5 bezkosztowych prezentów dla partnera, nie tylko na walentynki

Żeby nie było, że popadam w jakąś potworną, żarciową monotonię, choć umówmy się, akurat tym tematem w życiu zajmuję się ostatnio najczęściej, to chciałabym dziś powiedzieć coś z zupełnie innej beczki. Choć nadal planuję pozostać w klimacie okołowalentynkowym. Dziś z drugiej mojej ulubionej beczki, tej psychologicznej. Choć niezbyt poważnej.

Pixabay



Jak wiecie, zwykłam mówić o poważnych sprawach z lekkim przymrużeniem oka, bo tak łatwiej mi się mierzyć ze światem. Opowiem Wam o zdaniach, które powinny paść w każdym z domów, gdzie króluje home office, nie tyko z okazji święta zakochanych.

1. Ty jedź do sklepu


Po tygodniach w dresach za kuchennym stołem, założenie jeansów, uczesanie włosów i wycieczka do dyskontu mogą się okazać wydarzeniem tygodnia. Poza tym wszyscy chcemy, żeby kiedyś, jak będzie można wrócić do normalnego życia, nasz partner nosił ten sam rozmiar, prawda? A jak inaczej sprawdzić, czy ciuchy nadal pasują? Zresztą spacer w pojedynkę, czy długa kąpiel też ucieszą partnera, byle w ciszy i samotności. Chociaż jeśli będziecie czekać aż wanna będzie zbyt ciasna, to może być słabo. Lepiej niech gdzieś idzie.

2. Proszę, tu masz słuchawki


Wszyscy lubimy ciszę, te momenty, kiedy nikt się nie drze ,,mamo, a on mi...", ,,tato, powiedz mu coś!". Ciężko  nie jednak, kiedy dzieci też są na zdalnym nauczaniu. Wtedy duże, porządnie wyciszające słuchawki mogą się okazać na wagę złota. A jeśli nie słuchawki to niech jedno z Was zabierze dzieci, choćby na pół godzina na spacer, a drugie, choćby miało myś w tym czasie myć podłogi niech pobędzie samo.

3. Proszę, czas na przerwę


Kiedy między zebraniami macie chwilę ciszy na łączach, idealnie, jeśli wypada w czasie lekcji potomstwa, wstań zrób kawę czy herbatę, albo koktajl owocowy i podaj drugiej połówce, usiądź obok i zapytaj, jak mija dzień. Obejrzyjcie jakąś galerię na Joe Monsterze, może dwie strony Kwejka, pośmiejcie się razem, rozładujcie trochę napięcie. Miejcie codziennie kilka chwil dla siebie, żeby było co wspominać.

4. Zostaw, ja powieszę!


To oczywiście dotyczy każdej z prac domowych, ale u nas, tak jak w wielu znanych nam domach szybko, jeszcze w marcu zeszłego roku wyklarowała się sytuacja, kto się zajmuje jakim obowiązkiem domowym. Zaskocz partnera, zabierz mu z rąk to, co mogło mu po tych jedenastu miesiącach już obrzydnąć. Czasem zaproponuj zamianę. Taki powiew świeżości w całej monotonii, w jakiej przyszło nam żyć, może zdziałać cuda. 

5. Dziś nie ma dzieci


Jestem pewna, że znajdziecie równie wymęczonych co wy rodziców w najbliższym otoczeniu, z którymi da się dogadać, że wezmą na noc Wasze dzieci, w zamian Wy weźmiecie ich pociechy do siebie za kilka dni. Oczywiście marne szanse, żeby to się udało w same walentynki, ale w sumie co za różnica kiedy. O tym co robić z większym niż zwykle stadkiem, jeszcze napiszę, dziś polecam zachowanie całego działania w tajemnicy przed małżonkiem do samego końca. Po odwiezieniu dzieci polecam wstąpić po wino i kebaba. Urządźcie sobie piknik na podłodze, czy cokolwiek macie ochotę. Po inspirację, jakie wino wybra i jakie jeszcze pomysły na romantyczny wieczór we dwoje można wykorzystać znajdziecie, np. u Oli z Wonikompas <KLIK>

6 komentarzy:

  1. U nas punkty 1-4 dzieją się każdego dnia... Gorzej bywa z 5, bo w Warszawie nie mamy komu moglibyśmy podrzucić naszego nastolatka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobre pomysły. Przydałoby się jednak, żeby dawać je swoim drugim połówkom częściej niż jedynie w Walentynki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Punkt czwarty naprawdę się sprawdza, czasem taka zamiana wykonywanych zadań daje złapać oddech, a i często przy tym wiele uśmiechów. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem fajnie się czyta ten post. Może kogoś nawet zainspiruje.

    OdpowiedzUsuń
  5. To dobre pomysły, u nas się sprawdzają

    OdpowiedzUsuń
  6. To prawda że nie kasa się liczy, czasami można zrobić coś co sprawi że druga osoba poczuje się doceniona lub odciążona

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger