Nie zawsze miło. 5 zdań, które musi usłyszeć każde dziecko

Nie trzeba być psychologiem, żeby wiedzieć, że każdy człowiek lubi być klepany po plecach. Istnieją miliony artykułów o zdaniach, które usłyszeć powinno każde dziecko. Piszą w nich, że musisz mówić, że jesteś dymny, że doceniasz starania, że kochasz... Ale czy te teksty wyczerpują temat?


StockSnap/Pixabay

Może patrzę z nieco innego punktu widzenia, niż niektórzy z Was, bo moje dzieci nie mają problemu z samooceną, chyba, że fakt, że ich ego szybuje pod sufitem możemy uznać za problem (a możemy, ale nie w tym tekście). Jak to zwykle w piątek, tak i dziś zapraszam Was na nieco luźniejsze spojrzenie na świat. Oto zdania, które powinno usłyszeć każde dziecko. Nie zawsze miłe zdania.

Nie, nie możesz...


Jak słyszę, że ktoś pozwala dzieciom na wszystko, to mam ochotę go ugryźć. Serio. Moim zdaniem, tak nie powinno się nawet żartować. Każdy z nas potrzebuje zasad nadrzędnych: dekalogu, prawa karnego... Jak ktoś, kto nie stawia dziecku granic może oczekiwać, że w dorosłości ono będzie się do jakichkolwiek zasad stosować? Dość istotne jest tu również poczucie bezpieczeństwa dziecka, które kształtuje się w świecie, w którym obowiązują konkretne zasady, nie ma zasad - nie ma bezpieczeństwa.

Przegrałeś uczciwie


Nóż mi się w kieszeni otwiera, jak słyszę, że ktoś specjalnie się podkłada, żeby dziecko zawsze czuło się zwycięzcą we wszystkich grach. No ja rozumiem, że można dać dziecku lekkie fory, jeśli toczymy wyścig "kto się pierwszy przytuli do babci", ale, żeby "mylić" się w liczeniu ruchów w Chińczyku? Skandal, serio. Chyba nie wierzysz w to, że świat będzie aż tak przyjazny Twojemu dziecku. Zastanów się, gdzie lepiej uczyć się porażki? U boku ukochanych rodziców, przy własnym bezpiecznym stole, czy w dzikim, obcym świecie?

Sprawiłeś mi przykrość


Dzieci potrafią przywalić, ile razy słyszałaś, że jesteś najgorszą mamą ever, bo nie zgodziłaś się na jedzenie czekolady na śniadanie, albo kazałaś odrabiać lekcje? Nie wiem, może jestem mało odporne psychicznie, ale mnie takie teksty bolą. Chcę, żeby moje dzieci wiedziały, jak łatwo jest zranić drugiego człowieka, bo marzy mi się wychowanie ludzi empatycznych, którzy nie przejdą obojętnie obok krzywdy innych.

Jestem zmęczona


Wychowywanie dzieci w przekonaniu, że matka i ojciec to robociki z bateriami w tyłkach to zbrodnia na własnym organizmie. Wstajemy rano, szykujemy dzieci do placówek, praca, zakupy, sprzątanie, pranie, gotowanie, a wieczorem wspólna zabawa i kąpanie, układanie do łóżek, czytanie. A kiedy dzieci śpią polerowanie blatów... A kiedy odpoczywamy? Nie ma na to czasu, bo przecież perfekcyjną panią domu nie zostaje się za siedzenie na kanapie. Czasem trzeba odmówić spaceru, sięgnąć po obiad z gotowca czy nie wyprać właśnie tej jednej ukochanej koszulki na czas, skoro w szafie jest trzydzieści innych zdatnych do użycia. Mów dziecku, kiedy jesteś zmęczona, niech wie, że matka to nie cyborg, że musi odpocząć.

Musisz ponieść konsekwencje


Rzucił w złości ukochaną zabawką i się rozpadła, albo nie przygotował się do testu i prosi, żeby nie musiał iść do szkoły? Trudno, co się stało to się nie odstanie. Znałam kiedyś taką dziewczynę, która niby wiedziała, że chomik to nie zabawka, ale postanowiła mu przyciąć pazurki, bo ją drapał. Zrobiła to bardzo nieumiejętnie, nie wiem, ile miała wtedy lat, ale zrobiła zwierzakowi wielką krzywdę. Jej mama poszła szybko kupić identycznego zwierzaka, żeby córka nie zorientowała się, jakiej zbrodni się dopuściła. Wiem, że to skrajny przykład. Ale jeśli pójdziesz kupić taką zabawkę, którą dziecko w złości zniszczyło, albo pozwolisz mu zostać nigdy nie nauczysz go odpowiedzialności za swoje zachowania.

Kochać dziecko, to nie znaczy zawsze mu pobłażać, nie tylko klepać je po plecach. Pamiętajmy, że dzieci są tylko gośćmi w naszym domu, zatrzymują się u nas, jak na przystanku w drodze do dorosłości, a tam, u celu, nikt nie będzie się nad nimi pieścić. Jestem zwolenniczką przytulania, chwalenia, pozytywnych wzmocnień, ale też jasnego stawiania granic i wskazywania zachowań niepożądanych, nieakceptowalnych społecznie. Uważam, że lepiej uczyć się pewnych rzeczy w dzieciństwie w bezpiecznym otoczeniu.

11 komentarzy:

  1. Każde z tych zdań usłyszało moje dziecko, choć czasami jak chwię po rozlegał się wielki płacz to żałowałam że jednak je wypowiedziałam :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się całkowicie z listą.Z dziećmi warto rozmawiać i mowić również o swoich uczuciach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze że przemawia przez Ciebie dojrzałość i tym wpisem pokazujesz, że trzeba stawiać dziecku granice ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Idealnie w punkt. Wiem, że są osoby,które nie wyznaczają dziecku granic. Kiedyś od jednej mamy usłyszalam że ona dziecka nie ogranicza w niczym. No sory, ale gdyby np. dziecię wyleciało na autostradę też by mu pozwoliła? W naszym domu są reguły i zasady które dotyczą każdego. Są dni kiedy naprawdę padam na twarz i jedyne o czym myslę, to przyłożyć głowę do poduchy i odpocząć. Mam do tego prawo, robotem nie jestem. Jeśli mój starszy syn zrobi coś z czym źle się czuję, mówię mu o tym, że takie zachowanie mi się nie podoba i że jest mi przykro. Jeśli chodzi o zasady w grach jest to samo-jesli wygrałam to wygrałam. Innym razem poszczęści się Tobie. Niektórzy rodzice traktują swoje
    dzieci wręcz małych bozkow-bo on taki mały biedny, to dziecko, co ono rozumie, pozwalają mu na wszystko. Każdy wychowuje w sumie jak chce. Jednak niech rodzice się później nie zdziwią, gdy grupa równieśnicza, czy społeczeństwo, poradzi sobie z takim (już dorosłym) na swój sposób.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mądre słowa - zwłaszcza te o stawianiu granic! Dziecko, która zna pewne granice czuje się bezpieczne. Zresztą zgadzam się z każdym Twoim słowem - granice, konsekwencje, zachowań i mówienie o swoich odczuciach - dla mnie to klucze w wychowaniu

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja zwykle staram się, aby dzieci nie wchodziły mi na głowę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie zdania nie przychodzą łatwo, rodzice czasem mają wyrzuty sumienia wymawiając je, ale dzieci powinny je znać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Otóż to, bezstresowe wychowanie nie pomaga, upośledza dzieci - popieram uzywanie tych 5 zdań :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mądre słowa. Dziecko powinno wiedzieć co mu można z czego raczej nie powinien robić Dziecko, któremu są wyznaczane pewne granice z pewnością czuje się bezpieczniej w takim domu. Moje dziecko wie na ile może sobie pozwolić.

    OdpowiedzUsuń
  10. Takie posty lubię. Bardzo trafnie to ujęłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Po Twoim wpisie stwierdzam,że jednak jestem dobrym rodzicem:) każde z tych podpunktów nasze dziewcyznki nie raz słyszały i nie raz usłyszą:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger