6 ćwiczeń by zyskać pewność siebie
Są ludzie, którzy wchodzą do pomieszczenia i natychmiast skupiają na sobie całą uwagę. Wcale nie chodzi o tych ponadprzeciętnie urodziwych czy modnie ubranych. Chodzi o ludzi, którzy wręcz promieniują energią, są pewni siebie (nie mylić z zarozumiałością). Jeśli myślisz "to nie ja, ja wchodzę chyłkiem, nawet nikt głowy nie podniesie", to mam dla Ciebie newsa: tego można się częściowo nauczyć.
![]() |
pixabay/free-photos |
Żeby pójść na przód, spróbuj wykonać kilka prostych ćwiczeń, które kiedyś bardzo mi pomogły i ułatwiły moje życie. Nadal mam mnóstwo do zrobienia w tej kwestii, ale szczerze - jestem lata świetlne od siebie kiedyś. To co? Lecimy?
1. Uświadomienie sobie mocnych stron
Każdy z nas jest w czymś dobry, jeden dobrze gotuje, inny pięknie kaligrafuje. Pomyśl, jestem przekonana, że za jakieś swoje działania zbierasz komplementy. Pozwól ludziom się chwalić, naucz się przyjmować pochwały i nie umniejszaj swoich zasług. Zamiast mówić "to banał, każdy tak potrafi" powiedz "Dziękuję, to miłe, że doceniasz moją pracę." I najważniejsze, jak najczęściej myśl o tych pochwałach, o małych i dużych sukcesach.
2. Nie chowaj się!
Moje kryteria wyboru odzieży przez większość mojego życia były banalnie proste: ubrania musiały być szare i zakrywać mnie od stóp do głów. Nie ważne zima czy lato, spod worków nie było mnie widać, chociaż wcale nie miałam czego ukrywać. Ale tak mogłam przemknąć niezauważona, wtopić się w tłum, póki nie zaczynałam gadać, ludzie mnie nie widzieli. Wszystko zmieniło się, kiedy zaszłam w pierwszą ciążę. Byłam OGROMNA, widoczna z orbity ziemskiej. Tylko ja, mur chiński i piramidy... Moje worki przestały stanowić kamuflaż, przestały mieć sens. Pamiętam, że poszłam wtedy do indiashopu i kupiłam tak zwane alladynki. spodnie, w których zdecydowanie nie ginie się w tłumie. Ludzie uśmiechali się do mnie na ulicy, może przez mój stan, a może dlatego, że moje spodnie były nie mniej widoczne niż brzuch. Potem zaczęłam wybierać bardziej kolorowe ubrania i poszło z górki. Po ciąży kupiłam pierwszą od lat krótką spódniczkę i okazało się, że moje nogi zbierają pochwały.
Zacznij od małej zmiany, zamiast szarego swetra wybierz kobaltowy, albo musztardowy, zakręć loki, zrób coś inaczej i pozwól sobie na przyjmowanie komplementów. Tak jak w punkcie pierwszym, przypominaj sobie pozytywne opinie na swój temat. Pielęgnuj je. Szybko zauważysz, że Twoja sylwetka jest bardziej wyprostowana, a Ty częściej się uśmiechasz.
3. Uśmiechaj się do obcych
Ktoś przepuścił Cię w autobusie, odchodzi przed Tobą od okienka w poczcie, czyta taką książkę jak Ty w pociągu, uśmiechnij się delikatnie. Zobaczysz, że każda z tych osób odwzajemni uśmiech i... poprawi Ci humor. W dobrym nastroju łatwiej iść przez świat z głową w górze. To nic nie kosztuje, a działa cuda.
4. Pytaj, gdy nie wiesz
Po wykładzie, na konferencji, na zebraniu w pracy, kiedy pada pytanie "czy wszystko jasne?" możesz być pewien, że są osoby, które mają pytania. Czemu więc ich nie zadają? Bo brak im pewności siebie. Przełam się. Moja mama mówi "przecież nikt Cie na kolano nie wygnie" i ma dużo racji. Następnego dnia nikt nie będzie pamiętał, że wyszedłeś z szeregu, a Ty będziesz mieć za sobą duży krok na przód.
5. Poznawaj ludzi
Zagadaj do sprzedawcy w aptece, ekspedientki w warzywniaku, widujesz ich często, więc czemu nie dowiedzieć się, jak mają na imię, jakiej muzyki słuchają albo jakie mają hobby? To proste ćwiczenie, ułatwi Ci zawieranie również innych znajomości. Nie krępuj się zagaić kogoś w kolejce, pewnie więcej go nie spotkasz, a przełamiesz swój strach i upewnisz się, że to wcale nie jest trudne.
6. Mów komplementy
Również ludziom tej samej płci. Koleżanka ma piękne buty? Powiedz jej o tym, podobno komplement od kobiety dla kobiety liczy się podwójnie. Jest jeszcze coś, świadczą one o niezwykłej klasie i pewności siebie osoby komplementującej. Przełam się, od razu poczujesz się pewniej.
świetne te ćwiczenia :0 niektóre często stosuje np komplementy:)i usmiech do obcych... on wraca nie raz z podwojona siłą:)świetny wpis :)
OdpowiedzUsuńMnie brak pewności siebie od zawsze. Przedstawione przez Ciebie rady stosuję, ale i tak przede mną jeszcze długa droga. Do Siego Roku!
OdpowiedzUsuńUśmiechaj się do obcych, ale i też nie zapominaj o ciepłym uśmiechu do siebie, dobrym słowie wypowiedzianym do własnej podświadomości. :)
OdpowiedzUsuńCiekawe ćwiczenia :) mogą się przydać :) pewność siebie jest bardzo ważna w kontaktach międzyludzkich :)
OdpowiedzUsuńHhihi, z tym uśmiechaniem się do obcych to w Polsce trzeba czasem uważać. Wielu znajomych po kilku miesiącach od poznania mówiło, że uznawało mnie za fałszywą, przez to, że za dużo się uśmiecham :)
OdpowiedzUsuńPewność siebie jest bardzo ważna w codziennym życiu. Niestety, często jest mylona z zarozumiałością albo po prostu niedoceniana. Super ćwiczenia, naprawdę warto ich spróbować!
OdpowiedzUsuńSama również pisałam o pewności siebie, zapraszam :)
Dopiero, jak przestałam się chować i przejmować zdaniem innych, zaczęłam być pewna siebie.
OdpowiedzUsuńJa raczej pewna siebie jestem , gorzej z tym u Tatinka :P
OdpowiedzUsuńWciąż pracuję nad pewnością siebie, ale jest już coraz lepiej, zwłaszcza od kiedy mam w nosie zdanie innych. :)
OdpowiedzUsuńOstatnio nabrałam więcej pewności siebie. Twoje rady są bardzo przydatne.
OdpowiedzUsuńLubię kolorowe ubrania :) Z zadawaniem pytań nadal mam problem, ale może uda mi się to kiedyś przełamać :)
OdpowiedzUsuńMnie się to kiedyś udało. Do pierwszej pracy trafiłam tuż po liceum: nieśmiała, zakompleksiona, szara myszka, ale zdolna. Tak się jakoś przeprogramowałam, że w pracy nauczyłam się maskować tą nieśmiałość otwartością. Nawiązałam mnóstwo wieloletnich znajomości. Ludzie mnie lubili za pomocność, pracowitość ale i nastawienie :)
OdpowiedzUsuńJest jednak haczyk: jeśli jesteś w dołku, masz gorszy okres, gorszy nastrój to trudno się przełamać. Po prostu się to nie uda. Wtedy człowiek ma tendencję do większego zamykania.
Mam przeświadczenie, że tylko pytając, poszukując odpowiedzi, tak naprawdę realizujemy się, najgorsza jest stagnacja myśli.
OdpowiedzUsuń