7 powodów, dla których weekend z przyjaciółką jest lepszy niż... wszystko

Jako matka wielodzietna mogę śmiało głosić takie teorie, oczywiście trochę żartem, a trochę serio. Nie będę Wam tu opowiadać, jaka to ja jestem uciemiężona na co dzień, bo nie jestem, ale umówmy się, że mając troje dzieci, z czego jedno półtoraroczne, do najbardziej wypoczętych na tej planecie też nie należę. Dlatego, kiedy zadzwoniła do mnie Aneta z podobnymi przemyśleniami poczułam okazję, która może się nie powtórzyć. - Wyjedźmy razem! - rzuciłam i maszyna ruszyła.



Nieomal natychmiast nadarzyła się okazja, której się nie spodziewałam voucher z Prezentu Marzeń na wyjazd do SPA dla dwojga, zamieniłyśmy na wyjazd z przyjaciółką. Bo czasem tak jest lepiej, bo czasem warto zatęsknić, żeby spojrzeć na swoje codzienne życie z innej perspektywy. A poza tym, od dawna wychodzę z założenia, że najfajniejsze co można dać komuś w prezencie to przeżycia. A to przecież idea Prezentu Marzeń. Resztę mogę kupić sobie sama.

1. Pitu-pitu o niczym


Mąż jak cudowny by nie był, nie umie gadać o "dupie Maryni", a koleżanka tak! Ona (a nie niepijący kawy mąż) zareaguje z uśmiechem na propozycję postoju na kawę. To ona będąc gościem w Twoim samochodzie nie będzie zbliżać swoich rąk do odtwarzacza muzyki. Tak to można jechać i dwa dni. Ale jechałyśmy krócej, bo zdecydowałyśmy się na wypoczynek w Ciechocinku w TeoDorka SPA&Med. To zaledwie 2,5 godziny od Warszawy.

2. Kosmetyki i buty wszędzie


Nikt Ci nie pitoli nad głową, że zajęłaś całą półkę w łazience. Co prawda łazienka w hotelu była na tyle duża, że zmieściłyśmy się obydwie, ale przynajmniej miałam poczucie, że ekspansja terytorialna była równa. Podobnie z podziałem miejsca w szafie. Dałyśmy radę i nasza relacja na tym nie ucierpiała.

3. Wspólne sprawy


Koleżanka nie będzie marudzić, że już zrobiła Ci 30 zdjęć przy tężni, a Ty chcesz jeszcze jedno, bo Twoja skóra na szyi ułożyła się źle. Ona też robi w Instagramy, więc znała mój ból. Dodatkowa godzinka w jakuzzi? Nie ma problemu, w końcu hotel zapewnił taką rozpustę, więc możemy i tam gadać o głupotach.




4. Możesz liczyć na podziw


Jeśli w czasie posiłku Twoja porcja będzie choć odrobinę większa niż jej możesz spodziewać się, że usłyszysz, jakie to fajne, że tyle jesz i nie jesteś słoniem. Facet przy posiłku co najwyżej ochrzani Cię, że wyjadasz mu frytki.

5. Nie pogania Cię


Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto powie kobiecie w szpilkach, żeby szła szybciej. Poleciały kamienie od facetów. Koleżanka, która też ma buty na obcasie będzie spokojnie dreptać przy Twoim boku.



6. Uratuje Twój wizerunek


Zapomniałaś eyelinera? Nie martw się, pożyczy, prostownica też się znajdzie w jej walizce. Kobieta kobiecie nie musi być wilkiem, może być wsparciem.

7. Zrozumie Cię w bólu


Słyszałaś, żeby facet się przejął, bo nie umie czegoś wyłączyć? Nie umiałam wyłączyć klimatyzacji w pokoju, ona się nie śmiałą, też nie umiała. Kibicowała mi w magicznym tańcu przy panelu sterowania, który nie miał guziczka "wyłącz".

O voucherze


Pakiet, który wybrałyśmy na Prezent Marzeń obejmował dwa noclegi, dwa śniadania, dwie obiadokolacje, dwie godziny w strefie wellness, masaż, zabieg na twarz i nielimitowany czas na siłowni. Szkoda, że żadna z nas nie wzięła stroju do ćwiczeń. Gapy z nas i tyle.



Miejsce


Hotel TeoDorka jest położony w pięknych okolicznościach przyrody na pięknej 7 hektarowej działce, która dochodzi do wału wiślanego. Mimo to do centrum Ciechocinka można spokojnie dojść pieszo w kilkanaście minut i taką formę polecam, bo w centrum ciężko zaparkować. Pokoje w hotelu są przestronne, jasne i dobrze zaplanowane. Swobodnie można się w nich mijać nie trącając się łokciem. W naszym pokoju były dwa łóżka, duża szafa, biurko z fotelem, stolik kawowy z dwoma fotelami, woda mineralna, szklanki, w łazience znalazłyśmy mygło i żel pod prysznic, oczywiście nie zabrakło też ręczników i telewizora. Do tego balkon z pięknym widokiem. Trzeba być jednak gotowym na to, że o takie rzeczy, jak żelazko czy zestaw do czyszczenia butów trzeba poprosić w recepcji. Nie znajdziecie też w pokoju lodówki i telefonu stacjonarnego. Nie jest to duży problem, ale jakoś mnie zaskoczyło. Jeśli chodzi o szlafroki w SPA trzeba być gotowym na dodatkowy koszt, lub wziąć własny. (Ludzie przestańcie kraść w hotelach, to straszna obora).





Ludzie


Recepcjoniści, chętnie udzielają pomocy wszystkim, nawet bardzo wymagającym gościom. Kelnerzy i pokojowe również są pomocni i wyrozumiali, a co najważniejsze bardzo sympatyczni. Masażystki Pani Katia i Pani Marta, świetnie znają się na swoim fachu i po dwóch dniach z nimi moje plecy przestały być sztywne i Kazik już mnie nie przedrzeźnia, kiedy rano sprzątam zabawki ;) Sercem tego obiektu jest właścicielka - Pani Basia. I to serce faktycznie w hotelu czuć, bo ta kobieta niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zjawia się natychmiast, kiedy jest potrzebna. Do tego to osoba ciepła i gościnna. Napiszę Wam o niej więcej już niedługo, bo Pani Basia to wulkan, kobieta pełna pasji, pomysłów. Dziś wspomnę tylko, że w dniach 25-29 lipca, będzie bardzo zajęta, ponieważ jej Fundacja Pro Omnibus organizuje XXIII Międzynarodowy Festiwal Piosenki Młodzieży Niepełnosprawnej.

Wrażenia


Po pierwsze jestem pewna, że powtórzymy z Anetą ten wyjazd. Żartowałyśmy, że będziemy jeździć w rocznicę tego weekendu, ale nie sądzę, że wytrzymamy aż tak długo. Prezent Marzeń faktycznie spełnił nasze oczekiwania, dostałyśmy przeżycia, piękne wspomnienia i dużą dozę relaksu. Wielką i pozytywną niespodzianką byłą tu osoba właścicielki TeoDorki, która bezsprzecznie mnie oczarowała. Nie tylko swoją głową pełną pomysłów i gościnnością, ale przede wszystkim swoim zaangażowaniem. Tym, że znała historią każdego pracownika, że opowiadała nam do późna o Festiwalu, o swoich znajomych i historię swojego pojawienia się w Ciechocinku. To jest chyba moje największe przeżycie tego weekendu.





10 komentarzy:

  1. Jak se przypomne co się działo przy 7 to dalej się śmieje 😂 że też nie czailam jak to wyłączyć

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, a udało się w końcu z tą klimatyzacją?

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastycznie spędzony czas :) też znam prezent marzeń, sama korzystam - ostatnio byłam na kolacji we dwoje własnie dzięki nim :) Super sprawa!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię wyjazdy z koleżankami :) I rzeczywiście kwestia 100 ujęć jednego zdjęcia nie robi im problemu :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudownie spędzony czas to widać :) Ciekawe miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny sposób na relaks i zadbanie o siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdradź ten magiczny gest, który wyłączył klimatyzację 😉

    OdpowiedzUsuń
  9. W swoim macierzyńskim życiu byłam 2 razy na podobnym wyjeździe: raz z koleżankami w Uniejowie a drugi raz na evencie Jestem SENSualna. Takie chwile są nam, kobietom, mamom bardzo potrzebne.
    Nie zaiedbajcie tylko tego postanowienia, że ten wypad powtórzycie. Łatwo znów wpaść w kierat i zapomnieć o sobie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger