Sposób na kolkę. Otulacze antykolkowe, czy to pomaga? Ułatwiacze rodzicielstwa cz 2

100 dni płaczu - taką definicję kolki niemowlęcej można znaleźć w internecie. Jak to jest z tymi kolkami, skąd się biorą a przede wszystkim, jak ulżyć dziecku w cierpieniu?
fot. pixabay/joffi


Czy wszystkie dzieci mają kolkę? 

Istnieją szczęściarze, których dzieci nigdy nie doświadczyły kolki. Należeliśmy do nich przy pierwszym dziecku. Zet był niemowlęciem bezproblemowych i wiem, jak koleżanki opowiadały mi o wyjących wniebogłosy dzieciach, a ja zupełnie nie wiedziałam o co im chodzi. Mało tego, byłam przekonana, że one coś robią źle. O święta naiwności. Ale na swoje usprawiedliwienie mam to, że miałam wtedy 25 lat i niewiele wspólnego z dziećmi. Ted i Kazik mieli kolki, więc mogę powiedzieć, że to się zdarza, wcale nie rzadko, ale absolutnie nie wszystkie dzieci muszą przez to piekło przechodzić.

Kiedy pojawia się kolka niemowlęca i ile trwa?

Niektórzy specjaliści mówią, że około trzeciego tygodnia, ale np. u Kazika kolki pojawiły się wcześniej i to też jest możliwe. Nasza pediatra mówi, że takie ekscesy mogą się zacząć już w trzeciej dobie. I niestety, jeśli się już pojawią, zwykle nazwa "koszmar 100 dni" nie jest niestety terminem przesadzonym.

Skąd wiadomo, że to właśnie kolka?

fot. pixabay/fancycrave1

Kolka niemowlęca pojawia się nagle. Twoje dotychczas spokojne dziecko nagle zaczyna płakać, prężyć się, ma napięty brzuszek, podkurcza nerwowo nóżki. Płacz jest trudny, jeśli nie niemożliwy do ukojenia, dziecko często ma czerwoną buzię. Ataki najczęściej pojawiają się późnym popołudniem i potrafią trwać dwie godziny. Zwykle, każdego dnia płacz zaczyna się o tej samej porze. Ale nie jest to reguła. Nasz biedny Teodor potrafił budzić się z wielkim płaczem w środku nocy, czasem atak pojawiał się rano. Bujaliśmy się i lulaliśmy dzień i noc. Ten czas wspominam, jako bardzo stresujący, nerwowy okres. Niemoc, jaką wtedy czułam, była nie do opisania, płakałam razem z nim, bo on cierpiał, a ja nie umiałam mu pomóc.

Dlaczego tak się dzieje

Najbardziej prawdopodobne jest to, że kolka niemowlęca pojawia się z powodu niedojrzałości układu pokarmowego dziecka. Dieta matki karmiącej niewiele ma z tym wspólnego. Gdyby tak było, dzieci karmione butelką nie miały by kolek, a mają. Czasem za powód podaje się zbyt łapczywe ssanie przez dziecko, które razem z pokarmem połyka powietrze, przez co w jego brzuchu gromadzi się nadmiar gazów, z którymi młody organizm nie umie sobie poradzić.

Jak pomóc dziecku (i sobie)
- masaż antykolkowy - zapamiętaj tę frazę, to Wasz przyjaciel. Masaż pomaga pozbyć się nadmiaru gazów i uwolnić mały brzuszek od cierpienia, a zdrowie psychiczne rodziców od opuszczenia domu
- okłady - ciepłe, ale nie gorące, fajnie sprawdzają się tu suche termofory, np. taki z pestkami wiśni. Można nimi pomasować brzuszek, co wzmacnia ich działanie.
- technika karmienia karmimy dziecko w kierunku przeciwnym niż nakazywałaby grawitacja, czyli mama leży na plecach a dziecko na niej i "ciągnie do góry", to spowalnia wypływanie pokarmu i dziecko nie ssie tak łapczywie
- otulacze antykolkowe, można też oczywiście spowijać pieluchą, czy cienkim kocykiem*.

fot.: Facebook/zywicielka

- o kolkach zawsze warto powiedzieć pediatrze, u nas okazało się, że Kazik, mimo iż nie ulewał miał refluks, który skończył się pobytem w szpitalu. Polecam ten tekst: Przez żołądek do... płuca, czyli czemu Kazik wylądował w szpitalu 
- kropelki, pomagają, ale nie wszystkim dzieciom... Warto też przeczytać skład czy nie ma w nim zbyt dużo cukru
- czopki - to akcja ze szpitala, pielęgniarka na pediatrii przynosiła na dzieciom cierpiącym na kolki czopki z paracetamolem. Łagodzą ból i pomagają opróżnić brzuszek, ale nie polecam nadużywania. Dziecko może się przyzwyczaić i mieć problem z samodzielnym załatwianiem.

--------------
* Ale tutaj, na prośbę zaprzyjaźnionego ortopedy dziecięcego ważna uwaga. Nie ściskamy dziecka codziennie na dwie godziny! Otulacz stosowaliśmy przy Kaziku, ale to pomoc zdecydowanie doraźna. (raz w tygodniu 15 minut) Każdemu czasem brak sił i wtedy otulacz przychodzi z pomocą, ale nadmierne używanie go przyniesie więcej szkody niż pożytku stawom małego człowieka. Tak wiem, producenci piszą, że materiał jest mięciutki i że dziecko śpi w tym spokojnie. Mam też świadomość, że cała Azja i pół Skandynawii spowija dzieci. Ale szczerze - bardziej ufam Jackowi niż im.

A jakie są Wasze doświadczenia z kolką, może udało Wam się pomóc dziecku innym sposobem? Warto się nim podzielić w komentarzu, możecie oszczędzić bólu innym maleństwom.

Inne teksty w serii o ułatwiaczach?
Czy dziecko musi ssać smoczek

w przygotowaniu:
Czy chodzik szkodzi dziecku
Bujaczek - leżaczek

5 komentarzy:

  1. Moje dziewczynki nie miały kolek 😊 Mam dużo szczęścia w tym temacie. O takich otulaczach słyszałam dużo dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje dzieciaki nie miały kolek, a najmłodsza w ciągu 12dni swojego życia też jeszcze nie miała i mam nadzieję, że mieć nie będzie 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Nasza Hela też miała refluks, choć nie ulewała. Niestety bardzo kiepsko spała, otulacz nie pomagał. Pomógł za to... czas. Układ pokarmowy dojrzał i część trudności się skończyło. Jeśli chodzi o kolki, to wiem, że niektórzy ratują się noszeniem w chuście i probiotykami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na szczęście temat kolek nas ominął, nie mniej jednak otulacze mnie nie przekonały, zresztą dziewczynki nie lubiły być krępowane :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpukać żadne z 2 moich dzieci nie miało kolek :D ale wiem że to nie łatwa walka

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger