Zagadki, labirynty i historyjki

Jesteśmy "wyjechani". Koczujemy u moich rodziców, bo pogoda słabo wpływa na nasz internet w domu, do tego stopnia, że Michał nie jest w stanie pracować. Dobrze, że było gdzie uciec. Czasem mieszkanie na prawdziwej wsi ma więcej minusów, niż plusów. Ale tylko czasem. Co prawda nie wiem, jak będzie we wrześniu, trochę się obawiam, jakim sposobem dwoje moich dzieci miałoby pobierać naukę przez internet w tym samym czasie na tym łączu. Szkoły się zbroją, żeby wszystkie lekcje były prowadzone "na kamerce", tylko ktoś zapomniał, że w polskich domach może ciutkę zabraknąć sprzętu i internetu na takie ekscesy...Ale dziś nie o tym. Choć poniekąd o pułapkach.



Ale nie tylko, chciałabym Wam króciutko, bo wiecie, na wyjeździe, to robić się nie chce ;) o trzech fajnych seriach, które dostaliśmy od Wydawnictwa HarperCollinsKids, czyli dawnego Egmonta. Tym razem wszystkie książki, które chcę Wam pokazać są dedykowane raczej młodszym dzieciom, takim powiedzmy do sześciu lat. Przynajmniej pozornie.

Czapu Czipu


Czapu Czipu to chłopiec z magiczną papierową czapką, z której wydobywają się różne odgłosy. Zadaniem dziecka jest odkrycie wspólnie z narratorem, co siedzi w czapce. No bo czy skrobie ptaszek? Nie, ptaszek robi "dziob, dziob"! Wyrazy dźwiękonaśladowcze i ciekawe rysunki zachęcają dziecko do wspólnej zabawy. Książeczki nie tylko rozwijają wyobraźnię i zachęcają do rozwiązania zagadki, ale też powtarzanie dźwięków stanowi fajne ćwiczenie logopedyczne, które dla malucha może być dobrym wstępem do wypowiadania pierwszych trudnych głosek, a dla dzieci z problemami z wymową jest fajną gimnastyką buzi i języka. Swoją drogą, czy pamiętacie taki program? Uwielbiałam i zastanawiam się czy jestem tu najstarsza? Czy ktoś też to pamięta?








Mapy i Labirynty


To właśnie pułapki, o których wspomniałam na początku tego tekstu. Rano obudził nas deszcz, średnia opcja w nie swoim domu, dobrze, że zabrałam te książki ze sobą. Labirynty ilustrowane postaciami z popularnych bajek zachęcają, żeby przeprowadzić ich do celu, uratować Dalmatyńczyki przed spotkaniem z Cruellą czy pomóc Marlinowi znaleźć Nemo. Zaskoczyło mnie, że te labirynty są naprawdę trudne! Wydane na grubych kartonowych stronach sugerowały mi, że to pozycja dla Kazika, jednak wczoraj Zet i Ted wspólnie próbowali przeprowadzać ulubieńców do celu i nie raz zdarzało się, że musieli zawracać. Poza labiryntem na każdej stronie dziecko musi znaleźć 10 szczegółów,co też jest całkiem wymagającym zadaniem. Na końcu książek mamy podane rozwiązania wszystkich pułapek, ale od razu uprzedzam, że nie jedyne słuszne. Można więc np. zrobić zawody, kto wyznaczy najkrótszą, najdłuższą, najwięcej dróg. Bardzo fajna zabawa dla każdego dziecka. W moich oczach również super ćwiczenie dla Teodora, który ma problem z czytaniem przez skokowe ruchy gałek ocznych, tu może ćwiczyć płynność. W serii ukazały się:







Moje bajeczki


Znów opowiem Wam o dwóch książeczkach, wybrałam je "na zasypianie" dla Kazika, chociaż chyba jeszcze przestrzeliłam;) Ale obrazki ogląda z przyjemnością. Z licencyjnymi książkami mam ten problem, że my od jakiegoś czasu nie mamy telewizora, więc sporo bajek mnie omija. Wybrałam więc po pierwsze, coś co kojarzę z czasów, jak Zet był mały, a po drugie coś z robotami, bo Kazik lubi. Niezły klucz, co?



Moje Bajeczki o wyścigach. Auta 3


Pięć historyjek o przygodach ulubieńca milionów dzieci- Zygzaka McQueena. Tym razem mistrz trochę odpuszcza, po nieprzyjemnej przygodzie na torze, zamiast wrócić na niego zaczyna szkolić godnego następcę, Cruz. Tak, tym razem to dziewczyna zostaje gwiazdą toru. Piękna opowieść o tym, że dążenie do perfekcji czasem potrafi nas zgubić i od czasu do czasu warto odpuścić, poza tym przyjaciele udają się na wycieczkę do Paryża i organizują disco na złomowisku ;) Przyjemne obrazki, niewielki format i sporo czytania sprawdzą się również na wakacyjnych wojażach.






Moje Bajeczki o Stalowym Patrolu.Robot Trains S2


Osiem historii, które zostały napisane na podstawie drugiego sezonu serialu. Tak jak wspomniała, nie mamy telewizora, serialu nie znamy, ale bajeczki czyta się bardzo przyjemnie, pokazują, że odwaga i chęć niesienia pomocy są ważne dla społeczności. Historyjki są zabawne i napisane bardzo przyjemnym językiem. Podobnie jak Auta świetnie sprawdzą się na niepogodę w czasie wakacji i nie tylko.Na dobranoc raczej dla dziecka 3+, bo wymagają od malucha odrobiny skupienia.






6 komentarzy:

  1. Moja córka od zawsze lubiła książki, w których trzeba było kombinować, rozwiązywać zadania itp. Mamy ich sporo, od labiryntów po zajęcia z ufoludkiem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż mi się buzia uśmiechnęła na przypomnienie o bajce z dalmatyńczykami w roli głównej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szukam czegoś dla mojego chrześniaka 4-latka. Zainspirowałaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie świetne! Maluchy mają w czym wybierać. My mamy labirynty i nawet nasza uczennica jest nimi zachwycona;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książeczki dobrze nam znane, Bąbel polubił zwłaszcza labirynty :) A jeśli chodzi zdalne nauczanie to nam jakoś mocno nie zalazło za skórę - ale na szczęście nie musieliàmy się z nikim łączyć online, bo na to nie miałabym na pewno ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  6. jak dla mnie mapy i labirynty są super, na pewno zainwestuje w nie, bo mam juz pare pomysłów na zabawę :-)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger