Czy dziecko musi ssać smoczek? Czyli ułatwiacze rodzicielstwa cz 1

Patrzysz na swoje dziecko, które trzecią godzinę śpi w Twoich objęciach, próbowałaś odłożyć je do łóżeczka już osiem razy, nie da się, płacze. Może i wyprasowałabyś tą stertę ubrań z kanapy, ale się nie da, bo Twój słodki aniołek jest aniołkiem tylko wtedy, gdy siedzisz tuż obok. Wtedy do akcji wkraczają oni: bohaterowie młodych rodziców, ułatwiacze życia.

Na pierwsze łzy - smoczek


Już w pierwszej ciąży wiedziałam, że nie chcę dawać dziecku smoczka. Wszyscy stukali się w głowy głosząc, że dziecko zrobi sobie smoczek... ze mnie. Faktycznie pierwsze trzy miesiące prawie nie wypuszczałam Zeta z rąk, ale czy mi to przeszkadzało? Szczerze mówiąc wcale. Uwielbiałam patrzeć na niego, tulić go, sama bardzo tego potrzebowałam, a co dopiero taka kruszynka... Uprzedzę wszelkie mniej lub bardziej złośliwe pytania. W domu było czysto (może nie sterylnie, ale jednak), pranie było zrobione, a obiad ugotowany. Wielka w tym zasługa mojego męża, który zawsze był (i jest) chętny do pomocy. Przy młodszych dzieciach było podobnie. Tyle, że zamiast siedzieć z noworodkiem przy piersi i czytać książkę grałam w warcaby, czytałam bajkę na głos, rysowałam i robiłam wszystko to, co robi się z kilkulatkiem. Więc czy dziecko musi ssać smoczek? I tak i nie.

Dziecko musi ssać! 

fot. Pixabay

Co do tego nie ma wątpliwości. Odruch ssania w zależności od źródła pojawia się u dziecka w życiu płodowym w 12 lub 15 tygodniu. Ssanie jest mu potrzebne nie tylko do pobierania pokarmu w pierwszych miesiącach życia. Ta niepozorna, pierwotna umiejętność ma o wiele więcej zadań. Smoczek - uspokajacz nie bez powodu się tak nazywa. Ssanie ma działanie uspokajające, kiedy niemowlę ssie pierś dodatkowo zaspokaja potrzebę bliskości i czuje się bezpiecznie. Pewnie, że można dziecko nauczyć ssać smoczek, częściowo je wtedy oszukamy, zyskamy kilka minut spokoju. Laktacja to bardzo mądry mechanizm, w który wyposażyła nas natura - dziecko ma się najeść, ale kiedy mały brzuszek się napełni, a dziecko nadal ssie, robi to jakby "na pusto", właśnie po to, żeby się poprzytulać. Mądrzy pediatrzy mówią, że nie ma możliwości przekarmienia dziecka piersią.  Wiem, że wielu rodziców sięga po smoczki, bo nie wiedzą, że da się bez, bo wszystkie dzieci w rodzinie mają smoczki, bo dziecko w reklamie pieluch, które tak słodko śpi ma smoczek...

Można dać smoczek, ale rozważnie


Jeśli już decydujemy się na podanie smoczka, to też nie traktujmy go jak zła absolutnego, np. w sytuacji, kiedy z jakiegoś powodu mama nie karmi piersią, smoczek może być wybawieniem. Ale uwaga! Smoczek nie jest "wyłącznikiem do dziecka". I nie powinniśmy go tak traktować. Dziecko z pełnym brzuszkiem potrzebuje się uspokoić, możesz podać mu smoczek, ale kiedy marudzi, bo leżało długo w łóżeczku i się nudzi, smoczek nie może zastępować czułej opieki rodziców. Jeśli już dziecko musi ssać smoczek, to trzeba zadać sobie pytanie - kiedy go odstawić?

Kiedy rozstać się ze smoczkiem?


fot. Pixabay

Widzieliście te dwuletnie dzieci biegające ze smoczkiem w budzi po placu zabaw? Tu już nie chodzi o zaspokojenie potrzeby, to jest nałóg! Kto palił papierosy wie o czym mowa, kręcisz się kręcisz, pyk, potrzebujesz czegoś w ustach, no to jest! Smoczek trzeba odstawić, kiedy jeszcze odruch ssania nie przejdzie w nawyk. Źródła mówią różnie czasem jest to piąty miesiąc czasem siódmy. Ale nie siedemnasty! Nie będę się wymądrzać, jak to zrobić, bo po pierwsze nigdy nie musiałam sama się z tym mierzyć, znam to z opowieści koleżanek, a dwa uważam, że każdy z nas zna swoje dziecko najlepiej i wie, co je uspokaja. Moje znajome mamy mówią, że odstawienie trwa 2-7 dni i dziecko przestaje się upominać, ale jak mówię, znam to tylko z opowieści.

Dlaczego odstawiamy?


Dlaczego nie można poczekać, aż dziecko samo odstawi smoczek? Bo może się okazać, że ma cztery lata i nadal potrzebuje "dydka". Jakie są konsekwencje tak długiego ssania smoka?
- wady zgryzu - nawet przy użyciu specjalistycznych smoczków
- próchnica - choćbyś wyparzała smoczek 17 razy dziennie i wymieniała co kilka dni nie usuniesz wszystkich bakterii
- wady wymowy - żeby było jasne, one mogą wystąpić nawet u dzieci bezsmokowych (patrz mój Ted), ale smoczki nawet najlepsze, ssane długo mają zły wpływ na rozwój mowy
- psychologowie podkreślają, że smoczek jest złym sposobem łagodzenia sytuacji stresowych. Spotkałam się kiedyś z taką opinią, że jeśli trzylatek potrzebuje smoka, kiedy się stresuje, to jako dorosły będzie potrzebował jedzenia, używek... Bo nie będzie umiał uspokoić się bez wspomagaczy.

Jakie są Wasze doświadczenia ze smoczkami? Używacie? Macie za sobą odstawianie? Opowiedzcie swoje historie, może komuś pomożecie?

W serii ukażą się teksty o:
- motaniu dzieci i otulaczach antykolkowych
- leżaczkach bujaczkach
- Chodzikach, pchaczach, skoczkach i innych pionizatorach


16 komentarzy:

  1. Sama bardzo lubiłam ssać smoczek, ale to fakt,że w odpowiednim czasie został odstawiony :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam odstawić smoka, ale mała zlamala noge i nie chciałam jej bardziej stresować. Chyba mnie zmotywowalas do próby zabrania smoka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam za Was kciuki i za nogę i za rozstanie że smoczkiem!

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy wpis :) Ja jakoś szybko odstawiłam, ale pamiętam, że brat nie mógł się rozstać. OLA M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola, ja PAMIETAM, jak sama wlazłam na stół, żeby dostać się do szafki, żeby chociaż oblizać smoczka 😱 masakra miałam pewnie z pięć lat!

      Usuń
  4. My osobiście nie mamy problemu ze smoczkiem - nawet jest tak, że zasypia bez tego wspomagacza. Głównie dajemy gdy ząbkuje a tak to chowany aby nie był w zasiegu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Osobiście nie wyobrażam sobie funkcjonować bez smoczka�� to cudowny uspokajacz, choć używam tylko w razie nagłej potrzeby. Córkę oduczylismy gdy miała 2lata i trwało to góra 2 dni a synek ma 5mies więc dla niego to jeszcze za wcześnie, żeby odstawić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy zna swoje dziecko najlepiej. Ja dziele dzi moimi przemyśleniami, tam, gdzie podpieram się opinia ekspertów, wyraźnie to zaznaczam 😘

      Usuń
  6. Wbrew pozorom jeśli przegapimy moment odstawienia skoczka w wieku niemowlęcym, to czas między 18 a 24 miesiącem uważam za najlepszy. Bo to wiek, w którym jesteśmy w stanie dziecki wiele wytłumaczyć,a tym samym odstawienie zrobić bezstresowo.

    Przede wszystkim smoczka nie należy odstawiac w momentach dla dziecka trudnych, ząbkowanie,choroba, powrót mamy do pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się,że ważne, żeby to nie było w momencie innych zmian.

      Usuń
  7. Zuźka też bez smoczka się obyła. W pierwszym tygodniu po urodzeniu nie dostawała piersi do ssania (ani nawet butelki, bo piła mleko z kubeczka), ale smoczkiem jako zastępstwem pogardziła. Później dostawała już cyca to smoczek niebył potrzebny. Bałam się jak zareaguje jak wrócę do pracy, bo jednak przez 3 miesiące się do cycka mocno przywiązała. Jak poszła do przedszkola to nawet dałam smoczek "na wszelki wypadek", ale nie był potrzebny. Tylko wtedy już w ciągu dnia piła z butelki a rano i wieczorem ssała pierś i widocznie jej potrzeba była zaspokojona. Dziwią mnie komentarze w stylu "zrobi sobie z ciebie smoczek", bo to przecież smoczek jest na zastępstwo piersi a nie odwrotnie. Rozumiem że matki karmiące z butelki mogą potrzebować pomocy smoczka żeby zaspokoić potrzebę ssania u maluszka, ale jeśli ktoś ma możliwość karmienia piersią i bycia z dzieckiem to smoczek wydaje się zbędnym luksusem, a raczej przyzwyczajeniem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja akurat nie miałam zbyt wiele do powiedzenia w kwestii, czy dawać dziecku smoczek - bo odebrałam synka z domu dziecka już w wieku 3 miesięcy, a tam wszystkie dzieci były do smoczka przyzwyczajane od samego początku. Ale potem dawkowałam z rozwagą - i na szczęście odstawienie też nastąpiło dość szybko i bez jakichś większych perturbacji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U nas Karina od pierwszego dnia nie wykazywała zainteresowania smoczkiem, więc go nie było. Za to Noam miał bardzo silną potrzebę smoczka i w sumie do prawie 3 roku życia go miał bo nie szło go wcześniej odstawić mimo że próbowaliśmy :/

    OdpowiedzUsuń
  10. U nas smoczek był przydatny, ale też łatwo było się z nim pożegnać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy wpis! Moja starsza córka była bardzo przywiązana do smoczka, odstawiliśmy ok 2rż. Druga nigdy smoczka nie chciała ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger