Wielki świat dla małych ludzi

Nadal jestem chora, więc musicie mi dziś wybaczyć lapidarność wypowiedzi.Ale mam trzy książki, które muszę Wam pokazać. Znaczy wcale nie muszą, ale chcę, bo są świetne ni będzie Wam smutno, jak nie będziecie takich mieli, bo nie zdobędziecie mnóstwa wiedzy, która pozwoli Wam błyszczeć na spotkaniach towarzyskich i w czasie rozgrywek w "Milionerach".





Pewnie już zauważyliście, że chłopcy najbardziej lubią książki, które rozwijają ich zainteresowania i rozbudzają jeszcze większą ciekawość świata. A to załatwiły nam najnowsze zdobycze od Wydawnictwa Nasza Księgarnia. Ale jak wspomniałam dziś będzie krótko i na temat. Więc do brzegu.

"Atlas cudów świata" Ben Handicott


Świat jest niezwykłym miejscem, chyba co do tego nikt z nas nie ma wątpliwości. Ta książka pomoże najmłodszym czytelnikom odkryć największe jego cuda, zarówno te, które są dziełem przyrody, jak i te, które są dziećmi ludzkiego geniuszu. Koloseum, Krzywa Wieża w Pizie, Tadż Mahal, Rów Mariański, Machu Picchu i wiele innych niesamowitych miejsc i obiektów przestaną mieć przed Wami tajuemnice. Piękne ilustracje jeszcze bardziej pobudzą wyobraźnię młodych odkrywców. Książka idealnie sprawdzi się jako prezent, bo nie tylko jest pięknie wydana, ale ma też imponujący format.





"Tak wiele rzeczy. So many thinks" Maya Hanisch


To nie jest zwykły słownik polsko - angielski. Ta książka, to niesamowity przewodnik po świecie, który dzięki nowoczesnym, pełnym szczegółów ilustracjom zaintryguje wszystkich czytelników. U nas w ciągłym użyciu, zarówno Kazik, jak i Zygmunt i Teodor chętnie do niej zaglądają,oglądają obrazki czytają słowa i chłoną. To chyba najprzyjemniejsza forma nauki języka. Taki sposób podawania wiedzy zachęca do wracania do tej pozycji i jestem pewna, że ta książka zostanie z nami długo. Jest to świetna opcja zarówno dla malucha, który poznajepierwsze słowa, jak i dla ucznia, na utrwalenie wiedzy. Kazik, już zaczyna sobie podmieniać na anglojęzyczne te słówka, które po polsku są dla niego zbyt trudne.




"Historia kolorów" Clive Gifford


Tę książkę Zygmunt przeczytał już trzy razy. I po tej kropce mogłabym zakończyć recenzję, bo chyba nie trzeba mówić więcej. Ale i tak powiem. Opowieść o tym, jak powstały przeróżne odcienie żółci, czerwieni, niebieskości, zieleni... O tym, jak kupcy tracili życie przyłapani na fałszowaniu szafranu, jak Hiszpanie przejmowali kontrolę nad Ameryką południową kradnąc suszone robaczki. Z lektury możecie się też dowiedzieć, jak VanGogh stał się cenionym artystą ściągając z kolegów po fachu i w jakim kraju nadal maluje się szkolne autobusy szkodliwą rtęcią. To książka nie tylko dla dzieci. To książka dla wszystkich ciekawych świata!





7 komentarzy:

  1. Wspaniałe wydanie. Takie piękne i kolorowe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o matko, pierwsza i trzecia książka to zdecydowanie pozycje, po które sięgnę. Cudownie wydane <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super propozycje, ostatnia szczególnie mi do gustu przypadla :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobre propozycje:) dziękuję bardzo:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Atlas cudów świata najbardziej mi się spodobał i chętnie sama bym się w nim zaczytała

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiałem atlas i glosub jako dziecko, dziękuję za zabranie mnie w te jakże miłe wspomnienia (Łukasz)

    OdpowiedzUsuń
  7. Obrazkowy "słownik" bardzo do mnie przemawia. Ale pozostałe książki też zapowiadają się bardzo dobrze!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger