Grillowany kurczak marynowany w maślance. Danie dietetyczne

 Kupienie piersi z kurczaka wydaje się zawsze kuszącą perspektywą, w końcu to chude mięso, tak możemy udawać, że się trochę odchudzamy, a przynajmniej dbamy o to, żeby nie spożywać zbyt wiele tłuszczu. Tylko jakoś tak ten kurczęcy cyc często ląduje w jajku, a potem w bułce i na tłuszczyk, który w panierkę wsiąka jak szalony. To trochę tak, jakbyśmy jedli sałatę w lukrowej polewie... Pierś z kurczaka lubi sobie też porządnie przyschnąć w tej olejowej kąpieli i nagle zamiast dania jak u Nigeli mamy uroczą suchą jak wiór i nasączoną tłuszczem skwarę. 




Z racji na to, że tydzień temu weszłam na wagę i odkryłam, że mój kod się nieco zmienił i to wcale nie tak lekko, postanowiłam wymyśleć coś innego. Kuszącego, podwójnego cyca zamarynowałam w maślance z przyprawami, co nadało jej soczystość, sprawiło, że mięso było kruche, aromatyczne i nadawało się do spożycia nawet na zimno w sałatce. Chodźcie, opowiem Wam, jak to było.


Składniki

Podwójna pierś z kurczaka bez skóry

pół szklanki maślanki

łyżeczka przyprawy curry

łyżeczka wędzonej papryki w proszku

pół łyżeczki soli

łyżeczka pieprzu ziołowego

dwa ząbki czosnku

dwie szczypty chilli

Jak to zrobiłam

Pierś przedzieliłam na pół usuwając mostek. Pokroiłam w centymetrowe plastry wzdłuż krótszego boku. Do zamykanego pojemnika wlałam maślankę, wsypałam przyprawy i dodałam przeciśnięty czosnek. Całość wymieszałam i włożyłam do mikstury mięso. Zamknęłam pojemnik i wstawiłam go na 3 godziny do lodówki. Mocno rozgrzałam suchą patelnię grillową. smażyłam na niej kurczaka z obu stron, ale tylko raz przekręcając. To znaczy czekałam aż dół usmaży się na tyle, żeby wokół plastra mięsa od góry była widoczna biała obwódka i dopiero wtedy przekręcałam. Podałam z ziemniakami i sałatką z roszponki i czerwonej papryki,z dodatkiem kiełków koniczyny i ziaren słonecznika, którą doprawiłam sosem z łyżki soku z cytryny, dwóch łyżeczek musztardy i kilku kropel oliwy. 

Polecam, bo to szybkie, smaczne i bardzo soczyste danie, które aż prosi się, żeby skubnąć jeszcze kawałeczek. Niewykorzystane mięso można pokroić w paski i dodać do resztek sałaty,  z kromką pumpernikla świetnie sprawdzi się jako lunch do pracy, bez konieczności podgrzewania.

6 komentarzy:

  1. niby danie dietetyczne, a wygląda tak apetycznie ;-). Przepis zapisuję i na pewno skorzystam z niego nie długo :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam przepisy z piersią kurczaka. Twój sposób wygląda niezwykle apetycznie. Muszę go wyprobować.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo smacznie to wygląda! Chyba zrobię w niedzielę na obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też lubię kurczaka i to prawda, lubi i nasiąknąć tłuszczem i przywrzeć do patelni. Marynata to świetny pomysł, żeby mięsko było kruche i soczyste. Bez panierki wygląda obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiamy kuczaka w każdej postaci. Chętnie wypróbujemy również Twojej wersji, wygląda super !

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubimy kurczaka i często gości na naszym stole,ale marynowanego w maślance jeszcze nie robiłam. Chętnie wypróbuję ten przepis :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger