Co zrobić z białej kiełbasy? Danie na Wielkanoc - zapiekanka

Wariacje na temat jedzenia na święta Bożego Narodzenia to temat rzeka, każdy z nas ma swój przepis na  najlepszą i jedyną słuszną zupę na wigilijny stół, tradycyjnego karpia coraz odważniej zastępujemy innymi rybami (tego akurat nie rozumiem, bo karpia kocham miłością niezmierzoną). W kwestii jadłospisu Wielkanoc zdaje się przysparzać nam więcej kłopotu, no bo co można zrobić kreatywnego z białego barszczu, jakim wariacjom poddać białą kiełbasę?

Mówiąc szczerze, da mnie samej, spokojnie na Wielkanoc można by serwować czerwony barszcz i karpia oraz smażone grzyby, ale jedzeniem na wiosenne święta też lubię się bawić. W zeszłym roku pokazywałam najlepszą moim zdaniem zupę mojej babci w nieco bardziej nowoczesnym wydaniu, mianowicie barszcz chrzanowy, ale sami zobaczce, jakie cacuszko z niej ukręciła <KLIK>. Dziś chciałabym się pochylić nad białą kiełbasą. Zwykle podaje się ją z wody/żurku lub pieczoną z cebulą, ale ona daje mnóstwo opcji... Dziś zapieczemy ją w sosie chrzanowym z porem (tak, bardzo lubię chrzan!).

Składniki 

50 dag białej surowej kiełbasy

białe części z dwóch porów

pół czerwonej papryki 

300 ml bulionu wołowego

Dwie łyżki mąki pszennej

Pół słoiczka tartego chrzanu

świeżo mielony czarny pieprz

majeranek

20 dag tartego żółtego sera

3 łyżki masła

Gotujemy!

Pora kroimy w plasterki grubości ok 1 cm. Zagotowujemy bulion i wrzucamy do niego plastry pora, odławiamy łyżką cedzakową po 3-4 minutach. Do gotującego się bulionu wkładamy kiełbaski i gotujemy na małym ogniu około 6-7 minut. Wyciągamy do ostygnięcia. W rondelku roztapiamy masło, dodajemy mąkę i pieprz, robimy jasną zasmażkę i rozprowadzamy ją bulionem, w którym gotowały się kiełbaski. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy 2-3 minuty. Wyłączamy palnik i dodajemy do sosu chrzan oraz starty ser. Mieszamy już bez gotowania. W naczyniu żaroodpornym rozprowadzamy nieco sosu, układamy na przemian plasterki kiełbasy i pora, utykamy tu i ówdzie kawałki papryki, całość zalewamy sosem. Nakrywamy naczynie i wstawiamy do pieca nagrzanego do 200 stopni. Pieczemy 35 minut, na ostatnie 10 minut można odkryć naczynie i posypać całość jeszcze odrobiną sera. Tym razem tego nie zrobiłam. Ale tak jest jeszcze lepsze.