Jak uratowałam włosy przed ścięciem

Rok temu musiałam podjąć drastyczne kroki, moje zmęczone ciążą, farbowaniem i ciągłym upinaniem włosy spadły na podłogę w salonie fryzjerskim, było ich nie mało, bo tak z 60 cm, ale nie było innego wyjścia. Suche pasma już dawno przestały być ozdobą, a zaczęły być problemem. Rozczesywanie, to był koszmar, o układaniu nie było mowy. A przecież czytałam składy kosmetyków, używałam odżywki, a jednak coś poszło nie tak. Było tylko jedno wyjście - zacząć od nowa.




To "od nowa" na początku było proste. Moja nowa, bardzo krótka fryzura wymagała w zasadzie tylko regularnego mycia i odrobiny pudru do stylizacji. No i troszkę lakieru, i odrobinki suszenia... Po farbowaniu stwierdziłam, że w zasadzie poza tym, że ścięłam te włosy, to nie zrobiłam nic inaczej. A wiadomo, tylko idiota podejmuje w kółko te same kroki oczekując, że ich rezultat w końcu będzie inny. Coś trzeba było w końcu zmienić.

Nowa marka na rynku


Moje niezwykle ekscytujące przemyślenia na temat mojej fryzury zbiegły się z konferencją prasową z okazji wprowadzenia na polski rynek nowej marki kosmetycznej - Arganicare, dzięki uprzejmości dziewczyn z AllAboutLife.pl miałam okazję tam być. Nie myślcie sobie, że byłam tam wczoraj, o nie, nie. Ja nie z tych, kosmetyki testuję od ponad miesiąca, a że głowę myję codziennie, to już coś mogę Wam o nich powiedzieć.




Kolagen mój przyjaciel


Kolagen, to jest takie coś co sprawia, że jesteśmy jędrni, a nasze włosy są sprężyste. Z wiekiem nasz prywatny kolagen przestaje być prymusem i jeśli chcemy zachować młody wygląd dobrze jest go dostarczać z zewnątrz. W kremach ten składnik jest już zupełnie powszechny, jednak warto go szukać także w kosmetykach do włosów. Seria, która trafiła w moje ręce miała nawilżać, uelastyczniać i odbudowywać włosy, gwarantując jednocześnie lekkość i jak pięknie pisze producent na swojej stronie "chronić je przed trudami dnia codziennego". W skład mojego zestawu testowego weszły szampon i odżywka do włosów cienkich, uszkodzonych i łamliwych, a także spray 10 w 1, który ułatwia rozczesywanie. Nie będę Wam przepisywać tu składów i obietnic producenta, bo możecie sobie kliknąć TUTAJ i sami poczytacie. Znajdziecie tam też pełną ofertę kosmetyków. Wolę się skupić na tym co faktycznie zadziało się  na mojej głowie.




Pierwsze wrażenie - bez szału, a drugie?


Po pierwszym użyciu tych kosmetyków zadzwoniłam do koleżanki i rzekłam coś w stylu: chyba mi nie podeszły te kosmetyki, ten szampon jakiś tępy bez SLS, odżywka też taka sobie. Ale poużywam jeszcze, zobaczę, co będzie. Godzinę później dotknęłam swoich włosów i... nie mogłam przestać! Włosy były gładkie, miękkie i takie "sypiące się" lub mówiąc bardziej po ludzku - nie plątały się. Była to przyjemna odmiana. Przy kolejnym myciu przypomniałam, sobie że mam jeszcze serum. Oczywiście czytanie instrukcji jest dla mięczaków i użyłam go źle. Bo powinnam przed myciem, a ja użyłam po myciu przed suszeniem i co? I nie wydarzyła się żadna tragedia, włosy dalej były lekkie a przy tym niewiarygodnie gładkie, jak tafla szkła, dosłownie.Ale to serum zachwyciło mnie czymś jeszcze. Resztki wsmarowałam w dłonie i okazało się, że te są tak gładkie, jak po zabiegu parafiną.  Magia! Na wyjazd nie pakowałam pełnowymiarowych kosmetyków, wzięłam ze sobą próbki. Te do których podchodziłam najbardziej sceptycznie - z olejem kokosowym. Zwykle po nim okropnie puszą mi się włosy, więc uzbroiłam się w garść spinek, tak na wszelki wypadek. Jak się okazało niepotrzebnie. Te też były  dobre dla moich włosów. Jednym słowem piszę Wam laurkę bo jestem szczerze zachwycona i z czystym sumieniem polecam.




Czy to drogie?


I tak i nie. Z mojego punktu widzenia 43 zł za szampon czy odżywkę to dużo, za serum trzeba zapłacić prawie 70 zł. Gdybym tu ostatnią postawiła kropkę to byłoby to niedopowiedzenie. Używam tych kosmetyków od miesiąca, codziennie. Na raz wykorzystuję trzy - cztery naciśnięcia pompki jednego i drugiego kosmetyku. Zużyłam może 1/6 opakowań. A mają one pojemność 400 ml. Serum używa się dosłownie 3 kropelki na krótkie, choć bardzo gęste włosy, na długie potrzeba pewnie 10. Kosmetyki są bardzo wydajne i dzieląc ich cenę na  pół roku (bo pewnie na tyle mi wystarczą) wychodzi całkiem rozsądnie. Popularny szampon "zamiast nożyczek" kosztuje około 13 zł i wystarcza mi na 4 tygodnie. Więc jest defacto droższy.

Przychodzi Żywicielka do fryzjera...


Tą recenzję chciałam już napisać tydzień temu,a ponieważ wybierałam się do fryzjera, postanowiłam poczekać. Zapytałam moją niezastąpioną Sylwię, w jakiej kondycji są moje włosy. Wiecie, opinia eksperta. Pochwaliła. Uff. Stwierdziła, że o Arganicare już ktoś jej mówił i faktycznie widać po moich włosach, że kosmetyki są warte uwagi. Także jeśli szukacie czegoś naprawdę bombowego do suchych i zniszczonych włosów to z czystym sumieniem zachęcam do wypróbowania. Nie zawiedziecie się. Już nie mogę się doczekać, kiedy jesienią pojawią się ich kosmetyki do pielęgnacji twarzy.

I bonus dla tych co dobrnęli do końca - Żywicielka z długimi włosami.


13 komentarzy:

  1. Używam maski do włosów z kolagenem i zdecydowanie widzę różnicę w kondycji włosów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie ostatnio fryzjerka mówiła mi o masce z kolagenem, zachęcając do jej używania i przyznam szczerze, że zaczęłam się za jakąś rozglądać. Muszę spróbować tej, którą polecasz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używałam jeszcze kosmetyków do włosów z kolagenem

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam ale koniecznie muszę spróbować ! Moje włosy przesuszone słońcem, prostownicą, potrzebują dbrego wsparcia...

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdy napisałaś o cenie miałam od razu pytać o wydajność. Jednak wyprzedziłaś to pytanie ;)
    Uwielbiam kosmetyki do włosów. Tych nie znam. Będę miała na to oko 😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie sprawdzę, jak na te kosmetyki zareagują moje włosy, ja jestem właśnie po ich musowym ścięciu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tych produktów, jednak wzbudziły moje zainteresowanie. A moim zdaniem bardzo ładnie Ci w krótkich włosach 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o cenę, może rzeczywiście wydawać się wysoką. Jednak jeśli kosmetyki spełniają swoją rolę, jestem gotowa za nie zapłacić i cieszyć się pięknem i zdrowiem moich włosów. 🙂

      Usuń
  8. Ciekawe, może spróbuję. U mnie masakra po rozjasnianiu, ciąży, karmieniu i ciąży :( wyglądam jak strach na wróble

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie wypróbuję, bo latem nie mam zamiaru ścinać włosów.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana, Twoje włosy wyglądają (pod kapeltkiem) rewelacyjnie, i ta fryzurka. Kolagen oczywiście, i to ponoć na wszystko, od wewnątrz i od zewnątrz ;) ale tej linii nie znam. Dzięki za polecenie, bo może kiedyś będę musiała zastosować. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam kosmetyki z kolagenem, <3 moje włosy wymagają dużo zabiegów ale warto

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja bardzo długo szukałam idealnych kosmetyków do włosów, aż po przetestowaniu dziesiątek, znalazłam - najzwyklejszy Biały Jeleń, dla moich włosów - rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger