Trawnik alternatywny. Błędy, zasady, trawnik z mikrokoniczyną krok po kroku, terminy nawożenia, podstawy pielęgnacji
![]() |
Pod zawieszoną na pergolach linią kroplującą trawnik wygląda najlepiej. |
Wymyśliłam sobie ogródek. Sielski, wiejski, mało ambitny, bo wcale nie zaczęłam od warzyw, tylko od rabaty bylinowej na froncie. Rabatki właściwie, bo uznałam, że małe kroki będą lepszym wyjściem, nie pomyliłam się, bo nawet taka mała rabata w pierwszym roku życia wymaga masę czasu, pracy i uwagi, a tych dziś chyba wszystkim brakuje.
Zaczęło się niewinnie, na zgliszczach, czyli czymś, co w dniu zakupu domu było trawnikiem z thujami od kilku lat dział się step. Próbowałam to ogarnąć różnymi sposobami. Wycięliśmy thuje, sadziłam rododendrony, ale to wszystko była krew w piach. Dosłownie, bo u nas drodzy państwo są wyłącznie piaski i to w pełnym słońcu. Przez tych kilka lat nauczyłam się, głównie na własnych błędach, czego w ogrodzie robić nie wolno, a co jest obowiązkowe. Dziś kilka podstaw o pielęgnacji trawnika.
Jak zabiliśmy minimalistyczny trawnik
Lada dzień minie 7 lat, jak mieszkamy w naszym domu. Kupiliśmy go od człowieka z dość pedantycznym podejściem. Trawnik wystrzyżony, nawożony co 6 tygodni i regularnie nawadniany, choć systemu nawadniającego tu nie ma. Słowo dla początkujących - jeśli chcesz mieć bezobsługowy ogród, lepiej odpuść sobie trawnik. Jeśli koniecznie chcesz założyć go od zera, zainwestuj w system nawadniający i roboty koszące, to znacznie zwiększy twoje szanse.
Nie unikniesz jednak używania klasycznej kosiarki, bo czasem coś się zadzieje, wiatr przywieje liście, będziesz zmuszony zebrać filc po wertykulacji (przynajmniej raz w roku, a najlepiej dwa), do tego też przydaje się kosiarka z koszem, uwierz mi, nie chcesz wygrabiać tego ręcznie na powierzchni 1000 m2+. My trawnika lać nie chcieliśmy, ekologia, o wertykulacji, areacji, czy nawożeniu nie pomyśleliśmy wcale przez co najmniej pierwsze trzy lata. Żadne z nas nie chciało trawnika odchwaszczać - natura musi być. W efekcie - zabiliśmy zielony dywan.
![]() |
Tu jeszcze w miarę nam szło, wsadziłam nawet dwa małe rododendrony. |
Mordercy trawnika - grzechy główne
Trawnik, taki klasyczny wymaga wielu zabiegów, od wczesnej wiosny, do późnej jesieni. Ale to nie wszystko, jeśli rosną na posesji, lub tuż za płotem thuje, brzozy, albo inne duże drzewa, zwłaszcza te pospolite - nawodnienia i nawożenia potrzeba znacznie więcej, bo one są silniejsze niż trawa i po prosu ją pokonają w walce o pokarm.
Kolejny sympatyczny typ, który czyha na wasz zielony dywan to krecik. Jego obecność świadczy, że ziemia nie jest taka zła, ale marne to pocieszenie, kiedy pewnego wiosennego poranka odkrywasz, że masz setki kretowisk. Pomijając ubytki w murawie, to z czasem tunele się zapadają, w efekcie na trawniku pojawiają się dołki i górki, w których można zwichnąć kostkę, nie wspomnę nawet o walorze estetycznym.
Kolejny złol trawnikowy to chemia. Jak bardzo przekonaliśmy się dość brutalnie. Jakieś 5 lat temu wybudowaliśmy dzieciom domek do zabawy w ogrodzie. W czasie malowania owej budowli, zawiał wiatr. Wielkie wiadro impregnatu stało na stole roboczym na kartonie, wiatr go podwiał, a karton wraz z 10 litrami impregnatu poleciał na ziemię, wywołując małą katastrofę ekologiczną. Do tej pory w tym miejscu rosną różnego rodzaju porosty, ale nie trawa.
Cud nawożenia trawnika, czyli sprytny sposób na kreta
W czasie przypadkowej rozmowy z sąsiadem żaliłam się na grasującego na naszym podwórku kreta. Po zimie naliczyłam ponad 300 kretowisk. tego po prostu nie dało się odratować. - A nawozisz trawnik? - zapytał Marcin. Oczywiście, że nie nawoziłam - ekologia, wiadomo. Okazuje się, że stosując popularne nawozy, typu Mistrzowski Trawnik, dość skutecznie eliminujemy pędraki, czyli larwy chrabąszcza majowego, które są krecim przysmakiem. Nie ma co jeść, to sobie idzie i to naprawdę działa!
Trawnik powinno się nawozić (przede wszystkim dla jego dobrej kondycji, ale też w celu wygonienia intruza) co 6-7 tygodni. Na początku warto sobie uświadomić, że kwestia nawożenia trawnika, to nie wybór, to konieczność. Trawa jest rośliną ukorzenioną płytko pod powierzchnią ziemi, a to oznacza, że bardzo szybko "wyjada" wartości odżywcze, do których ma dostęp, bo nieszczególnie radzi sobie z pobieraniem ich z głębszych warstw (nie to, co perz, ten pije z jądra ziemi).
Podobnie jest z wodą, jeśli więc przesuszymy trawę, to ona padnie, ale chwasty świetnie sobie poradzą. Regularnie nawadniania i nawożona trawa ma większą siłę przebicia i część chwastów po prostu z nią nie wygra. Kolejnym aspektem utrzymania trawnika w dobrej kondycji jest jego regularne koszenie. Sprzyja rozkrzewianiu, a więc umacnianiu systemu korzeniowego. Dodatkowy bonus wynikający z regularnego koszenia trawy to przycinanie chwastów, nim rozkwitną i rozsieją się na całym trawniku. Wtedy zostaje tylko oprysk, a tego wciąż udaje nam się na szczęście unikać.
Kiedy i czym nawozić trawnik
Zabiegi, które warto wykonywać na trawniku: wertykulacja i areacja
Pielęgnacja trawnika: koszenie i nawadnianie
![]() |
Tu woraźnie widać różnicę pomięcy nawadnianym trawnikiem, a miejscami, gdzie linia nie tryska. Będę chciała w przyszłym roku dołożyć więcej takich rozwiązań. |
Naturalny nawóz do trawnika, który nie każdemu się podoba
![]() |
Na rabacie przed domem koniczyną całkowicie zastąpiłam klasyczny trawnik. |
![]() |
Dosiewki robiłam 2 tygodnie temu, koniczyna ładnie już wschodzi, trawa jeszcze nie. |
Komentarze
Prześlij komentarz