Co mnie dobija
Hej świecie piękny, co to się dzieje, miałam na dziś już napisany post o tym, że przeżyłam kolejne urodziny i niewiele się zmieniło. Ale nie o tym będzie. Niezmiennie zaskakuje mnie to, że świat zmierza w jakimś dziwnym kierunku, na który zgadzać się nie chcę i nie zamierzam.
pixabay
Dużo się takich "paskud" mi ostatnio nazbierało i chciałabym ich trochę wylać. Nie będę ich nosić w środku, bo za bardzo mi ciążą. A ja nie lubię dźwigać. Lubię wierzyć, że ludzie są dobrzy, że każdy z nas nosi w sobie dziecięcą niewinność i łagodność, tylko bywa, że gdzieś po drodze to gubimy, przestajemy być szczerzy.
Nienawiść
Trudno mi sobie wyobrazić gorsze słowo. Serio. Nie jestem w stanie pojąć tego, jak można czuć coś tak okropnego do człowieka, tylko dlatego, że jest inny. Zapewne, domyślacie się, że widziałam kilka migawek z Białegostoku. Nie rozumiem, serio. Ta Pani mówi wszystko.
Rozstania
Gotuje się we mnie wszystko, jak dowiaduję się o kolejnych rozpadających się związkach w moim otoczeniu. Ludzie rozmawiajcie ze sobą, mówcie, ale i słuchajcie, nie to, że dla dobra dzieci czy wspólnych kredytów. Dla siebie. W domu pełnym miłości, szacunku i zrozumienia żyje się lepiej. Łatwiej wychować dzieci i łatwiej uniknąć rozstania. Róbcie sobie małe przyjemności, interesujcie się tym, co bawi i wzrusza waszego partnera, jaki gatunek literacki go pochłania. Kto to ma wiedzieć jak nie Wy o najbliższej osobie? Jak macie kłopoty i nie radzicie sobie z nimi, szukajcie pomocy na zewnątrz. Czasem takie spojrzenie z boku może naprostować Wasze tory. Zawsze warto próbować. Nie róbcie sobie świństw, nie żonglujcie i nie handlujcie dziećmi, nie róbcie sobie pod górę, miejcie klasę i szacunek do wspólnych lat.
Bezduszność
W maju przybłąkała się do nas kotka. Bardzo oswojona, trikolor. Brzemienna. Ewidentnie wyrzucona z auta. Kot wybrał sobie kilka domów na wsi, łazi to tu, to tam, okociła się u znajomych, zostanie wysterylizowana. Ale ktoś złamał jej serce. Ktoś ją wyrzucił, bo stała się problemem. Kiedyś znajomi kupili psa, chcieli uczyć dziecko odpowiedzialności. 10 letnie dziecko. Nauczyli chłopaka odpowiedzialności tak, że psa oddali, kiedy po pięciu miesiącach odkryli, że dziecko ma psa w dupie, a oni jakoś nie bardzo dali radę go wychować. Pies nie wychował się też sam. Czaicie, jaki bezczelny? Nie poznał się, że pańcia i pan nie mają czasu i sam musi się tym zająć.
Brak uwagi
Niby sobie siedzimy, fajnie fajnie, całe dnie razem, a nie bardzo wiemy, jak dzieciaka kolega ma na imię. Gdzie ten dzieciak pojechał rowerem, co oglądał na YouTube? Siedzimy sobie przy tym stole, żremy niedzielny rosół, a kto go ugotował? Znad telefonu często nawet nie wiemy, kto podał... A kto pozmywa? Samo się zniknie. To przerażające, ale takie obrazki są częste. Jeśli spędzasz z kimś czas, mieszkasz w jednym domu poświeć mu trochę uwagi, ustal sam ze sobą, że od 14 do 16 nie tykasz telefonu, połóż go na lodówce wyłącz dźwięki, również wibracje i spędź czas z tymi, których kochasz, pogadaj, pośmiej się, kopnij piłkę. Daj trochę z siebie.
Łączę się w bólu i oświadczam, że dobija mnie to samo!
OdpowiedzUsuńNa temat LGBT nie będę się wypowiadała, mam swoje zdanie na ten temat. Natomiast resztę zauważam i w swoim otoczeniu, szczególnie rozpady rodzin oraz brak zainteresowania się sprawami dzieci.
OdpowiedzUsuńTu nie chodzi o LGBT. Tu chodzi o to, że często przyjmujemy jedyny słuszny punkt widzenia, to samo jest że szczepionkami, karmieniem piersią, poglądami politycznymi i milionem rzeczy. Nie zgadzam się na nienawiść wobec drugiego człowieka, tylko dlatego że myśli inaczej.
UsuńOczywiście też się nie zgadzam na nienawisc. Jednak tutaj widać w jaki sposób grupa ta rząda tolerancji, jednak sama tej tolerancji nie objawia. Widać to dobrze na przykładzie tego, jak profanują symbole religijne i narodowe. To jawna prowokacja. Niech się więc nie dziwią, że ludzie mają do nich taki stosunek. Bo to już nie chodzi o ich orientację, tylko ich nastawienie i sposób, w jaki sami nastawieni są do ludzi.
UsuńLudzie muszą ze sobą rozmawiać, w ogóle, choć najlepiej szczerze.
OdpowiedzUsuńTo jest niestety temat rz ja często jest tak że ludziom rozmowa o uczuciach kojarzy się ze słabością, a przecież jest dokładnie odwrotnie.
Usuńspisałaś wszystko to, co mnie mega smuci... dokąd zmierzasz, świecie...?
OdpowiedzUsuńTrafiłaś w punkt, mam ostatnio podobne przemyślenia. Zwłaszcza przeraża mnie to "bycie razem, a jednak osobno".
OdpowiedzUsuńJaki prawdziwy jest ten Twój tekst. I przez to, niestety, bardzo smutny.
OdpowiedzUsuń