27 rzeczy, które dało mi macierzyństwo

Jakiś czas temu pisałam Wam o 15 rzeczach, które zabrało mi macierzyństwo, dostałam wtedy mnóstwo wiadomości, że powinnam napisać o plusach. No to dziś nadszedł ten dzień ;)

fot. matka_zywicielka

1. Świadomość, że już nigdy nie będę sama

To była jedna z pierwszych myśli, jakie pojawiły się w mojej głowie 1 września 2010 roku, kiedy zostałam mamą po raz pierwszy KLIK. Wtedy jeszcze nie spodziewałam się, jak bardzo mam rację. Nie jestem sama w toalecie, w łóżku, w kuchni, na spacerze. Nigdy nie bywam sama, zawsze któryś z nich udowadnia mi jaka jestem potrzebna ;)

2. Zdrowe jedzenie

No dobra z tym bywa różnie, ale zdecydowanie nie ma już tygodni pizzy i burgerów. Zdarza się, że po nie sięgamy, ale siłą rzeczy odpowiedzialność każe nam karmić dzieci domowymi obiadkami i nie żreć przy nich zbyt często chipsów. Wszyscy jemy więc zdrowiej.

3. Zorganizowane życie

Jeśli ktoś żyje z dziećmi bez planu - podziwiam. U nas zaplanowane jest wszystko, posiłki, spacerki, wyjazdy. Są plany krótko i długoterminowe. Bez kalendarza zginęłabym w czeluściach piekielnych. Wszystko musi być zaplanowane.

4. Bezwarunkową miłość

Te małe łapeczki zaplatające się na szyi, te zbyt obślinione buziaczki i laurki na każdą okazję. Nawet jeśli wydarłaś si na dziecko, ono Cię kocha, nawet jeśli dałaś mu na obiad chińską zupkę, ono nadal Cię kocha (w tym przypadku może nawet bardziej). Twoje dziecko kocha Cię bez oceniania, bo jesteś najlepszą matką jaką ma.

5. Poczucie, że jestem piękna

Znacie uczucie, kiedy budzicie się w bardzo bad hair day i w dodatku z pryszczem, który zniekształca rysy twarzy? Do tego rozciągnięte dresy i bluzka z plamą z jedzenia, które ktoś w Ciebie wtarł. Zapytaj swoje dziecko, kto ma najpiękniejszą mamę na świecie. Od razu zrobi Ci się lepiej, chyba że jesteś mamą Teda (czyli mną), wtedy najładniejsza jest mama Marcela :)


6. Wiedzę

Planujesz dzieci? Idź na medycynę, a zaocznie jeszcze na psychologię. Pół roku po narodzinach dziecka będziesz posiadać rozległą wiedzę z tych dziedzin. A na etapie przedszkola dowiesz się wszystkiego o dinozaurach, tygrysach, kosmitach, budowie ludzkiego ciała, chmurach, wulkanach i wieeeelu innych rzeczy. W końcu ktoś musi odpowiadać na te wszystkie pytania.

7. Świadomość bycia najważniejszą

Bycie mamą to bycie opoką, pielęgniarką w chorobie, pocieszycielką w smutku, kucharką, kierowcą w potrzebie i wojownikiem Jedi w zabawie. Jesteś niezastąpiona, bo umiesz wszystko!

fot. matka_zywicielka

8. Fajne wycieczki

Moi rodzice nie mieli auta, wiele się w dzieciństwie nie napodróżowałam. Teraz mam wymarzone w dzieciństwie wycieczki do ZOO, parków rozrywki, kopalni soli, jaskiń, do lasu, na plażę... Razem odkrywamy świat i czerpiemy z tego przyjemność.

9. Radość z małych rzeczy

W tym dziwacznym wyścigu, do którego nikt z nas się nie zgłasza, a wszyscy bierzemy w nim udział zapominamy często o jednej ważnej rzeczy. Warto się cieszyć życiem - mamy tylko jedno. Warto więc podskoczyć do góry, kiedy budzisz się, a za oknem świeci słońce, przytulić kogoś, uśmiechnąć się, bo naleśnik ma zabawny kształt, popatrzeć w chmury, poleżeć na trawie, pospacerować boso po błocie i czerpać z tego radość, taką prawdziwą.

10. Odkrywanie świata na nowo

Bez chłopaków pewnie nigdy nie zauważyłabym, że klamka wygląda na uśmiechniętą, gąsienica zwija się kulkę, kiedy ją dotkniesz, a samochód cioci wygląda jakby się wkurzył. A może wiedziałam to, tylko zapomniałam? Fajnie patrzeć na świat ich oczami.

11. Nowych znajomych

Klasa, grupa w przedszkolu, wśród tych wszystkich rodziców łatwo znaleźć choć kilka osób, które mają podobne poczucie humoru jak Ty. Zawarłam w ten sposób sporo fajnych znajomości.

12. Dodatkowe urodziny

Urodziny najbardziej lubię za ten odświętny nastrój i tort. Wyobraź sobie, że mam tak cztery razy w roku. Trzy razy przy pikolo, raz "po dorosłemu". Chyba nawet wolę te urodziny z pikolo, zwykle wtedy lepiej się bawię ;)

13. Aktywność fizyczną

No spróbuj się nie ruszać przy trójce dzieci. Udało Ci się? Znaczy, że bawiliście się w Indian i związana leżysz w szafie. Nie martw się uwolnią Cię jak zgłodnieją ;)

14. Kreatywność

Bo jak bez nie ugotować obiad dla stada indywidualistów? Jak się bawić z dziećmi w tak różnym wieku, kiedy pogoda nie da wyjść na dwór. Albo "mamo, na jutro muszę mieć przebranie na bal". To wszystko uczy człowieka kreatywności, w każdej dziedzinie.

15. Kartę Dużej Rodziny

Ostatnio zaczęłam liczyć ile oszczędzimy rocznie, np. na paliwie, zakupach spożywczych, biletach na pociąg dzięki tej Karcie. Zrobiła się z tego realna kasa! Chcielibyście o tym poczytać?

16. Duży samochód

Duże dziewczynki lubią duże zabawki :) Jeżdżę minivanem, plus 50 do szacunku na drodze względem kompaktowego auta. :)

17. Umiejętność przebaczania

Zbiłam ulubiony kubek, uderzyłam drzwiami, zapomniałam kupić paluszki rybne, spóźniłam się na bajkę, która mieliśmy razem obejrzeć, zjadłam ostatni jogurt wiśniowy... Wiele grzechów mam na sumieniu i wiecie co? Oni mi wybaczają, zawsze. A przecież to wszystko są sprawy wielkiej wagi! Więc czemu ja miałabym nie wybaczać ludziom mniejszych przewinień?

18. Uśmiech

Każdego dnia, kiedy idę ich budzić i widzę, jak słodko śpią, kiedy gadają przy śniadaniu, przytulają się do mnie żegnając się rano w placówkach i witają po powrocie, jedzą zbyt łapczywie pomidorową, pomagają sobie nawzajem, mówią śmieszne teksty... Zawsze, każdego dnia, nawet na największym dole, uśmiecham się kilkanaście razy dziennie. A może kilkaset?

fot. matka_zywicielka

19. Zdolności negocjacyjne

Każdy, kto chciał, żeby pięciolatek zjadł marchewkę, albo żeby ośmiolatek nie udusił brata za gubienie "bardzo ważnego, strategicznego wręcz" klocka lego, wie, o czym mówię.

20. Asertywność

Nauczyłam się odmawiać nie tylko dzieciom, które robią oczy kota ze Shreka, ale przede wszystkim ludziom, którzy zbyt mocno wchodzili w moje życie. Po pierwsze po to, żeby było mnie więcej dla potomstwa, a po drugie po to, żeby uczyć chłopaków szacunku do siebie.

