Okiem Żywiciela: Zgadnij kto to?

Człowiek ten wyszedł z domu i skierował się na południe. Wędrował wiele dni, przeżył niezliczoną ilość przygód, przemierzył cały Świat i wrócił do miasteczka północną bramą. Nikt tego nie zauważył, nikt się nie przejął... Nikt nie zwrócił na niego uwagi jak wychodził, bo przecież wielu wychodziło przez tę bramę codziennie, nikogo nie zainteresowało to, że wraca, bo przecież wielu wracało codziennie do domów.


pixabay

Tym dość miałkim "opowiadankiem" chciałbym powiedzieć, że bardzo często jest tak, że nie znamy ludzi z którymi żyjemy. Wystarczy bardzo niewiele żeby kurz i pył przykrył nawet największe diamenty. Mój dziadek był inżynierem, marynarzem (miał stopień sternika morskiego i trochę w życiu popływał po świecie), podobno kiedyś trenował boks i budował stadion 10lecia w Warszawie.
Moja babcia urodziła się we Francji w Lille, podczas wojny z jakiegoś powodu trafiła do Warszawy i uciekła spod muru ratując swoje życie w ostatniej chwili. Mój drugi dziadek był Litwinem, nie miał oka i pociągiem wracał z Syberii do Polski.

W tych kilku zdaniach zawiera się większość mojej wiedzy o moich przodkach. Ale nie tylko o to mi chodzi. Całkiem przypadkiem dowiedziałem się kiedyś, że moja ciotka kocha taniec i jest w tym świetna, a kuzyn mojej żony miał wielotysięczną międzynarodową społeczność skupioną wokół jego Instagrama pokazującego puszki po energy drinkach. Zamknął konto, bo przeraziła go sława.

Ja wiem, że jestem dość aspołeczny i znajomość innych bardziej mnie opływa, niż wsiąka we mnie, ale czasem tak się zastanawiam, co się kryje za oczami ludzi, których mijam na ulicy. Może to mistrzowie świata w czymś o czym nawet nie wiem, że istnieje, albo ludzie właśnie wracający z drugiego końca świata, gdzie dokonywali niesamowitych rzeczy? Albo po prostu kiedyś raz w życiu przeżyli coś tak niesamowitego, że Hollywood zrobiłoby z tego ze trzy filmy. Wcale nie zależy mi na sprawdzaniu tych niesamowitości ale lubię sobie czasem przypominać, że za zmęczoną twarzą, brudną kurtką, wyrazem zamyślenia mogą się kryć niesamowite rzeczy.

Wierzę,że każdy ma w sobie jakąś niesamowitą historię.

6 komentarzy:

  1. I tu nasuwa się myśl jak dla niektórych potrafią być krzywdzące słowa w stylu "co ty możesz wiedzieć o życiu, jesteś jeszcze taki młody".

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasami warto sięgnąć do historii naszych przodków, choć rzadko to robię,to wiele ciekawych informacji na temat swojej rodziny już się dowiedziałam. Za każdym z nas kryje się jakaś historia, każdy ma przeszłość wiec czasem warto usiąść i porozmawiać z kimś kto przeżył w życiu więcej niż my.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wpis dający do myślenia. Często o bliskich osobach nie wiemy wielu rzeczy, ale o osobach obcych w ogóle w tym kontekście się nie myśli...

    OdpowiedzUsuń
  4. O ile Ciebie znam ..to czytasz ludzi swoimi pięknymi mądrymi przenikliwymi oczami
    Piękna scena:oczy, które towarzyszą nieznajomym i ich czytają
    ..I każdy z nas ma w sobie ciekawy tekst

    OdpowiedzUsuń
  5. Tez jestem aspoleczna, ale czasami lubię poznać ciekawe ludzkie historie. Tyle, że ja wolę o nich czytać (w książkach, na blogach) - niż mieć z ludzmi do czynienia face to face.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pod wielkim wrażeniemTEGO, co napisałeś i jak to krótko i wielce inspirujące ujałłeś
    Temat mi bardzo bliski bo ja bardzo lubię obserwować ludzi, a często i słuchać.Ukłon w Twoja stronę.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger