Gnocchi lub kopytka z borowikami

Posprzątałam trochę w spiżarni, okazało się, że mamy zapas kasz i innych ziaren tak mniej więcej na 27 lat, potem zajrzałam do zamrażarki i przyszło mi do głowy, że chyba rzucimy na jakiś czas randki z Lidlem i wykonamy wietrzenie magazynów.  Tak od brzega do brzega powstał całkiem smaczny i szybki obiad, który spokojnie można podać na proszonej kolacji.

Matka Żywicielka

Uwielbiam grzyby, ostatnia jesień była dla mnie bardzo miłym czasem, gdybym nie miała innych obowiązków cały wrzesień i październik przesiedziałabym w lesie, a teraz mam całą zamrażarkę borowików i pasjami je wykorzystuje w różnych daniach. teraz też poszły w ruch! Wegetariańskie danie - zrobiłam z kupnych gnocchi i wcale się tego nie wstydzę, ale jak chcecie, to zróbcie kopytka, jakbym się nie spieszyła, tak bym zrobiła ;)

składniki


Paczka pysznych gotowy gnocchi prosto z Lidla
25 dag zamrożonych borowików
2 łyżki masła
100 ml różowego wina - białe byłoby lepsze, ale nie miałam
ząbek czosnku - mogą być i trzy
3 łyżki kwaśnej smietany
sól
czarny pieprz
pęczek szczypiorku, może być 3/4, reszta się pojadła ;)
opcjonalnie ser z niebieską pleśnią)

Jak to zrobić


Grzyby wrzuciłam na gorącą, suchą patelnię, pozwoliłam om odmarznąć i odparować, dodałam łyżkę masła, krótko podsmażyłam i wrzuciłam pokrojony w kostkę ząbek czosnku, smażyłam jeszcze chwilę i podlałam winem, dusiłam 5 minut, kiedy płyn odparował dodałam resztę masła i doprawiłam do smaku. Wrzuciłam gnocchi i podsmażyłam razem. Na koniec dodałam śmietanę i wymieszałam. Podałam posypane szczypiorkiem z odrobiną sera z niebieską pleśnią.

5 komentarzy:

  1. Nigdy nie robiłam gnoochi i dzięki Tobie to się zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę wypróbować przepis :) W takiej postaci gnocchi nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam! Uwielbiam! Uwielbiam! Ten przepis całkowicie wpasowuje się w moje smaki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż ślinka cieknie od samego patrzenia na zdjęcie i przepis. Można zrobić to danie z innymi grzybami? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gnoochi uwielbiam i ubolewam, że nie mogę ich jeść. Wspaniałe danie!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger