7 powodów, żeby przytulać się częściej

Kiedy widzimy pierwszy raz nasze nowo narodzone dziecko w naturalny sposób wyciągamy do niego ręce, nim zdążymy cokolwiek pomyśleć, chcemy je przytulić. Niemowląt często nie mamy ochoty odkładać, bo czujemy, że czuły dotyk jest tym, czego dziecko potrzebuje. Same też tego potrzebujemy. Niestety, kiedy dzieci zaczynają dorastać, wydaje nam się, że te czułości nie są już potrzebne, ba, czasem sądzimy, że nastolatek wcale nie chce się przytulać. Ale czy to prawda?


pixabay



To, że nastolatek nie chce nam dać buziaka pod szkołą, bo koledzy zobaczą, wcale nie świadczy, że jego potrzeba bliskości gdzieś zniknęła. Czasem trzeba po prostu odrobiny dyskrecji, to staje się bardziej intymne, dopełnienie czasu tylko w domu, tylko we dwoje. Ale o tym dlaczego warto pobyć tylko z jednym dzieckiem pisałam całkiem niedawno <TUTAJ>. Dziś powiem Wam, dlaczego warto się przytulać, nie tylko do maleńkich dzieci, ale też do tych starszych, do partnera, przyjaciół czy rodziców, nawet jeśli jesteś już trochę bardziej dorosła.


1. Lepsze od czekolady

Zgodnie z tym, co odkryli naukowcy w czasie przytulania nasz organizm uwalnia oksytocynę, zwaną hormonem miłości, która odpowiada za odczuwanie przez nas szczęścia i dobrobytu. Ale mamy tu jeszcze wystrzał jednego fajnego hormonu serotoniny, to ona pojawia się u nas po fajnym treningu, albo zjedzeniu czekolady. A umówmy się przytulanie nie tuczy ;)


2. Ułatwia tworzenie relacji

Przytulanie sprawia, że czujemy się bardziej doceniani, jesteśmy też otwarci na potrzeby innych. Kobiety, które w dzieciństwie doświadczały czułości od rodziców, a w związku partner nie szczędził im przytulania, są bardziej zaangażowanymi matkami, chętniej przytulają własne dzieci i łatwiej nawiązują głębokie przyjacielskie relacje z ludźmi, z którymi nie są spokrewnione. 


3.  Mniej się boimy

Osoby, którym nie brak czułości w relacjach są mniej narażone na stres i lęki, odważniej wchodzą w nowe relacje i lepiej odnajdują się na nieznanym gruncie, np. w nowym miejscu pracy. Stajemy się odważniejsi, bo wiemy, że mamy ramiona, w których możemy się schować, jeśli coś pójdzie nie tak.


4. Obniża napięcie

Receptory czuciowe, które znajdują się na naszej skórze w wyniku przytulania, głaskania, masowania, a nawet lekkiego ucisku sprawiają, że wprowadzamy nasz organizm w fazę relaksu. Pomaga to sobie ulżyć w chwili napięcia. Łatwiej tak poradzić sobie z codziennymi stresami. 


5. Odporność

Delikatny uścisk w okolicy mostka pobudza do pracy znajdującą się za nim grasicę, która odpowiada za prawidłowe działanie układu odpornościowego. Takie przytulasy sprawiają, że rzadziej łapiemy drobne infekcje, a nawet grypę.

 

6. Dla serca 

Czuły uścisk pomaga obniżyć ciśnienie tętnicze i produkcję kortyzolu, dzięki czemu zmniejszamy ryzyko chorób serca. Stajemy się spokojniejsi, a to zawsze jest dobre dla serca.


7. Antydepresant

W czasie przytulania doświadczamy też wystrzału dopaminy, czyli naturalnego antydepresantu, który jest odpowiedzialny za nasze samopoczucie, ale też za naszą energię i kreatywność. Sprzyja odnoszeniu sukcesów.



6 komentarzy:

  1. Bardzo lubię się przytulać :) Lubię przytulać syna i męża :) Duży przytulas i od razu lepsze samopoczucie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie przytulanie jest najlepszym lekiem antydepresyjnym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przytulanie jest bardzo ważne i równocześnie bardzo niedoceniane, a do tego bardzo przyjemne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Należę do przytulasów! Bardzo lubię przytulać i być przytulaną ☺️

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też lubię się przytulać, kto chętny?

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja się nie lubię przytulać;) Taki ze mnie aspołeczny twór!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger