Krem z borowików w skandynawskim stylu
Grzybów co prawda coraz mniej, ale nadal są, wiem, bo sprawdziłam nie dalej jak wczoraj. Powiem Wam, że W życiu nie nazbierałam tylu grzybów, co w tym roku, dwie szuflady w zamrażarce i mnóstwo ślicznych słoiczków. Uwielbiam, mogę jeść codziennie. Nie robię tego tylko dlatego, że oszczędzam na zimę ;) Dziś przychodzę do Was z przepisem, który uzależnia.
Ta zupa to jest torpeda, w połączeniu z sałatką stanowi absolutnie idealną sytuację gastronomiczną, no mówiąc wprost wstydu nie będzie, nawet na niedzielnym obiedzie. Zupa borowikowa z sałatką z wędzonym kurczakiem. Od dziś Wasza ulubiona.
Składniki
ZUPAKawałek pora - biała część
Kilka podgrzybków (im więcej tym lepsza zupa, ale z nami jadł Zet, więc oszczędnie
100 ml białego wytrawnego wina
5-6 ziemniaków
2 marchewki
korzeń pietruszki
seler korzeniowy
sól
pieprz
majeranek
natka pietruszki
SAŁATKA
Sałata (użyłam tych trzech w doniczce)
wędzona pierś z kurczaka
pół czerwonej cebuli
kilka orzeszków ziemnych
miód
ocet winny
olej
Robimy
6 cm białej części pora kroimy w półplasterki i szklimy. Dodajemy podgrzybki, 6 sporych grzybów wystarczy, smażymy chwilę i zalewamy odrobiną białego wytrawnego wina, a kiedy odparuje zalewamy wodą.
Dorzucamy obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki (5-6 sztuk), marchewkę (2 sztuki), korzeń pietruszki (1), seler korzeniowy (mały), doprawiamy solą, pieprzem i szczyptą majeranku i zostawiamy w spokoju, niech się gotuje.
Sałatę myjemy i rwiemy listki na mniejsze kawałki
Wędzona pierś kurczaka kroimy w cienkie paseczki
Czerwoną cebulę kroimy w piórka (tak z pół tej cebuli sałatki robię od razu na miseczkach -tyle ile ma być porcji
W małym słoiczku mieszam 2 łyżki oleju, łyżkę octu winnego i łyżkę miodu.
Z zupy do ozdoby wyciągam kilka kawałków grzyba i marchewki, resztę bestialsko blenduję
Zupę nakładam do miseczek, dekoruje grzybkiem, marchewką i świeżą natka pietruszki.
Podaje z porcjami sałatki polanymi sosem i obsypanymi orzeszkami ziemnymi.
Padnięcie jakie dobre. Danie inspirowane kuchnia skandynawska.
Mmmmm! Brzmi obłędnie. Uwielbiam grzyby i w tym roku również zbierałam. Narzeczony mnie namówił i jakoś tak mi się spodobo to chodzenie za grzybami. Przepis muszę sprawdzić!
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo ta zupa w połączeniu z sałatką to oblęd!
UsuńW takiej wersji grzybów leśnych jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuńA warto uwierz mi ten miodowy kurczak bardzo podkręca smak!
UsuńMuszę przyznać, że wystarczy spojrzeć na zdjęcie zupki i sałatki i już robię się głodna.
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie, ale smak to mogę sobie tylko wyobrazić jaki jest mega pyszny w gębie.
Pozdrawiam
Polecam, spróbuj, bo wyrywa z kapci!
UsuńJa nie zbieram grzybów, ale bardzo lubię je jeść:D zazwyczaj w postaci sosiku lub grzybków marynowanych
OdpowiedzUsuńPrzez lata pozostawałam też cichym konsumentem,ale w tym roku pokochałam zbieranie <3
UsuńWygląda obłędnie, a mnie ostatnio wzieło jak nigdy na grzyby. Muszę zrobić, ale czy z mrożonych można?
OdpowiedzUsuńPewnie, że można! Jak nie mogłam zbierać, bo któreś dziecko było za małe, kupowałam borowiki w Lidlu i też szło!
UsuńOd razu napiszę, że nie jemy zup kremów, jakoś nam nie smakują, my lubimy coś gryźć. 🙂 Natomiast przepis i Twoje zdjęcia wyglądają tak zachęcająco, że mogłabym się skusić na taką zupkę. 😁
OdpowiedzUsuńA u nas od dłuższego czasu właśnie kremowe zupy wchodzą. Gryziemy drugie ;)
Usuńponieważ grzybów nie zbieram, bo ich nie znam i sie boję - to chyba z całego tego przepisu wezmę kieliszek białego wina :)
OdpowiedzUsuńZawsze można kupić mrożone borowiki z hodowli ;)
UsuńJadłabym, oj jadła!!! Choć za grzybami niespecjalnie przepadam, to ten krem baaardzo trafia w moje kubki smakowe:)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za grzybami, ale mój mąż byłby zachwycony taką potrawą :)
OdpowiedzUsuń