21. Zdolność bilokacji

Wspólne granie w biznes z Zetem, rysowanie z Tedem i karmienie Kazika w tym samym czasie to żaden problem. Matka ma wszędzie oczy i jest wszędzie. W tym samym czasie, jak superbohater.

22. Zręczność

Chwytanie spadającego dziecka parę centymetrów nad ziemią, rozpakowywanie zmywarki jedną ręką, pchanie wózka bez użycia rąk i wiele innych. Zręczność to kolejna supermoc, która przyszła z dziećmi.

23. Odwagę

Panicznie boję się koni i innych takich. Żeby nie zarażać dzieci swoimi lękami głaskałam osła, karmiłam konie marchewką. Wchodzę też na zbyt wysokie i klaustrofobiczne zjeżdżalnie, do basenu, choć nie umiem pływać. Pierwsze dwa miesiące po zdaniu egzaminu na prawo jazdy to też pokonywanie własnych lęków.

24. Konsekwencję

Przed dziećmi nie miałam planów, co najwyżej luźne pomysły. Teraz każde "postanowione" musi być zrobione, bo raz, że patrzą i nie mogą widzieć, że ktoś, kogo naśladują to mamałyga. A dwa spróbuj wychować dzieci nie będąc konsekwentnym. Powodzenia.

25, Wzruszenia

Każde przedstawienie, każdy czuły gest z ich strony, kiedy np. boli mnie głowa. Pierwszy, krok, pierwsze słowo... To wszystko sprawia, że się rozklejam. Ale to takie miłe uczucie, bo przepełnione dumą.

26. Towarzystwo niezwykłych ludzi

Co ja Wam będę mówić. Są niesamowici, nieprawdopodobni i najlepsi. A ja każdego dnia mogę patrzeć na nich jak jedzą, rozwijają pasję, pokonują trudności i uczą się nowych rzeczy. To najlepszy motywator i najlepsze towarzystwo, nuda jest mi obca.

27. Siłę

Dużo siły. I tej do dźwigania i tej do walki.

11 komentarzy:

  1. Powiem ci, ze zgadzam sie ze wszystkim co napisalas :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi KDR mało daje, ale zawsze coś. Niestety u nas lokalnie jest np. Koszalińska Karta Dużej Rodziny i jest tylko dla mieszkańców. Jako, że mieszkam 13 km od miasta mi już zniżki nie przysługują na KDR państwową.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas lokalnych nie ma, korzystam głównie na Orlenie i w Lidlu, grosik do grosika, zbiera się troszkę ;)

      Usuń
  3. Piękny wpis! Mi też macierzyństwo poukładalo życie na nowo i nauczyło się zatrzymywać. Wcześniej ciągle się spieszylam, teraz potrafię w tym pędzie na moment stanąć i cieszyć się chwilą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładnie napisane. Pewnie każda z nas mogłaby dopisać do tej listy jeszcze kilka swoich punktów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że i ja bym jeszcze kilka rzeczy znalazła, to niewyczerpany temat <3

      Usuń
  5. Pierwszy punkt nie koniecznie zawsze zaliczam do plusów, zdrowiej jadałam przed pierwszą ciążą, a zorganizowane życie przy Zuźce? Nie ma szans i nigdy nie było. Ale kolejny punkt to jest cały sens, to jest to co napędza wszystkie kolejne punkty. I nie tylko bezwarunkowa miłość dziecka jest dla rodzica darem ale także a może przede wszystkim miłość rodzica do dziecka. To trochę tak jak z magnesami, muszą być dwa żeby coś się zadziało. Ja do listy jeszcze dorzucam cierpliwość. Aż strach pomyśleć co by było z tą cierpliwością gdyby nie ta bezgraniczna miłość.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnóstwo zyskałam dzięki macierzyństwu, po prostu stałam się lepszym człowiekiem. :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger