Czytam sobie "Bezbronne" Taylor Adams

"Po prostu mierzyła go wzrokiem z góry na dół, jakby już dawno przewidziała, że dojdzie do tej konfrontacji i miała przygotowany na taką ewentualność plan, co oczywiście było niemożliwe. Dzisiejsza noc zamieniła się w szaloną grę ślepego losu i kompletnie nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności. Nawet taki "czarodziej" (...) nie mógł przez cały czas wszystkiego kontrolować."


zywicielka.pl

Mój wewnętrzny Sherlock Holmes jest zaspokojony po lekturze tylko wtedy, jeśli zostaje przechytrzony. A przynajmniej spotyka go element zaskoczenia. "Bezbronne" okazały się dla niego prawdziwą ucztą. Momentów, kiedy Sherlock przecierał oczy było kilka, a nie często zdarza się taka sytuacja na 365 stronach.

Okoliczności


Darby nie ma najlepszych relacji z matką, tak szczerze mówiąc, są one koszmarne, choć ona sama używa określenia "skomplikowane". Pewnie nie odezwałaby się do rodzicielki jeszcze długo, a już na pewno nie planowała wybrać się do niej na Boże  Narodzenie, ale została do tego zmuszona przez los. Krótko przed Świętami dowiedziała się, że matka jest umierająca, jeśli nie zjawi się u niej przed Świętami, może już nie mieć okazji przeprosić jej za to, co powiedziała w czasie ich ostatniej rozmowy. Uzbrojona w ogromne ilości redbulla wsiada do swojej Hondy i pędzi na złamanie karku, żeby porozmawiać z mamą przed operacją. Ale nic nie idzie po jej myśli.

zywicielka.pl

Przerwana podróż


Śnieżyca nie odpuszcza, telefon ma prawie całkowicie rozładowany, a w radiu w kółko leci ta sama piosenka. Darby nie ma wyjścia, musi zjechać z autostrady i przeczekać najgorszą śnieżycę na postoju. W budynku nie ma nikogo z obsługi, jest czworo nieznajomych. Darby nie ma ochoty na spędzanie z nimi czasu, na zewnątrz jednak szaleje śnieżyca. Szukając zasięgu, dziewczyna zauważa w jednym z zaparkowanych na parkingu samochodów coś jeszcze. Klatkę dla psa i uwięzione w niej dziecko! A więc w budynku jest porywacz, tylko kto nim jest? Nie da się wezwać pomocy, nie ma zasięgu, drogi są nieprzejezdne, a jedyna broń, jaką ma Darby to scyzoryk szwajcarski...

Akcja


Młoda, przerażona dziewczyna musi komuś zaufać, przecież sama nie pokona szaleńca, który uwięził małą Jay, tylko kto jest tu dobry, a kto zły? Od decyzji Darby będzie zależało życie nie tylko jej i Jaybird, ale wszystkich na postoju. To będzie długa noc. "Wdech, policz do pięciu, wydech". Nie będziesz się nudzić, trochę możesz się bać, będziesz kibicować tym dziewczynom. Zobaczysz, że "Bezbronne" potrafią się bronić, nie cofną się przed niczym, żeby przetrwać i przechytrzyć porywacza. Sprawy nie ułatwia choroba Jaybird, która nie powinna się denerwować, a spróbuj się nie denerwować, kiedy jesteś porwaną siedmiolatką, ktoś strzela dookoła z pistoletu na gwoździe, ludzie tracą palce, a Ty jesteś uwięziona na odludziu.

Warto?


Pewnie, że warto, jakby nie było warto przeczytać tej książki, to nie pisałabym o niej. Pochłonęłam ją dosłownie jednym tchem, z zaniepokojeniem wyglądając co i rusz za okno, gdzie spokojnie wirowały płatki śniegu. Ta podróż sprawiła mi prawdziwą przyjemność, była ucztą. Towarzyszenie tej strasznej nocy głównej bohaterce sprawiało, że książkę ciężko było odłożyć, bo kibicując Darby czekałam razem z nią na ratunek, liczyłam, że przechytrzy napastnika, który, jak sam o sobie mówi, jest wybrańcem, człowiekiem, którego kanapka zawsze spada masłem do góry, co nie raz tej nocy udowodnił.  Kto wygra tą potyczkę? Jaki będzie bilans tej strasznej nocy? Polecam lekturę.

Za możliwość przedpremierowego przeczytania "Bazbronnych" dziękuję Wydawnictwu Otwarte.

TYTUŁ: "Bezbronne"
AUTOR: Taylor Adams
WYDAWNICTWO: Otwarte
PREMIERA: 13 lutego 2019
GATUNEK: thriller
CENA: 39,90 zł
OCENA: 5/6

zywicielka.pl
zywicielka.pl

6 komentarzy:

  1. Zaintrygowala mnie swoim opisem. Lubię tego typu książki i tę bardzo chętnie przeczytam. Zapiszę na listę tytułów. Mam nadzieję, że gdy uporam się że swoimswoimi lekturami, sięgnę po "Bezbronne".

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi trochę jak kolejna część przygód Harry'ego Hole!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety brakuje mi czasu na takie przygody ale dla zainteresowanych tematem na pewno ciekawa propozycja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wpisuje ja na listę, bo lubię takie książki.
    Może uda mi się ja przeczytać w niedalekiej przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie zgadzam się, że książka musi czymś zaskoczyć. Jak pisał Jeremy Clarkson nie ma nic gorszego jak przerzucasz kartki i jedyne co cię zaskakuje to numer ISBN.
    Czy siegnę po "Bezbronne"? Trochę to nie mój gatunek, ale po tym co tutaj przeczytalem na pewno polecę kilku osobom, którym zdecydowanie przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger