Gry planszowe dla dwulatka i całej rodziny

Mając dzieci w różnym wieku często stajemy przed dylematem, co zrobić z najmłodszym, kiedy starsze chcą grać w planszówki. Dwulatek nie jest najbardziej cierpliwym graczem, zwłaszcza, że niekoniecznie rozumie zasady. Ale kiedy można zacząć wprowadzać dziecko w świat  gier planszowych? Moim zdaniem im wcześniej, tym lepiej. 



Oczywiście nie będę namawiać Was do rozpoczynania rozgrywek z dwulatkiem od Monopoly, ale zaskoczona jestem, w ile gier z takim maluchem można grać. Ile jest na rynku planszówek skierowanych właśnie do najmniejszych dzieci. Dziś zabiorę Was w świat Pucia.

Obrazkowe domino


Jeśli znacie puzzle z Puciem, to dokładnie w takim sześcioboku, jak one znajdziecie też domino. Nie będę Wam pisała, jak się gra w domino, bo to większość ludzi ogarnia. W roli kostek występują grube kartoniki z zaokrąglonymi rogami. Zamiast oczek mamy Pucia, Micię, Bobo, Kota i Psa. Po drugiej stronie kartoników znajduje się klasyczne domino z oczkami, tak, żeby można było zagrać też ze starszymi dziećmi.





Gdzie to położyć


Klasyczna nauka przez zabawę. Sześć domowych pomieszczeń w postaci plansz oraz kartoniki z różnymi przedmiotami. Czy wiesz, gdzie odłożyć parasol? A portret dziadka, albo pieluszki? To doskonały sposób nie tylko na rozwinięcie spostrzegawczości i wiedzy poznawczej u malucha, ale też nauczenie go, że wszystkie rzeczy w domu powinny mieć swoje miejsce, w czasie zabawy można np. wytłumaczyć dziecku,że zostawienie kocyka na kuchence może być niebezpieczne. Poza tym w zestawie znajdują się pionki z ulubionymi bohaterami książek o Puciu, których można dowolnie rozmieszczać w domu. Starsze dzieci też świetnie bawią się w czasie robienia psikusów i chowania maminych kapci w kuchni. Dla ułatwienia, w instrukcji znajduje się ściąga, dzięki której łatwiej odłożycie przedmioty na miejsce.










Dlaczego warto grać z dziećmi w gry planszowe?


Po pierwsze dlatego, że rozwijają zdolność logicznego myślenia, spostrzegawczość i uczą, że na swoją kolej czasem trzeba poczekać. Uczą, jak zachowywać się kiedy wygrywamy i kiedy przegrywamy. Powodów jest znacznie więcej, ale i gier jest więcej, ale o kolejnych opowiem już niedługo.

4 komentarze:

  1. Od kiedy tylko pamiętam, zawsze lubiłam gry planszowe. Uważam, że można spędzić wspaniale czas przy nich, a po drugie wspomagają rozwój malucha.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna gra, na pewno daje ona dużo radości. Widać też po zdjęciach że też bardzo dobrze integruje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie propozycje dla najmlodszych. Ja również starałam się jak najwcześniej zachęcać dzieci do grania w różne gry planszowe lub karciane. Takie gry to nie tylko fajny sposób na spędzanie wolnego czasu, ale również nauka i rozwój wielu umiejętności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio tez je wyciągnęliśmy i graliśmy razem.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger