Czym zająć dziecko w czasie strajku? Książki detektywistyczne dla najmłodszych

Wymuszone strajkiem nauczycieli ferie upływają nam raczej leniwie, przez chore ucho Teda nie możemy sobie pozwolić na długie spacery. Nie ma jakiegoś dramatu, ale w sobotę wyjeżdżamy na kilka dni, więc miło by było, żeby się na dobre nie rozłożył. Na szczęście, żeby przeżyć przygodę nie trzeba wychodzić z domu!


Matka Żywicielka


Tylek od nudy uratowała nam paczka z książkami, którą miły, choć zdyszany kurier przyniósł nam na początku tygodnia, kiedy Zet ją otworzył, aż zapiszczał. - Mamo, zacznijmy od detektywistycznych! - zarządził, więc zaczęliśmy i dziś napiszę Wam o trzech książeczkach dla dzieci właśnie z tego gatunku.

Detektyw Łodyga na tropie zagadek... 


Znany z serialu emitowanego przez MiniMini+ detektyw niezmiennie pomaga sympatycznym dzieciakom w rozwiązywaniu codziennych problemów. AA tych, jak to w życiu kilkulatków wcale nie brakuje.

...przyrodniczych


Tym razem detektyw spieszy na pomoc Zosi, Tadzikowi i Amelce, jest też oczywiście starszy brat Hubert, który problemy maluchów traktuje z lekkim pokpiwaniem. Na szczęście Łodyga wie, jak przygotować się do wyprawy na biegun, a może wcale nie trzeba tam jechać, żeby odkryć jego tajemnice? W każdym razie detektyw z chęcią wyjaśni dzieciakom o co chodzi z ociepleniem klimatu i podpowie, jak zrobić niedźwiedzia polarnego z rzeczy, które na pierwszy rzut oka nadają się tylko do wyrzucenia. Ten sympatyczny zielony bohater wie po co komu dżdżownice w ogrodzie i dlaczego warto wyłączać urządzenia elektryczne, kiedy z nich nie korzystamy.

W tej książce poza wiedzą stricte przyrodniczą znajdziecie pomysły na prace plastyczne do wykonania z dziećmi z wykorzystaniem pozornie niepotrzebnych już przedmiotów. Dziesięć krótkich historyjek, z których każda kończy się właśnie pomysłem na pracę i kilkoma stronami szkicownika, na pomysły małych odkrywców.

 ...fizycznych



Towarzysząc Oliwce, Hani i Antkowi detektyw "ukrywa się" przed bratem tej pierwszej Michałem. Razem z małymi pomocnikami detektyw ustala czy za zaginionym prądem warto wysłać list gończy, przy okazji wyjaśniając dzieciom, czym jest ładunek elektryczny. Razem odkrywają czy eliksir niewidzialności z wody działa, a skoro już nie działa, to co z wodą można zrobić? W tej książce podobnie jak w poprzedniej znajdziecie dziesięć krótkich historyjek, tym razem wprowadzających dzieci do świata fizyki, w każdej z nich jest doświadczenie, które mały czytelnik może wykonać samodzielnie (lub z niewielką pomocą dorosłego) w domu. Niezbędne do doświadczeń przedmioty każdy z nas ma w domu, więc jest to fajna opcja, np. na niepogodę, kiedy nikomu nie chce się wytknąć nosa z domu.

Detektyw Łodyga okiem moich dzieci


Nie będę Was oszukiwać, bo przyjęliśmy tu już dawno zasadę, że jesteśmy wobec siebie uczciwi. Detektyw Łodyga nie plasuje się w pierwszej dziesiątce ulubionych bohaterów moich dzieci. Serial nigdy nie wzbudzał ich entuzjazmu, książki trochę uratowały honor tego zielonego kolesia. Chłopcy podzielili się nimi szybko Ted złapał przyrodniczą, Zet fizyczną, czytali razem i chętnie przystępowali  do eksperymentów, za zwierzaki z recyklingu jeszcze się nie zabraliśmy, ale to z pewnością zrobimy. Szczerze mówiąc uważam, że moje dzieci na Łodygę są za stare (Kazik za młody), bo nie porwała ich wiedza zawarta w książeczkach, ale jestem przekonana, że dociekliwy trzy czy czterolatek dużo się z nich dowie i z radością pozna opowieści. To świetna pozycja właśnie dla maluchów.

Matka Żywicielka

Matka Żywicielka

Matka Żywicielka

Matka Żywicielka 
Matka Żywicielka


Detektyw Melania Kura


Jeśli kiedykolwiek użyliście określenia, że ktoś jest strachliwy jak kura, to po tej lekturze odszczekacie odgdaczecie wszystko! Melania to nie jest jakaś tam zwykła kura, ona umie gwizdać, gra w szachy i chce zostać detektywem. Ba! ona nawet już rozwiązała kilka spraw, za usługi pobiera drobną opłatę, a zarobione pieniądze przepuszcza w całości w pobliskim antykwariacie, gdzie zaopatruje się w powieści detektywistyczne. Melania właśnie otrzymała propozycję pracy jako ochroniarz od właściciela gospodarstwa, w którym mieszka, kiedy wpada na trop strasznej zbrodni, ktoś zatruł pobliską rzekę! Melania tak tego nie zostawi! Ale, ale, więcej nie zdradzę bo popsuję Wam zabawę.

Mela w opinii Robaków


Tak jak Łodyga ich nie porwał, tak Meli się to udało. Piszę ten post w środowy wieczór, prawie noc, zegarek pokazuje 23:04. Odprawiłam już dawno dzieci do łóżek, obiecałam, że Melanię skończymy jutro rano, dosłownie minutę temu Zet wyszedł z pokoju Teda do toalety. Śpią razem, bo czytali Melanię Kurę. Ted zasnął, ale Pierworodny nie odpuszcza, stwierdził, że tak się wkręcił, że musi skończyć, został mu jeden rozdział. Zapytałam go czy fajna, odpowiedział - Bardzo! - i poszedł czytać dalej. Chyba szkoda mu tracić czasu na rozmowę za mną. Może być lepsza recenzja?

Matka Żywicielka

Matka Żywicielka
Matka Żywicielka




Za możliwość przeczytania książek dziękujemy wydawnictwu Edipresse Książki.

Te o Detektywie Łodydze możecie kupić TUTAJ
A Detektyw Melania Kura czeka na Was o TUTUTUTUTU ;)

7 komentarzy:

  1. Piękne i ciekawe te książeczki :) Lubię oglądać detektywa łodygę z córcią !

    OdpowiedzUsuń
  2. Książeczki wyglądają pięknie. Moje dzieci są na całkiem innym etapie, ale że nie są jeszcze za duże to może Pana Łodygę im podrzucę. :)

    Za to Melania Kura bardziej mi się spodobała i na pewno pokażę córce. Liczę, że i ją zaciekawi ta książka. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja szukam dla Zuzi jakichś fajnych książeczek, ona kolorowanek nie lubi, łamigłówki i zadania lubi, ale jeszcze średnio sobie z tym radzi, część każe mi wypełniać. Nie lubi też czytanek jeśli nie są wierszem. Tutaj strasznie ciężko coś ciekawego dostać dla niej, wszystko dla starszych. Będę musiała sprawdzić tego Pana Łodygę. A leci to jeszcze na minimini+? Bo my jeszcze mnie trafiliśmy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne. Sama też bym piszczała z radości jak bym takie dostała 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Od razu widać, że Zuzia jest zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne są te książki. Z nimi nikt nie będzie się nudził.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pamiętam jak Karina lubiła oglądać Pana Łodygę, muszę go pokazać też Noamowi pewnie mu się spodoba!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger