7 kroków do detoksu skóry

Kiedy jakieś pięć tysięcy lat temu zostałam mamą po raz pierwszy miałam takie postanowienie, że nie będę mamuśka w dresach. Boki zrywać, co? Urodziło się dziecko, potem drugie, trzecie i nagle wstajesz po kolejnej ciężkiej nocy, zdecydowanie wcześniej niż byś sobie tego życzyła i myjąc zęby dostrzegasz kątem oka, że na czole błyszczy nowy pryszcz, dobrze, że zima, więc nie wszyscy spod czapki zobaczą, że jesteś "junikornem". Ale Ty już wiesz. Czas coś zmienić.


pixabay


Od czasu do czasu wypadałoby dać skórze trochę odsapnąć. Nie ma co się oszukiwać, nie często bywamy dla niej szczególnie miłe. Bywa, że zaśniesz z dzieckiem, kiedy się przebudzisz o drugiej czy trzeciej w nocy raczej nie oddajesz się długiemu rytuałowi oczyszczania skóry.Mówiąc szczerze, dojadanie tego co akurat zostawiły dzieci, albo szybki pączek z dyskontu, też raczej nie pomagają na kondycję Twojej skóry, do tego spaliny samochodowe, dym z kominów i całe mnóstwo innych atrakcji. Więc co pomoże?

1. Skorupka


Najpierw wypadało by pozbyć się zrogowaciałego naskórka i zanieczyszczeń na nim zalegających. W zależności od rodzaju skóry, wybieramy peeling dostosowany do jej potrzeb, skóra sucha i naczynkowa nie lubi skrobania i ścierania, dlatego warto sięgnąć po peelingi enzymatyczne, czyli takie, które rozpuszczają martwy naskórek. Jeszcze kilka lat temu kupienie dobrego peelingu enzymatycznego graniczyło z cudem. Wybór ograniczał się do jednego no może dwóch preparatów, teraz każda szanująca się marka ma taki kosmetyk w swojej ofercie. Osobiście od lat używam Ziaja PRO, kosztuje kilkanaście złoty i jest wydajny. Mniej wrażliwa skóra będzie wdzięczna za scrub czy peeloff - czyli ściąganą maseczkę. Sama zresztą czasem takiej używam. Mam taką czarną z węglem. Dlaczego akurat taką? Przeczytacie trochę niżej.

2. Sauna relaksu


Żeby odprężyć skórę i rozszerzyć pory, tak żeby mogła swobodnie pooddychać i przyjąć składniki odżywcze z kosmetyków nie trzeba koniecznie pędzić do salonu kosmetycznego. Wilgotny, ciepły ręcznik z kilkoma kroplami olejku z eukaliptusa lub mięty pieprzowej.  Ale taki zabieg wykonujemy zawsze na noc, żeby skóra mogła w spokoju wrócić do równowagi nim wyjdziemy w pełne spalin powietrze.

3. Przeciwutleniacze


Zastanawiałaś się kiedyś skąd na Twojej buzi biorą się plamy, przebarwienia zmarszczki, których jeszcze tam być nie powinno. To wolne rodniki, te małe podstępne gnidy tylko czekają aż na powierzchni skóry pojawi się uszkodzenie i BAM! Żeby opisaćto bardziej obrazowo wyobraź sobie że masz jabłko, przekrawasz je, albo choćby spada Ci si się zbija. Za chwilę zaczyna w tym miejscu robić brązowe, to właśnie wolne rodniki. Powierzchnia jabłka pod wpływem powietrza i zanieczyszczeń w nim latających robi się ciemna, utlenia się. To samo dzieje się z Twoją skórą. Świetnym antyutleniaczem jest witamina C. Warto zadbać o jej obecność w diecie i kosmetykach. Dużo witaminy C ma czerwona papryka, ale i inne warzywa i owoce. Warto też szukać jej w kremach. 

4. Węgiel, jak magnez


Nie bez powodu serwuje się go pacjentom po zatruciach. Cząsteczki węgla przyciągają wszelkie trucizny i nie wchłaniając się do organizmu pomagają się ich pozbyć. W czasie detoksu skóry, można go przyjmować w tabletkach, ale w niewielkich dawkach. Fajna opcją są kosmetyki z węglem, np. maski, wyciągają zanieczyszczenia miejscowo. 

5. Kwasy i kwasy


Skóra lubi kwasy, nie tylko te w kosmetykach, lubi też te Omega-3, ich cudowne zdolności zobaczysz szybko w lustrze, jak tylko przypilnujesz, żeby w Twoim menu na stałe zagościły ryby morskie, orzechy i wysokiej jakości oliwa, nieomal od razu zobaczysz efekty zmian w lustrze. Tak samo jest z wodą. Zainstaluj w telefonie aplikację i sprawdź, ile jej wypijasz. Kiedyś już o tym pisałam.

6. Sól, nie tylko tej ziemi


Sól zdecydowanie ma za słaby PR. Jest nieoceniona, jeśli chodzi o zmiękczanie skóry i jej mineralizację.Oczywiście nie mówię, że masz co rano dziabnąć dla zdrowotności łyżeczkę białego proszku. Sięgnij raczej po różową himalajską, a przynajmniej morską i wymieszaj ją w proporcji 1:1 z miodem i nałóż delikatnie na buzię, zmyj delikatnie ciepłą wodą po 15 minutach. Fajną opcją są też maseczki z błotem z Morza Martwego. Bogate w sól i minerały, które poprawiają nawilżenie, zmiękczają i oczyszczają skórę. Zalecane są nawet w leczeniu łuszczycy czy egzemy.

7.  Mniej znaczy więcej.


Od jakiegoś czasu jest taka moda, żeby pokazywać w sieci, jak myjesz twarz. "Moja poranna pielęgnacja" Jak widzę, ile różnych mazideł na swoje buzie nakładają dziewczyny i kobiety to łapię się za głowę. Bywa, że zanim sięgną po makijaż mają na twarzy już siedem warstw różnych specyfików. Nie będę się rozwodzić nad ich składami. W pielęgnacji jest tak, że im krótszy skład, tym lepiej. Oczyszczaj dokładnie skórę i wybierz odpowiedni dla niej krem, nie musisz nakładać pół słoiczka na raz. Serum, czy inny wspomagacz nie zawsze pomoże. Warto po nie sięgać ale nie ciągle i non stop.

6 komentarzy:

  1. Od jakiegoś czasu zaczęłam dbać o pielęgnację skóry. Nie tylko pamiętam o zmywaniu makijażu, ale też o maseczce i odpowiednich kremach :) Zmieniłam też fluid na mniej zapychający i widzę znaczącą poprawę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już jestem w takim wielu, że niestety, te słynne kilka warstw muszę nałożyć na skórę. Wieku i coraz mniejszej ilości kolagenu nie oszukasz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakiś kremów używam, ale nie widzę konieczności aby robić detoks bo mało się też maluję.

    OdpowiedzUsuń
  4. W tym roku stawiam na siebie. Muszę wyrobić nawyki odnośnie zdrowia i urody. Ciekawy post. Ja również czasem jak patrzę ile podczas codziennej rutyny nakładanych jest preparatów to głowa boli.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nasza sól z Wieliczki tak samo zdrowa, jak Himalajska ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przydatne wskazówki. Bedę musiała sobie zaplanować taki detoks,gdyż kondycja mojej skóry znów się pogorszyła. :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger