Okiem Żywiciela: Wszystkiego najlepszego Kochanie, czyli who the f**k is Matka Żywicielka

Mojej Kochanej Małżowinie trzeba dostawić kolejną świeczkę na torcie i z tej okazji poprosiła, żebym napisał coś o Niej i nagle zacząłem zazdrościć roboty saperom i linoskoczkom.


INSTAGRAM

Może zrobię tak jak Ona czasem robi jak mijamy ciężarówkę na drodze: zamknę oczy i zobaczymy co z tego wyjdzie?

Moja żona, jak każda kobieta zmienną jest, nawet w cyklu dobowym, co wieczór jest do rany przyłóż, a co rano nie podchodź, bo Ci przyłożę. Ja jestem rannym ptaszkiem, więc jak się domyślacie na początku generowało to masę zabawnych sytuacji, na dowód mogę pokazać blizny.

Jej zmienność widać też w jej stosunku do samochodów, nasze pierwsze auto czasem pieszczotliwie określa mianem Toyci i zgadza się ze mną, że głupio tak ją sprzedać, bo nasza. Ale to ona, zupełnie nie rozumiem czemu, kiedyś postanowiła taranować ją kosiarką? Może to były te dni?

Jej zmienności dorównuje tylko ambicja, pamiętam, jak jechaliśmy kiedyś do Ojcowa, Ona w nocy z wielką wprawą pokonywała te wszystkie górskie zakręty, nawroty i agrafki. Szło jej to tak łatwo, że za dnia nie chciała słyszeć o wsiadaniu za kierownicę. Za łatwo pewnie by było...

Matka Żywicielka jest bardzo otwartym człowiekiem i ludzie łatwo się przed Nią otwierają, jest naprawdę dobrym człowiekiem i nie potrafi przejść obojętnie obok kogoś, kto potrzebuje pomocy. Tylko tequila powoduje, że się zamyka w sobie, albo w toalecie.

Marta jest też pewną i odważną kobietą. Prowadziła własną firmę i z powodzeniem stosowała nowatorską technikę optycznego prowadzenia rachunków. W skrócie polega to na tym, że jeśli przejeżdżamy na przykład koło księgowej i nasz mózg przypomina Nam o tym, czego jej nie dostarczyliśmy, wystarczy uparcie patrzeć w drugą stronę, aż odjedziemy na bezpieczną odległość.

Mógłbym tak jeszcze długo wymieniać cudowności mojej żony, ale przecież nie mogę tak słodzić. Są też mroczne cechy jej osobowości.

Wieczorami moja energia zanika i bywam pół zombie, a Ona wtedy bezdusznie bierze się za obiad na następny dzień albo za pisanie artykułów dla Was, cierpię od samego patrzenia.

Marta opiekuje się domem i chłopcami, kiedy ja jestem w pracy, zamiast obejrzeć jakiś serial albo coś, to często gra z chłopcami w jakieś gry albo im czyta, przez co Oni nauczyli się mnóstwa nowych słów i coraz trudniej jest wygrywać dyskusje i ogólnie nie łatwo ich wymanewrować.

***

Kocham Cię moja połówko, jesteś mi żoną, przyjacielem, partnerem i wszystkim czego mi brakuje. Razem się śmiejemy, razem brniemy przez życie i razem zwyciężamy. Już się nie mogę doczekać tego campera. Wszystkiego naj...




9 komentarzy:

  1. Cudowny wpis, chciałabym żeby choć raz mój mąż napisał coś takiego 😍 Wszystkiego najlepszego dla Matki Żywicielki! ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego dla Marty z okazji urodzin, kolejnych 34 tylko z mężem, a dla Ciebie żebyś za 34 lata jeszcze miał co w żonie swej odkrywać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny pełen miłości wpis. Oby miłość tak kwitła:)Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  4. baaaardzo fajny wpis :D taki z drugiej perspektywy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa jestem, co mój mąż napisałby o mnie;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny wpis :) wszystkiego najlepszego Matko Żywicielko :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze się czytało
    Najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
  8. Super wpis. Chciałabym przeczytać co mój mąż by o mnie napisał haha Wszystkiego najlepszego ♡

    OdpowiedzUsuń
  9. szkoda, że na co dzień nie dostrzega się miłość w drugiej połówce, tylko wtedy kiedy żywi ;-) żartuję oczywiście, bardzo mi się podoba ten wpis :-)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger