Kremowa pomidorówka bez śmietany. Zawstydzisz nią teściową ;)

Jedno z moich ulubionych powiedzeń to: Nie jestem zupą pomidorową, żeby mnie wszyscy lubili. Co jest swoistym absurdem, bo pomidorówki nie lubię. Lubią ją za to wszyscy moi chłopcy, od największego do najmniejszego. Siłą rzeczy muszę ją więc czasem ugotować, żeby nie było, sama ją też wtedy jem.

Musiałam znaleźć taki przepis, który zadowoliłby więc pięć podniebień, a do tego nie byłabym sobą, gdybym nie wcisnęła do niego wszystkiego zdrowego co mi przyszło do głowy.

Tak powstała pomidorowa jak u mamy. Gęsta, kremowa zupa bez śmietany, za to z warzywami w środku, której... zawsze jest za mało :)

Dodatkowym plusem tej zupy jest to, że nie ma w niej śmietany, ani mąki, ani nawet mięsa i wywaru. Nadaje się więc dla tych bez glutenu, bez nabiału i wegan. To co próbujemy?


Zanotujcie sobie przepis, bo ta zupa zostanie Waszą przyjaciółką.

Składniki:
1 łyżka masła
1 por (biała część)
1 cebula
3 gałązki selera naciowego
3 marchewki
1 kartonik przecieru pomidorowego
50 g kaszy jaglanej (suchej)
2 litry wody
sól
pieprz
cukier
zioła prowansalskie
świeża bazylia (opcja)
sproszkowana słodka wędzona papryka

Do dzieła!

Na dość dużym ogniu rozpuszczam mało, szklę na nim posiekaną cebulę, dodaję pokrojony w krążki por, seler  i przeciśnięty czosnek. Mieszam i wsypuję kaszę. Zmniejszam ogień i podsmażam wszystko razem, aż kasza stanie się lekko przezroczysta, dosypuję łyżkę wędzonej papryki (to mój tajny składnik, zaufajcie mi!), mieszam i zalewam wodą. Dodaję obrane i pokrojone marchewki. Nie musicie ciąć w misie ani serduszka. Nie ma to znaczenia. Gotuję wszystko, aż warzywa zmiękną. Wlewam przecier, czekam, aż całość się zagotuje, doprawiam solą i pieprzem do smaku, dodaję kilka ziarenek cukru, dosłownie pół szczypty i zioła prowansalskie.

Próbuję, zachwycam się, ewentualnie doprawiam. Zdejmuję z ognia i miksuję. Podaję z makaronem i świeżą bazylią. Wyjadają wszystko za jednym posiedzeniem :)

Dajcie znać, czy interesują Was nasze gary, jeśli chcielibyście więcej przepisów, chętnie podzielimy się tym co pojawia się na naszym stole. Foty w tym temacie znajdują się na naszym gastro Instagramie ;) Możecie kliknąć o TUTAJ i zobaczycie co tam jeszcze robimy ;) Naszego "ogólnożyciowego" Insta znajdziecie natomiast pod TYM linkiem.

1 komentarz:

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger