T05GJr8LuLndfgwm2ls1pA-pJ7zIAo-e1AjB--CzVLUTySMKhKAAAFjjPs5Oy6afaNbxv8dGa_3RGiBXOl5rOf02wkeBx5oQoZPShOosCh7ZAatTxZhWvsFGBNw5vKE6t8NYIyP5YMfS6i22zkixD8zoU73jFO7Bhc/s2048/293269226_788461629264664_1307675775040525377_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1518" data-original-width="2048" height="474" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAeFaqT8YwNTjWPexXMnepA0T05GJr8LuLndfgwm2ls1pA-pJ7zIAo-e1AjB--CzVLUTySMKhKAAAFjjPs5Oy6afaNbxv8dGa_3RGiBXOl5rOf02wkeBx5oQoZPShOosCh7ZAatTxZhWvsFGBNw5vKE6t8NYIyP5YMfS6i22zkixD8zoU73jFO7Bhc/w640-h474/293269226_788461629264664_1307675775040525377_n.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGcus2VhvlMXVO9tF7xGRXN9tFFGGGcmL5SJt7XUKIQVWA9aERS9nmwwkWvqqqYus-ymZJUCeYExSMVff-FKMPBOiiusW59ZEGElz_ZP2aiBx2uiQP6jQPY6dcSqzCoIgqAGJfa7lO7rCewzAzUe-UT55odRBseV8x88ZXUz-5Rroym8g9bTqnKyeO/s2048/293526698_1349933745416180_864823839093497131_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1531" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGcus2VhvlMXVO9tF7xGRXN9tFFGGGcmL5SJt7XUKIQVWA9aERS9nmwwkWvqqqYus-ymZJUCeYExSMVff-FKMPBOiiusW59ZEGElz_ZP2aiBx2uiQP6jQPY6dcSqzCoIgqAGJfa7lO7rCewzAzUe-UT55odRBseV8x88ZXUz-5Rroym8g9bTqnKyeO/w478-h640/293526698_1349933745416180_864823839093497131_n.jpg" width="478" /></a></div><br /><div><br /></div><div><br /></div><div>To właśnie znalazłam w Krakowie w czasie tego weekendu. Zahaczyłyśmy nawet tańce, ale to już zostawię waszej wyobraźni. <a href="https://www.viennahouse.com/pl/easy-cracow/hotel/w-skrocie.html" target="_blank">Vienna House Easy Cracow</a> to świetny wybór na babski weekend, ale też na krótki wypad we dwoje czy pobyt służbowy. </div></div>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-5090493805932239772021-11-09T06:00:00.002+01:002021-11-09T09:04:22.819+01:00Miałam wrócić z czymś miłym - wracam z wojną<p>Miałam wrócić tu przyjemnym parentingowym bełkotem. Miałam napisać coś lekkiego, co się dobrze przeczyta. Ale przejrzałam wiadomości i <b>jest we mnie strach</b>, o którym nie umiem i nie chcę milczeć. Boję się, bo przed nami trudna noc, nie jedna zresztą. Na granicy z Białorusią dzieje się piekło. A właściwie kilka kręgów piekła.</p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiO4dNxlpFNNFJ0LpbAHi2OwbatrCE7KlO4Au3BUrZ-XXeHfNX4ZGh2qWo2kYIZXxsx5Z57qogmXJ424LRlDYAlOs2iT0RSeCHCluxr77Jx3s_VfU4YuAMXFD6Jl1vvOL_ZuCKOabcE__0/s1920/pexels-pixabay-274886.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="1920" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiO4dNxlpFNNFJ0LpbAHi2OwbatrCE7KlO4Au3BUrZ-XXeHfNX4ZGh2qWo2kYIZXxsx5Z57qogmXJ424LRlDYAlOs2iT0RSeCHCluxr77Jx3s_VfU4YuAMXFD6Jl1vvOL_ZuCKOabcE__0/w640-h426/pexels-pixabay-274886.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Fot. Pixabay</td></tr></tbody></table><br /><p><br /></p><h3 style="text-align: left;">Krąg pierwszy: migranci</h3><p>Moje dzieci ze świeżo umytymi włosami, pełnymi brzuchami i w pachnących czystością piżamach, leżą w swoich łóżkach. Pod ciepłą kołdrą, w ciepłym <b>bezpiecznym domu</b>. Patrzę na nagrania z granicy i widzę to, czego żadne dziecko nie powinno doświadczać. Brudne, zmarznięte dzieci, daleko od domu. Bez żadnego domu. Głodne, patrzące na mężczyzn z bronią, którzy otoczyli je z dwóch stron.</p><p>Te dzieci nie mają łóżek, śpią w lesie przy ognisku. Od ponad dwóch miesięcy nie wiedzą co dalej, wokół umierają ludzie. A one słyszą dziwne języki, są przeganiane z miejsca na miejsce, <b>jak bydło</b>. Kaszlą, są chore. To takie same dzieci, jak moje, tylko miały mniej szczęścia, kiedy się rodziły w złym miejscu na ziemi.</p><p>Rodzice tych dzieci wsiedli z nimi do samolotu w dobrej wierze. Chcieli dla swoich dzieci lepszego życia. Innego pięknego świata, o którym ktoś im opowiedział. <b>A oni uwierzyli</b>. Przecież nie przyszli pieszo z Iranu, Afganistanu i Syrii. Ktoś zapłacił za ich podróż. I przysłał ich tu na tę przeklętą granicę, aby stali się bronią polityczną.</p><p>Patrzymy na zapłakane buzie na zdjęciach i chcemy, żeby to się skończyło, żeby te dzieci zasnęły w czystych ciepłych łóżkach. Ale są drut kolczasty, zasieki i "nasi z bronią" i "tamci z bronią. Te dzieci nie mogą powiedzieć: <b>ja się tak nie bawię</b>, wracam do domu.</p><p>Razem z tymi dziećmi są ich matki, kobiety, które uciekły, aby nikt nie sprzedał ich kilkuletnich córek na żony. Uciekły przed talibami.<b> Chciały dobrze</b> i znalazły się w potrzasku. Bo ktoś im obiecał. Bo stały się ofiarami wojny psychologicznej, która toczy się na granicy Unii Europejskiej. </p><p>Oczywiście, są wśród tych ludzi na granicy i tacy, którzy dali się skusić obietnicą niemieckiego socjalu, liczyli na<b> łatwe życie</b>. Ale czy ktokolwiek z nich zasługuje na to, aby w listopadzie spać w lesie i nie móc się ruszyć w jedną, ani drugą stronę? Nie odpowiadajcie. </p><p>Ci ludzie są zdesperowani. W tej chwili zrobią wszystko, aby <b>przedostać się przez granicę</b>. Ze swoich domów, tam daleko, nie przywieźli sekatorów, którymi rozcinają druty na granicy. Dostali je po drodze, od tych, dla których stali się narzędziem i pociskami. I zrobią, co będą czuli, że muszą, aby przejść przez tę granicę.</p><h3 style="text-align: left;">Krąg drugi: służby</h3><p>Straż graniczna, policjanci, wojsko. Myślicie, że oni chcą tam być, chcą pryskać gazem łzawiącym dzieci? <b>Ich praca, to służba</b>, w której nie można odmówić wykonania obowiązku. A ich obowiązkiem, rozkazem, który dostali, jest ochrona granicy państwa. </p><p>Oni też mają rodziny, domy, od których są daleko. Są na pierwszej linii, jeśli coś się stanie, a umówmy się, towarzyszy wszystkim przekonanie, że<b> nie "czy", ale "kiedy" </b>jest właściwym pytaniem, to oni oberwą najbardziej.</p><p>Miesiąc temu byliśmy w Janowie Podlaskim. Ciężarówki wojskowe jeździły po ulicach, podobnie jak policyjne auta z głośnikami. Wszędzie komunikaty, że znajdowaliśmy się <b>w strefie stanu wyjątkowego</b>. Mniej więcej co 800-1000 m kontrola. Sprawdzano nam dowody, pytano o cel podróży. </p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgK00F3DIdGsk3uq6wThBjTv6db_0kNDYCqmtU8dgAEiICwXHf7dNkIIuOiEGyy6nF1jmprRhmDvHP6FNUt78Lz4EhM3uYPLrWEYYgEx1KI7kjYdVKlb85hIN1R7c3qKupDHh-r4znMz3E/s2048/1636439856378+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1365" data-original-width="2048" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgK00F3DIdGsk3uq6wThBjTv6db_0kNDYCqmtU8dgAEiICwXHf7dNkIIuOiEGyy6nF1jmprRhmDvHP6FNUt78Lz4EhM3uYPLrWEYYgEx1KI7kjYdVKlb85hIN1R7c3qKupDHh-r4znMz3E/s320/1636439856378+%25281%2529.jpg" width="320" /></a></div><br /><p><br /></p><p>Policjanci z Wrocławia, Gdańska, Warszawy wysłani na rozkaz, młodzi ludzie, którzy powinni być zupełnie gdzie indziej. Jeden z nich w czasie rozmowy z nami powiedział o broni, którą miał w ręce <b>"Nie daj Boże odbezpieczyć, nie daj Boże użyć"</b>. Dziś oni wszyscy powtarzają te słowa. </p><p>Dziś nie zasną. W ciemnym lesie, <b>w akompaniamencie płaczu dzieci </b>i łopat helikopterów nad głowami. Adrenalina osiąga taki poziom, że widzą, jak w dzień, słyszą każdy szelest. Modlą się - jeśli potrafią - żeby to piekło się skończyło.</p><h3 style="text-align: left;">Krąg trzeci: mieszkańcy terenów przygranicznych</h3><p>Dziś wielu z nich odebrało dzieci wcześniej ze szkoły. Nie wiedzą, c<b>zy jutro będą lekcje</b>, nawet jeśli będą, wielu z nich będzie już w drodze w głąb kraju. Porzucą dorobek życia i jeśli mają gdzie, pojadą do rodziny, albo przyjaciół. Część zostanie.</p><p>Dziś pomyślałam, że mieszkamy na uboczu, gdyby to "ubocze" było bliżej granicy, zastanawiałabym się, czy muszę uciekać, <b>czy mogę zostać w domu</b>. Oni, kilkaset metrów od granicy wiedzą, że jeśli ta fala ruszy, to nie ma bezpiecznego ubocza.</p><p>Ludzie, którzy od dwóch miesięcy śpią w lesie, jeśli przekroczą granicę, zapragną się umyć, zjeść normalny posiłek i wyspać się w łóżku.<b> Za wszelką cenę</b>. Jeśli przyjdą pod dom, to znaczy, że już przebyli krąg drugi - pomoc do trzeciego kręgu nie przyjdzie szybko. </p><p>Te rodziny też dziś nie zasną, <b>będą nerwowo wyglądać</b> przez okno, śledzić wiadomości. Nie pozwolą im zasnąć hałasy wojskowych pojazdów, które za oknem będą jechać na granicę. Nie zasną przez strach.</p><h3 style="text-align: left;">Krąg czwarty: tacy jak ja</h3><p>Dziś nie tylko ja patrzę na portale informacyjne nieco bardziej nerwowo. Butla gazu do domowej kuchenki w półtora miesiąca zdrożała z 52 zł do 70. <b>Tankowanie auta</b>, w ciągu roku zdrożało o ponad 30 zł. Chleb, masło, warzywa. Jeszcze nie tak dawno za 200 zł mieliśmy sporo jedzenia, dziś ten sam koszyk kosztuje znacznie więcej. </p><p>Zdrożał kredyt na dom i ubrania, moja wypłata od marca, choć kwota na konto wpływa ta sama, znaczy wyraźnie mniej.<b> Boję się o bezpieczeństwo dzieci </b>i nasze, zastanawiam się, czy mój mieszkający na Wschodzie brat jest bezpieczny. Czuję w powietrzu, że znów stajemy się świadkami historii. Niechlubnej historii. </p><p>Moje pokolenie widziało już dużo: upadek komuny, pierwsze wybory, śmierć papieża Polaka, Lady Di, atak na WTC i wszystko, co było potem. Jeszcze<b> nie wyszliśmy z pandemii</b>, która wstrząsnęła światem, walczymy z RSV, ospą, ZUM i plagą depresji u młodzieży. Wszystko większe, niż mogliśmy sobie wyobrazić, a na granicy zaczyna się kolejny dramat. </p><p>Powtórzę, choć nie lubię przeklinać na piśmie:<b> to, że jebnie, jest pewne, pytanie kiedy.</b> </p><h3 style="text-align: left;">Krąg piąty - najgorszy: polityka</h3><p>Bardzo się będę pilnować, żeby nie przeklinać. Nawet nie <b>słowem nie wspomnę o Łukaszence</b>, bo to jest tak na wskroś zły człowiek, że jestem przekonana, że Kaja Godek ma jego portret w domu. Bo to on zaczął to piekło dla nas wszystkich. Nie wspomnę o Putinie, który jest w swoim prywatnym niebie i zapewne osobiście dogląda czy czołgi są zatankowane.</p><p>Powiem za to o naszych nieporadnych politykach, którzy głośno nie powiedzieli dotąd w UE, ani w NATO, że<b> potrzebujemy pomocy,</b> a powinni. Nie zrobię wycieczek personalnych, choć mnie kusi, bo to dziś nie ma sensu. Dziś ubolewam nad czymś zupełnie innym.</p><p>Patrzę na nasz Sejm, Boję się dziś. Boję się tej nocy, po której przeczytacie ten tekst. A nasz sejm, posiedzenie kryzysowe zarządził na jutro na 16. Powiedzcie, że to jest odpowiedzialne. Nazwę was kłamcami. 36 godzin po tym, jak po raz pierwszy przeczytałam, że tej nocy odbędzie się szturm na naszą granicę. </p><p>Patrzę na nieporadną opozycję. <b>Robią sobie selfie</b> z kartonami pełnymi dziecięcych czapek, mówią, że są na granicy. I zbiera i się na wymioty. Pokazują się wzajemnie palcami i mówią: to wasza wina. </p><p>A ja wam powiem: <b>wszyscy już smażymy się w piekle</b>. Obyśmy rano, kiedy ten tekst się opublikuje, wszyscy obudzili się w lepszym świecie. Obyśmy się obudzili.</p>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-43515048837807215922021-08-03T18:18:00.002+02:002021-08-03T19:08:21.528+02:00Bycie matką to najbardziej frustrujące zajęcie. Nikt mi nie powiedział, że czasem można odpuścić<h4 style="text-align: left;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaMMeffznbbOdsqBX2CbidqDHFiJQtQ6yD1NHqVf2npo7WbP_XH58NWhwumPBnCInTpPmLACQfxGRD8dF-OpR1mJG7w-9QJ5XjE06SrYr25pVEKrKuM4Isf_i2fGEJibi5rnpG5qvz6ZI/s1920/naomi-august-aLnqDp3B3YU-unsplash.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="1920" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaMMeffznbbOdsqBX2CbidqDHFiJQtQ6yD1NHqVf2npo7WbP_XH58NWhwumPBnCInTpPmLACQfxGRD8dF-OpR1mJG7w-9QJ5XjE06SrYr25pVEKrKuM4Isf_i2fGEJibi5rnpG5qvz6ZI/w640-h426/naomi-august-aLnqDp3B3YU-unsplash.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"> Nikt ci nie powiedział, że matka czasem ma dość? Pozwól, że ja to zrobię. <br />Fot. Unsplash</td></tr></tbody></table><br />"Kiedy dacie nam wnuka?" pytają od progu rodzice, teściowa pokazuje malutkie skarpetki, które tak ją urzekły, że nie mogła się powstrzymać. Kupiła je dla wnuka, choć jeszcze nie jesteś w ciąży. Wszyscy dookoła opowiadają, jakie macierzyństwo jest piękne, jak wnosi twoje życie na nowy, nieznany dotąd poziom. Ale nie wszystko powiedzą ci od razu.</h4><div><br /></div><h2 style="text-align: left;">Śpij na zapas</h2><h4><span style="font-weight: normal;">Kiedy zaszłam w pierwszą ciążę, moja mama żartowała, żebym spała na zapas, bo przy noworodku się nie wyśpię. Na to byłam przygotowana, wiedziałam, że kilka pierwszych miesięcy, moje życie będzie kręciło się wokół dziecka. Ale nie spodziewałam się, że tak będzie na wszystkich płaszczyznach, przez następne kilkanaście lat. Nie da się wyspać na zapas.</span></h4><h4><span style="font-weight: normal;"><br /></span></h4><h4><span style="font-weight: normal;">Kiedy urodził się Pierworodny, remontowaliśmy mieszkanie, więc kątem mieszkaliśmy moich rodziców. Mama pomagała, jak mogła, gotowała, prała, sprzątała, te pierwsze cztery miesiące były trochę jak wakacje. Młody w nocy</span> spał jak niemowlę z reklamy<span style="font-weight: normal;">, ale w dzień w zasadzie nie dawał się odłożyć. Wędrował od piersi do piersi, a jak nie ssał to i tak leżał spokojnie, póki mnie widział, kiedy znikałam mu z oczu, było gorzej.</span></h4><h4><span style="font-weight: normal;"><br /></span></h4><h4><span style="font-weight: normal;">Tego mi mama nie powiedziała, że przez najbliższe miesiące będę się kąpać w akompaniamencie niemowlęcego płaczu. Tego w książkach nie było, tak jak tego, że </span>karmienie piersią<span style="font-weight: normal;"> na początku jest tak przyjemne, jak cięcie ciała żyletkami od środka, że po porodzie trzeba ostrożnie siadać. Tego nikt nie mówi, a czasem bywa tak ciężko, że masz ochotę płakać ze zmęczenia, z bezsilności, z tęsknoty za swobodną wizytą w toalecie.</span></h4><h2 style="text-align: left;"><br /></h2><h2 style="text-align: left;">Dwójka wychowuje się lepiej</h2><h4><span style="font-weight: normal;"><br /></span></h4><h4><span style="font-weight: normal;">Po pierwszym szoku zdecydowaliśmy się na drugie, a nawet na trzecie dziecko, więc może nie było tak źle. Ale w tamtym czasie, kiedy pojawił się w naszym życiu Średni, faktycznie przyszło mi rzucić spanie. Bo to dziecko było przez trzy miesiące </span>wrzeszczącą definicją kolek<span style="font-weight: normal;">. Ciągle na rękach albo w chuście, wrzeszczący wniebogłosy niemowlak i zbuntowany trzylatek do kompletu.</span></h4><h4><span style="font-weight: normal;"><br /></span></h4><h4><span style="font-weight: normal;">Niewiele mam wspomnień z tamtego okresu, chyba wyparłam je ze zmęczenia, w przychodni bywaliśmy dwa czasem trzy razy w tygodniu, bo ciągle ktoś był chory. To nie był łatwy czas. Tego nikt nie mówił, że dzieci jak zaczynają chorować, to urządzają sobie sztafetę, która nie ma końca. Tu żadne magiczne środki na odporność nie pomogą.</span></h4><h2 style="text-align: left;"><br /></h2><h2 style="text-align: left;">Dziś już jest lepiej</h2><h4><span style="font-weight: normal;"><br /></span></h4><h4><span style="font-weight: normal;">Ale nagle dociera do mnie, ile razy mama powtarzała frazę "zobaczysz, jak będziesz matką". Nie rozumiałam, nie brałam tego za przestrogę, ani dobre życzenie. Myślałam, że to puste słowa, a jednak nie. Teraz wiem, co miała wtedy na myśli. Nie wiedziałam wtedy ile strachu i niepokoju chowa się w tych słowach.</span></h4><h4><span style="font-weight: normal;"><br /></span></h4><h4><span style="font-weight: normal;">Nikt nie powiedział mi nigdy, jakie to uczucie, kiedy twoje </span>nastoletnie dziecko<span style="font-weight: normal;"> nie wraca do domu o umówionej wcześniej porze, jak nie odbiera telefonu, a u żadnego z kolegów nie był. Nikt nie zająknął się, że jeżdżąc po okolicy i szukając go, dostaniesz zawału za zawałem, kiedy nie ma go za kolejnym zakrętem.</span></h4><h4><span style="font-weight: normal;"><br /></span></h4><h4><span style="font-weight: normal;">Z żadnego z przekazów nie dowiedziałaś się, że będą takie dni, kiedy największym marzeniem będzie wsiąść do pociągu byle jakiego, byle po cichu i odjechać, żeby nie słuchać sprzeczek. Nie musieć przypominać o lekcjach i nie tłumaczyć, że to, że każesz napisać wypracowanie do szkoły, albo posprzątać pokój w żaden sposób nie podlega pod znęcanie ani niszczenie życia.</span></h4><h4><span style="font-weight: normal;"><br /></span></h4><h4><span style="font-weight: normal;">Znoszenie frustracji dzieci, kiedy coś im nie wyjdzie, tłumaczenie, że wcale świat nie jest taki zły, kiedy ktoś ich zawiedzie i jednoczesne toczenie walki, aby nie przegryźć tętnicy temu, kto jest odpowiedzialny za łzy spływające po buzi twojego dziecka. To nie są łatwe momenty, to nie są rzeczy, o których opowiedzą ci koleżanki, ani nawet własna mama. Ona czasem chcąc cię pocieszyć, powie żartem "zobacz, jak to dobrze, jak ty tak robiłaś".</span></h4><h4><span style="font-weight: normal;"><br /></span></h4><h4><span style="font-weight: normal;">Tylko są takie dni, kiedy wcale nie jest ci do śmiechu, bo wstałaś wcześnie, żeby zrobić obiad i wstawić pranie, a po całym dniu w pracy i tysiącu starań i kompromisów dowiadujesz się, że i tak zamówiłaś nie taką czapkę, jak on chciał, a i ochoty na pomidorówkę dziś też nie ma.</span></h4><h2 style="text-align: left;"><br /></h2><h2 style="text-align: left;">To nie jest bajka</h2><h4><span style="font-weight: normal;"><br /></span></h4><h4><span style="font-weight: normal;">Macierzyństwo nie wygląda jak w bajce. Nie licz na to, że czytając wszystkie "prawdziwe historie" przygotujesz się na wszystko, co cię czeka. Nie spodziewaj się, że ktoś ci powie,</span> jak będzie wyglądało twoje życie z dziećmi<span style="font-weight: normal;">. Tego po pierwsze nikt nie przewidzi, a po drugie nikt nie wejdzie do twojej głowy.</span></h4><h4><span style="font-weight: normal;"><br /></span></h4><h4><span style="font-weight: normal;">To, z jaką frustracją na co dzień się mierzymy, jak próbujemy sprostać własnemu wyobrażeniu idealnego domu, jest nie do opisania. Czasem staję na środku i zastanawiam się, jak to jest możliwe, że żyjemy w takim rozgardiaszu, przecież dopiero sprzątałam. I kiedy mam gorszy dzień, chciałabym włączyć im film dać chipsy i zarządzić "dzień świnki".</span></h4><h4><span style="font-weight: normal;"><br /></span></h4><h4><span style="font-weight: normal;">Ale dobiega do mnie ten wewnętrzny krytyk, który liczy ten tłuszcz palmowy, próbuje ocenić, jakie szanse, na wypalenie dziury w mózgu ma kolejny seans z "Kapitanem majtasem" i co, jeśli któryś ma kleszcza, a ja tylko w kąpieli mogę ich dokładnie obejrzeć.</span></h4><h4><span style="font-weight: normal;"><br /></span></h4><h4><span style="font-weight: normal;">Zdarza się, że jestem wdzięczna za deszczową sobotę, kiedy mogę nie udawać, że mam ochotę na spacer, czy plac zabaw. Kiedy niby po ciężkich negocjacjach, zamiast marchewki na parze zgadzam się na pizzę na obiad i przezornie zamawiam jej więcej, żeby starczyło też na kolację. </span>To nie robi ze mnie złej matki.</h4><h2 style="text-align: left;"><br /></h2><h2 style="text-align: left;">Nikt nie powiedział, że możesz mieć dość</h2><h4><span style="font-weight: normal;"><br /></span></h4><h4><span style="font-weight: normal;">Kiedy zostajesz rodzicem, świat patrzy na ciebie inaczej, już cały czas musisz być odpowiedzialny, nie możesz zapominać o wywiadówkach, musisz gotować zdrowe posiłki i wybierać odpowiednie lektury. Nie możesz beztrosko przetańczyć nocy, ani zwyczajnie napić się zimnego piwa po skoszeniu trawnika, bo masz dzieci pod opieką.</span></h4><h4><span style="font-weight: normal;"><br /></span></h4><h4><span style="font-weight: normal;">Rodzic zawsze musi panować nad sytuacją, traktować wszystkie dzieci równo, mieć oczy dookoła głowy. A co z ludzkim obliczem? Przecież</span> rodzic idealny nie istnieje<span style="font-weight: normal;">.</span></h4><h4><span style="font-weight: normal;"><br /></span></h4><h4><span style="font-weight: normal;">Przeczytanie wszystkich poradników świata nie uchroni cię przed popełnianiem błędów, przed potyczkami. Nawet jeśli zrobisz wszystko "jak trzeba", to pamiętaj, że po drugiej stronie tej relacji jest dziecko, które też ma prawo do swoich nastrojów, do tego, żeby mieć gorszy dzień i akurat nie mieć ochoty ci niczego ułatwiać.</span></h4><h4><span style="font-weight: normal;"><br /></span></h4><h4><span style="font-weight: normal;">Pudrowany obraz rodziny z internetu nie istnieje. Jedyne co możesz zrobić to się starać, a dla własnego zdrowia psychicznego, warto też nauczyć się odpuszczać sobie. Bo czasem ta pizza nie jest zabójcza, ani bajka, ani czekolada. Warto czasem poluzować gumkę, żeby nie oszaleć.</span></h4><h4><span style="font-weight: normal;"><br /></span></h4><h4><span style="font-weight: normal;">Nauczyć się odpuszczać sobie i "brać wolne", mimo że mamy nie miewają urlopów, to mają prawo być ludźmi. Wyjść z koleżanką na kawę, przetańczyć całą noc, nawet jeśli niania kosztuje fortunę. Tego ci nikt nie powiedział, więc słuchaj uważnie: nadal, przede wszystkim jesteś sobą i jeśli to zgubisz, nie będziesz matką, którą jesteś w stanie polubić.</span></h4><div><span style="font-weight: normal;"><br /></span></div><div><span style="font-weight: normal;">Może cię też zainteresować: </span></div><h3 class="post-title" style="background-color: white; font-family: Georgia, Utopia, "Palatino Linotype", Palatino, serif; font-size: 18px; font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: normal; letter-spacing: 2px; line-height: 23.4px; margin: 0px 0px 10px; position: relative; text-transform: uppercase;"><a href="http://www.zywicielka.pl/2021/02/z-pamietnika-nie-cakiem-modej-matki.html">Z PAMIĘTNIKA NIE CAŁKIEM MŁODEJ MATKI. PANIKA PRZED NOWYM</a></h3><div><br /></div><div class="post-info" style="background-color: white; color: #666666; font-family: Roboto; font-size: 11px; letter-spacing: 1px; margin-bottom: 20px; text-align: justify; text-transform: uppercase;"><span class="author-info" style="margin-right: 1px;"><span class="fa fa-user" style="-webkit-font-smoothing: antialiased; display: inline-block; font-family: FontAwesome; font-size: inherit; font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: 1; text-rendering: auto;"></span></span></div>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-26191535071695490222021-07-16T16:23:00.001+02:002021-07-16T16:23:21.671+02:00Matka w podróży, gdzie wybrać się na weekend w Polsce (nie tylko bez dzieci)Już za chwilę połowa lipca, nie wiadomo, kiedy mija nam to lato. Ciągle ktoś gdzieś jeździ, dopiero rozpaczałam, że dzieci wyjeżdżają na kolonie, a w środę już wrócą, a przecież, zanim oni zaczęli myśleć o wyjeździe, to ja też byłam "wyjechana".<div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhK_hmEE4_PARLTWp-pRxos71yRZeWr1sEBBKgn1Fn-N8wYzCQzTV8BbdsUnCgTsEXCRSIZMcj3Ry1X8DjIzEksWC-_fWm4QQswTwmqtOw3cDH_5_ycAOg7IVS5uS8zmupYFKRv4PjmMmU/s2048/1626112247882.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhK_hmEE4_PARLTWp-pRxos71yRZeWr1sEBBKgn1Fn-N8wYzCQzTV8BbdsUnCgTsEXCRSIZMcj3Ry1X8DjIzEksWC-_fWm4QQswTwmqtOw3cDH_5_ycAOg7IVS5uS8zmupYFKRv4PjmMmU/w640-h480/1626112247882.jpg" width="640" /></a></div><div><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">Nieoczywiste kierunki</h3><div>Wiele razy powtarzała, że obierając kierunek na weekend, zdecydowanie staram się stawać na miejsca nieoczywiste. Z racji na to, że od poniedziałku do piątku jestem niejako przyczepiona do biurka przez większość czasu, to póki co moje wojaże są mocno ograniczone od tego, czy miejsce docelowe jest dobrze skomunikowanie.</div><div><br /></div><div>Tym razem po dłuższym przemyśleniu doszłam do wniosku, że w sumie wiele dobrego słyszałam o Katowicach, a nigdy tam nie byłam. A że nadarzyła się okazja i terminarze mój i Anety dało się spiąć, wsiadłyśmy do pociągu, ale nie byle jakiego, bo upolowałam bilety na Pendolino w wyjątkowo ludzkiej cenie, to wybrałyśmy to miasto.</div><div><br /></div><div>Oczywiście lubimy mieć wygodnie i blisko do wszystkich fajnych miejsc, więc sprawdzona już wcześniej<a href="http://www.zywicielka.pl/2021/02/podrozujemy-andels-cracow-vienna-house.html"> w Krakowie Vienna House</a> była oczywistym wyborem. Tu podobnie jak w Krakowie do hotelu jest blisko z dworca PKP, a skoro jest blisko do pociągu, to wszędzie jest blisko. </div><div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi42kS2d37VADAduk-yh7jYBhc8VDUhGBJlOW572ifX7nseE8-zu9OcV6eHe6zpfZpOzwMcDLQS-_W16FuPL_nAkXQ22ptqBoYZVvyaJUARcVua4Awdw2rIw_jh64Xjcw5UG_o_TiqvBT4/s2048/1626112247939.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi42kS2d37VADAduk-yh7jYBhc8VDUhGBJlOW572ifX7nseE8-zu9OcV6eHe6zpfZpOzwMcDLQS-_W16FuPL_nAkXQ22ptqBoYZVvyaJUARcVua4Awdw2rIw_jh64Xjcw5UG_o_TiqvBT4/w640-h480/1626112247939.jpg" width="640" /></a></div><br /></div><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">Pierwsze wrażenie</h3><div>Do hotelu dotarłyśmy około 21:30, więc było już ciemno i nie miałyśmy okazji skupić się na okolicy, ale eskapada z walizkami na kółkach zajęła nam około 10 minut, więc jak najbardziej do ludzi. <a href="https://www.viennahouse.com/pl.html">Hotel </a>ma własny parking, więc gdybyśmy zdecydowały się na podróż samochodem, też nie byłoby problemu. </div><div><br /></div><div>Charakterystyczne dla wszystkich obiektów z portfela Vienny obszerne, przeszklone i pełne zieleni lobby zaprasza gości Z jednej strony, niczym ciocia Jadzia na imieninach, rozkłada ramiona szeroko i mówi "chodź, chodź, zmieścisz się", a z drugiej jest tym miłym wujkiem, który wskazuje ci pokój, gdzie nie ma wszystkich kuzynów pytających, czy masz jakiegoś chłopaka. </div><div><br /></div><div>Bo stojąc przy recepcji, głową kręcisz niczym gołąb i patrzysz na wszystkie dyskretne zakątki, które chowają się za wielkimi kwiatami doniczkowymi. Z one zapraszają cię miękkimi fotelami i dyskretnym śmiechem kelnera, który lepiej niż ty sam wie, czy potrzebujesz drinka po ciężkim dni, czy raczej espresso. </div><div><br /></div><div>Nie będę was oszukiwać, robi to lobby wrażenie. Znów pojawia się w nim kwiatek, który możesz zabrać do pokoju, żeby było ci weselej. Katowice jednak odwiedzamy po szczycie lockdownu, tu już i restauracja i bary są otwarte, więc Katowicki hotel żyje. Słychać śmiechy, odgłosy kibicowania, bo to początek Euro, ale i czuć zapachy z kuchni. Po takim preludium uzbrojone w karty i instrukcję ruszyłyśmy do pokoju.</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2-I9Dg40JDWLXNDuIVDFMWC3cc3oCGMOAnX29KKrJTSNbcmcqCmzaA7NGdod5PibYiOb3kxIthb7HGvmHiE8NwpE47qmfaDwnvHdytP_N90Dlh72G9JQZKDeFSLqbVZcM69vi8lpxreM/s2645/1626112247800.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1189" data-original-width="2645" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2-I9Dg40JDWLXNDuIVDFMWC3cc3oCGMOAnX29KKrJTSNbcmcqCmzaA7NGdod5PibYiOb3kxIthb7HGvmHiE8NwpE47qmfaDwnvHdytP_N90Dlh72G9JQZKDeFSLqbVZcM69vi8lpxreM/w640-h288/1626112247800.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEPv_xC8pUD60tVf5L2lgYJGir04hp2SwHHbOdcRgc0D9aHmTYbdcVfzQ9OiFAxNFf2Eg70ylf3yA80KVkJvK0AO3HG8Fqxroqarerq1OrA2fLdQ9iCrUXMUdv2TyHtX7I580o_Oa8sc8/s2645/1626112247812.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1189" data-original-width="2645" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEPv_xC8pUD60tVf5L2lgYJGir04hp2SwHHbOdcRgc0D9aHmTYbdcVfzQ9OiFAxNFf2Eg70ylf3yA80KVkJvK0AO3HG8Fqxroqarerq1OrA2fLdQ9iCrUXMUdv2TyHtX7I580o_Oa8sc8/w640-h288/1626112247812.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-W3q-nt2X-Syw7aBi0dC44c9u6tAF7Zl6Pl0mgAtAj6hdwdnbqv-hTYhzGdeMfTELHGJq-JdnxLM-gOtl_iKMVSWiCWCXCKcTwYokwiUo8xiUdWYNJFoTNRZi30KLydKxrLBquUg0l3Y/s2645/1626112247823.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1189" data-original-width="2645" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-W3q-nt2X-Syw7aBi0dC44c9u6tAF7Zl6Pl0mgAtAj6hdwdnbqv-hTYhzGdeMfTELHGJq-JdnxLM-gOtl_iKMVSWiCWCXCKcTwYokwiUo8xiUdWYNJFoTNRZi30KLydKxrLBquUg0l3Y/w640-h288/1626112247823.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzzHYDUHPlxAQCFftK8LnpkfCIzCCv-SYj0m5wLR15caEu5x8wj67HZFZReCKY01mRl-OnaAj81gkfl83noVW6v-in8MVnXS9wh5SkDFJHjTmKFETzExcRqB40xnLzJkcAGtOHaDmjgk4/s2645/1626112247835.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1189" data-original-width="2645" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzzHYDUHPlxAQCFftK8LnpkfCIzCCv-SYj0m5wLR15caEu5x8wj67HZFZReCKY01mRl-OnaAj81gkfl83noVW6v-in8MVnXS9wh5SkDFJHjTmKFETzExcRqB40xnLzJkcAGtOHaDmjgk4/w640-h288/1626112247835.jpg" width="640" /></a></div><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">Baza wypadowa</h3><div>Kiedy ustalałyśmy termin wyjazdu, poinformowano nas, że hotel jest zdecydowanie bazą wypadową, jednak faktycznie w porównaniu z krakowskim apartamentem, pokój okazał się bardzo mały. Spokojnie się zmieściłyśmy, ale gdyby pogoda nas zawiodła, większość czasu spędziłybyśmy na dole. Może taki właśnie był zamysł, bo hotele Vienny mają zapraszać do wspólnego spędzania czasu, a nie izolacji.</div><div><br /></div><div>Nienaganna czystość, obsługa działająca natychmiast i prasowalnia na piętrze, dopieściły nas na tyle, że mogę przeżyć ten niewielki gabaryt pokoju. Ponieważ z hotelu jest blisko do większości Katowickich atrakcji, w tym do Spodka, to i tak przy kolejnej wizycie w tym mieście będzie to dla mnie obiekt pierwszego wyboru.</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEtTxPtruQuVnOkn83nPKFJgwJx2D9DUXuP_7akkPlMF7Wa5sPySRGidX-GOBeX-ZRudJMnmElq_gDV3_6DNr8kZe_h8MhaWoLkMTlCX2MKgeVZJbaHmQimltmWWkOHQ0v8SF_CGcXsTE/s2644/1626112247916.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1189" data-original-width="2644" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEtTxPtruQuVnOkn83nPKFJgwJx2D9DUXuP_7akkPlMF7Wa5sPySRGidX-GOBeX-ZRudJMnmElq_gDV3_6DNr8kZe_h8MhaWoLkMTlCX2MKgeVZJbaHmQimltmWWkOHQ0v8SF_CGcXsTE/w640-h288/1626112247916.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8gL5O-eZlDVpiB7JeWv0GO0b8AxzEx_U_sK2LObA98KwA3H2_AuS7hEmi12J2qToDoBGfscJnYbbRfLKIBR4VQUNA-n8rSsIl0WI9Eq4Gs6Vfc0Zk2vKLoC8jUy8L7AzOMajdBzX3Hk8/s2048/1626112247927.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8gL5O-eZlDVpiB7JeWv0GO0b8AxzEx_U_sK2LObA98KwA3H2_AuS7hEmi12J2qToDoBGfscJnYbbRfLKIBR4VQUNA-n8rSsIl0WI9Eq4Gs6Vfc0Zk2vKLoC8jUy8L7AzOMajdBzX3Hk8/w640-h480/1626112247927.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimwXClwS4MF5TR20aGGHxjlDMS5P6FpT71b_5acO2PP2NuRulpFaq7hKormx6Q3g-lCmRwakzsLf_r4d2tbyLoj3OauYtGbrQw1SIPmKqyUWjo0nyT98Hoxyo7UwVe94pt5A9uLkQlB58/s2644/IMG_20210611_223409.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2644" data-original-width="1189" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimwXClwS4MF5TR20aGGHxjlDMS5P6FpT71b_5acO2PP2NuRulpFaq7hKormx6Q3g-lCmRwakzsLf_r4d2tbyLoj3OauYtGbrQw1SIPmKqyUWjo0nyT98Hoxyo7UwVe94pt5A9uLkQlB58/s320/IMG_20210611_223409.jpg" /></a></div><br /><br /><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">Jedzenie w hotelu</h3><div>Przyjemną niespodzianką było śniadanie, gdzie szczególną uwagę przykuwała sekcja z produktami lokalnymi. Czy taki "drobiazg, jak wolnoobrotowa wyciskarka do soków. Takie drobne przyjemne akcenty. Wiecie, że ja lubię jeść i szczególną uwagę zwracam na bufet śniadaniowy, bo często obiekty na tym oszczędzają, tutaj nie ma tego problemu, szeroki wybór i świeże donoszone co chwila produkty w zupełności zaspokoiły moje potrzeby.</div><div><br /></div><div>Kolacja a'la carte jak często dla mnie skończyła się na krewetkach i tu znowu czuć jakość, a ja lubię, jak się mnie rozpieszcza spożywczo, więc obyło się bez zawodu, do tego idealnie dobrane wino i jestem cała szczęśliwa.</div><div><br /></div><div>Ale bar w lobby, który pełni również funkcję restauracji słynie ze śląskiej kuchni i steaków. Można tam zjeść również, nie będąc hotelowym gościem. Wart więc odwiedzić to miejsce będąc w okolicy.</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpoL3ZAT1hWCQjv5nhNzDjzxBCbqw-KtYdWV-RTTi4xRpCtvEFuHE9HEWw1N0oHMK4ym9mA5MnKuPPSiTyi6RDLGuZ0rB_kDdIuKX9Cz5AEHf6nKb78R5hTheKDyQCDBSjRGd5addrypo/s2048/1626112247752.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpoL3ZAT1hWCQjv5nhNzDjzxBCbqw-KtYdWV-RTTi4xRpCtvEFuHE9HEWw1N0oHMK4ym9mA5MnKuPPSiTyi6RDLGuZ0rB_kDdIuKX9Cz5AEHf6nKb78R5hTheKDyQCDBSjRGd5addrypo/w640-h480/1626112247752.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDZVZfxEbf87-hdqajRoKar28utkry1Lhpxm_VjP9Sx1B6nWSgTAaIXd9XoPAIp-crmPtPicWLO9lva4ftZ8vrN5HT5IYFWx4B5Jx4seLFmoxTxCW_yFbi5ZFCyoCVZszYyus1EyWxjoc/s2644/1626112247847.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1189" data-original-width="2644" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDZVZfxEbf87-hdqajRoKar28utkry1Lhpxm_VjP9Sx1B6nWSgTAaIXd9XoPAIp-crmPtPicWLO9lva4ftZ8vrN5HT5IYFWx4B5Jx4seLFmoxTxCW_yFbi5ZFCyoCVZszYyus1EyWxjoc/w640-h288/1626112247847.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-JcmnvSukMaFio2-Dqy9MOxzkJubShwZcZ4lErPirXwbuTakptoswBg-AK2PzcVq06qyKacd5GQVvgOjvY7u0fhyphenhyphenXNqPGikLPLsmSgkqIloBHCkacv_JCooqReomUEyWDXnRpP-JDPo4/s2644/1626112247858.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1189" data-original-width="2644" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-JcmnvSukMaFio2-Dqy9MOxzkJubShwZcZ4lErPirXwbuTakptoswBg-AK2PzcVq06qyKacd5GQVvgOjvY7u0fhyphenhyphenXNqPGikLPLsmSgkqIloBHCkacv_JCooqReomUEyWDXnRpP-JDPo4/w640-h288/1626112247858.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggW8cwGdCDOU0LFLuUC7y8-R5HmaZ4H3LSENAmClkDTtN-GHNqcASIUAf1BMz1mgHgxSUBnd4B5lTAj_d0njtWm1uZ0JKvb41xKnSsnFU_Lk7u-UfaiBJfbzpVTkxmEdG66EC0rEI2Bkc/s2048/1626112247870.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggW8cwGdCDOU0LFLuUC7y8-R5HmaZ4H3LSENAmClkDTtN-GHNqcASIUAf1BMz1mgHgxSUBnd4B5lTAj_d0njtWm1uZ0JKvb41xKnSsnFU_Lk7u-UfaiBJfbzpVTkxmEdG66EC0rEI2Bkc/w640-h480/1626112247870.jpg" width="640" /></a></div><br /><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">Ogólna opinia</h3><div>Podobał mi się ten hotel. Dól, lobby, restauracja, jazz klub, są zachwycające. Pokój nie w moim klimacie, ale łóżka wygodne, łazienka czysta, więc nie będę się czepiać. Do tego wielki plus za obsługę, ich elastyczność, zrozumienie, że potrzebuję kawy o 6 rano i nagrzanej sauny o 7. </div><div><br /></div><div>Myjąc włosy, zauważyłam dziurę w ręczniku, po zgłoszeniu jej pani w ciągu dwóch minut była z kompletem ręczników dla dwóch osób "tak na wszelki wypadek", żeby uniknąć dalszych wpadek. Do tego w hotelu znajdziecie też <a href="https://gryfnie.com/sklep/">kącik</a> z pamiątkami w niewygórowanych cenach, tak abyście mogli bez szukania czegoś na mieście obdarować bliską osobę drobiazgiem. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhetxVlb7FzvajBMjIxipXD4YYKs6SbBaJN9E-T2019FFnw2DTVcXa6Zf4cphHjvcEpHmSCpNsqS-tuPTSaG33lx_4ZNjQQNuMn0BPnMQLf9zZNOmiVqOSswgmIGyNmtZXdxIn_3eiksm8/s2048/1626112247665.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhetxVlb7FzvajBMjIxipXD4YYKs6SbBaJN9E-T2019FFnw2DTVcXa6Zf4cphHjvcEpHmSCpNsqS-tuPTSaG33lx_4ZNjQQNuMn0BPnMQLf9zZNOmiVqOSswgmIGyNmtZXdxIn_3eiksm8/w640-h480/1626112247665.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxnXKWMge7lZ9C5wa7TgiezcJPgsvER4PUFoZxopIVZwynsy-c-eh7K0xWoQhsQuHTJk5YGS0GvW3NSJFP-7L5_nTKDRKjL3AWkQFx5uBYZ8fw5JzQvgbIaC7rXpqUDdtZMaWPEy7Kdgc/s2644/1626112247695.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1189" data-original-width="2644" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxnXKWMge7lZ9C5wa7TgiezcJPgsvER4PUFoZxopIVZwynsy-c-eh7K0xWoQhsQuHTJk5YGS0GvW3NSJFP-7L5_nTKDRKjL3AWkQFx5uBYZ8fw5JzQvgbIaC7rXpqUDdtZMaWPEy7Kdgc/w640-h288/1626112247695.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH4U06ICmJyjBBZdgF34dbJKWOCBv5sNi2JmBYL8cdExtfGQN0-Ar0VD0KTLSsJZ6ta0fXsDE33jnIf9ApT6dVvaTHu-LbVIn4Z6Qz43qacEOgIxFVDRbVyCV6kd9vnXQNrHacOgz216s/s2644/1626112247706.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1189" data-original-width="2644" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH4U06ICmJyjBBZdgF34dbJKWOCBv5sNi2JmBYL8cdExtfGQN0-Ar0VD0KTLSsJZ6ta0fXsDE33jnIf9ApT6dVvaTHu-LbVIn4Z6Qz43qacEOgIxFVDRbVyCV6kd9vnXQNrHacOgz216s/w640-h288/1626112247706.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQzZ6imnKhMyWWh24MSEFILOrSk3yueJQ4yFgW8GeTZS5mQ4ldrcrScVz-vIoKiZ-6GfpDLR27eiE31qlgEekb_U-jOMTah4TL5zUEW4gTvMXXYosHULpSFL5k8BzVu1trI50Lqh-m2uY/s2048/1626112247729.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQzZ6imnKhMyWWh24MSEFILOrSk3yueJQ4yFgW8GeTZS5mQ4ldrcrScVz-vIoKiZ-6GfpDLR27eiE31qlgEekb_U-jOMTah4TL5zUEW4gTvMXXYosHULpSFL5k8BzVu1trI50Lqh-m2uY/w640-h480/1626112247729.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYJHPFQIRQUTUKgLQWDar1wYEGtz0JQFgVFpVYUpGcpIorIiiGTtXXNGt8csR4qxiS2njbVE_mxm0TXiD8OjiO1GIkyvi6vO22ewkEr_wnb6g-IAPNjwNc042d8h3Oy0YGwgJSaNZkrX0/s2644/1626112247764.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1189" data-original-width="2644" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYJHPFQIRQUTUKgLQWDar1wYEGtz0JQFgVFpVYUpGcpIorIiiGTtXXNGt8csR4qxiS2njbVE_mxm0TXiD8OjiO1GIkyvi6vO22ewkEr_wnb6g-IAPNjwNc042d8h3Oy0YGwgJSaNZkrX0/w640-h288/1626112247764.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoh38WxbNkhK6BSYm0h4ef83YER8mLbhK4mjSs3gV9iAa6XyKgtOV5DOb2AD4Jp2uIPojFK3SVzFhps6NGcgJ2Ipjlc6aWz7QNaw3O8zC18ahAMlylVKkTWzX2bSwqgk68mtbJyxDfIfI/s2048/1626112247776.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoh38WxbNkhK6BSYm0h4ef83YER8mLbhK4mjSs3gV9iAa6XyKgtOV5DOb2AD4Jp2uIPojFK3SVzFhps6NGcgJ2Ipjlc6aWz7QNaw3O8zC18ahAMlylVKkTWzX2bSwqgk68mtbJyxDfIfI/w640-h480/1626112247776.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje6V2HATlidSvP10GPxQIi6cTyDAmTFjDJfjgA4MKp510p6tQ39e94n-Qu0Dsqf-AWROJSJrPNna-cxRMnKDim4xNGeVi8z5GbyGD_gUKCAS5S2bbkJPsIqNEZJxrsd3N05aCk0j9VnsI/s2048/1626112247788.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1533" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje6V2HATlidSvP10GPxQIi6cTyDAmTFjDJfjgA4MKp510p6tQ39e94n-Qu0Dsqf-AWROJSJrPNna-cxRMnKDim4xNGeVi8z5GbyGD_gUKCAS5S2bbkJPsIqNEZJxrsd3N05aCk0j9VnsI/w640-h480/1626112247788.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDDhD4RWAqMMcGVaK9L3iXO_EefpPA0hNxPjAp_lsaqv9NZNS2cQfUy0DRMb0xjpsqzQrg1iUQAqKMY_qJBQlVv84DWjfZMDerY9VY5cwVyn1DGE7VZHstmAWWtl-6KYO1kKm_5AmbfrI/s2645/1626112247812.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1189" data-original-width="2645" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDDhD4RWAqMMcGVaK9L3iXO_EefpPA0hNxPjAp_lsaqv9NZNS2cQfUy0DRMb0xjpsqzQrg1iUQAqKMY_qJBQlVv84DWjfZMDerY9VY5cwVyn1DGE7VZHstmAWWtl-6KYO1kKm_5AmbfrI/w640-h288/1626112247812.jpg" width="640" /></a></div><br /><div><br /></div><div><br /></div><div>A warto jeszcze dodać, że w sieć Vienna zachęcając do powrotu do podróżowania, aż do końca roku ma fajną ofertę z rabatami we wszystkich swoich obiektach, szczegóły znajdziecie <a href="https://www.viennahouse.com/pl/promocje/promocje.html">TUTAJ</a>, ale warto w tm miejscu wspomnieć, że:</div><div><div>Trwa jeszcze promocja na pobyty weekendowe (podróż do końca roku) – 20% od standardowej ceny. Hotel oferuje bardzo elastyczne warunki rezerwacji:</div><div>Bezpłatne anulowanie do 18:00 3 dni przed przyjazdem</div><div>Aktualnie weekendowa cena za 2 os. ze śniadaniem i WiFi to 303 PLN za pokój za noc.</div><div>Dzieci do 13 roku życia nocują bezpłatnie w łóżkach rodziców.</div><div>Parking płatny dodatkowo 50 PLN za dobę. </div><div>Można ładować samochody elektryczne.</div><div><br /></div><div><br /></div><div><br /></div></div></div></div>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-63532024719962892112021-06-08T06:00:00.001+02:002021-06-08T06:00:00.272+02:00Najlepsza miejscówka na Warmii. Tego lata wybierz się nad jeziora!<h4 style="text-align: left;">Od czego by tu zacząć? Może od tego, że jak na skrajnie nieodpowiedzialnych rodziców przystało, postanowiliśmy, że w tygodniu, kiedy końcu wszystkie nasze dzieci mogłyby pójść do placówek, zrobiliśmy im wagary? Albo od tego, że w marcu zaplanowaliśmy, że na dzień dziecka, choćby się waliło i paliło, zabierzemy ich w jakieś fajne miejsce?</h4><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyAk15E_meieadlFekvuNQ3wnzOqEdp6bp1XQlbWry2aL9QIp0sauqlJKyfKyyeIg5eD3I6Aj76OeKH5rZTe6BQKMwhoOm9KKijsM1YeF-jtbVs8eQUmqhHN3HRL8V8WBadymiZYECi0U/s2048/1622308095410+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyAk15E_meieadlFekvuNQ3wnzOqEdp6bp1XQlbWry2aL9QIp0sauqlJKyfKyyeIg5eD3I6Aj76OeKH5rZTe6BQKMwhoOm9KKijsM1YeF-jtbVs8eQUmqhHN3HRL8V8WBadymiZYECi0U/w640-h480/1622308095410+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p><h2 style="text-align: left;">Za dużo rzeczy</h2><p>Od dłuższego czasu staramy się <b>unikać zakupu prezentów materialnych</b> dla naszych dzieci. Przytłoczeni milionami zabawek, którymi nikt się nie bawi, uzbrojeni w przeróżną elektroniką poczuliśmy rzeczozmęczenie. Zaczęliśmy szukać alternatywy dla kolejnych zakupów, które tak naprawdę wcale nie są potrzebne.</p><p>Oczywiście, jeśli zapytacie nasze dzieci, to zdecydowanie wolałyby dostać kolejny traktor, nową grę na komputer, ewentualnie Tresure-X. Ale <b>staramy się być konsekwentni</b> i pokazywać im, że wspólny czas może być fajniejszy, niż wszystko inne. Zabraliśmy więc dzieci i moich rodziców i pojechaliśmy na Warmię. Przeżywać razem.</p><h2 style="text-align: left;"><b>Gdzie szukać fajnych miejsc</b></h2><p>W tej chwili <b>najlepszym, moim zdaniem, portalem do wyszukiwania pięknych</b> miejsc na wyjazdy duże i małe jest <b><u><a href="https://slowhop.com/pl/katalog" target="_blank">SlowHop</a></u></b>. Tam opisy mają duszę i już po samej redakcji ogłoszenia wiem, czy chcę jechać do tych ludzi, czy nie. Na <a href="https://www.booking.com/index.pl.html?aid=376384;label=Booking-PL-GokG1qZQBGAqiSCE_k2kpgS411092421248:pl:ta:p1:p22.563.000:ac:ap:neg:fi:tikwd-65526620:lp9061073:li:dec:dm:ppccp=UmFuZG9tSVYkc2RlIyh9Yf5EcukO1MOGv2VrE6ywbUM;ws=&gclid=Cj0KCQjwh_eFBhDZARIsALHjIKcdUgT9hMI4ICSzGzmfAoI_Af5KuttkTFhIGffSSFBN1N5WnK7OB1kaAs4sEALw_wcB" target="_blank">bookingu</a>, na którym szukam noclegu, kiedy jadę gdzieś, np. służbowo, są "dane techniczne", na SlowHop te <b>ogłoszenia czyta się, jak anonse </b>od kogoś, kto ma zostać twoim przyjacielem.</p><p>Od razu wiem, czy właściciele obiektu kolegują się z kimś, kto robi w okolicy fajne jedzenie, czy sami coś gotują, czy segregują śmieci, jakiej energii używają do zasilania obiektu, itd. Są ich zdjęcia, więc dzwoniąc, mam już pewne wyobrażenie o nich. Wiem, że dla niektórych może to być dziwne, ale dla mnie<b> człowiek po drugiej stronie jest bardzo ważny</b> i te opisy sprawiają, że łatwiej mi wybrać miejsce i nie rozczarować się po przyjeździe.</p><h2 style="text-align: left;"><a href="https://rentynowka.pl/" target="_blank">Rentynówka </a>jak z obrazka</h2><p>Co wam będę mówić, to miejsce oczarowało mnie od pierwszego wejrzenia, po przejechaniu bramy, byłam w szczerym szoku, na zdjęciach nie było widać, że jedziemy do raju. Tam co najwyżej znalazłam ładne miejsce, a to, co zastało nas na miejscu, było zachwycające. Ale po kolei. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-yJkBY6hwdzqH8KqID3NguGuZUf9bKRUFo36X9StE96YeJxjKCFXx8Wb-2KKM4tbcDWgZyXSRmYNrtyi3sJkka43lMaQmDaN3NUAvJDQJd5BsHWBnLRS5q6wAbtLb5k_qVJAEgEI2268/s2048/1623078204887.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-yJkBY6hwdzqH8KqID3NguGuZUf9bKRUFo36X9StE96YeJxjKCFXx8Wb-2KKM4tbcDWgZyXSRmYNrtyi3sJkka43lMaQmDaN3NUAvJDQJd5BsHWBnLRS5q6wAbtLb5k_qVJAEgEI2268/w640-h480/1623078204887.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">W tym budynku znajdują się trzy apartamenty, zajęliśmy jeden z nich.</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEih_U7B6ImxI4ENvOlfevxATCVV4WX-Rz95xSjSZ2aYg-cbaKJ3Ep8e1QKtynRrlQ0oWOMaTMespPcPGB7uxPScWxpUcFPyTrQViqh8HF-kBa2EsIpohjnt-F4WYksKr2s8grlKN_FW0Uo/s2048/1623078200107.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1537" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEih_U7B6ImxI4ENvOlfevxATCVV4WX-Rz95xSjSZ2aYg-cbaKJ3Ep8e1QKtynRrlQ0oWOMaTMespPcPGB7uxPScWxpUcFPyTrQViqh8HF-kBa2EsIpohjnt-F4WYksKr2s8grlKN_FW0Uo/w640-h480/1623078200107.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Do każdego apartamentu wchodzi się za pomocą kodu dostępu, który otrzymuje się w dniu przyjazdu SMS'em, drugi kod otwiera bramę wjazdową.</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijLmTCAbvd2KUMt8mLngEEJXKWSaQmeHfW6lzggfzl9xV60YEtMcbWRpCxVLI6Hg9SooS8uzbRbg5dLZEYTx50jCBTDzXodECJvsSApzI5oYaB6bXaLS_fi3r4dvrx91KflFW5FfNZp68/s2048/1623078188079.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijLmTCAbvd2KUMt8mLngEEJXKWSaQmeHfW6lzggfzl9xV60YEtMcbWRpCxVLI6Hg9SooS8uzbRbg5dLZEYTx50jCBTDzXodECJvsSApzI5oYaB6bXaLS_fi3r4dvrx91KflFW5FfNZp68/w640-h480/1623078188079.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Do każdego apartamentu przynależy przestronny taras.</div><br /><p></p><p>Wieś Rentyny położona jest na Warmii, <b>4 km od Gietrzwałdu, około 15 przed Olsztynem</b>, jadąc od strony Warszawy. Do Rentynówki jedzie się od strony Gietrzwałdu, w górę od sanktuarium, kręta droga, wśród pagórków wiedzie przez las, kiedy asfalt się kończy, przed Wami już tylko około 1,5 km do celu.</p><p>Tuż za bramą widzimy budynek, a w nim trzy <b>przestronne, dwupoziomowe apartamenty,</b> dla nas wybrałam Brzozowy, z widokiem na pac zabaw. Dwa pozostałe mają taras z widok na około 1ha staw. </p><p><b>Apartamenty mają powierzchnię ok. 85 m2</b>. Składają się z trzech sypialni i salonu z kuchnią. Do tego jest też składzik i trzy łazienki z prysznicami. W apartamencie bardzo komfortowo może spędzać czas nawet 8 osób. Nas było 7, licząc z dziećmi, za dobę wyszło nam 600 zł (cena różni się zależnie od sezonu), więc jak na takie warunki, to wypas. Co istotne, w cenę wliczone jest sprzątanie po pobycie, bo coraz częściej widzę, że w ogłoszeniach pojawia się ono jako dodatkowa usługa.</p><p>Dodatkowo bardzo ważną dla nas kwestią jest fakt, że <b>obiekt zasilany jest energią słoneczną, korzysta z pompy ciepła</b>, a na każdym kroku znajdziecie przypomnienia o segregacji śmieci.</p><h2 style="text-align: left;">Nocleg to nie tylko łóżko</h2><p>Kiedy wyjeżdżamy z dziećmi, zawsze staram się wybierać miejsca, których mogę swobodnie przygotować posiłek, bo wiadomo, nas jest dużo i każdy lubi co innego. W kuchni znalazłam garnki, patelnie, wszelkie naczynia do serwowania posiłków i napoi, dwupalnikową płytę indukcyjną, zmywarkę 45 cm, wraz z tabletkami, czajnik, dzbanek filtrujący, kawę i herbatę (zdecydowanie nie najtańsze), sól, pieprz, zioła i kilka innych przypraw. Generalnie wszystko, czego potrzeba.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi65Bd3t5IyYYUd8IdX6e9M9HqGUxnsTC8ym90_gu2bLn1a07cPKhBWtnwKdrFWteKgpOLaT_QOvCJtp6nqD3sL9EEgb2T2XPDtiucriHxYHtFSr3qGK4GHB1PmgnWpa5tcWMO5KirR_2Y/s2048/1623079170832.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi65Bd3t5IyYYUd8IdX6e9M9HqGUxnsTC8ym90_gu2bLn1a07cPKhBWtnwKdrFWteKgpOLaT_QOvCJtp6nqD3sL9EEgb2T2XPDtiucriHxYHtFSr3qGK4GHB1PmgnWpa5tcWMO5KirR_2Y/w640-h480/1623079170832.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Miłe powitanie, lokalne piwo Kormoran, domowe ciasteczka i miły liścik. </div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDefFygoT4tOhB_mbTAkujJqi1lpmILwnUnAcC4aaO3REoyO_sVr1v9AOdln0VBfdbJpSyGr58ayqH5VVVdzYIzU8_z5VCXnC9bu-1erPhzIZKpJ3-cA2YUBUkkxPUqhOV_fvuK5JPhnE/s2048/1623079185839.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDefFygoT4tOhB_mbTAkujJqi1lpmILwnUnAcC4aaO3REoyO_sVr1v9AOdln0VBfdbJpSyGr58ayqH5VVVdzYIzU8_z5VCXnC9bu-1erPhzIZKpJ3-cA2YUBUkkxPUqhOV_fvuK5JPhnE/w640-h480/1623079185839.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">W kuchni wszystko, czego potrzeba, by poczuć się jak w domu.</div><p>Do tego stół z krzesłami dla 6 osób, ale spokojnie można przynieść taborety i usiąść w osiem osób, wygodną rozkładaną kanapę, telewizor, stolik kawowy. Wszystko gustowne, przemyślane... Boskie. Jako słynny świr porządkowy namiętnie szukałam choćby pyłku kurzu, zacieku na szybie, nadaremnie. Czyściutko, pachnąco, idealnie.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVMlDoHOiGp0iq4yGE4yrAdHvkRxFGrypSzw_A6L6Xp8NCOx0l-8aJK-7aRDRlZwWLcbdmMvmcfE_nimeRNuNj46sbpo2fB0Ydt0z_eBEULtlPSO07FHREVzstoOdrKnC-ObirCUhuL80/s2048/IMG_20210529_141020+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVMlDoHOiGp0iq4yGE4yrAdHvkRxFGrypSzw_A6L6Xp8NCOx0l-8aJK-7aRDRlZwWLcbdmMvmcfE_nimeRNuNj46sbpo2fB0Ydt0z_eBEULtlPSO07FHREVzstoOdrKnC-ObirCUhuL80/w640-h480/IMG_20210529_141020+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_K4DZI10TzWdekhJlFELE7kgFGXMaGMexqnejcwGgROObQZhGqbdNAiNkneBHN1YYG0VvGO8hQKp2BpasELSJqKVLlYkWfLtpgikSGa9qJ0lUOXUvoB-OsJh2b5grx6fq2-bsWS4cYZU/s2048/IMG_20210529_142632.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_K4DZI10TzWdekhJlFELE7kgFGXMaGMexqnejcwGgROObQZhGqbdNAiNkneBHN1YYG0VvGO8hQKp2BpasELSJqKVLlYkWfLtpgikSGa9qJ0lUOXUvoB-OsJh2b5grx6fq2-bsWS4cYZU/w640-h480/IMG_20210529_142632.jpg" width="640" /></a></div><p>W ofercie obiektu<b> znajdziecie też domki</b>, w tej chwili działa jeden, ale myślę, że jeszcze w tym sezonie zostaną otwarte dwa pozostałe, które kiedy my byliśmy w Rentynówce, właśnie się meblowały. W każdym może mieszkać nawet 10 osób, tam są czteropalnikowe płyty indukcyjne i piekarniki, a do tego kominki. Nie są to więc lokalizacje na wypad we dwoje, raczej w dwie rodziny, ale jest pięknie.</p><p>Cała posesja jest bardzo duża i pięknie zagospodarowana, co parę kroków znajdziecie ławkę, huśtawkę czy hamak, żeby można było usiąść i odsapnąć. A kiedy znudzi się wam to sapanie wsiądziecie na rower - tradycyjny lub wodny, ewentualnie do łódki i popływacie po stawie, który znajduje się na posesji. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCId_Q7zxzPdyWFtmXwXrJOVNWWEIwb67Q45RxVIRvf585jmuUFfbcvDDlgWmq12EnjqWPOme99Q300d4DM44TUNMJloXGP9PH5Ki-Qd6L7kPNv6CX25_qm8mqrdQeL2rK1zQ5g-pEqlg/s2048/1622308095369.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCId_Q7zxzPdyWFtmXwXrJOVNWWEIwb67Q45RxVIRvf585jmuUFfbcvDDlgWmq12EnjqWPOme99Q300d4DM44TUNMJloXGP9PH5Ki-Qd6L7kPNv6CX25_qm8mqrdQeL2rK1zQ5g-pEqlg/w640-h480/1622308095369.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">To najmniejsza z sypialni, znajduje się na dole.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAbbHVqbf5SiSR98KSb2UaeRYAppVrowsi9xjS_f33zCd1w4NYE63CjTceIwEm62Kn9wrKl1_pG5KKzCdLICFNsXFUHAPgBYWB53nS6BgLtSCSQaPzWtEg38bQmy4DKhrBglewIvyCwME/s2048/1622391889571+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAbbHVqbf5SiSR98KSb2UaeRYAppVrowsi9xjS_f33zCd1w4NYE63CjTceIwEm62Kn9wrKl1_pG5KKzCdLICFNsXFUHAPgBYWB53nS6BgLtSCSQaPzWtEg38bQmy4DKhrBglewIvyCwME/w640-h480/1622391889571+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-flCIlwGEtTvIqsNwgzlPbQ0ZtS84qVDrXfhMrrF2T4i9vUGm745Vix-4jP-01HKA86GM1A-deH37tfkJYOodInzmtHomjp3s8LjFdGC5HGqPyGhyHPIGV84bO5u5lm6mfd9LYN8rako/s2048/1622553349204+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-flCIlwGEtTvIqsNwgzlPbQ0ZtS84qVDrXfhMrrF2T4i9vUGm745Vix-4jP-01HKA86GM1A-deH37tfkJYOodInzmtHomjp3s8LjFdGC5HGqPyGhyHPIGV84bO5u5lm6mfd9LYN8rako/w640-h480/1622553349204+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRXtVeJ3Hi0BCjhaxcchSSgKE8g3ckW31xVPvjAbvLY5FGiOs2TSKmmCKT8rnAWns6YxhoHaD8l6nTCrFuVeuSrJ2Y6HtsOt-a4H2WkI6VmJ82mPZ0KnUEpi-cCjJU0IoGMXjvB-KzJus/s2048/IMG_20210529_150434.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRXtVeJ3Hi0BCjhaxcchSSgKE8g3ckW31xVPvjAbvLY5FGiOs2TSKmmCKT8rnAWns6YxhoHaD8l6nTCrFuVeuSrJ2Y6HtsOt-a4H2WkI6VmJ82mPZ0KnUEpi-cCjJU0IoGMXjvB-KzJus/w640-h480/IMG_20210529_150434.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtlqjFx61wXlg5oRFesdXD3xZQVdsw4_GQX4TW8PJTZBKmqx3gIDnonZTvPg012t2xytGmcU-RZw05XM-F3ff-RIRV7a0cGSzfogu-S84DIFIHg4QFX5NECX-9y6H0-XqMgrCgmRCeRos/s2048/IMG_20210530_173821+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtlqjFx61wXlg5oRFesdXD3xZQVdsw4_GQX4TW8PJTZBKmqx3gIDnonZTvPg012t2xytGmcU-RZw05XM-F3ff-RIRV7a0cGSzfogu-S84DIFIHg4QFX5NECX-9y6H0-XqMgrCgmRCeRos/w640-h480/IMG_20210530_173821+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p><p>Możecie też w każdej chwili zrobić grilla, bo przy każdym tarasie stoi jeden, wystarczy zabrać własny węgiel i co na ruszt. Warto pomyśleć o tym wcześniej, bo najbliższa Biedronka jest już w Olsztynie, więc 12 km od Rentyn. Bliżej jest, chociażby sklep w Worytach, około 2 km można przejść się na spacer, ale jak to w małym sklepie, znajdziecie tam podstawowe produkty.</p><p>Po co tam jechać</p><p>Przede wszystkim dla ciszy i spokoju i tego dzięcioła, który stuka w brzozach i jelenia, który wieczorami pięknie śpiewa. Ale jakbyście się zastanawiali co tam jeszcze robić, to można się wybrać na kilka fajnych wycieczek. O zwiedzaniu Olsztyna nie będę tu teraz pisać, bo choć Żywiciel pochodzi z niego, to nigdy nie zrobiłam zdjęć turystycznych :) może doczeka się tego lata.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrMcIRbONJRTM5QJsx3ZjB7KgDNq4P1z48iUGdIKAbxDCLK9baWTYrsZP_Y8AozPlWR-3N3WopRHTBoxZA9Y3N737adyG4XRcei93LmrYOWSQzGyKzdu7oQEkQD6WRu8TowKkFTuqmDB8/s2048/1623081263072.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrMcIRbONJRTM5QJsx3ZjB7KgDNq4P1z48iUGdIKAbxDCLK9baWTYrsZP_Y8AozPlWR-3N3WopRHTBoxZA9Y3N737adyG4XRcei93LmrYOWSQzGyKzdu7oQEkQD6WRu8TowKkFTuqmDB8/w640-h480/1623081263072.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Największa z sypialni ma około 30 metrów i ma prywatną łazienkę.</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcWQ-vjJgD9tdyTbyuwAnxHDWHb9HcNFgQA2kuplAyXM3tIwdfUG6xSea2PMmlSnqTpPjKF4SgacHqocchdA892MqzDY-QKLRhfSyza4fEaw4dFMxgHyMS_JO0cc51LjUu62tJunXAs-8/s2048/1623081268620.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcWQ-vjJgD9tdyTbyuwAnxHDWHb9HcNFgQA2kuplAyXM3tIwdfUG6xSea2PMmlSnqTpPjKF4SgacHqocchdA892MqzDY-QKLRhfSyza4fEaw4dFMxgHyMS_JO0cc51LjUu62tJunXAs-8/w640-h480/1623081268620.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Druga z sypialni na górze jest nieco mniejsza, ale nadal bardzo przestronna, tu również łazienka przylega do pokoju.</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikQVD-t_gFN_k6L4QcqqpZIj9pUnb_h1Dp_myY_J3JFtlVHnaOXMAiRn6IdNzUgbsaMlJrInXJQz-ONrp2TrqTrJizSCNvvcuv2KMLlvS0t6eNihxUSUq1VaSNZDR0qqa3PnROkvuEAb4/s2048/IMG_20210530_173736+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikQVD-t_gFN_k6L4QcqqpZIj9pUnb_h1Dp_myY_J3JFtlVHnaOXMAiRn6IdNzUgbsaMlJrInXJQz-ONrp2TrqTrJizSCNvvcuv2KMLlvS0t6eNihxUSUq1VaSNZDR0qqa3PnROkvuEAb4/w640-h480/IMG_20210530_173736+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p><p>Warto za to wybrać się do Warmińskiego Zwierzyńca, którego zwiedzanie zajmuje około dwóch godzin, bo chodzi się tam wyłącznie zorganizowaną grupą. (też będzie oddzielny wpis).</p><p>Leśne Arboretum Warmii i Mazur zachwyca i zachęca do relaksu w nim, ale uwaga tutaj, komary mają się świetnie, więc koniecznie zaopatrzcie się w dobry odstraszacz na nie. Znajdziecie tam mnóstwo zakątków i roślin z różnych stron świata (za bilety dla 7 osób zapłaciłam 30 zł). </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhnr2xjyqEr-PVHNGLlMk1j4FzW_3WUhxlsvLaXQwxeVPmnVMkP3IC78fGRRklcCBj6L2I1gwBMfzsZf4KY1vXqatm3rhBjMitp1wmRSj5vNvpNXKMSiciT3fTu5gzbeM9MDSPS6qHeaA/s2048/1622478231009+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhnr2xjyqEr-PVHNGLlMk1j4FzW_3WUhxlsvLaXQwxeVPmnVMkP3IC78fGRRklcCBj6L2I1gwBMfzsZf4KY1vXqatm3rhBjMitp1wmRSj5vNvpNXKMSiciT3fTu5gzbeM9MDSPS6qHeaA/w640-h480/1622478231009+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrxf0-QOmyL-yE6G536GZt5aEcHcRQenFkRBlrbY90lAUgwFp5cAkvRlekTfJ-mgs3MuSW3KtriNnwXmXn1Lr9FLuqg_D2bch4F83GJPiRlbqqdg6qyuBIYZEFL4ciDn5wduq7pQHxk80/s2048/1622553349251+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrxf0-QOmyL-yE6G536GZt5aEcHcRQenFkRBlrbY90lAUgwFp5cAkvRlekTfJ-mgs3MuSW3KtriNnwXmXn1Lr9FLuqg_D2bch4F83GJPiRlbqqdg6qyuBIYZEFL4ciDn5wduq7pQHxk80/w640-h480/1622553349251+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh04GuQvqhyphenhyphen0e7Uujiq9e-lrl_cRW_5Xt68KiXtXqWHduQVQ14yJMscQUg5trmny40tmzqj9rIFbmynaTDXKDcLUPWcVmHoId347pC0GJrfbn1xy7MWR-n6XlQswDnK3vFxmhVwjpcocU/s2048/IMG_20210531_114339+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh04GuQvqhyphenhyphen0e7Uujiq9e-lrl_cRW_5Xt68KiXtXqWHduQVQ14yJMscQUg5trmny40tmzqj9rIFbmynaTDXKDcLUPWcVmHoId347pC0GJrfbn1xy7MWR-n6XlQswDnK3vFxmhVwjpcocU/w640-h480/IMG_20210531_114339+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnpECOPYK5gT81kxFBE2lU6PzLKgOmD_sVF-AjGkyToU5kESWsds3j9eUJXbgoqjq2M-mzQymD6wZJwZ4PwmsHWCim95Higy5qVHSymkFk5YEkM0N53eB8lm056_Hfsr_RgvX1Xpo029A/s2048/IMG_20210531_140846+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnpECOPYK5gT81kxFBE2lU6PzLKgOmD_sVF-AjGkyToU5kESWsds3j9eUJXbgoqjq2M-mzQymD6wZJwZ4PwmsHWCim95Higy5qVHSymkFk5YEkM0N53eB8lm056_Hfsr_RgvX1Xpo029A/w640-h480/IMG_20210531_140846+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><p><br /></p><p><a href="https://rentynowka.pl/rezerwacja/"><b>TUTAJ </b></a>macie stronę Rentynówki, system rezerwacji na stronie działa bez zarzutu, więc spokojnie możecie z niego skorzystać. Natomiast pani Iza to skarbnica wiedzy gdzie zjeść i u kogo z lokalnych producentów zamówić, np. domowy chleb, ale to wszystko Rentynówka napisze Wam przed przyjazdem w mailu.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz2ck8PyfcJMfSol1srcGAB9zTmT9L9GNAuBDxP591Q05IkqcCsT6IXvpdy9lAuh9S5WMonK8cC_6ZZ5_sk8nGD2_WoT9mmbigQkbtnHKfl4vZ3XHuPn_dhCDmiekUmH8lF0QIVj5IrqE/s2048/1623078195943.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz2ck8PyfcJMfSol1srcGAB9zTmT9L9GNAuBDxP591Q05IkqcCsT6IXvpdy9lAuh9S5WMonK8cC_6ZZ5_sk8nGD2_WoT9mmbigQkbtnHKfl4vZ3XHuPn_dhCDmiekUmH8lF0QIVj5IrqE/w640-h480/1623078195943.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5YuFC82uSJlKFewD3qNBaQDPxGgUid_PLeBz0D5gssqw0QkU14Oh3s4N4pNEt1fZ8_sYZ7VIkLEqDyvXfnIUUCR64DYwdFgCUT4QgDwwOXc_S36oRITDKS-ruazSM9Q_5fkmRZ1t9e0c/s2048/1623079208951.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5YuFC82uSJlKFewD3qNBaQDPxGgUid_PLeBz0D5gssqw0QkU14Oh3s4N4pNEt1fZ8_sYZ7VIkLEqDyvXfnIUUCR64DYwdFgCUT4QgDwwOXc_S36oRITDKS-ruazSM9Q_5fkmRZ1t9e0c/w640-h480/1623079208951.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-70990299598280579232021-05-24T06:00:00.015+02:002021-05-24T06:00:00.198+02:00Czy wiecie, że już można podróżować? Wspomnienie z Krakowa w oczekiwaniu na kolejne wyprawy<p>Przeglądałam ostatnio zdjęcia w telefonie, żeby zrobić na nim troszkę miejsca i co? Oczywiście okazało się, że nie pokazałam Wam jeszcze wszystkiego z Krakowa. Więc na fali euforii wynikającej z planowania kolejnych wojaży, zobaczmy, jak wyglądał Kraków zimą, kiedy wszystkie knajpki były zamknięte, a my z <a href="https://swiatkarinki.pl/"><b>Anetą </b></a>uparłyśmy się wyjechać razem.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXYOZ56kl5tah9EelisviUqomlKPC1_qxSTcPytPgEeeu3cAPZ4rP8oAb6Ie4ls6k5n-snza54XYfVcMi4Aza9PRa-lHUyyfJsM9tyAqZa7YEoOxf6G-zEont6MNZdG1vzO3fWztUULZU/s1892/187731294_1426902297687676_4246844156359600255_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1892" data-original-width="1736" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXYOZ56kl5tah9EelisviUqomlKPC1_qxSTcPytPgEeeu3cAPZ4rP8oAb6Ie4ls6k5n-snza54XYfVcMi4Aza9PRa-lHUyyfJsM9tyAqZa7YEoOxf6G-zEont6MNZdG1vzO3fWztUULZU/w588-h640/187731294_1426902297687676_4246844156359600255_n.jpg" width="588" /></a></div><p><br /></p><h3 style="text-align: left;">Wcale nie było nudno</h3><p>Muszę powiedzieć, że do tej podróży podchodziłam bardzo sceptycznie, bo co tu robić w lutym w Krakowie, kiedy wszytko jest zamknięte, ale okazało się, że te lęki nie były do końca uzasadnione, bo my świetnie się bawimy, nawet jak świat nie zarzuca nas brokatem. </p><p>Z Anetą przeszłyśmy jednego dnia około 15 kilometrów i spokojnie mogę powiedzieć, że do tej pory bolą mnie nogi, chociaż w Krakowie byłyśmy w lutym ;) Na szczęście hotele znów otwarte, więc powoli planujemy kolejne eskapady. Ekscytacja sięga zenitu, mimo napiętego grafiku.</p><h3 style="text-align: left;">Kraków w obrazkach</h3><p>Bazę wypadową zrobiłyśmy sobie w Hotelu <span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Roboto; font-size: 14px; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"> </span><a href="https://www.viennahouse.com/pl/andels-cracow/hotel/w-skrocie.html"><span style="background-color: white; font-family: Roboto; font-size: 14px; letter-spacing: 1px; text-align: justify;">Vienna House </span><span style="background-color: white; font-family: Roboto; font-size: 14px; letter-spacing: 1px; text-align: justify;">Andel's </span></a><span style="background-color: white; font-family: Roboto; font-size: 14px; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><span style="color: black; text-decoration-line: none; transition: all 300ms ease-in-out 0s;"><a href="https://www.viennahouse.com/pl/andels-cracow/hotel/w-skrocie.html">Cracow</a></span><span style="color: #666666;">, o którym obszerny wpis znajdziecie</span><span style="color: #2b00fe;"><b> <a href="http://www.zywicielka.pl/2021/02/podrozujemy-andels-cracow-vienna-house.html">TUTAJ KLIK KLIK</a></b></span></span></p><p><span style="background-color: white; font-family: Roboto; font-size: 14px; letter-spacing: 1px; text-align: justify;">Hotel był nie tylko naszą bazą wypadową, ale też miejscem, w którym się stołowałyśmy, bo restauracje były zamknięte. To niesamowite miejsce zachwyciło nas swoim wyglądem, komfortem i nowoczesną smakowitą kuchnią, ale o tym pisałam już wcześniej, więc nie będę się powtarzać.</span></p><p><span style="background-color: white; font-family: Roboto; font-size: 14px; letter-spacing: 1px; text-align: justify;">Swoją podróż zaczęłyśmy od pomyłki PKP, ponieważ sprzedano nam bilety do przeładowanego przedziału, zostałyśmy przesadzone do pierwszej klasy, za co nas przeproszono. To niedogodność, którą dało się znieść ;)</span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk86wNuWvCtmzM7VB8fKqmd2HMwUyF0Wr-Dg1R8oT7jGRZqfGsh_WutT4GWRnzNUwyCiREFmInTPW-sKUioaDbaYLAIoFCYRu8INjdASKnY8KJam3es3UCkl6GenSfH9IJTIXmhtmiXco/s1944/187086848_308005767569329_8812437102182787912_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1455" data-original-width="1944" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk86wNuWvCtmzM7VB8fKqmd2HMwUyF0Wr-Dg1R8oT7jGRZqfGsh_WutT4GWRnzNUwyCiREFmInTPW-sKUioaDbaYLAIoFCYRu8INjdASKnY8KJam3es3UCkl6GenSfH9IJTIXmhtmiXco/w640-h480/187086848_308005767569329_8812437102182787912_n.jpg" width="640" /></a></div><div><br /></div>Choć na Mazowszu padał śnieg, do Krakowa zdążyła już dotrzeć odwilż. Plus był taki, że w połączeniu z pandemią trafiłyśmy na bardzo przyjemnie puste miasto, którym mogłyśmy się nacieszyć. Pierwszy raz zobaczyłam, jak piękny jest Rynek, bo zwykle, przez tłum nic nie było widać. <div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBOZWK0Z7-Kj1NZALEYHQ_9lf5edcFCpk53-DXGuQtIn1jkdOl9D7OlF1Ja64WmRKYnUSGMJs0Y2oNIV78hbKLq7IKCJsca3JwQ2s0Ltqbh74nnRapUkSKoIIROuqMfpL6V8BaWd0fWjU/s1734/187337483_533883484464665_2758359831027526569_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1302" data-original-width="1734" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBOZWK0Z7-Kj1NZALEYHQ_9lf5edcFCpk53-DXGuQtIn1jkdOl9D7OlF1Ja64WmRKYnUSGMJs0Y2oNIV78hbKLq7IKCJsca3JwQ2s0Ltqbh74nnRapUkSKoIIROuqMfpL6V8BaWd0fWjU/w640-h480/187337483_533883484464665_2758359831027526569_n.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Selfie w hotelowej windzie to w zasadzie obowiązek ;)</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGxeS97GUdrovoWlwyHeSpG9_jEcpO9QEtSpUVN0WOFf8NCnPuvQOW4NAMugGSJ69Lr8SzRIxyteZf6L8Iyt7gxLOnUvoGXRw1LrNXYI85otgvadjcEuakQXAl1ml-Qj9hyphenhyphen6MPhzeSi7E/s1734/187566786_1662596460615580_4408070321542257524_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1734" data-original-width="1296" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGxeS97GUdrovoWlwyHeSpG9_jEcpO9QEtSpUVN0WOFf8NCnPuvQOW4NAMugGSJ69Lr8SzRIxyteZf6L8Iyt7gxLOnUvoGXRw1LrNXYI85otgvadjcEuakQXAl1ml-Qj9hyphenhyphen6MPhzeSi7E/w478-h640/187566786_1662596460615580_4408070321542257524_n.jpg" width="478" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Wybrałyśmy się na przejażdżkę kołem widokowym, z którego można zobaczyć panoramę miasta, a ta szczególnie po zmroku, pięknie oświetlona robi ogromne wrażenie.</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiePtTZvV3DP51sOqYPXAQ4r2qj3R7ZnEmAcxpg_s2rz8aB5PLDWLRQgE2-Qi7mAyur4okQcA-JOgnYAYYh6jlbxMMXwWQqM0eNfOW7LbLMJOo57s5aUigZSUQk1FxJ9LpolHpVIigWiJk/s1936/187583681_3018605901754365_4619929277497529060_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1936" data-original-width="1455" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiePtTZvV3DP51sOqYPXAQ4r2qj3R7ZnEmAcxpg_s2rz8aB5PLDWLRQgE2-Qi7mAyur4okQcA-JOgnYAYYh6jlbxMMXwWQqM0eNfOW7LbLMJOo57s5aUigZSUQk1FxJ9LpolHpVIigWiJk/w480-h640/187583681_3018605901754365_4619929277497529060_n.jpg" width="480" /></a></div><div><br /></div>Na krakowskim Kazimierzu panuje niesamowity klimat w zestawieniu z nowoczesnymi wnętrzami, ta historyczna dzielnica, daje poczuć dawną atmosferę miasta. Nawet przy zamkniętych restauracjach. </div><div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi608DEKWaJfI9GhyphenhyphenGcu1DrUYaWca5fy4y1aAYUFUdm49aszU_ddvnr-LOHQZwTsCLZZP7ilvyi_eTEpLunzrPqo8EEOtJtLOVnsuOvqEN9Wn38ha_LTj-6aLf0Myvk4_I3-S6VK5-d1KQ/s1734/187609659_1463581103982526_7301943563011713046_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1734" data-original-width="768" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi608DEKWaJfI9GhyphenhyphenGcu1DrUYaWca5fy4y1aAYUFUdm49aszU_ddvnr-LOHQZwTsCLZZP7ilvyi_eTEpLunzrPqo8EEOtJtLOVnsuOvqEN9Wn38ha_LTj-6aLf0Myvk4_I3-S6VK5-d1KQ/w284-h640/187609659_1463581103982526_7301943563011713046_n.jpg" width="284" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">W Krakowie blisko Smoka Wawelskiego znajdziecie też Aleję gwiazd, a tam wiele legendarnych postaci i zespołów, oczywiście nie zabrakło mojego ukochanego Maanamu.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5WyXefoiV4EFu6cM6aIfuRMs3fF9qKx9763AFFxUv8IcN5k3N8p8w95in8fwa7RXcFzTKJds2nZc5BbuiNL9jZs1evyLeouPI_MJjHz4xd-fcKZ_-d08BedUWQRtTdlNxESkFbe1t1BA/s1734/187666210_528434531510419_2603296452473610704_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="780" data-original-width="1734" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5WyXefoiV4EFu6cM6aIfuRMs3fF9qKx9763AFFxUv8IcN5k3N8p8w95in8fwa7RXcFzTKJds2nZc5BbuiNL9jZs1evyLeouPI_MJjHz4xd-fcKZ_-d08BedUWQRtTdlNxESkFbe1t1BA/w640-h288/187666210_528434531510419_2603296452473610704_n.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Wśród wielu mniej lub bardziej szarych kamienic da się wypatrzeć takie kwiatki, jak ta ściana, od razu przyciągają wzrok. Genialne! </div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwUuS4jKXX4yx-I8hJ0UEmDZUKFunRELlkydV8oMsa_NWlPnvQLlK_Mx6iJyjhlSUGFq0pvASeQZl75rfmTjnOMdwQzeyJhicmz8EdqfNLXz0_2UB6zSWx85H9EUTsGSpW5REgJlsuVx8/s1725/187686472_478338320046786_8328021922662638129_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1725" data-original-width="1648" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwUuS4jKXX4yx-I8hJ0UEmDZUKFunRELlkydV8oMsa_NWlPnvQLlK_Mx6iJyjhlSUGFq0pvASeQZl75rfmTjnOMdwQzeyJhicmz8EdqfNLXz0_2UB6zSWx85H9EUTsGSpW5REgJlsuVx8/w612-h640/187686472_478338320046786_8328021922662638129_n.jpg" width="612" /></a></div><div><br /></div>Wybaczcie, "człowiek kręgiel", to moje silne alter ego, z każdego wyjazdu muszę mieć zdjęcie w podskoku, zwłaszcza w takim miejscu, bo głęboko wierzę, że jeszcze będzie przepięknie i to niedługo.</div><div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvhBkMK8xO4cuC7dZhVPt6P_nNSf2TJbVu8ARWa3_0mx_va2-Bv6D_s5xxbr11gUF5nRnKoyShibZiFwhju6-VeF_e6SKPYaCinNvfDsFUCe6fOkJJEcnMKY2eXJjFu3zTsZ72xdalT58/s1940/187701834_504433480909416_2074719610002369462_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1940" data-original-width="1735" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvhBkMK8xO4cuC7dZhVPt6P_nNSf2TJbVu8ARWa3_0mx_va2-Bv6D_s5xxbr11gUF5nRnKoyShibZiFwhju6-VeF_e6SKPYaCinNvfDsFUCe6fOkJJEcnMKY2eXJjFu3zTsZ72xdalT58/w572-h640/187701834_504433480909416_2074719610002369462_n.jpg" width="572" /></a></div><div><br /></div>Oczywiście kluczowe dla całego wyjazdu było przywiezienie dzieciom zdjęcia Smoka Wawelskiego, który zieje ogniem całą dobę co kilka minut. Ale udało mi się zapodziać gdzieś zdjęcie z ogniem, więc tym razem dwie smoczyce, bez ognia :)</div><div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_PcqZOHpafG3lgkNSxgx8awVQdJsKbR9nGUQ8rSJJZk_BvyVRlHR1Zx_AOyySXT0AaspKfvsN3m6wG2ay-ispgmQYMGaNTcjO8oO00IKoucRnueZeo1A1ah7KbXIEwWQMp5X2ukDl0Ww/s1864/187774992_237780674771664_6206987470876941829_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1864" data-original-width="1050" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_PcqZOHpafG3lgkNSxgx8awVQdJsKbR9nGUQ8rSJJZk_BvyVRlHR1Zx_AOyySXT0AaspKfvsN3m6wG2ay-ispgmQYMGaNTcjO8oO00IKoucRnueZeo1A1ah7KbXIEwWQMp5X2ukDl0Ww/w360-h640/187774992_237780674771664_6206987470876941829_n.jpg" width="360" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Sukiennice, to jednak jest majstersztyk, tam życie zwolniło, ale się nie zatrzymało.</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFYa72Pxt7qWNDmPrUKdTJZB8sMAAjvoAEGQdQdu36jT8jlQBlNRsTO3n_ercgQvGw8uuNi_itvRH_k7r_Edjjb-ntriBiSEFy_NpMaLfqX2zPpSatpFhhVuDKLboOCuRWHWvl8up7ynI/s1734/188108619_288110329704459_1355823560625130280_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1302" data-original-width="1734" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFYa72Pxt7qWNDmPrUKdTJZB8sMAAjvoAEGQdQdu36jT8jlQBlNRsTO3n_ercgQvGw8uuNi_itvRH_k7r_Edjjb-ntriBiSEFy_NpMaLfqX2zPpSatpFhhVuDKLboOCuRWHWvl8up7ynI/w640-h480/188108619_288110329704459_1355823560625130280_n.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLrJkdcqDNa-iMnftobF4TZQjrMDt_o1OW78Z_yl55jNX65yMzwcWfgj8S5VEH7oPhAxMIZtboMb1DV5-yy8hLlZhaSUD9td7K8wiAgJlK0_-xdBOCW1gAAmj4kRYYWnVJE42OrvgILxk/s1734/189239168_524157101915960_8513427090965903896_n+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1302" data-original-width="1734" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLrJkdcqDNa-iMnftobF4TZQjrMDt_o1OW78Z_yl55jNX65yMzwcWfgj8S5VEH7oPhAxMIZtboMb1DV5-yy8hLlZhaSUD9td7K8wiAgJlK0_-xdBOCW1gAAmj4kRYYWnVJE42OrvgILxk/w640-h480/189239168_524157101915960_8513427090965903896_n+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><p>Żal było wracać, ale każda podróż, kiedyś się kończy, żeby dać nam czas na zorganizowanie kolejnej wyprawy. </p><p><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg628yon7GWv4RtB-5aOTfB8gcPJP_e3ABb8Co6d8o8uWqrUs6QCSVgParg36mUZruyUtxSdFoH9o9X_0fjnl_ic3SsQNqN-vYQfkauceP0j1Ojr1j0iPOM0Uctf4oDyZ6ffv5JcW_sX0Q/s1734/187880617_1634855793379183_5829321590466795996_n.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1734" data-original-width="1296" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg628yon7GWv4RtB-5aOTfB8gcPJP_e3ABb8Co6d8o8uWqrUs6QCSVgParg36mUZruyUtxSdFoH9o9X_0fjnl_ic3SsQNqN-vYQfkauceP0j1Ojr1j0iPOM0Uctf4oDyZ6ffv5JcW_sX0Q/w478-h640/187880617_1634855793379183_5829321590466795996_n.jpg" width="478" /></a></p><p>Dzięki, że przeczytałeś/-łaś tekst do końca, żeby być na bieżąco z naszymi podróżnymi planami, koniecznie zajrzyj na profil <a href="https://www.instagram.com/na.weekend/"><b>NA WEEKEND </b></a>i obserwuj nas <3</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2PIX1t-C0Z0uvVD0WVdw2RTVz7B64khGbz7sytAE6tnViC0ZnfLDzdEdLhNo42PKlms9SN3yRiV-XWOvvF1YIEyfE3ToSoAIffdMjar26en-9WBSDV-tLg1bRz5d6V2rXGDkLIYjm9KE/s1679/received_830126987536750+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1260" data-original-width="1679" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2PIX1t-C0Z0uvVD0WVdw2RTVz7B64khGbz7sytAE6tnViC0ZnfLDzdEdLhNo42PKlms9SN3yRiV-XWOvvF1YIEyfE3ToSoAIffdMjar26en-9WBSDV-tLg1bRz5d6V2rXGDkLIYjm9KE/w640-h480/received_830126987536750+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p></div>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-53027910460724639722021-05-20T06:00:00.001+02:002021-05-20T06:00:00.485+02:00 Nie rozstaję się z tą dziewczyną! Zamieszkała z nami Karen i jestem zachwycona<p>Ile kroków dziennie robisz? Podobno Japończycy nie schodzą poniżej 10 tysięcy, sama żyłam w przeświadczeniu, że dopiero po mocno intensywnym dniu zbliżam się do tej liczby. Choć bardzo staram się chodzić, jak najwięcej, to często mój krokomierz w telefonie pokazywał ledwie 2 tysiące kroków. Słabo? Nawet bardzo.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB1H2lhctYc4ySBodfTUMfB1tnrxv_YjyYVAus98MOKamcpfSse3xIRT4DNyMAazVnpHgkkfS3IJVH0ti4B6tCIA-ilUy32ImV7sYiBfXS2ffQqHvVGgu0-bJaoLSnSEbpzJmJLb1-60g/s2048/1621098605516+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1537" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB1H2lhctYc4ySBodfTUMfB1tnrxv_YjyYVAus98MOKamcpfSse3xIRT4DNyMAazVnpHgkkfS3IJVH0ti4B6tCIA-ilUy32ImV7sYiBfXS2ffQqHvVGgu0-bJaoLSnSEbpzJmJLb1-60g/w640-h480/1621098605516+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p><h3 style="text-align: left;">Rusz się Lewandowska, rusz</h3><p>I nie mówię wcale do żony piłkarza, tylko do siebie, bo Ania zapewne nie ma sobie nic do zarzucenia w tej kwestii, ale ja i owszem. Kiedy zobaczyłam, że <b>moja waga poszybowała do góry,</b> nie wiadomo kiedy zrobiło się mnie o 12 kg więcej, zaczęłam się przyglądać temu jak żyję. </p><p>Ale ponieważ jestem strasznie zakręcona, to wiedziałam, że w pojedynkę tego nie ogarnę, a wtedy przyszedł z pomocą on. <b>Garett, model Karen</b>. Kiedy zobaczyłam go na stronie, wiedziałam, że dokładnie tego szukałam. Smartwatch, który nie tylko policzy moje kroki, ale sprawdzi też nawodnienie organizmu, przypomni, kiedy się zasiedzę i oceni obiektywnie <b>jakość mojego snu</b>. A że jego design urzekł mnie od pierwszego wejrzenia, postanowiłam poczekać miesiąc, bo nie był dostępny.</p><h3 style="text-align: left;">Karen sprawdza wszystko</h3><p>Dosłownie, wszystko. Jak biegłam spóźniona na pociąg, Karen zaalarmowała nie, że skoczyło mi tętno, jak za mało wypiję, widzę to na niej, jak na dłoni, a dokładniej na nadgarstku. Rano mogę sprawdzić, <b>jak długo spałam głęboko i ile razy się wybudziłam</b>, dzięki czemu mogę przeanalizować, czego np. wieczorem unikać, żeby się wyspać. Bo choć rano wstaję zawsze tak samo (źle), to w ciągu dnia widzę związek między jakością mojego snu a zmęczeniem.</p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL98m7bcZSW0ZmbML0Y8a_jiiAPTUDDPlARzF2jniyQUUJNaqZH5O7yzfCguRnJHfJSmLEBM1UBGedcyjIlKPXvnYk8aJXVDMAkLYa-OzUNyfPYP0htxHrpKf_q_Hh4pj_APet1gacuzU/s2048/PicsArt_05-19-09.45.53.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL98m7bcZSW0ZmbML0Y8a_jiiAPTUDDPlARzF2jniyQUUJNaqZH5O7yzfCguRnJHfJSmLEBM1UBGedcyjIlKPXvnYk8aJXVDMAkLYa-OzUNyfPYP0htxHrpKf_q_Hh4pj_APet1gacuzU/w640-h640/PicsArt_05-19-09.45.53.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p><h3 style="text-align: left;">Ponadczasowy dodatek</h3><p>Nie dziwi mnie wcale, że Karen jest taka rozchwytywana, bo to naprawdę piękna dziewczyna, solidna złota bransoleta, okrągła kruczoczarna koperta, to dokładnie ten styl, który lubię najbardziej (występuje w kilku wersjach kolorystycznych), uznałam więc, że warto na nią poczekać.</p><p>Poza funkcjonalnością, wodoodpornością ma jeszcze tę cechę, że jest stylowym dodatkiem, jak <b>piękna biżuteria. </b></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDJ0Au1StdOqLMX8TJtiTF6ttEObu_slcP4-yt0dof3nTkhAg8qNfKuyIZSztIyghOvllsfDKMahhEiE6K_n2f39AEgY8VJ2f8JDmP2ukGisi4X9r7i_GyteHUCxPaQd05Hdl_zRkz4tc/s2048/1621098605593+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1537" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDJ0Au1StdOqLMX8TJtiTF6ttEObu_slcP4-yt0dof3nTkhAg8qNfKuyIZSztIyghOvllsfDKMahhEiE6K_n2f39AEgY8VJ2f8JDmP2ukGisi4X9r7i_GyteHUCxPaQd05Hdl_zRkz4tc/w640-h480/1621098605593+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p><h3 style="text-align: left;">Poprzedni zegarek zjadł mi pies</h3><p>Serio, tak było. Kupiłam sobie na imieniny <b>bransoletkę fitnessową</b>, w złotej bransolecie i od razu pożałowałam tego zakupu, bo ktoś wpadł na"genialny" pomysł, żeby zegarek do ładowania był wyjmowany z bransolety. Ta funkcja działała tak dobrze, że zegarek wyskakiwał sam, o dziwo nawet go nie zgubiłam, choć zdarzało mi się go podnosić z ziemi na spacerze. Ale kiedyś będąc rodziców, nachyliłam się nad ich psem, żeby go pogłaskać, był wieczór i zegarka znaleźć nie mogłam. Znalazłam go rano ze śladami zębów i niedziałającym wyświetlaczem.</p><p>Karen takie przygody nie grożą, bo zapięcie ma solidne, a ona sama nie wyjmuje się z bransolety do ładowania, ładowarka ma zupełnie inną formę, nakłada się ją na zegarek. Ale co mnie zachwyciło, to fakt, że tego ładowania potrzebuje naprawdę mało. Mimo klikającego co chwila trzylatka na pokładzie, który ciągle sprawdza, która jest godzina,<b> zegarek wytrzymał 9 dni bez ładowania.</b> A napełnienie baterii zajęło niespełna dwie godziny.</p><h3 style="text-align: left;"><b>Co jeszcze daje Karen od Garett</b></h3><p>Karen, poza liczeniem kroków, przebytego dystansu i spalonych kalorii, mierzy też puls, ciśnienie i sprawdza nawodnienie organizmu. Przyda się też przy innych aktywnościach, jak bieganie, jazda na rowerze, pływanie, skakanie na skakance, tenis stołowy, ziemny i badminton, sprawdzi, jak wydajni byliście w czasie treningu. Do tego zawsze pod ręką macie pogodę, przychodzące połączenia i wiadomości.</p><p>Dzięki <b>intuicyjnej aplikacji na telefon GloryFit</b>, z którą współpracuje zegarek macie łatwy dostęp do wyników z przeszłości, dzięki czemu możecie zobaczyć, jak zmienia się to w czasie. Ach no i czas, oczywiście Karen się nie spóźnia, bo godzinę zbiera sobie z informacji przekazywanych przez telefon, z którym się łączy.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXFoBj-1ZPeIbMFgI0LOX03LTDyyf6zHL2OItHD0HtnwX9_LNZg8XsBAGOM852fMWuMiYAGoAIKAQBvHxGBUIv03Mep3oDaltlL10zrFU2Zg0358IUw-q732zdsGSE-Y5ivZJFO_RPx98/s2048/PicsArt_05-19-09.44.08.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXFoBj-1ZPeIbMFgI0LOX03LTDyyf6zHL2OItHD0HtnwX9_LNZg8XsBAGOM852fMWuMiYAGoAIKAQBvHxGBUIv03Mep3oDaltlL10zrFU2Zg0358IUw-q732zdsGSE-Y5ivZJFO_RPx98/w640-h640/PicsArt_05-19-09.44.08.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p><p>Tak, <b>dostałam ten zegarek do testów</b>, nie będę tego ukrywać, ale zapewniam Was, że <b>jest wart każdej złotówki </b>ze swojej ceny i bez wahania kupiłabym go po tych dwóch tygodniach użytkowania. A Wy jeśli macie ochotę, możecie kupić taki sam lub dowolny model <b>smartwatcha Garett,</b> a jest w czym wybierać, bo są damskie męskie i dziecięce. </p><p>Dodatkowo każdy model, który nie jest objęty innymi promocjami kupicie 20 procent taniej z kodem <b>zywicielka20</b>. Poniżej znajdziecie link do sklepu oraz konkretnie do tego modelu, który sama wybrałam.</p><p><a href="https://garett.com.pl/pl/c/SMARTWATCHE/13">TUTAJ macie wszystkie smartwatcha Garett</a></p><p><a href="https://garett.com.pl/nasza-oferta/smartwatche/damskie/smartwatch-garett-women-karen-zloty-stalowy">A TU jest moja Karen</a> ❤️</p><p><br /></p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_ZIB0F8JRNfVoY2WcxwATXL_t17_R04zL63ZmPI3zBqUeofzC57zv372xXNtEdS-dRzFJmhtt7dJAlgSIkuDA7ZVElmnKssox93Kt5vGFjbLeddvQjKq-B0kNfmK_f-krC0TgvsPj2QE/s2048/1620842076165+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_ZIB0F8JRNfVoY2WcxwATXL_t17_R04zL63ZmPI3zBqUeofzC57zv372xXNtEdS-dRzFJmhtt7dJAlgSIkuDA7ZVElmnKssox93Kt5vGFjbLeddvQjKq-B0kNfmK_f-krC0TgvsPj2QE/w640-h480/1620842076165+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWj_3D5oWZyP4Uh0DzeD2AZ7W32mcosnXSBlSobgs2aviiEGZdXuwKKrIL3njLFez2AauyHyXa461gLSy7Z4olA4aE174LjaL9kNmOWYGXYwTovXU4p6S3lpi8hVGzVj3NarFAgLpppFQ/s2048/1620974341416+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWj_3D5oWZyP4Uh0DzeD2AZ7W32mcosnXSBlSobgs2aviiEGZdXuwKKrIL3njLFez2AauyHyXa461gLSy7Z4olA4aE174LjaL9kNmOWYGXYwTovXU4p6S3lpi8hVGzVj3NarFAgLpppFQ/w640-h480/1620974341416+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXFtyI4xvdQ8W_noWt-98LrcbSzKjyLA9vKVUrN3dbY99Cs3Pj7aXwWiFD5P3HlVde_-8J_WYwo-jcEWNe7axAbLCD3YbRroIy3OGEnhrtifd21sPP0jSa-1qZ5A2NDIvd2hjoET9xCqY/s2048/IMG_20210519_212743.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXFtyI4xvdQ8W_noWt-98LrcbSzKjyLA9vKVUrN3dbY99Cs3Pj7aXwWiFD5P3HlVde_-8J_WYwo-jcEWNe7axAbLCD3YbRroIy3OGEnhrtifd21sPP0jSa-1qZ5A2NDIvd2hjoET9xCqY/w640-h480/IMG_20210519_212743.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNAbAZUg6bE2P7vS8HfoyyiLV6LO_vEOdPA1fGlL7UvClyTOQZtcCifxzmCPzc9PIEC5lQWeSL1GjzbkWg0o_UEEnwyLPiXQPwLYLRR1jIgrJmVqJ0_ThH-rKb88FJb1w36E77T-CSt-Y/s2048/IMG_20210519_213125.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNAbAZUg6bE2P7vS8HfoyyiLV6LO_vEOdPA1fGlL7UvClyTOQZtcCifxzmCPzc9PIEC5lQWeSL1GjzbkWg0o_UEEnwyLPiXQPwLYLRR1jIgrJmVqJ0_ThH-rKb88FJb1w36E77T-CSt-Y/w640-h480/IMG_20210519_213125.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-48814489276439483022021-05-18T20:31:00.003+02:002021-05-18T20:34:38.415+02:00Gry logiczne i łamigłówki pomysł na prezent na dzień dziecka<p>Ostatni blogowo okropnie się obijam. Miałam się pilnować, żeby choć raz w tygodniu coś nowego się pojawiło, ale wiecie, jak jest, marzenia sobie, a rzeczywistość bywa różna. W święta (wielkanocne - zaczęłam pisać tę recenzję tuż po nich) zagraliśmy w kilka nowych gier, bo drugi dzień świąt nas nie rozpieszczał. Ale ze zdjęciami było mi już trochę pod górę. I tak zawsze coś. Ale i tam napiszę Wam, czym warto się zainteresować, bo pogodna od czapki, a robić coś trzeba.</p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-y_nlUSSo7ki74I7mq2IncqbRmZp1Ur1mGA-pJAfeHw2jN2DX8qb4GNXdfD_O3rdvEM8YEvZvz5sGXX7qZarx6Aelih4tZx1uskaQ5hJsTbLojstlHjEez3WgFIkTvsPv6dYirABS71U/s1734/187907185_191387399553735_3385219232548990298_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1302" data-original-width="1734" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-y_nlUSSo7ki74I7mq2IncqbRmZp1Ur1mGA-pJAfeHw2jN2DX8qb4GNXdfD_O3rdvEM8YEvZvz5sGXX7qZarx6Aelih4tZx1uskaQ5hJsTbLojstlHjEez3WgFIkTvsPv6dYirABS71U/w640-h480/187907185_191387399553735_3385219232548990298_n.jpg" width="640" /></a></div><br /><p></p><h3 style="text-align: left;">Łamigłówki w dwóch formatach</h3><p><b>Papua to gra planszowa</b>, którą możecie już kojarzyć, bo zbiera same dobre recenzje i nie będę tu odosobniona. To jest taka gra, która może wciągnąć na długie godziny, choć zwykle rozgrywka trwa około 30 minut. Każdy z graczy dostaje planszę zadania. Na niej musi połączyć cztery wyspy mostami. Do dyspozycji masz 1 różnych kartoników.</p><p>Można przekręcać, kombinować, ale i uważać na wulkany. Gra ma trzy poziomy trudności i wciągnie każdego gracza w wieku szkolnym. Autor postarał się, żeby było <b>szybko, wesoło, ale i wymagająco</b>, nawet na najłatwiejszym poziomie trafiają się plansze, przy których trzeba się nagimnastykować.</p><p>To, co mnie absolutnie urzekło to pudełko, idealnie mieszczące wszystkie elementy gry, a jednocześnie trzymające każdy kawałeczek dokładnie tam, gdzie jest jego miejsce. Gra świetnie nada się również na prezent.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8VCpAZyY1fjS8fCtOBtiBFIUrGVS3t39d4wEVjUj4VOu9CNIiBFliYrgdLKyggHmr2DIZyZw0jpo-V8q2VOLanMYt68WY__CmIsTt65QiLMe78lYF5jle5PT1odcURCh9190EhItVckM/s1734/187154950_618135779122745_3981050843788494075_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1302" data-original-width="1734" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8VCpAZyY1fjS8fCtOBtiBFIUrGVS3t39d4wEVjUj4VOu9CNIiBFliYrgdLKyggHmr2DIZyZw0jpo-V8q2VOLanMYt68WY__CmIsTt65QiLMe78lYF5jle5PT1odcURCh9190EhItVckM/w640-h480/187154950_618135779122745_3981050843788494075_n.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkdCurKSdjyNSFqtQhXoi6VAdut7rjr5Jsd4IULTJh_vGG9GJkgrUYX1P1xHfyMfkvb09inaBHeLasaODc3eEeBemmlZ-HAgjHEu4DCTy-T7GkENvM0EMl2awIqMr9zUUhyphenhyphenS6Ij6ALHCA/s1734/187273427_335706511453136_5480934712429920972_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1302" data-original-width="1734" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkdCurKSdjyNSFqtQhXoi6VAdut7rjr5Jsd4IULTJh_vGG9GJkgrUYX1P1xHfyMfkvb09inaBHeLasaODc3eEeBemmlZ-HAgjHEu4DCTy-T7GkENvM0EMl2awIqMr9zUUhyphenhyphenS6Ij6ALHCA/w640-h480/187273427_335706511453136_5480934712429920972_n.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtwms1IVhhPpy_jKgkTJ59kgv9z8JPfTzIWFRzJeEp6gMUtk_S8sMsIdI34vwVowTvOQOQql_QJYmB2dj8QOZ3IoQGPuhG_x6ZKdDPV7vaoFhOYOXGRAEylG4cyPyDxCfMqP_LeT3pTig/s1734/187563004_304227814494831_2125460360976749796_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1302" data-original-width="1734" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtwms1IVhhPpy_jKgkTJ59kgv9z8JPfTzIWFRzJeEp6gMUtk_S8sMsIdI34vwVowTvOQOQql_QJYmB2dj8QOZ3IoQGPuhG_x6ZKdDPV7vaoFhOYOXGRAEylG4cyPyDxCfMqP_LeT3pTig/w640-h480/187563004_304227814494831_2125460360976749796_n.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://egmont.pl/Papua,36106249,p.html" style="text-align: left;" target="_blank">Papua autorstwa Grzegorza Rejtchmana poleca się do kupienia TUTAJ</a></div><h3 style="text-align: left;"><b>Ale mam też coś mniejszego</b></h3><p>Autor ten sam, również coś, co <b>wymaga kombinowania i logicznego myślenia</b>, a do tego świetnie sprawdzi się np. w podróży <b>Ubongo trigo</b>. W pudełku znajdziecie dwustronne karty, na których są rozrysowane kształty, do tego zestaw kartoników. Na każdej karcie podane są numerki kartoników, które są potrzebne do rozwiązania konkretnego zadania. Wygrywa ten, kto uwinie się szybciej. </p><p>Dwustronne karty pozwalają na dostosowanie poziomu trudności do zaawansowania gracza. Próbowałam grać z chłopakami tak, że oni mieli łatwiejszą stronę, a ja trudniejszą, ale przyznaję, wymiękłam, to jednak wymagające zadanie. Super opcja, również na wieczór we dwoje, jako <b>alternatywa Netflixa. </b></p><p><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRvJgP9wCuFV8rnmcq4r5-x9RyH5_gME5MwOgfN0BxsvPQgiB2SEG2WHzA5tFUzYnvvLGmkos6LTKFYGMUOSV74lwb5VzJKJhezs7ZVOXgBhqVOmFITKoTXLavn1Z90GGrbmJgNzUsa7U/s1734/187351446_462721594804817_614839674211848362_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1302" data-original-width="1734" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRvJgP9wCuFV8rnmcq4r5-x9RyH5_gME5MwOgfN0BxsvPQgiB2SEG2WHzA5tFUzYnvvLGmkos6LTKFYGMUOSV74lwb5VzJKJhezs7ZVOXgBhqVOmFITKoTXLavn1Z90GGrbmJgNzUsa7U/w640-h480/187351446_462721594804817_614839674211848362_n.jpg" width="640" /></a></p><p><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCV3W-CuG-N02Yg793HarQddsk6DLhywc-_iP1f0OW4jtZh_qLSdXO_LLTy3gVHL-b1E0bKBfWdJ2Uz8JxWG34GEjK148PFgQYAc1Uy2Hz3ZbHZp8Se2R14IiAyABHjEWUJu1E9DsN3IE/s1734/186948915_937865400383580_8726708162373285361_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1302" data-original-width="1734" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCV3W-CuG-N02Yg793HarQddsk6DLhywc-_iP1f0OW4jtZh_qLSdXO_LLTy3gVHL-b1E0bKBfWdJ2Uz8JxWG34GEjK148PFgQYAc1Uy2Hz3ZbHZp8Se2R14IiAyABHjEWUJu1E9DsN3IE/w640-h480/186948915_937865400383580_8726708162373285361_n.jpg" width="640" /></a></p><p><a href="https://egmont.pl/Ubongo-Trigo,49164293,p.html">Ubongo Trigo kupicie TUTAJ</a></p><h3 style="text-align: left;">I jeszcze jedno pudełko podróżne</h3><p><b>Bits </b>kojarzy mi się z pierwszymi tetrisami, takimi z konsol podłączanych do telewizora, tymi samymi, na których strzelało się do kaczek. I w sumie ma z nim coś wspólnego, tylko trochę, jakby zmiksowanego z domino i przewidzianego na<b> wersję podróżną</b>. </p><p>W pudełku są cztery ramki i sporo kolorowych kartoników, które na nich układamy, tyletyle że zasada jest taka, że kartoniki obracamy i przesuwamy tylko wtedy, gdy są na górze, nie ma szurania i obracania, kiedy zjeżdżają na dół. </p><p>Początkowo wydaje się, że gra jest banalnie prosta, jednak kiedy zaczyna się w nią grać, okazuje się bardzo wymagająca. Ale spokojnie, można wcześniej poćwiczyć, bo przewidziano także <b>wariant gry w pojedynkę</b>. Bardzo fajna opcja, niedługo ruszamy w pierwszą tej wiosny podróż i nie omieszkamy jej przetestować w aucie.</p><p><a href="https://egmont.pl/Bits,49164292,p.html">BITS dostępne są tutaj</a></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7DKZKJQpHtf3krUqiN7AdVUnf2j7iOIwHVbDji8CUBP5K1Eim7afSnu9xu2Qvk_h_DeFlT8e6uC5SM7oFA9kj9H-4TSEf0f_bDyjPG7j5TpvDfjSgeavEBglMn-dXwjjUB6vRjLEsqno/s1106/49336327o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1106" data-original-width="747" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7DKZKJQpHtf3krUqiN7AdVUnf2j7iOIwHVbDji8CUBP5K1Eim7afSnu9xu2Qvk_h_DeFlT8e6uC5SM7oFA9kj9H-4TSEf0f_bDyjPG7j5TpvDfjSgeavEBglMn-dXwjjUB6vRjLEsqno/w432-h640/49336327o.jpg" width="432" /></a></div><br /><p><br /></p><p>Wybaczcie to rozciągnięcie w czasie, ale sama sobie nie zdawałam sprawy z tego, że tyle czasu minęło od poprzedniego wpisu. Obiecuję wziąć się w garść, w końcu to zrobię.</p>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-31854302404688202492021-03-31T20:25:00.001+02:002021-03-31T20:25:20.032+02:00"Sławciu, jak to ty tak sam z tymi dziećmi?" Ojciec, to nie jest rodzic drugiej kategorii!<h4 style="text-align: left;"><b>Sytuacja zastana w sklepie typu dyskont. Mężczyzna, jak zakładam ojciec z dwójką dzieci w sklepie. Jedno na oko roczne, siedzi w wózku zakupowym i wciąga bułę, drugie, myślę, że czteroletnie biega wokół starego, jak mały meserszmit. Przynosi różne rzeczy do koszyka, jedne z listy, którą ojciec cierpliwie czyta, inne zupełnie od czapy, głównie słodycze. I wtedy wkracza ona - matrona.</b></h4><div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfPc5Cu2_kx41xA2BA1JB1KJde8-D_MmAWdT8ZXaPVud5FfIOHNrzYiUff1AzH9MyyDKWl-qoxICQVtGe4mGWc9otFK20pZRm67hdTiggYbk-Jgp9nusLAj8ellStgThSactO9mvZEJZg/s2048/mikael-stenberg-HP5bznfpIMU-unsplash+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1390" data-original-width="2048" height="434" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfPc5Cu2_kx41xA2BA1JB1KJde8-D_MmAWdT8ZXaPVud5FfIOHNrzYiUff1AzH9MyyDKWl-qoxICQVtGe4mGWc9otFK20pZRm67hdTiggYbk-Jgp9nusLAj8ellStgThSactO9mvZEJZg/w640-h434/mikael-stenberg-HP5bznfpIMU-unsplash+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">unsplash</td></tr></tbody></table><br /><b><br /></b></div><p>Choć pewnie powinnam napisać wielką literą Matrona. Lat jakoś po 60. "Panie Sławku, a gdzie Gosia?!" - pyta wyraźnie zaskoczona, że on - młody samiec sam wybrał się z potomstwem na zakupy. "Okna myje." No a jakże, myślę sobie, chyba tylko ja jeszcze nie umyłam. I wtedy zaczyna się show.</p><h3 style="text-align: left;">Jaki pan dzielny!</h3><p>Matrona wychwala Sławka pod niebiosa,<b> jaki on zaradny i dzielny, bo sam z tymi dziećmi</b>, kiedy ta żona w domu siedzi. No może biednemu Sławciowi pomóc, bo jak on te dzieci ogarnie i te kartofle do siatki zapakuje Sam, samiuteńki, bez kobiety u boku, no nie da rady.</p><p>Sławek, któremu już lekko zaczęłam współczuć natarczywej baby, cierpliwie pakuje warzywa, wiem, bo stoję obok i ładuję swoje siaty, podczas gdy gdzieś na drugim końcu sklepu mój osobisty mąż pakuje inne gadżety do wózka, <b>wokół niego też biegają dzieci</b>. Rozbawia mnie myśl, że jemu nikt nie współczuje, bo przecież nikt nas tu nie zna.</p><p>Ostrzeliwany pytaniami mężczyzna w końcu odpowiada swojej rozmówczyni "Normalnie, to moje dzieci". Jak ja w tym momencie tego Sławka szanuję!</p><h3 style="text-align: left;">Ojciec nie jest rodzicem drugiej kategorii</h3><p>Nie raz widuję podobne sceny, mój osobisty Luby nie raz zbierał ochy i achy na placu zabaw, kiedy wychodził z chłopakami. <b>Często był jedynym ojcem</b>, który w tym czasie tam przewał, bo pracując na zmiany zdarzało mu się wybierać tam z dziećmi, kiedy inni ojcowie byli w pracy.</p><p>Zastanawiam się, co trzeba mieć w głowie, żeby tak tego chłopa potraktować.<b> Ojciec to też rodzic, taki sam, jak matka</b>. W normalnych warunkach nie zrobi dziecku krzywdy, da jeść, pobuja na huśtawce, podsadzi na zjeżdżalnię. Wiecie, jak matka, tylko pewnie szybciej pozwoli jechać na rowerze, wyżej się wspiąć, a podrzucać, na pewno będzie wyżej. </p><p>Kiedy byłam dzieckiem, mój tata często wyjeżdżał, ale kiedy wracał do domu, cały był nasz. Nic nie było tak ważne, jak <b>czas spędzony z dziećmi</b>. Tata gotował obiady, robił pranie, jeszcze w pralce typu Frania, czesał mi długie włosy, zaklejał podrapane kolana, dmuchał na uderzone paluszki i inne takie. </p><h3 style="text-align: left;"><b>Przestańcie robić show</b></h3><p>Wyobrażacie sobie, że ktoś podchodzi do matki i mówi, wow, jesteś taka dzielna, przyszłaś z dzieckiem do sklepu, albo jej, i ty tak sama z dwójką dzieci na placu zabaw? Ale z ciebie gościówa! I <b>obiad im ugotowałaś</b>? No szacun! - Nie widzę tego, do kobiety nikt tak nie mówi, ale do faceta tak. Czemu im tak lubimy umniejszać?</p><p>Powiecie, że jest jakiś podział ról takich przypisanych z góry? Więc czemu, jak jadę sama wymienić opony w aucie, albo na przegląd, czy jak dziś, postanowię skopać sobie grządkę na kwiatki, ludzie nie zatrzymują się, żeby mi bić brawo? Pewnie wiedzą, że silna i niezależna kobieta sama zajmuje się takimi pierdołami, ale silny i niezależny facet sam z dziećmi to już nie?</p><h3 style="text-align: left;">Porzucam ich regularnie</h3><p>Oczywiście piszę to z przekąsem, ale mój własny <b>mąż do lekarza z dziećmi chodzi</b>, kiedy tylko może, jak mają zaplanowane szczepienie, to wręcz bierze wolne, bo wie, że mnie to obciąża psychicznie. Zabiera ich sam na zakupy, nawet, jak trzeba im kupić buty albo ubrania. Chodzą na spacery beze mnie. Ba, nawet jak wyjeżdżam na kilka dni, to nie gotuję na zapas, bo Michał sam to ogarnie.</p><p>Nigdy nie zgubił żadnego dziecka, nie zdarzyło się, żeby któryś z chłopaków się uszkodził, albo zadzwonił do mnie z prośbą o pilny powrót, bo jest głodny. Ba, pod moją nieobecność ogarnął naukę wiązania butów i jazdy na rowerze. </p><p>Dajcie tym chłopom szansę, oni naprawdę sobie poradą, nie są jacyś ułomni. Zadając pytanie "ale jak to, ty sam?" Dajecie im poczuć, że coś z nimi nie tak, a przecież tak nie jest!</p>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-25229699103376843922021-03-05T19:42:00.005+01:002021-03-05T19:42:47.275+01:00Nie byłam na pierwszych występach moich dzieci. ,,Koronarok" odebrał nam wiele. Ale też sporo dał<h4 style="text-align: left;">Do tej pory nie ominęłam żadnego występu moich dzieci. Miałam to szczęście, że zawsze mogłam na nich być. Jasełka, dzień babci i dziadka, dzień mamy, ślubowania szkolne i przedszkolne. Piekłam ciasteczka na urodziny, razem z owocami taszczyłam je z samego rana do przedszkola... I nagle przyszedł on. koronawirus. Dokładnie rok temu przyszedł i zabrał mi to, co dla każdej matki jest ważne.</h4><div><br /></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgN7WCqV21ZCNKaog6HUe0c56u0_-SysrPQ03Jt8WMtTzNYS1-gkFrbFr6Wf9uihIajAfvzpYcGQuSU1yPT7DzyHOWVkI28aYK5-Pl_2PgaU0J1YHCJ21nZDD6MSPqO62K_BODZa-ZgLzU/s1280/kindergarten-2204239_1280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgN7WCqV21ZCNKaog6HUe0c56u0_-SysrPQ03Jt8WMtTzNYS1-gkFrbFr6Wf9uihIajAfvzpYcGQuSU1yPT7DzyHOWVkI28aYK5-Pl_2PgaU0J1YHCJ21nZDD6MSPqO62K_BODZa-ZgLzU/w640-h426/kindergarten-2204239_1280.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr></tbody></table><br /><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">Pokolenie, które nie zna świata bez maseczek</h3><p>Kazik urodził się w grudniu 2017 roku. Tegoroczny śnieg będzie pewnie pierwszym w jego pamięci. poprzedniej zimy miał dwa lata i jego wspomnienia z tego okresu raczej nie będą wyraźne. Jakiś czas temu uświadomiłam sobie, że pewnego dnia, zdejmiemy maski, pójdziemy do kina, albo na obiad do knajpy.</p><p>Kazik nie będzie wiedział jak się zachować. Ostatnim razem jak był w kinie miał może rok. Opowiadanie mu dziś o tym brzmi, jak totalne si-fi. Dobrze, że mieszkamy na wsi, gdzie jest mało ludzi i spokojnie da się zobaczyć kogoś idącego w oddali bez maseczki. Przecież istnieją dzieci, które urodziły się już w erze wszechobecnych maseczek.</p><h3 style="text-align: left;">Przedszkole bez mamy</h3><p>Wiecie, jakie to było smutne, jak dzieci śpiewały dla dziadków, a oni nie mogli tego zobaczyć? Pokazałam im dopiero tydzień później wideo z zamkniętej grupy na Facebook. Nie byłam na ślubowaniu Kazika w przedszkolu i Teodora w szkole. Kiedy mieli urodziny zamiast tych ciasteczek, które zawsze przypalam, ale są tak zdrowe, że aż mdli musiałam zanieść cukierki.</p><p>I to dwa dni wcześniej, żeby odleżały kwarantannę. Oczywiście z tego samego powodu nie było owoców, zanim minęłoby 48h, mogłyby zgnić. Takie wspomnienia będę mieć z roku, kiedy moje dzieci zaczęły kolejno przedszkole, pierwszą klasę i czwartą klasę. Żadnych przedstawień, wchodzenia do szkoły po dziecko. </p><h3 style="text-align: left;">Czy jeszcze będzie przepięknie?</h3><p>Jak mantrę od roku powtarzamy ,,Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie..." Tylko co znaczy normalnie? Wg czyjej normy będziemy liczyć? Ostatni rok zabrał mi bardzo dużo. Zabrał mi to, czego już nigdy nie odzyskam, bo już nie będzie tych pierwszych występów, ślubowań...</p><p>Ale byłabym hipokrytką, gdybym napisała, że nie dał mi nic w zamian. Ostatni rok, to był wyjątkowy czas. Czas, który w 100 procentach skupiliśmy się na rodzinie. Pracując z domu spędziliśmy razem maksimum czasu, graliśmy w planszówki, oglądaliśmy bajki i robiliśmy mnóstwo rzeczy, na które nigdy wcześniej nie mieliśmy czasu. Życzę wam zdrowia. A reszta? Pies to trącał, mamy siebie.</p>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-85470259230158797272021-02-26T07:19:00.000+01:002021-02-26T07:19:05.960+01:00#Podróżujemy Andel's Cracow Vienna House<h4 style="text-align: left;">Kiedy studiowałam turystykę, miałam takie marzenie, że pewnego dnia swoją wiedzę wykorzystam do recenzowania hoteli. I choć moja droga zawodowa potoczyła się w zupełnie innym kierunku, to i tak nie przepuszczę żadnej okazji, żeby pojeździć, popatrzeć, porównać i ocenić. Kiedy jeździmy z dzieciakami, najczęściej wybieramy domki, ewentualnie mieszkania, bo z nimi zdecydowanie przydaje się dostęp do kuchni. Ale sama, albo z koleżanką, chętnie lenię się z odpowiednią liczbą gwiazdek nad głową. </h4><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjavZPUP5c4afqcgXa7BLnPcv_7fQueCDAK0lMFu89k_M1-cQ4McSVXAulJIEStl6Q6UR573t1Mt88MgYTqplxC-o-j9V-zmAW5q9GYc9y-I2EE0nbPWvboqApyuJBM7H9NVFlzTHXb4WE/s1592/1613640287002+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1194" data-original-width="1592" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjavZPUP5c4afqcgXa7BLnPcv_7fQueCDAK0lMFu89k_M1-cQ4McSVXAulJIEStl6Q6UR573t1Mt88MgYTqplxC-o-j9V-zmAW5q9GYc9y-I2EE0nbPWvboqApyuJBM7H9NVFlzTHXb4WE/w640-h480/1613640287002+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><div><br /></div><p><br /></p><p>Informacja o częściowym otwarciu hoteli na okres próbny była dla mnie jasnym komunikatem, że trzeba szybko gdzieś wyjechać, bo w kościach czuję, że odkładanie terminu wyjazdu może się wiązać z jego odwołaniem, a na to nie mogłam sobie pozwolić. Ustaliłyśmy więc z Anetą <b><www.światkarinki.pl></b> termin i ruszyłyśmy przed siebie. Aneta nigdy nie była w Krakowie, ja sama byłam może ze trzy razy, więc wybrałyśmy tamten kierunek. O podróży i zwiedzaniu miasta w czasie lockdownu (którego nie ma, ale jest) Napiszę innym razem. Dziś chciałbym się skupić na hotelu, który wybrałyśmy <b><a href="https://www.viennahouse.com/pl/andels-cracow/hotel/w-skrocie.html">Vienna House </a></b><b><a href="https://www.viennahouse.com/pl/andels-cracow/hotel/w-skrocie.html">Andel's </a></b><b><a href="https://www.viennahouse.com/pl/andels-cracow/hotel/w-skrocie.html">Cracow.</a></b></p><p><br /></p><h3 style="text-align: left;">Dlaczego akurat ten hotel</h3><p>W związku z, nazwijmy to, dynamicznie zmieniającą się pogodą nie chciałam jechać do Krakowa samochodem i choć <b><a href="https://www.viennahouse.com/pl/andels-cracow/hotel/w-skrocie.html" target="_blank">Hotel </a></b>oferuje przestronny podziemny parking postawiłyśmy na pociąg. Co za tym idzie nasz nocleg musiał być zlokalizowany blisko dworca, no a bliżej się nie da. Wychodząc z dworca kolejowego (autobusowy jest w tym samym miejscu) Kraków Główny, dosłownie wpada się prosto na <b><a href="https://www.viennahouse.com/pl/andels-cracow/hotel/w-skrocie.html" target="_blank">Vienna House</a></b>. A stąd już zaledwie kilka kroków do Rynku Głównego, Sukiennic czy Wawelu, Kazimierz też spokojnie w zasięgu nóg. Poza tym umówmy się, od ostatniego wyjazdu we dwie minęło już półtora roku, więc uczczenie tego czterema gwiazdkami wydawało nam się być jak najbardziej na miejscu. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmUHYXl2lQrsRKqE4chN_KGgKcAYnr9lN32sgOsi7Ef49toIFWtr_QVAlkcSu7mASt3YywGtnhl6Ng6IXgL_uWpOiU5DZtTlVbhOuVUp4uvASQHcXJP0nrtEFjMrl8sF0lKjmxN2W-mC8/s2048/IMG_20210217_181603.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmUHYXl2lQrsRKqE4chN_KGgKcAYnr9lN32sgOsi7Ef49toIFWtr_QVAlkcSu7mASt3YywGtnhl6Ng6IXgL_uWpOiU5DZtTlVbhOuVUp4uvASQHcXJP0nrtEFjMrl8sF0lKjmxN2W-mC8/w640-h480/IMG_20210217_181603.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6HYd7MP2Ul9_oFLsm-8ijPmPM-V_9uus-DKPrFse0i2v0bSBpv2zkLcXKZe2JUWfNJFj7_D82iAJD1rnC30LCNGkrcdWwcSONZpIXhsdabV6JMjNDmnYfmEhGmcLIZ55-PJeF1JCe2U0/s2048/IMG_20210217_151158.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1538" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6HYd7MP2Ul9_oFLsm-8ijPmPM-V_9uus-DKPrFse0i2v0bSBpv2zkLcXKZe2JUWfNJFj7_D82iAJD1rnC30LCNGkrcdWwcSONZpIXhsdabV6JMjNDmnYfmEhGmcLIZ55-PJeF1JCe2U0/w480-h640/IMG_20210217_151158.jpg" width="480" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuHZvUjptpjzlKRNO_JaU8-aZZdJ0kddNTVzu_uzGExtg0QHCNn0VnVLZpTh5I0DAkwwjOWnGyPUy9jaEIoGBwdDpLBPV9sxhq1b30L_AX_K5KKv0x9terLjL2uaHuNwZVu960lgCEzOU/s2048/IMG_20210217_151236.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1538" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuHZvUjptpjzlKRNO_JaU8-aZZdJ0kddNTVzu_uzGExtg0QHCNn0VnVLZpTh5I0DAkwwjOWnGyPUy9jaEIoGBwdDpLBPV9sxhq1b30L_AX_K5KKv0x9terLjL2uaHuNwZVu960lgCEzOU/w480-h640/IMG_20210217_151236.jpg" width="480" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTge-HwBDlSNQD5X-yqug8Vmdkk8mw5aUURJ5zZd0aWq7LunXBmDRn-yQ2MwIcTD2rz6F363xj5D4K5u8TzCd8wLkh8kxixlEAmAMbSIRpBTvDfh7_dJmgdFz_eSojNrvWtUnSHTMigBc/s2048/IMG_20210217_131610.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTge-HwBDlSNQD5X-yqug8Vmdkk8mw5aUURJ5zZd0aWq7LunXBmDRn-yQ2MwIcTD2rz6F363xj5D4K5u8TzCd8wLkh8kxixlEAmAMbSIRpBTvDfh7_dJmgdFz_eSojNrvWtUnSHTMigBc/w640-h480/IMG_20210217_131610.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiy6rQ6W-Hn8kqevLyRiuU-L4riNfxdR4qFVmqC6tVsk6nJMDEQXqIQF1HJ97VKHsZINOAUN5X35n1JCf-PbeyWTGCnZ_OxOOc41oq0QUQCdFsdo8hIE1NWPYQIkmrxClCfLzsnvO_WS60/s2048/IMG_20210217_181804.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1538" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiy6rQ6W-Hn8kqevLyRiuU-L4riNfxdR4qFVmqC6tVsk6nJMDEQXqIQF1HJ97VKHsZINOAUN5X35n1JCf-PbeyWTGCnZ_OxOOc41oq0QUQCdFsdo8hIE1NWPYQIkmrxClCfLzsnvO_WS60/w480-h640/IMG_20210217_181804.jpg" width="480" /></a></div><br /><p><br /></p><h3 style="text-align: left;">Na wejściu</h3><p>To co uderza już od progu w hotelach z portfela <b><a href="https://www.viennahouse.com/pl.html" target="_blank">Vienna House </a></b>to zieleń. Tego się nie da przeoczyć, w hotelu jest mnóstwo kwiatów, nie tylko w hallu, ale też w restauracjach. Kiedyś już pokazywałam Wam mój zachwyt, kiedy weszłam do <b><a href="http://www.viennahouse.com/en/mokotow-warsaw/the-hotel/overview.html" target="_blank">Vienna House na Mokotowie</a></b>, w Krakowie jest podobnie. poza zdjęciami zdobiącymi ściany dominuje tam piękne graffiti i kwiaty doniczkowe w różnych rozmiarach. Jeden z nich można zabrać ze sobą do pokoju, żeby mieć przyjaciela na pobyt. To co przykuło moją uwagę, to piękne lampy sufitowe, nowoczesne, a jednocześnie, zwłaszcza ta na schodach przywodzące na myśl, strukturę rzeźby Smoka Wawelskiego - nie wiem, czy to zamierzone nawiązanie, ale bardzo skuteczne.</p><p><br /></p><h3 style="text-align: left;">Pokój</h3><p>Co Wam będę mówić, było na bogato, same nie spodziewałyśmy się, że rezerwujemy aż tak wielką przestrzeń. Nie wyjawię tajemnicy państwowej, jak powiem, że ja i moja krzywa przegroda nosowa lubimy sobie pochrapać, co przeraża Anetę, więc oddzielne sypialnie zawsze są wygodne, tu miałyśmy pokoje połączone wspólnym salonikiem, co było mega komfortowe. </p><p>Same pokoje są bardzo przestronne, znajdziecie w nich dużo luster i marynistyczne elementy dekoracji, które kojarzą się ze słoneczną Kalifornią, ale nie tylko we wiosłach na ścianach znajdziecie tu słońce, pojawia się też ono na talerzach, ale o tym za chwilę. Czuć, że wnętrza niedawno zostały odświeżone. łózka są wygodne, a pościel puchata, tak, że można poczuć, że jesteśmy w miejscu, które troszczy się o swoich gości. Łazienki zadowolą każdego nawet najbardziej wymagającego gościa, bo choć oszczędne w designie gwarantują przyjemność zarówno tym, którzy lubią poleżeć w wannie, jak i fanom szybkiego prysznica. Jedni i drudzy docenią podgrzewaną podłogę czy lustro na ramieniu, które zdecydowanie ułatwia nakładanie makijażu. Kosmetyki, które czekają na gości w łazience są bardzo dobrej jakości i muszę powiedzieć, że gdyby balsam można było kupić na miejscu, na pewno bym to zrobiła, bo moja skóra bardzo go polubiła. </p><p>Poza dwiema sypialniami, jak już wspomniałam, miałyśmy do swojej dyspozycji wygodny salonik z kanapą dwoma fotelami, biurkiem i ekspresem do kawy. Krótko mówiąc wszystkim, czego nam było trzeba. W pokojach prawie całkowicie zrezygnowano z oświetlenia sufitowego, co znacznie ułatwia stworzenie przyjemnego klimatu we wnętrzach. A skoro już pojechały dwie blogerki, to trzeba sobie jasno powiedzieć, że szybkie WiFi też było fajne. Jakbym się miała czepiać, to szafy są ogromne, ale zupełnie nie posiadają półek. Wszystko musi wisieć, albo leżeć bardzo wysoko. Ale znajdziecie w nich za to deskę do prasowania i całą resztę hotelowego must have, no i przyjemne zaskoczenie - czajniki bez kamienia, co w hotelach zdarza się rzadko.</p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmH8ls_niB5e2GpeIu2JsCHjnMem-HGWFumBpE52hFmnvVBus-EWPiYdas-fWbQXNS5GyW4LdoElAT3h3gEGYyhCTxNn_Afvb-INSYAqwF4eoFjq7nSmk4LLq0jq3z7FtSaipdyoXXT3E/s2048/1613582728044.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmH8ls_niB5e2GpeIu2JsCHjnMem-HGWFumBpE52hFmnvVBus-EWPiYdas-fWbQXNS5GyW4LdoElAT3h3gEGYyhCTxNn_Afvb-INSYAqwF4eoFjq7nSmk4LLq0jq3z7FtSaipdyoXXT3E/w640-h480/1613582728044.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvVfFzMX88kx8ofKCXPtlM6ucKG1hGynVE6PNQZconZf5G_KMOwlrEvmwTxgw41Ils7gCw6CcEC-7aOox94LMPQzor88RzW9cxAKm0IQbz3wC_baENSrjc4AWHtxxdLwz9DNJEbbYbtxI/s2048/1613582728049.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1535" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvVfFzMX88kx8ofKCXPtlM6ucKG1hGynVE6PNQZconZf5G_KMOwlrEvmwTxgw41Ils7gCw6CcEC-7aOox94LMPQzor88RzW9cxAKm0IQbz3wC_baENSrjc4AWHtxxdLwz9DNJEbbYbtxI/w480-h640/1613582728049.jpg" width="480" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj01TFRN0cEqNwOUy8OPYrOjqi3ogLqymkTmL2W_tyFYdYpdBs0CADMRnexehQZhcCg8gmBzGvHukqFYZbcWwOsv90j2aA2qEaxLR5p1XkY3x2gbO_IFwkVp_RwQkd-mK82cZg6PgebSYQ/s2048/IMG_20210219_082243.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj01TFRN0cEqNwOUy8OPYrOjqi3ogLqymkTmL2W_tyFYdYpdBs0CADMRnexehQZhcCg8gmBzGvHukqFYZbcWwOsv90j2aA2qEaxLR5p1XkY3x2gbO_IFwkVp_RwQkd-mK82cZg6PgebSYQ/w640-h480/IMG_20210219_082243.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjgBO4eDi7hTcFcv4It8mYppE2X0K125PU9dJT4cie3XGcTmWhFZPK6j95rwLjsCGCNInvKI39PWmzJ1jMPv_CYFC7Pag85OdtoYL0zJN_2kS5UDIQm3ycE7gMSknyatCiXl2ho2SUnh8/s2048/IMG_20210219_082323.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjgBO4eDi7hTcFcv4It8mYppE2X0K125PU9dJT4cie3XGcTmWhFZPK6j95rwLjsCGCNInvKI39PWmzJ1jMPv_CYFC7Pag85OdtoYL0zJN_2kS5UDIQm3ycE7gMSknyatCiXl2ho2SUnh8/w640-h480/IMG_20210219_082323.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p><p><br /></p><h3 style="text-align: left;">Jedzenie</h3><p>Jak wiecie, albo nie, obecnie hotelowe restauracje nie mogą zapraszać do siebie gości, nawet tych nocujących w obiekcie. Co moim zdaniem jest bardzo smutne, bo uwielbiam jeść, ucztować, próbować nowych smaków, ale też zerkać na talerze innych ;) wtedy wiem, co w danej restauracji cieszy się największym powodzeniem. Poza tym w <b><a href="https://www.viennahouse.com/pl/andels-cracow/hotel/w-skrocie.html">Andel's Cracow</a></b> jest restauracja <b><a href="http://www.mavericksrestaurant.pl/pl.html" target="_blank">Mavericks</a></b>, która jest młodszą siostrą słynnej berlińskiej knajpki hotelowej o tej samej nazwie. I tu, podobnie jak w Berlinie zjemy dania, których filozofią jest kalifornijski luz, jednak umówmy się, że jedzenie na mieście, czy w hotelu, to nie tylko napełnianie brzucha, to rytuał i krakowski <b><a href="http://www.mavericksrestaurant.pl/pl.html" target="_blank">Mavericks </a></b>doskonale wpisuje się w ten klimat. Znajdziecie tu dania będące wariacją na temat kuchni kalifornijskiej z azjatyckimi, meksykańskimi i europejskimi wpływami. Ale najważniejszą zasadą jest tu #GoodFoodGoodVibes, bo w <b><a href="http://www.mavericksrestaurant.pl/pl.html" target="_blank">Mavericksie </a></b>się biesiaduje, delektuje, rozmawia i tak też jest urządzone jej wnętrze, żeby każdy mógł odezwać się do sąsiada, dla tych którzy szukają prywatności restauracja rezerwuje kącik zwany pieszczotliwie Małpim Gajem, tam, na wygodnych kanapach, schowamy się za ścianą kwiatów i będziemy się delektować tym, co chef nam zaserwuje. </p><p>Ale to kiedyś, dziś dania z <b><a href="http://www.mavericksrestaurant.pl/pl.html" target="_blank">Mavericksa</a></b> można zjeść w pokoju. Szczerze mówiąc rozpieszczona szwedzkimi stołami zastanawiałam się, jak będzie wyglądało serwowane śniadanie. Okazało się, że przy meldowaniu się do pokoju otrzymujemy informację, jak wygląda podstawowy zestaw śniadaniowy oraz wybieramy, co poza nim chcielibyśmy jeszcze zjeść. Wybór jest ogromny, a porcje w zasadzie nie do przejedzenia. W czasie pobytu pisała do mnie koleżanka, która mieszka na stałe w Holandii i z okazji Walentynek wybrali się z mężem do hotelu w Amsterdamie, od niej wiem, że nie wszędzie dostaniecie takie śniadaniowe bogactwo do pokoju, oni dostali po bułeczce z odrobią dodatków, a my, zobaczcie na zdjęciach niżej. Kolacje również serwowane przez kelnera do pokoju. Pierwszego wieczora dostałyśmy do próbowania wszystkie dania, jakie aktualnie są w karcie. Byłam w wielkim szoku, jeśli chodzi o wielkość porcji w stosunku do ceny. Ogromny talerz sałatki z grillowanym kurczakiem, krewetki tygrysie czy burger z frytkami, wszystkie wyglądające jak dzieła sztuki i większość z nich kosztuje do 40 zł. Przypominam, że mówimy o czterogwiazdkowym hotelu w centrum Krakowa. Więc uważam te ceny za całkiem okazyjne. Na mój gust, kucharz mógłby odważniej je przyprawiać, ale może to ja lubię zbyt słone jedzenie?</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWuVPzs78A4PT91frgASRgM9FmQtAUoTfYYa4s3iIktRg4lYfB9-vtfjnlkbjEWOz0JYRVihC5_K_Fu7kUlng_9D-FkVQD9nrBuRuBjBCMPHGb5o4p9Zbr8wiATW__gtkAh8wKaYQ-QDs/s2048/1613640270075.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1969" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWuVPzs78A4PT91frgASRgM9FmQtAUoTfYYa4s3iIktRg4lYfB9-vtfjnlkbjEWOz0JYRVihC5_K_Fu7kUlng_9D-FkVQD9nrBuRuBjBCMPHGb5o4p9Zbr8wiATW__gtkAh8wKaYQ-QDs/w616-h640/1613640270075.jpg" width="616" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-6S48i60AC1OhmVtD8Pr69U1WVLxUrYEsLJs4GJBnuSSQY21T0FGE4DkkIPDnClXdfFH4xJjihUF5M-Rm_nsRmG7965dNG4st5ilLM-JWwNkDZKajqwzcJLWuQ4vjVjDRAwupXKN2C3U/s2048/1613640270082.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-6S48i60AC1OhmVtD8Pr69U1WVLxUrYEsLJs4GJBnuSSQY21T0FGE4DkkIPDnClXdfFH4xJjihUF5M-Rm_nsRmG7965dNG4st5ilLM-JWwNkDZKajqwzcJLWuQ4vjVjDRAwupXKN2C3U/w640-h480/1613640270082.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6mTu5kmDTpV4_FRuIDpmiSIP1T1L9DwBKf2Q6ejPaFsFRcw_w0bZ4xsUduQMKwwKiG-pPJUE9lyzM98MX-KYxegCr55udmyaHk1jGClULvhO3Ii_XCjDgV-QQTJ3Di1RcPXFPm4hdv7s/s2048/1613655068797.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6mTu5kmDTpV4_FRuIDpmiSIP1T1L9DwBKf2Q6ejPaFsFRcw_w0bZ4xsUduQMKwwKiG-pPJUE9lyzM98MX-KYxegCr55udmyaHk1jGClULvhO3Ii_XCjDgV-QQTJ3Di1RcPXFPm4hdv7s/w640-h640/1613655068797.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhPCtuHP9ulEBD4i81A-x_ZS6F6MjP2KhmqRXGmPC4mFGnE24yH9azioyO14sjQ5UckSt6o73T-ST9zv_MaZw8gumXDKO3at8pUDatxJwCNmSoDHmc0dQzznhyphenhyphen1dfO2BDzY9m8Pyo6WbQ/s2048/1613663871250.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1538" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhPCtuHP9ulEBD4i81A-x_ZS6F6MjP2KhmqRXGmPC4mFGnE24yH9azioyO14sjQ5UckSt6o73T-ST9zv_MaZw8gumXDKO3at8pUDatxJwCNmSoDHmc0dQzznhyphenhyphen1dfO2BDzY9m8Pyo6WbQ/w480-h640/1613663871250.jpg" width="480" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmNU8Xwz__h530sGcBpzu8DNiVwHqXWK_vC41aPi6oL1qcV8AdX94MhORH3oZKlBVxtJt_9zmlxKu28rbiDKeisAtyNZ8ZaemC6BGC3hP4y5YyXUEZBZmI4elFwvRIK9BrwYsx8iJosDw/s1680/received_460834525039031.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1679" data-original-width="1680" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmNU8Xwz__h530sGcBpzu8DNiVwHqXWK_vC41aPi6oL1qcV8AdX94MhORH3oZKlBVxtJt_9zmlxKu28rbiDKeisAtyNZ8ZaemC6BGC3hP4y5YyXUEZBZmI4elFwvRIK9BrwYsx8iJosDw/w640-h640/received_460834525039031.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQnY3kBk9Wq0cURC5PxmQHJ5rEgVQamWVvz6Ule_PVfjRbsOSMmyw8UezyMy63ChNYv4FfvHkuyROLuoZdcq2nXlChg3euWuSW3IooIxDTNg4DrdWUvX1tq8poLQHgE5WtxVFR6PCJcWw/s2048/IMG_20210217_201555.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQnY3kBk9Wq0cURC5PxmQHJ5rEgVQamWVvz6Ule_PVfjRbsOSMmyw8UezyMy63ChNYv4FfvHkuyROLuoZdcq2nXlChg3euWuSW3IooIxDTNg4DrdWUvX1tq8poLQHgE5WtxVFR6PCJcWw/w640-h480/IMG_20210217_201555.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAl-uqy1jCSJ76-MzhjPniPJ0ZOOBMgN16mpsbbIgbdyCjWmultmwdFQ4MtZV-vIxj-ZE1CO09Kpn_Fs6xeqlAjovu5Oe05IVXnNRDRAH1L2ap2yWxmnhSgAys9uQ_jA3q-hTYI2qUuD4/s2048/IMG_20210217_204100.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAl-uqy1jCSJ76-MzhjPniPJ0ZOOBMgN16mpsbbIgbdyCjWmultmwdFQ4MtZV-vIxj-ZE1CO09Kpn_Fs6xeqlAjovu5Oe05IVXnNRDRAH1L2ap2yWxmnhSgAys9uQ_jA3q-hTYI2qUuD4/w640-h480/IMG_20210217_204100.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiAzbVRUvwnOJBo9stPwcw1JPSH4na-5CXhOWBCnzVprtTJrSQpfpU6OAOOuX5s66aHYPz2X5X5h1KHS2PpzREWjf35c3vjijol_2MBxC2zx9tDKlHJUiZVbpuwiaEU2orY3ekr19Htk4/s2644/IMG_20210218_200424.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2644" data-original-width="1189" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiAzbVRUvwnOJBo9stPwcw1JPSH4na-5CXhOWBCnzVprtTJrSQpfpU6OAOOuX5s66aHYPz2X5X5h1KHS2PpzREWjf35c3vjijol_2MBxC2zx9tDKlHJUiZVbpuwiaEU2orY3ekr19Htk4/w288-h640/IMG_20210218_200424.jpg" width="288" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkYecBJ8RsBhvkk-dRGQcO1gPubG8AZymBFus_lVti3S12YIiJGKY2YlFaX7M4qyI6VkkHNU0RtECAiWqRCbL5uRMIW6tog3flbpLg4BFNbCGNkaT_nD3qCXrewUcQ1VuPR3bo1w73A0E/s2644/IMG_20210218_200432.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1189" data-original-width="2644" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkYecBJ8RsBhvkk-dRGQcO1gPubG8AZymBFus_lVti3S12YIiJGKY2YlFaX7M4qyI6VkkHNU0RtECAiWqRCbL5uRMIW6tog3flbpLg4BFNbCGNkaT_nD3qCXrewUcQ1VuPR3bo1w73A0E/w640-h288/IMG_20210218_200432.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p><h3 style="text-align: left;">Co warto wiedzieć</h3><p>Jeśli myślicie o wyjeździe do hotelu, to zdecydowanie zachęcam Was do zapoznania się z aktualną promocją Vienna House w Krakowie, bo w tej chwili mają świetną promocję pod hasłem ,,Powrót do podróżowania"(na stronie, jako Keep On Dreaming), gdzie dokonując rezerwacji do 20 marca na pobyt do końca kwietnia dostaniecie aż 30 procent rabatu. Jeśli obawiacie się, że hotele znów zostaną zamknięte, to zupełnie niepotrzebnie, bo anulowanie rezerwacji jest możliwe nawet na chwilę przed rozpoczęciem wizyty <b><a href="https://www.viennahouse.com/pl/andels-cracow/promocje/details/keep-on-dreaming-3507.html">SZCZEGÓLY TUTAJ.</a></b></p><p><br /></p><p>Zaznaczam, że Hotel, choć zaprosił nas w swoje gościnne progi, nie ingerował w treść tego tekstu.</p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoE-Wob6yIw9WSmSnE1EDtjvATRokhg1JS4qWt6DBv_Lm1-WWQ9hIB92rCKOofv98sLOBTwfSrkTu8RfPPw_gNg_dHFaKXpjeaPtGxF4pJxlPRSMhZCaCWOrOENN_asqxW5L3YhYgsAt8/s1679/received_830126987536750+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1260" data-original-width="1679" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoE-Wob6yIw9WSmSnE1EDtjvATRokhg1JS4qWt6DBv_Lm1-WWQ9hIB92rCKOofv98sLOBTwfSrkTu8RfPPw_gNg_dHFaKXpjeaPtGxF4pJxlPRSMhZCaCWOrOENN_asqxW5L3YhYgsAt8/w640-h480/received_830126987536750+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCugkIMG91yTaxeKNQTkd7CaXsdAeVhIJ0esbsrtrtB4zysJ89Qo-TdkqajA-19Qr3T3Z4sW65-VEDpYpVr-ebSHYTUoLFModcGN2j_5T36FRR2drDqQPL0dHFA3HU1x-VT3eRuN0XUco/s2048/1613582728038.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1731" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCugkIMG91yTaxeKNQTkd7CaXsdAeVhIJ0esbsrtrtB4zysJ89Qo-TdkqajA-19Qr3T3Z4sW65-VEDpYpVr-ebSHYTUoLFModcGN2j_5T36FRR2drDqQPL0dHFA3HU1x-VT3eRuN0XUco/w540-h640/1613582728038.jpg" width="540" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-GX4uUmJuX4K7RohwpBy_M7u-DHq3az6MCIq9qrtwE4ISU8y22KbZsvu2173lNqLsuARMAPs1vobkxM9HIYRMjeFlOJAn7DFK4llMXV-R25Ypicb99ufLDfuSnulGa56bwhp2ZJ2Dtis/s2048/1613653536039.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-GX4uUmJuX4K7RohwpBy_M7u-DHq3az6MCIq9qrtwE4ISU8y22KbZsvu2173lNqLsuARMAPs1vobkxM9HIYRMjeFlOJAn7DFK4llMXV-R25Ypicb99ufLDfuSnulGa56bwhp2ZJ2Dtis/w480-h640/1613653536039.jpg" width="480" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU0btzEVPJKsiyNGapnHNOyQoOPdDv3oHH2yP9fwXIa-UFcVRDWZ6js9kIxThrTRUEQXHbV1ZVorJV5YExgvoPwaov56i7D8FNqdxDB7aky5A3ANbl1uyCr8i4MUjwVFwCIY3IHPgDgiI/s2048/1613653536049.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU0btzEVPJKsiyNGapnHNOyQoOPdDv3oHH2yP9fwXIa-UFcVRDWZ6js9kIxThrTRUEQXHbV1ZVorJV5YExgvoPwaov56i7D8FNqdxDB7aky5A3ANbl1uyCr8i4MUjwVFwCIY3IHPgDgiI/w640-h640/1613653536049.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidgdGUcNwue7jfTwMf1zMo_RKJxmbAn1BveMoTEP1IW0xmOI3Cd5LIwNe4b3Xsg1xcdL61DkMbH-pLynmea43mAn08HftcYhPJ8wlxy090GyF4W0C0pWuzFhzstZyBpA2MnO2RfsEWmPs/s2048/1613653536064+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidgdGUcNwue7jfTwMf1zMo_RKJxmbAn1BveMoTEP1IW0xmOI3Cd5LIwNe4b3Xsg1xcdL61DkMbH-pLynmea43mAn08HftcYhPJ8wlxy090GyF4W0C0pWuzFhzstZyBpA2MnO2RfsEWmPs/w640-h640/1613653536064+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpQQPMx2Hb9JXWUZbk_v3z43Dr05OdtuJG0UG38oxJj6DrWICpRea6U9j6QAuvf2e5AcuyFqVp4iv_6iTob8vXLXLJ7uZRrlhyphenhyphenlIEZaIcbE-U1N0k87oCzm13IFd5wqp52n7MvhxmRDBQ/s2048/1613653536064.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpQQPMx2Hb9JXWUZbk_v3z43Dr05OdtuJG0UG38oxJj6DrWICpRea6U9j6QAuvf2e5AcuyFqVp4iv_6iTob8vXLXLJ7uZRrlhyphenhyphenlIEZaIcbE-U1N0k87oCzm13IFd5wqp52n7MvhxmRDBQ/w640-h640/1613653536064.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><br /><br />Zapraszam Was również na 3 i pół minutowy film z Krakowa :D<div><br /><p><br /></p></div>
<iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/L0x9pQOwDyU" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen></iframe>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-12546680443535173922021-02-25T06:00:00.001+01:002021-02-25T06:00:04.229+01:00#oswajamAutyzm 4 mity o spektrum autyzmu<h4 style="text-align: left;"><span style="font-family: Source Sans Pro, sans-serif;"><span style="font-weight: 400;">Spektrum — wachlarz, zakres, wielorakość, np. emocji czy postaw psychologicznych. (za Słownikiem Języka Polskiego). Czasem łudzę się, że mam to już za sobą. Że już wszystko powiedziałam i wszyscy wiedzą, jednak wcale tak nie jest. Każdego dnia natrafiam na historie, które sprawiają, że mam ochotę kopać i gryźć, że chcę kupić sobie megafon i jeździć po Polsce z wykładami.</span></span></h4><h4><span style="font-family: Source Sans Pro, sans-serif;"><span style="font-weight: 400;"><br /></span></span></h4><div><span style="font-family: Source Sans Pro, sans-serif;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHlsXDTGpbaFLWbBy_KiwtJqNkOuiVR3LPCEpEhClFcxNWLUHnZfke6rU4kP6Ukuz5zq61rXH0-b4qVbOUaVtWstDllLAjfJO_OduvsQi8fzc4KOCq66MAszw6jv-GOL_bmpaAJwXAlN8/s1920/autism-4982235_1920.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1353" data-original-width="1920" height="452" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHlsXDTGpbaFLWbBy_KiwtJqNkOuiVR3LPCEpEhClFcxNWLUHnZfke6rU4kP6Ukuz5zq61rXH0-b4qVbOUaVtWstDllLAjfJO_OduvsQi8fzc4KOCq66MAszw6jv-GOL_bmpaAJwXAlN8/w640-h452/autism-4982235_1920.png" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">pixabay</td></tr></tbody></table><br /><span style="font-weight: 400;"><br /></span></span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: Source Sans Pro, sans-serif;"><span style="font-weight: 400;">Nigdy nie ukrywałam faktu, że ten blog powstał, kiedy zdiagnozowaliśmy syna w kierunku zespołu Aspergera. Początkowo był to mój pamiętnik, dziś dzieją się tu rzeczy równe. Ale ten temat wraca niczym bumerang. Ostatnio znowu często ląduje końcami w dół jak smutna buźka. Chcę dziś złamać kilka stereotypów — krzywdzących, z którymi mierzą się osoby ze spektrum autyzmu.</span></span></div><h4><span style="font-family: Source Sans Pro, sans-serif;"><span style="font-weight: 400;"><br /></span></span></h4><h3 style="text-align: left;"><span style="font-family: Source Sans Pro, sans-serif;"><span style="font-weight: 400;">1. Autyzm to choroba</span></span></h3><div style="text-align: left;"><span style="font-family: Source Sans Pro, sans-serif;"><span style="font-weight: 400;">A gówno prawda! Nie wiem, ile razy to napisałam, ale mój słownik sam podrzuca mi frazę ,,spektrum autyzmu, to odrębny sposób postrzegania świata, nie gorszy, nie lepszy, inny". Jak słyszę, a zdarza się to wcale nie rzadko, również od pedagogów, osób pozornie przygotowanych i świadomych, że rozumieją, że mój syn jest chory, to się gotuję. WHO, czyli Światowa Organizacja Zdrowia jasno mówi, że zaburzenia ze spektrum autyzmu NIE SĄ jednostką chorobową.</span></span></div><h4><span style="font-family: Source Sans Pro, sans-serif;"><span style="font-weight: 400;"><br /></span></span></h4><h3 style="text-align: left;"><span style="font-family: Source Sans Pro, sans-serif;"><span style="font-weight: 400;">2. Dzieci z autyzmem są agresywne</span></span></h3><div style="text-align: left;"><span style="font-family: Source Sans Pro, sans-serif;"><span style="font-weight: 400;">Zdarza się, tak jak Twoja ciocia jest bardziej nerwowa, niż jej mąż. Ale czy to znaczy, że wszystkie ciocie na świecie są nerwowe? NIE. Ostatnio znajoma opowiadała mi, jak próbowała kupić psa z hodowli. Kiedy mówiła, że chce pieska właśnie tej konkretnej rasy, bo mają opinię łatwo poddających się tresurze, jako psy-terapeuci dzieci ze spektrum autyzmu. Wiecie, ile hodowli się ucieszyło, że pies spełni funkcję większą rolę, niż bycie maskotką kanapową? Żadna! Mimo że syn mojej znajomej agresywny nie jest, ale nikt nie zadał sobie trudu, żeby poznać dziecko, czy choćby przeczytać opinię psychologiczną dziecka.</span></span></div><h4><span style="font-family: Source Sans Pro, sans-serif;"><span style="font-weight: 400;"><br /></span></span></h4><h3 style="text-align: left;"><span style="font-family: Source Sans Pro, sans-serif;"><span style="font-weight: 400;">3. Autystyczne dzieci nie mają kontaktu ze światem zewnętrznym</span></span></h3><div style="text-align: left;"><span style="font-family: Source Sans Pro, sans-serif;"><span style="font-weight: 400;">Przyznaję się i biję w piersi, póki to nie dotyczyło mnie bezpośrednio, w głowie miałam dwa obrazy pierwszy, to właśnie to kiwanie, drugi — aspik geniusz. Nic pośrodku. A spektrum autyzmu, to szeroki wachlarz. Od Zeta, który, mimo że ma wielokrotnie zdiagnozowany zespół Aspergera, przez córkę moich znajomych, która nie patrzy w oczy, tylko obcym i inną, która na początku naszej znajomości wydawała się bez kontaktu, a w kilka lat zrobiła taki postęp, że jadąc z nią autobusem, możesz prowadzić miłą pogawędkę i jeśli nie wiesz, czego szukać, nie zorientujesz się, że ma specyficzną melodykę głosu, po mojego przybranego syna, który wydaje się na pierwszy rzut oka być po prostu małym rozrabiaką lubiącym bawić się światłem. Ale owszem, są też przypadki trudniejsze. Ale nie wszystkie.</span></span></div><h4><span style="font-family: Source Sans Pro, sans-serif;"><span style="font-weight: 400;"><br /></span></span></h4><h3 style="text-align: left;"><span style="font-family: Source Sans Pro, sans-serif;"><span style="font-weight: 400;">4. Nie odczuwają emocji</span></span></h3><div style="text-align: left;"><span style="font-family: Source Sans Pro, sans-serif;"><span style="font-weight: 400;">Jak zaczęłam, tak skończę — a gówno prawda! Jakbym miała sama napisać definicję spektrum autyzmu, zaczęłabym od tego, że autyści wszystko czują mocniej. Tyle że nie zawsze adekwatnie. Miewają też problem z rozpoznaniem emocji u innych. Miewają, nie znaczy, że zawsze mają.</span></span></div><h4><span style="font-family: Source Sans Pro, sans-serif;"><span style="font-weight: 400;"><br /></span></span></h4><h4><span style="font-family: Source Sans Pro, sans-serif;"><span style="font-weight: 400;">Takie bajanie mogę snuć cały dzień, mogę opowiadać o tych krzywdzących stereotypach, o tym, jak niewiele trzeba zmienić w sobie, żeby zmieć cały czyjś świat. Jak poznać, że ktoś, kogo znasz, ma spektrum, o którym sam nie może wiedzieć, bo nas dzieci lat 80tych się nie diagnozowało. Nie wspominając o dzieciach wcześniejszych dekad. Nie zrobię tego dziś, zostawię sobie na potem, bo widzę, że niezależnie od tego ile powiem na ten temat, zawsze warto się powtórzyć, zawsze warto wrócić do tematu. Za każdym razem z innej strony, ale za każdym razem w tym samym celu. Dla lepszego jutra naszych dzieci.</span></span></h4>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-74840090907230147082021-02-24T06:52:00.005+01:002021-02-24T06:52:53.573+01:00Ekspresowe śniadanie dla rodziny. Naleśnik z piekarnika<h4 style="text-align: left;">Miewam w życiu fazy, kiedy włącza mi się szykowanie jedzenia na zapas. To są te chwile, kiedy chcę spać dłużej, spędzać więcej czasu z bliskimi, ale nadal jeść fajne rzeczy. W gotowaniu nie umiem odpuszczać, rzadko sięgam po gotówce i jeśli już, to raczej po ciekawostki. Coś nowego co przyciągnie moją uwagę na sklepowej polce. Biorę w celach badawczych, żeby wiedzieć, czy samemu warto to zrobić. </h4><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieY24OT0DTVdknlb168JQsiDo9tJDyoHfy51QrLZkavjjMtIRWiBMYvum8AJIBFPGrMYMB_UBxeYG1UUNon896jTwUV3ByjVQFWD_5TAhI1V63VquYwsZIvpJ9WplqJXZIEp6XSxyaJ8A/s2644/IMG_20210222_195820.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1189" data-original-width="2644" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieY24OT0DTVdknlb168JQsiDo9tJDyoHfy51QrLZkavjjMtIRWiBMYvum8AJIBFPGrMYMB_UBxeYG1UUNon896jTwUV3ByjVQFWD_5TAhI1V63VquYwsZIvpJ9WplqJXZIEp6XSxyaJ8A/w640-h288/IMG_20210222_195820.jpg" width="640" /></a></div><br /><div><br /></div><div>Że śniadaniami mam trudną relację. Bardzo cisnę dzieci, żeby je jadły, choć sama do południa spokojnie mogę żyć na kawie. Ale mam sprytny patent, ściągnięty z programu kulinarnego na Netflix, żeby rano zaserwować młodzieży naleśniki, bez stania przy patelni. Piekę je! </div><div><br /></div><div>Ciasto z przepisu wystarczy spokojnie na dwie blachy naleśników, a każda nakarmi 10-12 pustych brzuchów. Mieszam wieczorem, połowę mrożę, a połowę zostawiam w lodówce, żeby upiec następnego dnia rano. Więc jeśli chcesz zrobić mniej na próbę możesz od razu składniki podzielić na pół.</div><div><br /></div><div><br /></div><div>1 kg mąki<div>180 g cukru</div><div>łyżeczka soli</div><div>2 łyżeczki proszku do pieczenia</div><div>680 ml mleka</div><div>8 łyżek oleju</div><div>8 jajek</div><div><br /></div><div>Wymieszać trzepaczką na jednolitą masę. Połowa masy do zamrożenia, połowa na foremkę wyłożoną papierem do peczenia, na po 6 łyżek masła orzechowego i sześć łyżek dżemu. Zrób artystyczne esy floresy. Piecz 35 minut w 180 stopniach. U nas, w ramach rozpusty smarujemy nutellą, albo jemy z jogurtem i owocami.</div></div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6oPcV4TwCdcSbISkMkUcNzLr4YytSB-nwY__gcHZ1heD2fhKnz2x9pkKGDVTktG8h7Jg2Sde5SFF68GWtLuJ66nUn3NM64TYDwqvDT3RSf2vXapXJ1T7IfhlFSGZnjfs0b4i7cW-lFRc/s2644/IMG_20210222_185201.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1189" data-original-width="2644" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6oPcV4TwCdcSbISkMkUcNzLr4YytSB-nwY__gcHZ1heD2fhKnz2x9pkKGDVTktG8h7Jg2Sde5SFF68GWtLuJ66nUn3NM64TYDwqvDT3RSf2vXapXJ1T7IfhlFSGZnjfs0b4i7cW-lFRc/w640-h288/IMG_20210222_185201.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOUk2aYRlXxVRIgBupfB1v-p0dts1DBJH9ppHtUSenX4yUahU-GRno57LKuhLpEloINQcADEp1HWXx6qMKIvtnUkZOoFEYLU_Sj7sEJLiSaMa6kcf6QFTkQYW_KxeslYaUAZDVl2mZ39U/s2644/IMG_20210222_192954.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1189" data-original-width="2644" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOUk2aYRlXxVRIgBupfB1v-p0dts1DBJH9ppHtUSenX4yUahU-GRno57LKuhLpEloINQcADEp1HWXx6qMKIvtnUkZOoFEYLU_Sj7sEJLiSaMa6kcf6QFTkQYW_KxeslYaUAZDVl2mZ39U/w640-h288/IMG_20210222_192954.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_raIoEF8GAYL_Q1vxCGDSSiPaocPnyyVEtpaMqfW5XdG-9rAoZgQre8oZ8YK4bUsSs8DydhgKTPjvUH8o_5a_NMUEgumKkycQedStVQLVYhQ1tzNgyFShFzUHWPCTRKvOHM1bZX889mw/s2644/IMG_20210222_195746.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1189" data-original-width="2644" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_raIoEF8GAYL_Q1vxCGDSSiPaocPnyyVEtpaMqfW5XdG-9rAoZgQre8oZ8YK4bUsSs8DydhgKTPjvUH8o_5a_NMUEgumKkycQedStVQLVYhQ1tzNgyFShFzUHWPCTRKvOHM1bZX889mw/w640-h288/IMG_20210222_195746.jpg" width="640" /></a></div><br /><div><br /></div>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-82587040022638095302021-02-23T06:00:00.001+01:002021-02-23T06:00:01.095+01:00Depresja. Sześć rzeczy, które dała mi terapia<h4 style="text-align: left;"> Wiele razy pisałam już o depresji w 9 na 10 przypadków robię to całkowicie poważnie. Dziś chciałabym to zrobić trochę inaczej. Bo chyba nigdy nie powiedziałam tego wprost, ale przerobiłam trochę ten temat. Z okazji Światowego Dnia Walki z Depresją chciałbym Wam opowiedzieć kawałek mojej historii z terapią w tle i na własnym przykładzie powiedzieć, dlaczego warto się na terapię wybrać. A o korzyściach z tego przedsięwzięcia opowiem już z lekkim przymrużeniem oka.</h4><p><br /></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgufygv8R-fPd_WdIJRSgqKAv0d4jswT_MrSoouP0eWkOU3GhiBjpgmw38GD3OT1b7NqP9S-HcQo0lxoujs-1KB5WdsyhbmIXvHQM6SxToafFKFO3Rc5Cag4dx18Koa04WEXcn6lg19IM0/s1920/consulting-1739639_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1439" data-original-width="1920" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgufygv8R-fPd_WdIJRSgqKAv0d4jswT_MrSoouP0eWkOU3GhiBjpgmw38GD3OT1b7NqP9S-HcQo0lxoujs-1KB5WdsyhbmIXvHQM6SxToafFKFO3Rc5Cag4dx18Koa04WEXcn6lg19IM0/w640-h480/consulting-1739639_1920.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">pixabay</td></tr></tbody></table><br /><p><br /></p><p>Ale od początku. Jak doprowadziliśmy już diagnozę Zeta do końca, wiedzieliśmy kiedy i z jakimi specjalistami ma zajęcia, załatwiliśmy wszystkie niezbędne orzeczenia i całą resztę, dopadła mnie rzeczywistość. Tak, jakby na głowę spadła mi cegła i uwolniła absolutnie wszystkie lęki i obawy. Poczucie, że zrobiliśmy już wszystko, co na daną chwilę dało się zrobić, żeby pomóc dziecku, zamiast się cieszyć, poczułam pustkę. Taką rozrywającą próżnię, która, gdybym miała jakikolwiek wybór, nie dałaby mi wstać z łóżka. Na szczęście były dzieci i cała reszta, więc wstawałam. Któregoś dnia wstałam i za namową Michała i koleżanki poszłam na terapię. </p><p><br /></p><h3 style="text-align: left;">Czego się na niej dowiedziałam?</h3><p>W sumie to niczego. Pierwszych kilka spotkań miałam poczucie marnowanego czasu, wypełniałam jakieś tabelki odpowiadałam ogólnikami na nic nie znaczące pytania. Tak bez emocji. A któregoś dnia przy kolejnym pytaniu zaczęłam tam wyć. Płaczem nie do opanowania, silniejszym od mojego poczucia zażenowania, że oto rozkleiłam się przy obcej babie. Siedziałam w tym fotelu z Ikei i płakałam chyba z godzinę, w sumie nie wiem czemu, nawet nie jestem w stanie sobie przypomnieć czego to pytanie dotyczyło, ale płakałam sobie, a z każdą łzą wypływały ze mnie kawałki mojej potłuczonej duszy. Terapeutka nic nie mówiła, podawała tylko kolejne chusteczki, a ja ochoczo je brałam. Lżejsza o wiadro bólu i pieczołowicie zrobiony makijaż, wstałam i wyszłam czując, że właśnie nastąpił przełom, że coś ,,pyknęło". Chodziłam tam jeszcze jakiś czas, ale zdecydowanie, to tamta sesja zmieniła moje życie, ta jedna, konkretna, nieomal w całości przepłakana. To było pięć lat temu. Nadal miewam spadki nastroju, jedne mniejsze, drugie większe, zwykle przypadają jakoś w lutym, ale zdecydowanie łatwiej mi z tych dołów wychodzić. </p><h3 style="text-align: left;">Co dała mi terapia?</h3><h4 style="text-align: left;">1. Uniknęłam psychiatryka i leków. </h4><p>Trafiłam ze swoim bólem do specjalisty na tyle wcześnie, że nie trzeba było mnie izolować, ani nawet szprycować kolorowymi tabletkami. Zdecydowanie łatwej mówić ludziom, że biorę na poprawę nastroju witaminę D, niż prozac.</p><h4 style="text-align: left;">2. Nauczyłam się mieć wyjebane</h4><div style="text-align: left;">Nie boję się tego słowa, bo ono dokładnie oddaje moje zwycięstwo. Wiecie, ja kiedyś potrafiłam się przejąć tym, że ktoś się zaśmiał w mojej obecności, a ja nie wiedziałam z czego - więc na pewno ze mnie. Teraz nawet jak wiem, że głupi uśmieszek jest ze mnie to wyznaje filozofię ,,mniej wyjebane, a będzie Ci dane" mam tu na myśli święty spokój.</div><h4 style="text-align: left;">3. Tak pięknie odmawiam</h4><p>Kiedyś, jak ktoś mnie o coś prosił, to po prostu to robiłam, nawet jak bardzo nie było mi to na rękę i krzyżowało plany. ,,Nie" nie istniało w moim słowniku. Dziś używam tego słowa z wielką przyjemnością i wiecie co? Nie czuję potrzeby tłumaczenia obcym ludziom, czemu odmawiam. Jakiż to daje komfort psychiczny.</p><h4 style="text-align: left;">4. Mówię jasno, co mi nie pasuje</h4><p>To chyba najtrudniejsze, zwłaszcza wobec bliskich. Ale jak cudownie jest i lekko, kiedy nie kiszę w sobie tego, co mnie gryzie. Takie podejście pomaga w zachowaniu higieny psychicznej, bo po co coś w sobie dusić? Takie niedopowiedzenia rosną w nas jak placek drożdżowy pod pierzyną i zatruwają naszą duszę. A przecież nie muszą!</p><h4 style="text-align: left;">5. Przestałam kontrolować świat</h4><p>To była moja zmora, obwiniałam się za wszystko, nawet jeśli to nie ja zawaliłam, samochód nie odpalił - samobiczowanie, dziecko wywaliło buraczki na dywan u sąsiadów - samobiczowanie, autobus się spóźnił - bicie w piersi, itd.... Teraz zupełne tego nie mam. Nie mam poczucia, że dałam ciała, bo pociąg miał godzinę opóźnienia, normalnie - wsiadam w inny, coś mi nie wyszło, spoko - los tak chciał, jak nie drzwiami, to oknem, dam radę. </p><h4 style="text-align: left;">6. Wyprzedzanie spadków</h4><p>Nauczyłam się wyczuwać swój zbliżający się spadek formy, zanim trafi mnie szlag i sięgnę dna. Kiedy czuję, że zbliża się drama zaczynam robić rzeczy, które sprawiają mi przyjemność i dają siłę</p><p><br /></p><p>I uwaga, jeśli coś Cię męczy, Ty też możesz iść i szukać pomocy, jeśli na pierwszym spotkaniu, masz ochotę rzucić się na terapeutę, bo płaczesz, jest dobry, jeśli nie wzbudza Twoich emocji, daj mu czas, jeśli wkurza Cię jego sposób bycia, to poszukaj innego, tego kwiatu, to pół światu. Trafisz w końcu a właściwego, a po pomoc w poukładaniu życia zawsze warto iść. Terapeuta jest obiektywny, nie da Ci recepty na lepsze życie, ale pokaże, gdzie jest problem, pomoże znaleźć wyjście z niego i poprawi Twój komfort życia. Tak po prostu. A nieco poważniej o depresji pisałam tutaj:</p><p><b><a href="http://www.zywicielka.pl/2019/01/dzien-dobry-to-ja-depresja.html" target="_blank">Depresja u dorosłych </a></b></p><p><b><a href="http://www.zywicielka.pl/2019/02/to-moze-zabic-twoje-dziecko.html" target="_blank">To może zabić Twoje dziecko - depresja u dzieci.</a></b></p>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-87644393114792361612021-02-16T06:15:00.003+01:002021-02-16T06:15:47.485+01:00Z pamiętnika nie całkiem młodej matki. Panika przed nowym<h4 style="text-align: left;"> Zawsze wydawało mi się, że nie jestem typem wielkiego panikarza. Z sytuacji ,,pozadzieciowych" najbardziej w życiu denerwowałam się przed egzaminem na prawo jazdy. Więcej takich nie umiem przywołać. Wiecie, ślub, matura, porody, raczej brałam na miękko. Ale od dwóch dni nie mogę sobie znaleźć miejsca.</h4><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOzsTdAXYYXX0CMY5TA2uXI7uDNaFeNLeuHT8kSNu0wWumJsbySmsaC_9gfGgQ5U1XpuXO60QkZRtoB7JZcotQq_HbeRryNAGoTLwsgr_m74idHmLfdntGEftjsePSZrHZvK3f-Ce_HJk/s1920/panic-1393619_1920.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="1920" height="384" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOzsTdAXYYXX0CMY5TA2uXI7uDNaFeNLeuHT8kSNu0wWumJsbySmsaC_9gfGgQ5U1XpuXO60QkZRtoB7JZcotQq_HbeRryNAGoTLwsgr_m74idHmLfdntGEftjsePSZrHZvK3f-Ce_HJk/w640-h384/panic-1393619_1920.png" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">pixabay.com</td></tr></tbody></table><br /><p><br /></p><p>Samej mi się trochę chce śmiać z siebie, ale z drugiej strony wiem, skąd moje rozdygotanie. Może wiecie, a może nie, ja całe życie pracuję. W pierwszej klasie liceum roznosiłam ulotki ze świeżo otwartego Auchan. To było 21 lat temu.... Trudno w to uwierzyć, ale od tamtej pory w zasadzie ciągle coś robiłam zarobkowo. Sprzedawałam okulary przeciwsłoneczne, pisałam wypracowania za kasę, od razu po skończonym liceum poszłąm na staż, jako pracownik biurowy, kolejne prace były raczej związane z mediami. O tych rozmaitych zawodach piałam <b><a href="http://www.zywicielka.pl/2020/04/dziwne-prace-ktore-wykownywaam.html">TUTAJ</a></b>.</p><p><br /></p><h3 style="text-align: left;">Pierwszy raz tak długo NIC</h3><p>W 2017 roku pracowałam na półtora etatu, mieliśmy kupić dom, musieliśmy się przyłożyć, w ciągu dnia pracowałam w tygodniku telewizyjnym, a 10 nocy w miesiącu pisałam do portalu newsowego. To był szalony czas, bywało, że wstawałam np. w poniedziałek o 6 rano, odwoziłam dzieci do szkoły, jechałam do pracy, zgarniałam dzieci, dawałam obiad, spędzałam z nimi czas, kąpałam, kładłam się z nimi o 20, wstawałam o 21:55 i pracowałam do 6 rano, żeby we wtorek pojechać do pracy i odbyć cały dzienny rytuał i dopiero o 20 we wtorek mogłam się położyć normalnie spać. Wtedy wydawało mi się to zupełnie normalne. Ale dziś jak uświadomię sobie, że przez większość 2017 roku byłam w ciąży, to muszę przyznać, że podziwiam, że dałam radę. Ostatni raz w tygodniku byłam 30 listopada, 6 grudnia miała ostatni nocny dyżur, a w Wigilię urodził się Kazik. Od tamtej pory nie pracuję zawodowo. To znaczy zdarza się, że czasem napiszę coś na zlecenie, piszę bloga, itd. Ale regularnej pracy nie mam od 40 miesięcy. Zaczęłam się dusić.</p><p><br /></p><h3 style="text-align: left;">I zaczęłam szukać</h3><p>Po kilku miesiącach rozsyłania CV powoli zaczęłam tracić wiarę i wymyśliłam, że będę pracować jeszcze ciężej tutaj, na blogu, że mimo pandemicznego zamknięcia wystartujemy w końcu z wiecznie przekładanym projektem <b><a href="http://www.instagram.com/na.weekend/">na.weekend</a></b> i wtedy zadzwonił telefon. ,,Chciałabyś dla nas pracować?" Jedno z tych pytań, o usłyszeniu których marzyłam od miesięcy a jednocześnie wiedziałam, że mnie przerazi. I tak też się stało. Za dwa tygodnie zaczynam pracę. Póki co zdalnie, ale to akurat dobrze, będziemy mieć więcej czasu na ogarnięcie rzeczywistości. Moment też idealny, bo w związku z remontem kuchni <b><a href="http://www.zywicielka.pl/2020/12/najtanszy-remont-kuchni-cz1-malowanie.html">TUTAJ </a></b>i <b><a href="http://www.zywicielka.pl/2021/02/najtanszy-remont-kuchni-cz-2-juz-prawie.html" target="_blank">TUTAJ </a></b>wystrzelaliśmy się z kasy. Ale stresa mam niemałego. </p><p><br /></p><h3 style="text-align: left;">Nie mogę spać, ale mogę jeść</h3><p>Mój organizm przedziwnie reaguje na sytuacje stresowe. Ciągle chodzę głodna, ciężko mi się wziąć za jakąś pracę w domu, a jednocześnie czasu mam jakby więcej, bo dziś wstałam o 5:03, nie mogę spać. Budziłam się tyle razy, że dalsze leżenie mijało się z celem. Dodatkowym stresorem jest jutrzejszy wyjazd. Wiecie, niby nic szczególnego, z Anetą już wyjeżdżałam, wiem, co musimy zrobić na miejscu, nie zabraknie nam też czasu na rozrywki, wszystko zaplanowane. Ale i tak mam w sobie jakiś dziwny niepokój i nie mogę się zmusić do tego, co już dawno powinnam mieć zrobione. Jutro o 9 wsiadamy do pociągu, a ja nawet nie zajrzałam do szafy. A po trzech latach w domu umówmy się, że wybranie ciuchów, które nadają się do ludzi, to jest wyzwaniem. Poproszę o motywacyjnego kopa, żebym nic nie skopała ;)</p>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-20737766646935041582021-02-15T17:22:00.002+01:002021-02-15T17:22:24.761+01:00Jak przygotowuję się do wyjazdu. Zobacz mój nowy projekt!<h4 style="text-align: left;">Wiele razy przymierzałam się do tego, żeby zamiast bloga parentingowego i pracy na etacie, postawić wszystko na jedną kartę i założyć własny portal turystyczny. Taki, jakiego zawsze szukałam i nigdy nie znalazłam. Miało to być miejsce, w którym każdy rodzic znajdzie coś dla siebie. Chciałam odwiedzać fajne miejsca i wydawać swoją opinię o nich. Czy nadają się na pobyt z dzieckiem autystycznym, czy w okolicy jest wystarczająco spokojnie, żeby pojeździć z dzieckiem na rowerze, czy da się dojść na plażę nie potykając się co i rusz o świecące automaty, żeby nie musieć 39 razy po drodze odmawiać dania złotóweczki na piłeczkę, itd. </h4><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg71ezijArJPNFrBqnBbKegp3TCS481wNR_e00TmjYGcXfx9NRa_LUej39EbrfRaobnhUK_RNYo1rBMhFfea-XEQJ_tWIalN7pe6z-u_seEOUc___EH8vP-ZBYJcbQZ1PNY3-yJkXFrmTM/s500/Projekt+bez+tytu%25C5%2582u.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="500" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg71ezijArJPNFrBqnBbKegp3TCS481wNR_e00TmjYGcXfx9NRa_LUej39EbrfRaobnhUK_RNYo1rBMhFfea-XEQJ_tWIalN7pe6z-u_seEOUc___EH8vP-ZBYJcbQZ1PNY3-yJkXFrmTM/w640-h640/Projekt+bez+tytu%25C5%2582u.png" width="640" /></a></div><br /><div><br /></div><div><br /></div><div>Ale nie tylko z dziećmi chcemy podróżować, tak każdy ojciec miał znaleźć swoją samotnię, gdzie może z kolegami pojechać na ryby, nawet jeśli w życiu nie trzymał wędki w rękach, albo spędzić weekend w stylu Beara Grylsa. A każda mama tego świata będzie mogła znaleźć miejsce, gdzie niezależnie od budżetu jakim dysponuje będzie mogła wyskoczyć choć na dwa dni z przyjaciółką, napić się w ciszy wina i pooglądać komedie romantyczne, czy dać się wymasować. Chodziło o stworzenie miejsca, gdzie każdy znajdzie dla siebie dokładnie to, czego szuka. Portalu nie ma, ale powoli rodzi się coś innego...</div><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">Partnerka w zbrodni</h3><div><br /></div><div>Miewam fajne pomysły, nie przeczę. Zdarza mi się błysnąć, ale prawda jest taka, że potrzebuję bata nad głową. Kogoś odpowiedzialnego za terminy, za to, żeby mnie kopnął, kiedy zaczynam się wycofywać. Mam takie momenty, kiedy nagle przestaje mi się chcieć i to jest moja największa zbrodnia. Łatwiej mi się zmusić w takich chwilach do działania, kiedy muszę się przed kimś spowiadać. Dlatego do pomysłu, w wersji light, namówiłam <b><a href="https://swiatkarinki.pl/">Anetę (www.swiatkarinki.pl)</a></b>, która jest najbardziej skrupulatną i zorganizowaną osobą z jaką miałam do czynienia. Aneta ma zapisany każdy centymetr w kalendarzu i to przez cały rok. Ja mam najwyżej ze trzy dni w styczniu i cztery w czerwcu, jak mi się przypomni, że mam kalendarz. Reszta na żywioł. Ale spoko mam inne zalety, doszłam do wniosku, że razem tworzymy całkiem zacny duet, co znacząco podnosi nasze szanse na sukces. </div><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">Postawiłyśmy na IG</h3><div><br /></div><div>Niezależnie od tego, jakbym nie była fanką długich form wypowiedzi i jak bardzo nie była związana emocjonalnie z Żywicielką, to nie da się ukryć, że Instagram jest szybszy w reakcji, a co za tym idzie sprawniejszy w budowaniu relacji z odbiorcą. Wrzucam zdjęcie i jestem tam, odbiorca widzi, lajkuje, komentuje, ja dostaje powiadomienie, więc od razu mogę odpowiedzieć, jeśli zadał pytanie, zajrzę też do niego, bo najpewniej nie przyszedł na IG zobaczyć co u mnie, tylko spotkaliśmy się przy publikowaniu treści i tak tworzymy relacje, dlatego nasz projekt <b><a href="http://@na.weekend">@na.</a><a href="https://www.instagram.com/na.weekend/">weekend</a></b><a href="https://www.instagram.com/na.weekend/"> </a>osadziłyśmy właśnie na tej platformie. Akcja, reakcja, relacja. A to właśnie na relacjach chcę opierać swoją bytność w sieci.</div><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">Czym jest <a href="https://www.instagram.com/na.weekend/">na.weekend</a></h3><div><br /></div><div>Naszym wspólnym miejscem w sieci. Moim, Anety i naszych odbiorców. Chcemy tam pokazywać najfajniejsze miejsca w Polsce, które niezależnie od tego czy chcesz wyjechać na trzy godziny, czy na tydzień, sama, z przyjaciółką, partnerem czy z rodziną, warto odwiedzić. Póki co raczkujemy, w tym tygodniu w końcu ruszamy na pierwszy oficjalny wyjazd pod nowym szyldem, ale już dziś odwiedzając tamto konto zobaczycie kilka fajnych miejsc, które odwiedziłyśmy wcześniej i które z czystym sumieniem możemy polecić. Na ten tydzień zaplanowałam tu na blogu coś, czego wcześniej nie robiłam. Zrobię sobie z niego pamiętnik. Pokażę Wam, jak przygotowujemy się do takiego wyjazdu w czasach zarazy. </div><div><br /></div><div>Nocleg dograłyśmy już wcześniej, zdecydowałyśmy, że pojedziemy pociągiem, więc wybrałyśmy coś w sercu miasta. Bilety kupiłam dzisiaj, czeka mnie jeszcze przegląd garderoby i pakowanie lamp do zdjęć oraz najgorsze - zwalnianie pamięci w telefonie. Ale keep calm jeszcze półtora dnia do wyjazdu - zdążę ;) To co wpadacie do nas? <b><a href="https://www.instagram.com/na.weekend/">KLIK KLIK</a></b></div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2mUmIRyNo7Gzj8C8HKi9nCCuWNOgPZKsjfDI0r9b4fYiqUpjXGRoTZnOWlmTuuUYB0v6u1qROSvNItbc8vPqv4VzscCFhCtiVLqONQ5SxSZ5hBwq_MpTDBVMcbfxeABkAcWnCvEh_Dy8/s1080/PicsArt_02-15-05.17.29.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1080" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2mUmIRyNo7Gzj8C8HKi9nCCuWNOgPZKsjfDI0r9b4fYiqUpjXGRoTZnOWlmTuuUYB0v6u1qROSvNItbc8vPqv4VzscCFhCtiVLqONQ5SxSZ5hBwq_MpTDBVMcbfxeABkAcWnCvEh_Dy8/w640-h640/PicsArt_02-15-05.17.29.jpg" width="640" /></a></div><br /><div><br /></div>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-41803390652410612642021-02-12T05:00:00.001+01:002021-02-12T05:00:05.685+01:005 bezkosztowych prezentów dla partnera, nie tylko na walentynki<h4 style="text-align: left;">Żeby nie było, że popadam w jakąś potworną, żarciową monotonię, choć umówmy się, akurat tym tematem w życiu zajmuję się ostatnio najczęściej, to chciałabym dziś powiedzieć coś z zupełnie innej beczki. Choć nadal planuję pozostać w klimacie okołowalentynkowym. Dziś z drugiej mojej ulubionej beczki, tej psychologicznej. Choć niezbyt poważnej.</h4><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaGDbFUpwef7ZHw-HexgZ1lGqFuNBhKA11kKbOF87vvCNB50dEyEFCAOmwsL2YNL3fjNVB8IjW5PRKwo-o8T6Q0LCDxm9LVt5h5P26BcFHOEeMO7Z8-HrwFXsZ092oj16DUzKVXD9XWXQ/s1920/home-office-5000280_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="1920" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaGDbFUpwef7ZHw-HexgZ1lGqFuNBhKA11kKbOF87vvCNB50dEyEFCAOmwsL2YNL3fjNVB8IjW5PRKwo-o8T6Q0LCDxm9LVt5h5P26BcFHOEeMO7Z8-HrwFXsZ092oj16DUzKVXD9XWXQ/w640-h426/home-office-5000280_1920.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr></tbody></table><br /><div><br /></div><div><br /></div><div>Jak wiecie, zwykłam mówić o poważnych sprawach z lekkim przymrużeniem oka, bo tak łatwiej mi się mierzyć ze światem. Opowiem Wam o zdaniach, które powinny paść w każdym z domów, gdzie króluje home office, nie tyko z okazji święta zakochanych.</div><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">1. Ty jedź do sklepu</h3><div><br /></div><div>Po tygodniach w dresach za kuchennym stołem, założenie jeansów, uczesanie włosów i wycieczka do dyskontu mogą się okazać wydarzeniem tygodnia. Poza tym wszyscy chcemy, żeby kiedyś, jak będzie można wrócić do normalnego życia, nasz partner nosił ten sam rozmiar, prawda? A jak inaczej sprawdzić, czy ciuchy nadal pasują? Zresztą spacer w pojedynkę, czy długa kąpiel też ucieszą partnera, byle w ciszy i samotności. Chociaż jeśli będziecie czekać aż wanna będzie zbyt ciasna, to może być słabo. Lepiej niech gdzieś idzie.</div><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">2. Proszę, tu masz słuchawki</h3><div><br /></div><div>Wszyscy lubimy ciszę, te momenty, kiedy nikt się nie drze ,,mamo, a on mi...", ,,tato, powiedz mu coś!". Ciężko nie jednak, kiedy dzieci też są na zdalnym nauczaniu. Wtedy duże, porządnie wyciszające słuchawki mogą się okazać na wagę złota. A jeśli nie słuchawki to niech jedno z Was zabierze dzieci, choćby na pół godzina na spacer, a drugie, choćby miało myś w tym czasie myć podłogi niech pobędzie samo.</div><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">3. Proszę, czas na przerwę</h3><div><br /></div><div>Kiedy między zebraniami macie chwilę ciszy na łączach, idealnie, jeśli wypada w czasie lekcji potomstwa, wstań zrób kawę czy herbatę, albo koktajl owocowy i podaj drugiej połówce, usiądź obok i zapytaj, jak mija dzień. Obejrzyjcie jakąś galerię na Joe Monsterze, może dwie strony Kwejka, pośmiejcie się razem, rozładujcie trochę napięcie. Miejcie codziennie kilka chwil dla siebie, żeby było co wspominać.</div><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">4. Zostaw, ja powieszę!</h3><div><br /></div><div>To oczywiście dotyczy każdej z prac domowych, ale u nas, tak jak w wielu znanych nam domach szybko, jeszcze w marcu zeszłego roku wyklarowała się sytuacja, kto się zajmuje jakim obowiązkiem domowym. Zaskocz partnera, zabierz mu z rąk to, co mogło mu po tych jedenastu miesiącach już obrzydnąć. Czasem zaproponuj zamianę. Taki powiew świeżości w całej monotonii, w jakiej przyszło nam żyć, może zdziałać cuda. </div><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">5. Dziś nie ma dzieci</h3><div><br /></div><div>Jestem pewna, że znajdziecie równie wymęczonych co wy rodziców w najbliższym otoczeniu, z którymi da się dogadać, że wezmą na noc Wasze dzieci, w zamian Wy weźmiecie ich pociechy do siebie za kilka dni. Oczywiście marne szanse, żeby to się udało w same walentynki, ale w sumie co za różnica kiedy. O tym co robić z większym niż zwykle stadkiem, jeszcze napiszę, dziś polecam zachowanie całego działania w tajemnicy przed małżonkiem do samego końca. Po odwiezieniu dzieci polecam wstąpić po wino i kebaba. Urządźcie sobie piknik na podłodze, czy cokolwiek macie ochotę. Po inspirację, jakie wino wybra i jakie jeszcze pomysły na romantyczny wieczór we dwoje można wykorzystać znajdziecie, np. u<b><a href="https://www.facebook.com/winokompas/" target="_blank"> Oli z Wonikompas <KLIK></a></b></div>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-28354561182033890452021-02-11T19:40:00.000+01:002021-02-11T19:40:02.219+01:00Szybki przepis na faworki<h4 style="text-align: left;"> Dobra dziś bez zbędnych filozofii, na szybko, bo jeśli w Tłusty Czwartek napychacie brzuszki pączkami, to na ostatki polecam faworki, które robi się szybko, łatwo i przyjemnie, zawsze się udają, a ciasto jest mega elastyczne i z łatwością rozwałkujecie je tak cienko, jak tylko będziecie chcieli. A produkt końcowy jest chrupiący i zachwyca.</h4><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUoZwQIlku4KMzwhjlEQ0S3K0GnOjzII4MMrQJsgdMtzO0hf7uiu_kA7HvlaS9YBr-hlT1hQP7XuM9aWCaS9jYNVfksQS0wnQb0uktzNROnRF1diGAfjD71rWoPYlLgBhBzLO8lNJc8bM/s2048/1612701170745.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1538" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUoZwQIlku4KMzwhjlEQ0S3K0GnOjzII4MMrQJsgdMtzO0hf7uiu_kA7HvlaS9YBr-hlT1hQP7XuM9aWCaS9jYNVfksQS0wnQb0uktzNROnRF1diGAfjD71rWoPYlLgBhBzLO8lNJc8bM/w480-h640/1612701170745.jpg" width="480" /></a></div><br /><p><br /></p><h3 style="text-align: left;">Składniki</h3><p>400 g mąki pszennej</p><p>łyżeczka proszku do pieczenia</p><p>małe opakowanie śmietany 18 proc. (150 g)</p><p>4 żółtka</p><p>1 jajko</p><p>łyżka spirytusu lub octu, ewentualnie trzy łyżki wódki</p><p>szczypta soli</p><p><br /></p><h3 style="text-align: left;">Do dzieła</h3><p>Mąkę przesiewam do miski, łączę z pozostałymi składnikami i zagniatam ciasto. Ciasto lubi jak będziesz je bić i prześladować, rzuć nim parę razy o stolnicę, zagnieć porządnie, porozciągaj. A na koniec daj mu odpocząć pół godziny po rundzie walki. Potem odrywasz małe kawałki ciasta, wałkujesz i tniesz na paski 2,5 x 10 cm. Na środku paska robisz nacięcie i przeplatasz jeden koniec. Rozwałkuj całość i przepleć wszystkie faworki. Pora na grzanie tłuszczu, we frytkownicy nagrzej do 175-180 stopniu, w garnku - jak da los. Podpowiem Wam, że babcia smażyłą faworki na smalcu i były najlepsze na świecie, więc jeśli macie kilogram smalcu, nie odmawiajcie sobie, ale raczej bez skwarek i cebuli. Faworki wkładamy dosłownie po kilka do tłuszczu i liczymy do trzech, po czym przekręcamy na drugą stronę i znowu do trzech. Odławiamy łyżką cedzakową i układamy na talerzu wyłożonym papierowym ręcznikiem. Po przestudzeniu posypujemy cukrem pudrem. I gotowe.</p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzOd7wMS-x5flgegad3Dzif4-4LA6BlguQqJ2XIe1myyH2ccE9HvVqxVUIx2GFzQ2ZhwqL0paR2rl_0wMkN0fcnwUhGFvXGz_1lFaR4hEYhbMxJFo1hjAdaDDwfk-sNY78xmXNYCBHH6Y/s2048/1612701170762.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1894" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzOd7wMS-x5flgegad3Dzif4-4LA6BlguQqJ2XIe1myyH2ccE9HvVqxVUIx2GFzQ2ZhwqL0paR2rl_0wMkN0fcnwUhGFvXGz_1lFaR4hEYhbMxJFo1hjAdaDDwfk-sNY78xmXNYCBHH6Y/w592-h640/1612701170762.jpg" width="592" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL_8KrqHRH8v5ZOszqW7hlhUzMQP-zdT4lO94_AR97pdZ4Lwf1o8G3CF5r-ZXtgKUfsVtFqSOUaclDLui_G2GUkjLJyFUgpI9M2ro1QJ74NBYTOVTms-M6eIjIMmFxMR6mksukG_gUAe8/s2048/IMG_20210207_123808.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1538" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL_8KrqHRH8v5ZOszqW7hlhUzMQP-zdT4lO94_AR97pdZ4Lwf1o8G3CF5r-ZXtgKUfsVtFqSOUaclDLui_G2GUkjLJyFUgpI9M2ro1QJ74NBYTOVTms-M6eIjIMmFxMR6mksukG_gUAe8/w480-h640/IMG_20210207_123808.jpg" width="480" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguxnaDauiEtFecDG2z7x-OZ6p5yYtzq5cpPX2S1bB0gLukiRBTxo_zjgM0uF_OxvTjav8DPbILjOhFfl5uB7rSg0pc7wqdXBTxRp5Z06BG696FoBoAc3CY58p0NCDebaXPp2x68U7xiP4/s2048/IMG_20210207_133204.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1538" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguxnaDauiEtFecDG2z7x-OZ6p5yYtzq5cpPX2S1bB0gLukiRBTxo_zjgM0uF_OxvTjav8DPbILjOhFfl5uB7rSg0pc7wqdXBTxRp5Z06BG696FoBoAc3CY58p0NCDebaXPp2x68U7xiP4/w480-h640/IMG_20210207_133204.jpg" width="480" /></a></div><br /><p><br /></p>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-61586360964835199922021-02-10T14:26:00.002+01:002021-02-10T14:26:07.216+01:00#mediabezwyboru<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAWjdfsYeVSpYQhoya5btYiGgUE91rS31Eu2QMMVZ8w5hShkS6tS4PfbJMfVq5ZUzqAj1CbH81ghd9kw7PUXcZaL-DhLn6_cU-GCG6MZXsq_5EqZqm-pXySLl10aijGZ2FiJhXeIUZopc/s1080/IMG_20210210_142525.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1080" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAWjdfsYeVSpYQhoya5btYiGgUE91rS31Eu2QMMVZ8w5hShkS6tS4PfbJMfVq5ZUzqAj1CbH81ghd9kw7PUXcZaL-DhLn6_cU-GCG6MZXsq_5EqZqm-pXySLl10aijGZ2FiJhXeIUZopc/w640-h640/IMG_20210210_142525.jpg" width="640" /></a></div><br /> <p></p>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-28827235123287558232021-02-09T06:00:00.001+01:002021-02-09T06:00:02.216+01:00Mięsne robaczki*, czyli ulubiony obiad moich dzieci<h4 style="text-align: left;"> To danie pamiętam jeszcze z przedszkola, ba pamięta je moja mama, która chodziła do tej samej placówki i jeśli zapytacie którąś z nas, to jest to obok ogórkowej z płatkami ryżowymi najlepszy obiad tamtych czasów. Często zresztą były podawane w komplecie, co bardzo umilało czwartki ;)</h4><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh97A3yaZ2R3SE8k3Ah7ZsejMnyFmv8DA9eUXfIp5DnrQxoJmGCXeM0OrUIEoDywEeoiaFlb1NZxbUOB0E3-XFN40L7_RPGy_66hVYtWtacTM1vk2nkPZIMZNshDs1psO_mg50G7PfFnxo/s2048/IMG_20210204_133007.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh97A3yaZ2R3SE8k3Ah7ZsejMnyFmv8DA9eUXfIp5DnrQxoJmGCXeM0OrUIEoDywEeoiaFlb1NZxbUOB0E3-XFN40L7_RPGy_66hVYtWtacTM1vk2nkPZIMZNshDs1psO_mg50G7PfFnxo/w640-h480/IMG_20210204_133007.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p><p>Dziś sama często podają owe robaczki*, choć akurat tą nazwę zawdzięczają Teodorowi, który zakochał się w tym daniu. Jest to jedno z nielicznych dań mięsnych, do których nie trzeba namawiać Kazika, a do tego doskonały sposób na przemycenie warzyw w diecie sceptycznych młodzieńców. Nie przedłużając, pozwólcie, że zdradzą wam przepis. </p><p><br /></p><h3 style="text-align: left;">Składniki</h3><p>50 dag mielonej chudej wołowiny</p><p>1 duża marchewka</p><p>1 mała cukinia</p><p>10 cm białej części pora</p><p>średniej wielkości cebula</p><p>słodka wędzona papryka</p><p>suszony lubczyk </p><p>200 ml bulionu wołowego</p><p>czarny świeżo mielony pieprz</p><p>opcjonalnie sos sojowy</p><p><br /></p><h3 style="text-align: left;">Przygotowanie</h3><p>Warzywa możesz drobno posiekać lub zetrzeć na tarce, choć ja zdecydowanie jestem leniwa w tej kwestii i wrzucam wszystkie do malaksera. Szybciej go umyć, niż to siekać, a im drobniej, tym dla sceptyków lepiej. Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju i podsmażamy warzywa, ok 5 minut, dodajemy półtorej łyżeczki papryki i podobną ilość lubczyku, odgarniamy na bok i dodajemy mięso, smażymy, aż zmieni kolor i podlewamy bulionem, dusimy razem na maleńkim ogniu do nieomal całkowitego odparowania płynu, próbujemy, jeśli trzeba dodajemy sosu sojowego i doprawiamy pieprzem. </p><p>Najlepiej smakuje z tłuczonymi ziemniakami i surówką z marchwi i pora z odrobiną majonezu.</p><p><br /></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtkFIrwwoKdgAv93gx8JTX19LPViPB4hoUaLTAZlww4kH-zSPR5KBqw1ru0mkRy-n8qxRJKLiX-SOsGGHS2Kp2mDaXZYOBN35pffMo-m74Ac3Ww-mDhgbxaH3eIchvjBHXk87SQ_GaYg4/s2048/IMG_20210204_132849.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtkFIrwwoKdgAv93gx8JTX19LPViPB4hoUaLTAZlww4kH-zSPR5KBqw1ru0mkRy-n8qxRJKLiX-SOsGGHS2Kp2mDaXZYOBN35pffMo-m74Ac3Ww-mDhgbxaH3eIchvjBHXk87SQ_GaYg4/w640-h480/IMG_20210204_132849.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF8CxrOW3GZffD-7zC3jHXf7T7CY1BKLHe6bneBKMCHYt0jDLdVHUvJLQiTTY9EVc8NYeEhOjrI3i6iyAeJo0ca2SyuZBgYPs5wRx7hol4iI7jz67oYiQ1twlK6VG57OQtBVOLioBk6ZA/s2048/IMG_20210204_132911.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF8CxrOW3GZffD-7zC3jHXf7T7CY1BKLHe6bneBKMCHYt0jDLdVHUvJLQiTTY9EVc8NYeEhOjrI3i6iyAeJo0ca2SyuZBgYPs5wRx7hol4iI7jz67oYiQ1twlK6VG57OQtBVOLioBk6ZA/w640-h480/IMG_20210204_132911.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKQCK27_7YGDQbxDl3oep7iWy9c8v067jKmYORw4P6OMvWLvvKs4apV6u9YW_FxpvfmuVDiaGcqC1zEtKWV_CjoGvNQ-VHGUjlaaU1S7t1znTulNrllA2rD9THmtI6It5T1d9L7v7PvIc/s2048/IMG_20210204_132931.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKQCK27_7YGDQbxDl3oep7iWy9c8v067jKmYORw4P6OMvWLvvKs4apV6u9YW_FxpvfmuVDiaGcqC1zEtKWV_CjoGvNQ-VHGUjlaaU1S7t1znTulNrllA2rD9THmtI6It5T1d9L7v7PvIc/w640-h480/IMG_20210204_132931.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghK-gOe3dY6v97Hnbg-HVMWWAVNzS8L7NVjrPBI8o7JoLDyqVd90YE6s8uAV5VtBI9tB9fPilSUP3ku1mqjO-SlIEWhdGsp66LBeZjhNjMW2dxuHlACzoneFZx0fPJy7cbzxWostM_DoQ/s2048/IMG_20210204_132946.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghK-gOe3dY6v97Hnbg-HVMWWAVNzS8L7NVjrPBI8o7JoLDyqVd90YE6s8uAV5VtBI9tB9fPilSUP3ku1mqjO-SlIEWhdGsp66LBeZjhNjMW2dxuHlACzoneFZx0fPJy7cbzxWostM_DoQ/w640-h480/IMG_20210204_132946.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcMMbdkdcm4fVg9h1qxPb8jlNTenXmzdG9-g-DB3SKwiuBSwbEkJLC7eGprd7HY18pF7ZJKqVBenBzjMNqYxVf9Yt6yf8ZGuh7GI3uga1BmHY9Pmczi-2cUK_pk9y05SENgGJ_6P5a-Rc/s2048/IMG_20210204_133007.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcMMbdkdcm4fVg9h1qxPb8jlNTenXmzdG9-g-DB3SKwiuBSwbEkJLC7eGprd7HY18pF7ZJKqVBenBzjMNqYxVf9Yt6yf8ZGuh7GI3uga1BmHY9Pmczi-2cUK_pk9y05SENgGJ_6P5a-Rc/w640-h480/IMG_20210204_133007.jpg" width="640" /></a></div><br />. <p></p><div>* Przez wolne gotowanie mięso zachowuje kształt, którego nabiera w maszynce do mielenia i niezmiennie uważam, że to urocze określenie.</div>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-6829904303937694231.post-23361232783699834242021-02-08T17:02:00.003+01:002021-02-08T17:02:36.354+01:00Deser na walentynki. Mus czekoladowy z truskawkami<h4 style="text-align: left;">Walentynki za zakrętem, więc zgodnie z wcześniejszą deklaracją przez najbliższe dni będę Was zasypywać przepisami, tak żebyście mogli zrobić pełną afrodyzjaków kolację na niedzielę. To co, dzisiaj deserek? <a href="http://www.zywicielka.pl/2021/02/kolacja-na-walentynki-afrodyzjaki-na.html" target="_blank">TUTAJ <KLIK></a> macie przepisy na przystawki i dania główne, którymi zaskoczycie swoją połówkę. </h4><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg68UsTQEksr7tR7DPdARcyn5hi-3SEct3S9bZ48QIQ7t83Lahw7JbOuZdSkmWZRcoOVLASLH81o9ynJMET_YFrzo4ffC26jVNOvm8qpffa-Pf40AJtRvF0GPFDkAbPVthfiaDDa5ozops/s2048/1612795916842.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg68UsTQEksr7tR7DPdARcyn5hi-3SEct3S9bZ48QIQ7t83Lahw7JbOuZdSkmWZRcoOVLASLH81o9ynJMET_YFrzo4ffC26jVNOvm8qpffa-Pf40AJtRvF0GPFDkAbPVthfiaDDa5ozops/w640-h480/1612795916842.jpg" width="640" /></a></div><br /><div><br /></div><div><br /></div><div>Na deserek proponuję połączenie dwóch afrodyzjaków: czekolady i truskawek. A że prezentuje się, jak powyżej, to sami rozumiecie, że grzech nie spróbować tej cudownej chmurki. Przygotujecie ją w kilka chwil i spokojnie pozwolicie jej czekać na ,,szczęśliwy finał :D" w lodówce. Przedstawiam idealny mus czekoladowy z truskawkami i bitą śmietaną.</div><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">Składniki</h3><div><br /></div><div>100 g czekolady 70% kakao</div><div>300 ml śmietanki kremówki</div><div>1 1/2 szklanki mrożonych truskawek</div><div>2 łyżeczki cukru</div><div><br /></div><h3 style="text-align: left;">Przygotowanie</h3><div><br /></div><div>Czekoladę pokruszyć do szklanej lub metalowej miseczki, w rondelku zagotować wodę, nad nią w kąpieli wodnej, rozpuścić czekoladę, miska nie powinna dotykać wody. Odstawić czekoladę do przestudzenia, w tym czasie ubić śmietankę na sztywną pianę. Odłożyć kilka łyżek śmietany do dekoracji. Do śmietany partiami dodajemy rozpuszczoną, przestudzoną czekoladę i delikatnie mieszając połączyć obydwa składniki. Mus przełożyć do szklaneczek i schłodzić w lodówce. </div><div>Mrożone truskawki przełożyć do rondeka, doprowadzić do wrzenia i lekko odparować, dodać dwie łyżeczki cukru, zmiksować i odstawić do ostygnięcia. Tuż przed podaniem na mus czekoladowy nałożyć porcję truskawek i odrobinę śmietany. Udekorować świeżymi ziołami, świetnie sprawdzą się mięta czy melisa. Sama wybrałam rozmaryn, który moim zdaniem dodaje deserowi pazura. </div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_hkz-F5qcBwTkukhmLRT9V1g9yY_KnL1orVihUECV-Y25NUJxQxYva3Cz4vMZHq_ASVAQLfpn2zOF2UZY4JndKBMv7QoNzQx2gLB75CgWVvM3LO9cLDckt7yOX86pBcbDCD8UQsRlnTI/s2048/1612795916829.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_hkz-F5qcBwTkukhmLRT9V1g9yY_KnL1orVihUECV-Y25NUJxQxYva3Cz4vMZHq_ASVAQLfpn2zOF2UZY4JndKBMv7QoNzQx2gLB75CgWVvM3LO9cLDckt7yOX86pBcbDCD8UQsRlnTI/w640-h480/1612795916829.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjohDKPfgxWop1gfh-ZujBt9X5JHGxi6tpVjdgsGPSXGtKFQXLKAp5o7NFo0nQi5xdjP7FiwCz9EgbQc3kskJSaUCtfT7V7EWMGKdGemW8gCp_Q83kJ6OJ8gUvN68yYhCzoOJdeuiYV80E/s2048/1612795916815.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1538" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjohDKPfgxWop1gfh-ZujBt9X5JHGxi6tpVjdgsGPSXGtKFQXLKAp5o7NFo0nQi5xdjP7FiwCz9EgbQc3kskJSaUCtfT7V7EWMGKdGemW8gCp_Q83kJ6OJ8gUvN68yYhCzoOJdeuiYV80E/w640-h480/1612795916815.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSI_6O6Hr4e8s_kCo01CO63hwJQLMqL-ffKTpNqKg687JX8Hw3r40f6XmldBWEV3_pYg-ju1VrUN91lNg31ZHBym-w1PlaLgB7HaIMo3cTPFOaPNY5tSu_t0Te3K-ZaHVoY-zzaOa5WFw/s2048/1612795916823+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1538" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSI_6O6Hr4e8s_kCo01CO63hwJQLMqL-ffKTpNqKg687JX8Hw3r40f6XmldBWEV3_pYg-ju1VrUN91lNg31ZHBym-w1PlaLgB7HaIMo3cTPFOaPNY5tSu_t0Te3K-ZaHVoY-zzaOa5WFw/w480-h640/1612795916823+%25281%2529.jpg" width="480" /></a></div><br /><div><br /></div>Matka Żywicielkahttp://www.blogger.com/profile/04619274495772230595noreply@blogger.com6