Drugim Okiem - Lipiec najnudniejszym miesiącem tego roku?

Nie żeby lipiec był nudny, jak na wakacje i sezon ogórkowy to można powiedzieć, że był całkiem ciekawy ale daleko mu do pierwszej połowy 2020, gdzie każdy miesiąc miał swoją własną prawie globalną katastrofę. Mieliśmy co prawda drugą turę wyborów w Polsce ale ani to globalna, a i dla 50% ludzi nie katastrofa więc w sumie się nie liczy.



Wiadomo, że zdania są podzielone, a polityka na blogu to proszenie się o kłopoty ale, że siedzenie cicho nigdy nie było moją mocną stroną, to powiem tak. Duda wygrał i wygrał zasłużenie, zasłużył na to zwycięstwo Jarosław, który po mistrzowsku poustawiał klocki i pionki w tej grze, a Jarosław powinien bardzo gorąco podziękować Tuskowi, Schetynie, Petru, Mateuszowi Kijowskiemu za koncertowe rozmontowywanie opozycji przy każdej nadarzającej się okazji. 

Z ciekawszych drobiazgów:

Człowiek honoru


Tom Cook w 1992 umówił się z kolegą, że jak któryś wygra w loterii to podzieli się z drugim no i słowa dotrzymał. Kosztowało go to 22 miliony dolarów i chwała mu za to. Tak powinno być.

Jacek Sasin też można powiedzieć, że zachował się bardzo elegancko i po dżentelmeńsku. No prawie. Bo ani Jacek, ani elegancko. Jakiś czas temu kazał drukować karty do głosowania korespondencyjnego za bagatela 70 mln złotych, a potem jakoś tak wyszło, że przestały być potrzebne. Okazało się, że gdzieś tam pomiędzy tarczą, a zdrowiem udało się zapisać, w którejś ustawie prawo do jednorazowej zapomogi dla Poczty Polskiej na kwotę 70 mln złotych. Tylko dżentelmenem okazał się nie Jacek Sasin, a polski podatnik. Chyba kupię sobie cylinder, a nie, nie stać mnie.

Muzeum? Już nie


Hagia Sophia, perła Stambułu znowu jest meczetem. Bywała już kościołem katolickim (bazyliką) i muzeum. Oczywiście trochę szkoda i hurr durr, że muzułmanie odbierają kawałek światowej kultury ale chichot historii jest taki, że wstęp do muzeum kosztował 15 dolarów, a do świątyni wchodzi się za darmo.

Za kurtyną


Świat zachodni poznał historię kolejnego uciekiniera z Korei Północnej. Tym razem to żołnierz, którego nie było stać na łapówki, żeby awansować ani wykupić się od podłych prac zlecanych mu przez przełożonych. Smutne jest to, że rodzina tego człowieka prawdopodobnie poniesie konsekwencje jego ucieczki, a jeszcze smutniejsze jest to, że nikt tam jeszcze nie odkrył ropy żeby amerykanie mogli tam zanieść swoją demokrację. Albo po prostu, że ONZ czy inna instytucja do tego powołana nie przestanie być głucha na to co się tam dzieje.

Media tak prawie niezależne


Teraz coś co mnie powinno najbardziej interesować w tym miesiącu: Index.hu (największy niezależny portal internetowy na Węgrzech), po tym jak na jego poczynania zyskał wpływ biznesmen powiązany z Viktorem Orbanem (taki nasz Jarosław tylko rządzący oficjalnie) zwolnił swojego redaktora naczelnego, wraz z nim odeszło ponad 60 osób na znak protestu. Cóż, nie da się mieć ciastka i zjeść ciastka. Jeśli chcemy mieć rządy twardej ręki to nie można oczekiwać, że będzie ona głaskać swoich przeciwników, a wbrew pozorom Państwo nad pojedynczą firmą medialną ma gigantyczną przewagę.

Na koniec coś obrazkowego i pocieszającego Maja Komorowska obdarowała internet swoimi zdjęciami jak biega po plaży. Takiej starości sobie i Wam życzę.

Mówiłem, że nudny ten lipiec?

1 komentarz:

  1. Nudnie mi jakoś lipiec nie minął, głównie czytałam książki których nie miałam czasu czytać wcześniej

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger