Zabieram dzieci w podróż do przeszłości

Nie jestem bardzo stara. To  znaczy nie byłam do wczorajszego poranka, kiedy próbowałyśmy z mamą ustalić, kiedy w szkole, w mojej rodzinnej miejscowości zaczęła pracować moja wychowawczyni w klasach IV-VIII. Tak od słowa do słowa doszłyśmy do tego, że musiałam być wtedy w wieku Zygmunta. To było ćwierć wieku temu.Brzmi strasznie. A przecież świat wcale się tak bardzo nie zmienił.




Ćwierć wieku temu podbierałam mojemu bratu komiks z Lucky Luckiem, oglądałam Muminki na dobranoc i zaśmiewałam się z Asteriksa. Niby ćwierć wieku temu, a jednak wczoraj. Dosłownie. Tylko towarzystwo mam inne. Ta paczka z Egmonta rozgrzała nas do czerwoności. Bo oto każdy znalazł coś dla siebie!

Komiksy, nie tylko z historią


Ale od tych zacznę. Bo Gal Asteriks, to jest taki koleś, którego lubią wszyscy. Kiedyś w niedzielne przedpołudnia oglądaliśmy jego przygody z Tatą i Bratem, teraz siadam przed telewizorem z chłopakami. Bawi tak samo, jak kiedyś. Na szczęście nie tylko mnie.

"Przygody Gala Asteriksa" R. Goscinny, A.Uderzo

Asteriks wraca z okazji swoich 60(!) urodzin. Pierwszy zeszyt z przygodami mieszkańców jedynej galijskiej wioski, której nie sięgnęły rzymskie ramiona. Ale co Wam będę opowiadać,pewnie znacie tę historię. Czemu więc warto sięgnąć po ten zeszyt? Bo twórcy tych legendarnych postaci z okazji okrągłej rocznicy dorzucili tu swoje dwa grosze. Na końcu zeszytu znajdziecie historię powstania tej bajkowej legendy, szkice, notatki i wspomnienia. Koniecznie trzeba wejść w posiadanie tego zeszytu. Choćby w celach kolekcjonerskich, a że teraz jest 25 proc. tańszy, to żal nie kupić.




"Córka Wercyngetoryksa" R.Gościnny, A. Uderzo

Wiecie jak to jest. Wieś spokojna i wesoła,wolna od Rzymian, cisza, spokój i nagle zjawia się Adrenalina - córka Galijskiego wodza, którą chcą porwać wrogowie, ale pod opieką Asteriksa i Obeliksa może bezpiecznie i spokojnie czekać na statek do Brytanii. Dobra, może by mogła, jakby nie była zbuntowaną nastolatką. Umówmy się imię Adrenalina nie jest przypadkowe. Uprzedzam - płacze się ze śmiechu.

"Kajko i Kokosz Cudowny lek"

Nie mogłam sobie odmówić zamówienia tego komiksu. Bo jeśli Kajko, Kokosz i Miluś ruszają we wspólną wyprawę po wodę ze źródła Pochwista, żeby ocalić dotkniętych tajemniczą chorobą ziomków, to już wiadomo, że nie będzie nudno! Mamy wersję rosyjskojęzyczną, więc mam dodatkową motywację do przypomnienia sobie tego języka. Może przy okazji zarażę nim Zygmunta? Ale spoko, istnieje też wersja po polsku.





"Kubatu. Ani mi się śni"

A to już taka świeżynka, bo nie znałam Kubatu, ale byłam go bardzo ciekawa. To komiks dla młodszych dzieci z elementami science fiction. W całym mieście znikają przytulanki. Jest to bardzo poważna sprawa, bo przecież wiele dzieci rozpacza z tego powodu.Na szczęście Kaj, wraz z papugą Kubatu i robotem strażnikiem oraz panem inżynierem nie zamierzają tak zostawić tej sprawy. Zagadka musi zostać rozwikłana.





Ale nie tylko komiksem żyją dzieci! 


Każdy kto mnie zna, wie, że Mała Mi to ja!Mała, trochę wredna z ciętą ripostą i zdecydowanie szczera do bólu.Wcale mnie więc nie zdziwiło, że ta bohaterka szybko skradła też serce Teodora, który, jak wiadomo jest moją reinkarnacją za życia. To głównie z nim czytaliśmy tę książkę.  Pamiętam Muminki ze swojego dzieciństwa, w czasach, kiedy nikt nie widział nic zdrożnego w wierszyku u Murzynku Bambo czy wiecznie naspidowanych sokiem Gumisiów, jakoś nie przyszło mi do głowy, że jest to opowieść mroczna. Dziś widzę, że trochę jednak tego mroku w niej siedzi. Ale jeśli mój wrażliwy sześciolatek się wkręcił i nie bał się, to myślę, że dla dzieci nadal ta opowieść jest bajeczna.

"Opowieści z Doliny Muminków" 

W pierwszym opowiadaniu Muminek i Mamusia przemierzają mroczny las w czasie wielkiej ulewy. Szukają nowego miejsca do zamieszkania, tatuś Muminka zaginął i nigdzie nie widać słońca... Na szczęście, powoli wszystko się układa, Muminki poznają życzliwe stworzenia,które pomagają im przetrwać trudne chwile i odnajdują Tatusia. Razem trafiają do niesamowitej Doliny, która zostaje ostoją sympatycznej rodziny troli i ich przyjaciół.

W książce jest pięć historii, każda z nich nie tylko przeniesie młodego czytelnik a do magicznego świata, ale też będzie świetnym punktem wyjścia do rozmów na ważne tematy. Wydanie jest piękne i z radością podaruję taką książkę zaprzyjaźnionym dzieciakom. Bo Muminki nie mają daty ważności.







4 komentarze:

  1. ja w dzieciństwie uwielbiałam komiksy, ale z kaczorem donaldem:D mogłam je czytać godzinami

    OdpowiedzUsuń
  2. Muminki nigdy za mało 😉 a co do komiksów to sama bardzo lubie je czytać 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Asterix to i moje dzieciństwo :D Kubatu też pierwszy raz czytałyśmy. A Muminki kocham! Ta książka o Muminkach jest cudowna!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger