Bulgur w meksykańskim stylu

Jak się tu zagląda regularnie, to można odnieść ostatnio wrażenie, że tylko jem i czytam, ale spokojnie, to nie są moje jedyne rozrywki, zwyczajnie ostatnio tak wyszło. Ale, do brzegu. Przechwalałam się Wam ostatnio, że zrobiłam trochę porządków w spiżarni. Odkryłam tam złoża równych niesamowitych rzeczy i tak sobie wymyśliłam, że najbliższe tygodnie spędzimy wyjadając te zapasy. Jeśli potem przyjdzie jakaś klęska, to się wkurzą, ale zapasy stanowczo trzeba wymienić.




Okazało się, że mamy jakąś niemożliwą do zjedzenia ilość bulguru. Ja wiem, że kasza ma długi termin, ale jednak nie wieczny. Trzeba coś z tym zrobić. Ponieważ największym fanem bulguru w naszym domu jest Michał, a lubi też fasolę, to pomyślałam, że połączę te dwa składniki, a żeby nie było bardzo nudno, dodam jeszcze inne i trochę przypraw. Tak powstał bulgur w meksykańskiej odsłonie.

Składniki:


Kawałek chorizzo (to w moich marzeniach, nie miałam, więc pokroiłam pętko śląskiej, ale można to spoko ominąć i zrobić wegańską wersję)
1 cebula
pół czerwonej papryki
pół żółtej papryki
pół puszki fasoli
pół puszki kukurydzy
pół bakłażana
3 ząbki czosnku
2 cm posiekanej papryczki chili
100 g suchego pęczaku
50 g startego żółtego sera
pół pęczka natki pietruszki
sól
słodka wędzona papryka w proszku
kurkuma
2 łyżki oleju

Robimy


Olej rozgrzałam na dużej patelni i zeszkliłam na nim posiekaną cebulę, dorzuciłam pokrojoną kiełbasę, paseczki chilli i czosnek, obficie obsypałam wędzoną papryką. Dodałam pokrojonego bakłażana, kiedy zmiękł wsypałam kaszę i wymieszałam zalałam wodą, posoliłam  i nakryłam pokrywką, co jakiś czas mieszając i uzupełniając płyn. Kiedy kasza była ugotowana, wrzuciłam fasolę, kukurydzę i pokrojoną w kostkę paprykę, dosypałam też łyżeczkę kurkumy, wymieszałam i dodałam starty ser, wyłączyłam gaz, dodałam natkę i znów zamieszałam. Tadam. gotowe, pyszne sycące i rozgrzewające danie, spokojnie było tego sześć porcji.

5 komentarzy:

  1. Strasznie nie lubię tej kaszy i chyba nawet meksykańskie jedzenie mnie do niej nie przekona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio bardzo polubiliśmy bulgur, ale po meksykańsku nie jadłam jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, coś zdecydowanie dla mnie, bo uwielbiam meksykańskie smaki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię kasze bulgur, ale jadłam tylko gotowe danie, sama z nią jeszcze nic nie robiłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pyszny przepis! W weekend wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger