Gdzie zjeść w Płocku: Płocka Wieża Ciśnień

Termin jest taki raczej nie sprzyjający wojażom, bo wiadomo #zostańkurwawdomu. Ale kiedyś to minie, słowo. A kiedy skończy się ten trudny czas, będzie piękna wiosna i wyjdziemy z domów i będziemy szukać miejsc, w których warto zjeść.  Dlatego nienachalnie rozpoczynam cykl, który wyszedł nam naturalnie, gdzie warto zjeść.




Tuż przed walentynkami zaplanowaliśmy z Michałem wyjście tylko we dwoje. Moi rodzice zgodzili się zostać z chłopcami, więc naturalnym kierunkiem wyjścia był dla nas Płock. Szukaliśmy fajnej knajpy kilka dni, dwie nam odpadły, bo chcieliśmy stolik na sobotę, a oni robią wesela, więc rezerwacja na ten dzień nie wchodziła w grę. Ale znaleźliśmy Wieżę Ciśnień.

Lokalizacja


Płock znam nieźle, tam chodziłam do liceum, tam urodził się Zygmunt. Lubię to miasto, mam do niego sentyment, Broniewski to mój ulubiony polski poeta, pisał o Wzgórzu Tumskim, bo tam mieszkał, a ja wiem, czemu jeszcze, bo to miejsce jest magiczne. Kto był w Płocku nad Wisłą, ten wie, że to miejsce jest absolutnie magiczne. Dlatego, kiedy odkryliśmy, że w Wieży jest restauracja, uznaliśmy, że musimy tam pójść.




Lokal


Ten dziewiętnastowieczny budynek czarował mnie od dawna. Najdalej na wschód wysunięta budowla płockiego Starego Miasta była miejscem, pod którym siedziało się w cieniu upalnych dni, kiedy do szkoły było pod górę i pod wiatr, ale też wieżę właśnie widziałam, kiedy ze świeżo urodzonym Zygmuntem wyglądałam przez szpitalne okno. No mam sentyment do tego miejsca, nie da się ukryć.

Restauracja zajmuje całą wieżę, jednak rezerwując stolik, najlepiej stawiać na górne piętra, bo wtedy dostajemy gwarancję pięknych widoków. Niech Was nie przeraża to, że trzeba się wdrapać, jeśli czegoś zapragniecie będąc już przy stole, na piętrach są telefony, dzięki którym o swoich potrzebach będziecie mogli zawiadomić obsługę.


Jedzenie


Wieża Ciśnień oferuje kuchnię typowo amerykańską. Dojrzewające 21 lub 42 dni steki, burgery, kilka zup, kanapki, karta jest krótka, ale bardzo treściwa, zdecydowanie kierowana do mięsożerców. Dla nas idealna. Choć nie udało im się uniknąć wpadki, bo zamówiony przez Michała krwisty stek był świetnie przyprawiony, ale ucięty ze skosa z jednej strony był mocno wysmażony, z drugiej surowy. Średnia arytmetyczna się zgadzała. Mój burger był dokładnie taki, jak go zamówiłam. Jedno i drugie danie podano w towarzystwie poprawnych domowych frytek/pieczonych kartofelków i całkiem ciekawej sałatki/salsy. Składała się ona z natki pietruszki, pomidorów, czerwonej cebuli i pęczaku. Te proste składniki są znakomicie przyprawione i z wołowiną stanowi cudowną całość. Zjedliśmy też całkiem poprawne krążki cebulowe i bulion z pierożkami z wołowiną. Owy rosołek był absolutnie wybitny.







Co warto wiedzieć


Po pierwsze, jeśli nie dostaniecie stolika na samej górze koniecznie wybierzcie się tam po posiłku. Panorama Płocka z tej perspektywy zapiera dech w piersi. Petrochemiczne kominy stojące w kontrze do widoku na najpiękniejszą, moim zdaniem, część Wisły. Do tego bloki z wielkiej płyty, szpital... Myślałam, że to moja słabość do tego miasta, ale Michał też się zachwycił. Schodząc na dół zwyczajowo bierzemy ze sobą naczynia ze stołu. Nie ma ku temu żadnego zapisu na ścianie, ale klienci chętnie sprzątają po sobie, żeby kelnerki nie musiały biegać góra-dół. Bo wieża ma wysokość pięciu pięter.


Czy warto?


Bardzo warto odwiedzić to miejsce. Jedzenie jest smaczne i świeże, obsługa przesympatyczna, a widoki warte wspinania się  po schodach. Warto zamawiając stek wspomnieć, żeby obsługa zwróciła uwagę na grubość mięsa.,Koszt posiłku dla dwóch osób: dwie przystawki, dwa dania główne i dwa napoje wyniósł 86 zł.

Wieża posiada też bogatą ofertę whiskey i deserów. My obyliśmy się bez alkoholu, a na deser wybraliśmy się gdzie indziej, ale o tym następnym razem.







6 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy post. Myślę że warto tam zjeść po zakończeniu kwarantanny społecznej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko, jakie jedzenie... W Krakowie brakuje takich miejsc, mam wrażenie, że wszystkie miasta poza moim mają zawsze lepsze restauracje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak odwiedzę brata w Płocku to trzeba będzie zawitać w to miejsce ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. O! Mam rodzinę w Płocku i planuję odwiedziny w tym mieście w najbliższym (możliwym) czasie. Przyda się taki przewodnik :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne miejsce. W Płocku nigdy nie byłam, ale może kiedyś się tam wybiorę.

    OdpowiedzUsuń
  6. szkoda, że dowiedziałam się o tych miejscach tak późno, no ale może jeszcze kiedyś będe miała okazję je odwiedzic :-)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger