Psychiczne powikłania po zakażeniu coronavirusem

Po kilku tygodniach niższych liczb, wszyscy zastanawiamy się, kiedy dotrze do nas tak zwana brytyjska mutacja koronawirusa. Nie chcę się rozwodzić nad tym co się wyczynia z naszą gospodarką, bo damie nie wypada przeklinać, ale chciałabym zwrócić Waszą uwagę na coś zupełnie innego. Dziś, kiedy każdy z nas zna już kogoś kto lepiej lub gorzej przebył osławionego wirusa. 

Pixabay



Ciężko jest rozprawiać o tym, jak się czuje chory, bo słyszałam już kilka opowieści i muszę powiedzieć, że każda z nich się różni. Na szczęście wszystkie te historie mają szczęśliwy finał, ale większość z nich łączy to, jak ludzie czują się po przebytej chorobie i nie mówię tu o spłyconym oddechu.

Mgła mózgowa


Mówi się, że znaczna część z osób, która przebyła zakażenie cierpi na tak zwaną mgłę mózgową. Wiąże się to z osłabieniem funkcji poznawczych, problemami ze skupienie, zebraniem myśli. Część osób po wyzdrowieniu ma problemy ze skokami nastroju lub przewlekłą drażliwością. Ozdrowieńcy skarżą się także na problemy z pamięcią, a niektórzy z nich przyznają, że zdarza im się majaczyć również na jawie.

Przewlekłe zmęczenie


I nie chodzi tu tylko o to, że po kilku krokach ozdrowieńcy muszą odpocząć. Zgodnie z danymi analizowanymi przez włoskich naukowców, około 53 procent osób, które wypisywano ze szpitala po przechorowani covid19 zgłaszało, że nawet kilka tygodni po powrocie do zdrowia czuli się tak zmęczeni, że nie mieli siły rano wstać z łóżka, nie mówiąc o zmuszeniu si do codziennych obowiązków. Zmęczenie w znacznej mierze opisywali mianem bezsilności, dlatego wiąże się to z zaburzeniami psychologicznymi i neurologicznymi.

Lęki, dapresja...


Ozdrowieńcy dość często zgłaszają, że nie radzą sobie z lękiem, który towarzyszy im nawet kilkanaście tygodni po przebytej chorobie. Jednocześnie nie są w stanie podać ich źródła. Wiele osób nie radzi sobie z tą sytuacją i na szczęście szuka pomocy u specjalistów, a ci diagnozują stany depresyjne, a nawet depresję czy zespół stresu pourazowego, takiego, jak u weteranów wojennych. Bez wątpienia nie pomaga tu także fakt, że wielu z nich zmaga się z bezsennością, która nie wpływa korzystnie na ,,dochodzenie do siebie". 

Skutki powikłań


Na kondycję psychiczną osób po covidzie bez wątpienia wpływają też powikłania fizyczne, a te wcale nie są takie rzadkie. Ozdrowieńcy zmagają się z trudnościami z oddychaniem, wielu wcześniej uprawiało wyczynowo sporty, dziś mają problem z wejściem na drugie piętro po schodach. Walczą z wypadającymi włosami, bólami w piersiach, przewlekłymi kłopotami żołądkowymi. Mówiąc krótko covid - to nie jest bajka. Życie po nim często też. 

Skąd to wszystko?


Uczciwie musimy sobie powiedzieć, że chodź człowiek zdobywa kosmos, wchodzi na wysokie szczyty z tlenem czy bez, lata samolotami i z dnia na dzień dokonuje postępu, to ten wirus nadal nie jest do końca zbadany. To stosunkowo młody wirus, od pierwszych potwierdzonych zakażeń minęło niewiele ponad rok, to co dziś wiemy, to nadal za mało, żeby wypowiedzieć się o długofalowych konsekwencjach zakażenia wirusem. Dziś nie wiemy nawet, czy powikłania psychologiczne są skutkiem wielonarządowego działania wirusa na ludzki organizm, czy rozległego stanu zapalnego. Jedno jest pewne, warto zrobić co w naszej mocy, żeby uniknąć zakażenia, bo nawet silny organizm i łagodny przebieg nie są gwarancją braku powikłań. 

12 komentarzy:

  1. Wiesz co, ja trzymam się jednej wersji, wersji serwowanej przez niezależnych naukowców, niczym nie powiązanych z wielkimi koncernami, a wersja jest taka, że WIRUSA NIGDY NIKT NIE WYIZOLOWAŁ, więc co badają testy, na co jest ta szczepionka?Wierze natomiast w światową pandemię strachu..

    OdpowiedzUsuń
  2. Różne wirusy były od dawna i jakoś tak głośno o tym się nie mówiło, tylko o TYM obecnym nagle tyle różnych teorii. U mnie w rodzinie, czy wśród znajomych nikt na szczęście nie zakaził się, więc mogę tylko sobie wyobrazić jak czują się Ci co to wszystko musieli przechodzić i jak się teraz czują.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja przeszłam covid i myślę, że mnie także dotykają te powikłania. Myślę, że składa się na nie wiele czynników, nie tylko samo przejście koronawirusa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Coronawirusy to inaczej wirus popularnego krztuśca, jest udowodnione, że wirusy te mutują. Teraz wszyscy mniej lub bardziej chorzy na choroby górnych dróg oddechowych dostają paniki. Ciekawie czasy mamy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam osoby, które przechodziły covida i też właśnie odczuwały zmęczenie i inne powikłania...

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja szwagierka pracuje na oddziale covidowym. Mówi, że najgorsze to trudności w oddychaniu, oraz to, że są dwa rodzaje wirusa - z jednym choroba przebiega łatwo, z drugim ciężej. Ponieważ napatrzyła się na to już długi czas - wierzę jej. I mam nadzieję, że jak mnie dopadnie to ta łagodna wersja. No i jest jeszcze jeden istotny objaw - utrata węchu i smaku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam w otoczeniu osoby, która przechorowała covid. Słyszałam tylko z mediów o powikłaniach. Wiadomo, że po wielu chorobach możemy się ich spodziewać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam znajomych który przeszli covid i o dziwo nie narzekali na nic później

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeszłam covid i w sumie nie mam na co narzekać. Natomiast mojego tatę covid wymęczył, 3 miesiące po zarażeniu nadal nie dosze do pełni sił

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak, nie każdemu jest łatwo przechorować, poznałam nawet Panią która ma problemy neurologiczne ciągle sie trzęsie i to nei z nerwów czy strachu ale jako powikłąnie jej to zostało.

    OdpowiedzUsuń
  11. W moim otoczeniu są osoby, które przechorowały covida, w tym ja i mąż. Czujemy się normalnie. Brat męża za to, mimo że chorował na jesieni to wciąż odczuwa skutki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Temat rzeka, a wirusy były, są i będą/ Czasami o nich zapominamy i są efekty

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger