Dhal z grochu, przyjemne orientalne danie na zimowy obiad

Aktualna sytuacja na froncie jest raczej daleka od ideału. Małe misie sztuk trzy zasmarkane, ja dostałam rykoszetem i w sumie jakoś byśmy się przez to wszystko przeturlali, gdyby nie było dodatkowych turbulencji. To znaczy i tak się przeturlamy, bo nie planujemy znikać z powierzchni ziemi, ale dzięki wprowadzaniu nowego stylu odżywiania (chorym dzieciom) atrakcje nie mają końca.



Nie będę się tym razem zagłębiać w szczegóły, bo Michał coś tam już napomknął, a ja jeszcze nie przetworzyłam danych, więc wrócę ze szczegółami za jakiś czas. Ale tak w skrócie obniżamy indeks glikemiczny, zmniejszamy spożycie mięsa i... nie mam pojęcia co gotować. Zwłaszcza, że dziecko, które jest przyczynkiem owych zmian żadnych warzyw nie lubi (w dużym uproszczeniu). Mam dla Was fajny przepis na wegański dhal, który okazał się hitem (choć owe dziecko do ust go nie wzięło). Obydwoje z Lubym byliśmy zachwyceni.

Potrzebne będą:


3/4 szklanki grochu łuskanego
1/2 szklanki czerwonej soczewicy
20 g brązowego ryżu
duża cebula
duża marchewka
2 ząbki czosnku
olej
3 cm świeżego imbiru
kurkuma
kumin
pół papryczki chilli
sól
woda lub bulion warzywny
natka pietruszki
pół ogórka szklarniowego
kartonik przecieru pomidorowego

Robimy:


Na patelni rozgrzałam olej, powiedzmy 3 łyżki oleju, zeszkliłam na nim posiekaną cebulę, dodałam paseczki chili, starty na tarce imbir i plasterki czosnku, kiedy wszystko zmiękło wsypałam groch, ryż  i soczewicę, zalałam bulionem i nakryłam. W między czasie dołożyłam pokrojoną w kostkę marchewkę. Gotowałam do miękkości grochu, co jakiś czas uzupełniając płyn. Całość powinna mieć konsystencję gęstego sosu. Dodałam sporo kurkumy i kuminu i zaloałam sosem pomidorowym, doprowadziłam do wrzenia i doprawiłam do smaku. Już do wyłączonego dania dodałam ogórek pokrojony w kostkę i posiekaną natkę.

Nie jest to może najpiękniejsze danie na świecie, ale jest pyszne, rozgrzewające, sycące i w sam raz na zimę. Na zdjęciu moja porcja, którą zjadłam z chlebkiem naan. Alternatywnie można podać grillowany chleb żytni, albo placuszki gryczane.

9 komentarzy:

  1. Bardzo interesujące danie. Z checiś wypróbuję przepis. 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne i rozgrzewające danie. Idealne na te chłodne dni...

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż za egzotyczne smaki. Chętnie spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze chciałam przyrządzać coś dobrego z soczewicą. I ten chlebek, rarytaski.

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie całkiem z innej beczki, jak czytam o grochu, to naszła ochota ta naszą swojską kapustę z grochem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dhal - już sama nazwa budzi skojarzenie z jakimś dalekim wschodem. Nie wiem, czy moje dzieciaki będą chciały spróbować, ale ja i szanowny małżonek na pewno :-) Biorę przepis. Dzięki :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas niestety rośliny strączkowe nie są wskazane :( a lubimy

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze mam jakąś awersję do dań z grochu. Może dlatego, że źle czuję się po strączkach. Ale propozycja bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger