Wszyscy kłamią. Ale niektórzy lepiej

Wszyscy kłamią. To oczywiste. Przecież jeśli przyjaciółka stanie przed Tobą w swojej sukni ślubnej i zapyta, jak wygląda piętnaście minut przed uroczystością, nie powiesz jej, że wybrała kreację co najmniej o rozmiar za małą. Kłamiemy, bo kłamstwo jest wygodne, czasem grzecznie. Nie jest to powód do dumy, ale często pomaga uniknąć kłopotów. A gdyby tak kłamać cały czas?


jackmac34/pixabay

Są i tacy. Kłamcy patologiczni, mitomani, czy też chorzy na zespół Delbrüka, nieważne jak nazwiemy to zaburzenie, co do jego istnienia naukowcy nie mają wątpliwości. Mitomani żywią się kłamstwem, często są tak zapętleni w swoich opowieściach, że sami zaczynają wierzyć w ich prawdziwość. Nie ma w zasadzie możliwości, aby ze stworzonej przez siebie spirali wydostali się bez pomocy specjalisty.

Czym jest kłamstwo


Kłamców patologicznych nazywa się też czasem nałogowymi i tu, jak w przypadku każdego uzależnienia wszystko zaczyna się od pierwszego razu, potem idzie już z górki. To pierwsze zwykle wyciąga kłamcę z kłopotów, pomaga w trudnej sytuacji, sprawia, że otoczenie zamiast się wściekać zaczyna kłamcy współczuć lub go podziwiać. Zgodnie z definicją kłamstwo to zamierzone mówienie nie prawdy, dla nałogowca, to sposób na zjednanie sobie świata.

Kiedy go używają


Zawsze. Czasem mówią, że spóźnili się do pracy, bo pomagali staruszce, która zasłabła na przystanku, podczas gdy zwyczajnie zaspali, innym razem opowiadają o przepysznym sushi, które zjedli wczoraj na kolacji z przypadkowo poznanym milionerem, choć na prawdę jedli w samotności kanapki z serem. Wszystko po to, żeby wybrnąć z kłopotliwej sytuacji lub zwrócić na siebie uwagę. Ich opowieści prawie zawsze są barwne, wielowątkowe i pełne szczegółów, o których Ty byś zapomniał. Złapany na kłamstwie mitoman idzie w zaparte, podaje jeszcze więcej szczegółów i zarzeka się, że mówi prawdę. Często bywa agresywny, zwala winę na całe zło tego świata na innych. Siebie w opowieściach czyni bohaterem, podkreśla, że zawsze był wobec Ciebie w porządku, że chciał dobrze, że nigdy nikomu nie zrobił nic złego, a Ty? Ty się czepiasz, od początku robisz co w jego mocy, żeby zniszczyć jego życie.

Kilka zdań, które go zdradzają


Mitomani częściej niż inni zarzekają się, że mówią prawdę. Ich ulubione zwroty to "Prawdę mówiąc", "Przysięgam", "Szczerze mówiąc", "uwierz mi". Te zdania mają na celu uspokojenie rozmówcy i zapewnienie go o szczerości kłamcy. Bo przecież chodzi mu o to, żebyś mu wierzył. Patologiczni kłamcy są też wielkimi szczególarzami, w ich opowieści nie usłyszysz, że listonosz zjawił się jakoś przed południem, dowiesz się, że doręczyciel stanął w ich drzwiach o 11:52. Te szczegóły mają nie tylko zwiększyć wiarygodność opowieści, ale też odwrócić uwagę rozmówcy, od kłamstwa. Im więcej wątków, tym trudniej się skupić. Jak już wspomniałam wyżej "ja NIGDY nie zrobiłam NIKOMU NIC złego" "Ty ZAWSZE robisz mi pod górę" te "ostateczne", zero-jedynkowe określenia należą do ich ulubionych. W wypowiedziach mitomana mało jest jego samego "ja, moje, mój" raczej ich nie usłyszysz, zwykle to są"oni" ewentualnie "zadziało się". Kiedy zaczniesz dopytywać, kłamca natychmiast zapewni Cię o swojej niewinności, braku złych intencji. W jego historiach zawsze jest ofiarą lub bohaterem. Ty natomiast, niekoniecznie.

Ciekawostki


Wg badań, nałogowi kłamcy to najczęściej kobiety, często osoby z trudnym dzieciństwem, wychowujące się w niedostatku, z trudnymi doświadczeniami seksualnymi. Najczęściej bardzo inteligentne i posługujące się bogatym, barwnym słownictwem. Co ciekawe mitomania w zasadzie nie zdarza się u osób z epilepsją i niepełnosprawnych umysłowo. Zdaniem hiszpańskich naukowców, którzy wprowadzili do psychologii badania temperatury ciała istnieje "syndrom Pinokia", skóra na nosie i wokół niego robi się cieplejsza, kiedy mijamy się z prawdą. Na mitomanię nie ma lekarstwa, niezbędna jest terapia pod okiem doświadczonego specjalisty, który pomoże wyjść ze spirali kłamstw. Jednak kłamca sam musi chcieć szukać pomocy, bo próba nakłonienia go przez otoczenie do leczenia skończy się raczej agresywną reakcją.

9 komentarzy:

  1. to prawda - kłamiemy, bo kłamstwo jest wygodne...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy artykuł. Kłamstwo jest popularne, gdyż najprostsze niestety...trudno mówić prawdę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam ostatnio program, że kłamiemy do 200 razy dziennie! Szok!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kłamiemy bo czasami też nie chcemy kogoś zranić, a boimy się że ta druga osoba jednak źle odbierze tę szczerość

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasem kłamstwo ułatwia życie, kontakt z drugą osobą, choć oczywiście mam na myśli te drobne i nieszkodliwe.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kłamiemy, bo tak nam jest łatwiej i wygodniej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kłamstwo to często ułatwienie, prostrze wyjście z trudnej sytuacji. Pozdrawiam Paulina.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy pytam dzieci dlaczego kłamią nie zawsze potrafią powiedzieć dlaczego. Często jako obrona pada - nie wiem dlaczego

    OdpowiedzUsuń
  9. o jacie, bardzo ciekawy wpis. Kłamstwo wpisane jest w naszą codzienność chyba na stałe. Oczywiście najlepiej mówić prawdę, być szczerym albo umiejętnie poprowadzić rozmowę by właśnie kogoś np nie urazić wyrażając swoje zdanie hehe ale nie zawsze nam to wszystkim wychodzi )

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger