Gra karciana dla przekupek Bankrut

Wracając z wakacyjnego wyjazdu mieliśmy przykrą przygodę, nasz samochód umarł 120 km od domu. Ale to opowieść na inny wpis. Generalnie piję do tego, że ostatecznie zostawiliśmy na noc młodsze dzieci u moich rodziców, a z Zetem i Michałem przyjechaliśmy do domu. Dało nam to całkiem miłych kilka godzin na przetestowanie pewnej gry.




Dobrze czytacie - kilka godzin graliśmy w grę karcianą, bo wszyscy troje się wkręciliśmy tak, że wcale nie chcieliśmy przestać. Ale po kolei.

Banktut 


Gra karciana, która świetnie sprawdzi się w domu, na pikniku, na szkolnym korytarzu i gdzie tylko przyjdzie Wam do głowy grać. Pudełko zawiera wszystko, czego trzeba Wam do rozgrywki, czyli 61 kart, notes z tabelami do zapisywania punktów i ołówek. Niczego więcej nie potrzeba, a to mi się podoba, bo im mniej części, tym mniej rzeczy do zgubienia. 

Rozgrywka


Gra jest przeznaczona dla 3-6 osób w wieku co najmniej 8 lat, ale myślę, że rezolutny sześciolatek też sobie z nią poradzi.Nie ma tu kolejności ruchów, przekrzykujemy się, jak przekupki, wymieniamy każdy z każdym, i pilnujemy tego co się dzieje na stole, bo inaczej można szybko zbankrutować! 

Ocena


Powiedziałabym, że to gra strategiczna, bo trzeba szybko analizować sytuację i przyjąć taktykę, trzeba też sprawnie liczyć i rozgrywka wymaga czujności. Jestem przekonana, że w sześć osób byłoby jeszcze bardziej emocjonująco, ale już przy trzech graczach można się nieźle bawić. Dla mnie bardzo na plus. A grę Zet zabrał ze sobą jadąc do dziadków, bo stwierdził, że musi im ją pokazać!









6 komentarzy:

  1. Świetna gra nie mamy jej w domu, ale niedawno mieliśmy okazje w nią zagrać na małym spotkaniu rodzinnym:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam ,ale widzę, że jakaś bardzo ciekawa :-)
    krystynabozenna

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiamy gry karciane :D A zwłaszcza takie, przy których porzebna jest strategia

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubimy takie gry! Świetnie sprawdzają się zarówno w domu, jak i w podroży.

    OdpowiedzUsuń
  5. My na razie wolimy planszówki, ale do karcianek też się powoli przekonujemy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Natychmiast podchwytuję pomysł na karcianą grę, jesteśmy fanami takiego spędzania czasu z całą naszą rodziną, zapowiada się nader ciekawie. :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger