Okiem Żywiciela: Dziwny jest ten ... internet

Globalna wioska - tak kiedyś określano internet, teraz to bardziej cyrk, a może najlepsza symulacja społeczeństwa, jakiej nie bylibyśmy w stanie zaprojektować? Technologie ciekawią mnie od dawna, ale to, co najciekawsze w internecie ma niewiele z nimi wspólnego.


Free-Photos/Pixabay

Najbardziej interesują mnie w nim fenomeny, zjawiska, które o dziwo związane są z ludźmi, chociaż na co dzień ludzie wcale tak bardzo mnie nie interesują. Internet to taka szklana farma mrówek gdzie wiele rzeczy widać jak na dłoni. Oto parę ciekawych przykładów:

Jajko czyli najpopularniejszy profil na Instagramie, ponad 10 milionów obserwujących, 52 miliony polubień jednego postu (dla porównania oglądalność M jak miłość to 2-4 milionów ludzi), a jajko to brak treści, aktorów, akcji, powstało tylko w jednym celu - żeby zdetronizować post Kylie Jenner (wiem, who the f**k is Kylie Jenner). Totalny bezsens, który jednak zadziałał.




Teraz będzie trochę mniej bezsensownie, ale tylko trochę. Znacie Million Dollar Home Page? Ta strona ma już wiele lat, a zasada jej stworzenia była boleśnie prosta. Możesz sobie kupić pixel, a dokładnie co najmniej 100 pixeli (czyli kropek na ekranie) za dolara od kropki i podłączyć do niego tego pola swoje hasło reklamowe i link. Niby głupie, ot taki bajer ale jeśli policzymy ilość pixeli to wychodzi ponad milion dolarów zysku dla Alexa Tewa studenta z Anglii. Można opłacić sobie samemu studia? Można.

Teraz poznamy potęgę YouTube'a przed Wami PewdiePie - kanał na YT z ponad 85 milionami subskrypcji (w Niemczech mieszka 82,7 miliona ludzi tak dla skali) Nie znacie tego kanału? W sumie nic dziwnego, bo ten człowiek robi głównie Let's play'e czyli filmiki o tym, jak gra w gry i ogląda go więcej ludzi niż większość stacji telewizyjnych w Stanach.




Wszystkie te zjawiska przypominają w działaniu efekt motyla, coś małego generuje gigantyczną reakcję na drugim końcu świata, czasem tak gigantyczną,że może przerazić samego jej twórce. Znacie grę na telefon Flappy Bird? Jej twórca zarabiał dziesiątki tysięcy dolarów dziennie, sukces był tak ogromny, że przerażony człowiek wycofał grę ze sklepu i próbował się ukryć. Ludzie skupowali stare telefony przepłacając często dziesięciokrotnie tylko dlatego, że była na nich zainstalowana ta gra, której nie można było zdobyć w inny sposób.

Po co więc piszemy tego bloga? Może trzeba było sprzedawać jajka z podobizną Kylie Jenner grające w gry? Albo po prostu zarejestrować domenę www.sex.com i sprzedać ją potem za kilkadziesiąt milionów dolarów i leżeć pod palmami? Marta lubi pisać, ja lubię rozmawiać i to chyba główna przyczyna tego co robimy, nawet jakbyśmy leżeli pod palmami to pewnie gdzieś między drinkami stałby laptop.

8 komentarzy:

  1. Interesujący wpis o "dziwności" internetu, czasami nie ogarniam dlaczego coś tak prostego może być tak wielkie! Mimo wszystko ja zostaje przy swoim małym blogasku i bawię się a swoim podwórku ze swoją garstką czytelników :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne! Ale i bardzo prawdziwe! Bo wiele faktów nawet nienwiedzialam. Ale o jajku słyszałam 😃

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem o czym piszesz, nie znam jajka, nie znam youtubera od gier. Chyba bardzo filtruje co dzieje się w tej wiosce 😂

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam żadnej z tych stron, o których piszesz :) Chyba jeszcze nie dotarłam na koniec internetów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie jest życie :) Mnie już chyba w sieci nic nie zaskoczy :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za dzielenie się rzeczywistoscią

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam o żadnej z tych stron. Chyba nie zapuszczam się w tej rejony internetu;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Internet jest dziwny... nie rozumiem po co godzinami oglądać jak ktoś gra. Nie lepiej samemu zagrać? XD
    Albo ostattnio widziałam filmik dziewczyny, któa ma ponad milion subskrypcji a któa nagrywa filmiki w czasie rzeczywistym,np. czytam przez 2 godziny...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger