Pomysł na świąteczny obiad: Kaczka pieczona wpomarańczach

Trochę bałam się tego dania, bo kaczkę wcześniej piekłam może dwa razy w życiu, nigdy w pomarańczach. A to nie było miejsca na pomyłki. Danie musiało wyjść perfekcyjnie, bo zaplanowałam je na przyjęcie niespodziankę z okazji 60tych urodzin mojej mamy. 




Powiem Wam już teraz, że spokojnie możecie korzystać z tego przepisu, bo wstydu nie było i to mówiąc delikatnie. Moim zdaniem (i innych biesiadników też) była prawdziwa petarda. Co ciekawe, smaczne było nie tylko mięso, ale też owoce, w pierwszej chwili sama nawet doszłam do wniosku, że gwiazdą tego dania były jabłka :)

Składniki  


kaczka moja ważyła 2 kg
3 słodkie jabłka, u mnie malinówki
4 dojrzałe pomarańcze
1 cebula
żurawina do mięs (w słoiku)
łyżeczka pieprzu cayene
2 łyżki majeranku
3 ząbki czosnku
2 łyżki soli, łyżka pieprzu
1/2 cytryny
rozmaryn świeży 1 gałązka
2 łyżki oleju
kawałek kory cynamonu
łyżka owoców jałowca
łyżka goździków

Robimy!


Kaczkę trzeba zacząć głaskać dobę przed podaniem. Umyłam i dobrze osuszyłam ptaka, przy okazji dokonując retuszu skubania, bo plecki miał nieco zarośnięte. Z przeciśniętego przez praskę czosnku, soli, pieprzu, pieprzu cayene, majeranku, oleju i posiekanego rozmarynu przygotowałam "pastę". Natarłam kaczkę na zewnątrz i troszkę od środka też. Pozwoliłam jej nocować w lodówce.

Pomarańcze wyszorowałam i wyparzyłam, cytrynę obrałam, jabłka umyłam. Jabłka pokroiłam w ósemki i usunęłam gniazda nasienne, pomarańcze pokroiłam na ćwiartki, cytrynę w plasterki. Jedno jabłko i plasterki cytryny włożyłam do środka. Pozostałe owoce ułożyłam w brytfannie obok kaczki. Na wierzch tu i ówdzie niczym siała baba mak rzuciłam półplasterki cebuli, goździki, jałowiec i korę cynamonu. A kaczkę posmarowałam jeszcze z wierzchu kilkoma łyżkami żurawiny.

Kaczkę piekłam w sumie 2 godziny w piekarniku nagrzanym do 180 st. Półtorej godziny pod przykryciem, ostatnie 30 min bez, tak, żeby skórka się zarumieniła.

Podana z puree ziemniaczanym i owocami z którymi się piekła w towarzystwie żurawiny kaczka okazała się hitem. Pyszna, soczysta, lekko słodka. Fantastyczny świąteczny obiad! A świąteczny zapach zawładnął domem na trzy dni.





Komentarze

  1. Zrobić dobrze kaczkę to nie małe wyzwanie

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie, następnym razem wpraszam się do Ciebie na obiad jeśli robisz kaczkę. To jeden z moich smaków dzieciństwa. Babcia chodowała to kaczki, gęsi i nawet indyki. A potem piekła mięsko. Ja zawsze coś spartaczę niestety. No i taka kaczka za duża dla nas, musiałabym gości pospraszać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa obiady dla czterech dorosłych osób i jeszcze na poniedziałek do lunchboxa:)

      Usuń
  3. Normalnie poczułam ten zapach na odległość :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tak, kaczka pieczona to idealne świąteczne danie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Z chęcią wypróbuję przepisu i przygotuję taką kaczkę na niedzielny obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oo kaczuszke taką to bym zjadł mniam mniam

    OdpowiedzUsuń
  7. Oooo, kaczki w pomarańczach jeszcze nie robiłam. Z jabłkami - i owszem. Chętnie spróbuję, dla odmiany. Na pewno jest pyszna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kaczka jest o tyle wymagająca, że łatwo ją przesuszyć. Gratuluję więc, że się udało tego nie zrobić! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podrzucę przepis teściowej (sama jestem wege)!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kaczka... nie przepadam, zawsze albo sucha, albo twarda, albo ma jakiś dziwny smak. Wolę nie ryzykować :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Kaczkę uwielbiam. Zazwyczaj robimy ją z jabłkami. W takiej wersji jeszcze nie jadłam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam kaczkę! Ale jeszcze nigdy nie odwarzyłam się sama ją zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda smacznie, ale ja się za kaczkę nie biorę. Popisową robi moja Mama,ale Ona jest szefem kuchni, więc w Jej wykonaniu to mistrzostwo świata!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojejku, aż zgłodniałam! Wygląda pyssznie!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz