Chodź do kuchni! 5 domowych sposobów na przeziębienie

Uwielbiam każdą porę roku, zwłaszcza na wsi. Tutaj nawet jesienna słota ma swój urok. Zaczyna robić się złoto. Poranna mgła schodzi coraz niżej powietrze pachnie dymem... Niestety są też minusy katar, kaszel, infekcja... Żeby było jasne, kiedy jesteśmy chorzy idziemy do lekarza, np wczoraj byłam w przy godni z Kazikiem. Ale czy da się wspomóc odporność, albo pomóc organizmowi w wyjściu z infekcji domowymi sposobami? Dziś zdradzę Wam nasze sprawdzone mikstury, które stosujemy u starszaków i u siebie.

fot. pixabay/4330009

1. Lemoniada jak marzenie


Lemoniada jesienią i zimą? Oczywiście! Przecież nie musi być zimna! Ta, którą często robimy wspiera organizm, kiedy mierzymy się z suchym kaszlem, ogólnym rozbiciem, a nawet zwyczajnym spadkiem nastroju. Bo poza leczniczymi właściwościami, jest też naturalnym energetykiem.

3 duże łyżki siemienia lnianego zalewamy litrem wrzątku, kiedy przestygnie dodajemy cytrynę, imbir i miód. Pijemy zamiast herbatki. Siemię na ból gardła stosują śpiewacy operowi. Ma działanie ściągające i przeciwzapalne, dodatkowo powleka gardło cienką warstewką nawilżającą, dzieki czemu łagodzi odruch kaszlu.

2. Miód majowy


Jak sama nazwa wskazuje przygotowania do sezonu na smarkanie zaczęliśmy znacznie wcześniej. Na początku maja wyruszyliśmy z chłopakami na łowy, zbieraliśmy kwiatki mniszka lekarskiego, przygotowaliśmy z nich słodki syrop zwany właśnie miodem majowym. Dzieci bardzo go lubią. Dostają codziennie rano i wieczorem po łyżeczce.

Działa przeciwwirusowo i przeciwbakteryjnie, łagodzi kaszel i wspomaga układ odpornościowy, Miód majowy stosuje się też w infekcjach układu moczowego, ponoć wspomaga też gojenie ran.

3. Na mokry kaszel i wielki katar


Kiedy Ted miał z półtora roku przeziębił się. Nic nadzwyczajnego, ale miał straszny katar, poszliśmy do lekarza, bo wiadomo dziecko małe i jeszcze z astmą... Lekarka osłuchała go i stwierdziła, że trzeba go trochę obsuszyć. Musiałam mieć niezłą minę, bo kobieta szybko uspokoiła mnie, że przecież nie w suszarce bębnowej! Powiedziała, że przy katarze trzeba unikać nabiału, mięsa z kurczaka i bananów bo zaśluzowują organizm. Po powrocie do domu zaczęłam szukać, co podziała w drugą stronę.

Najlepsza w tej kategorii jest kasza jaglana. Osobiście mogę jeść ją i na słodko i na słono, moje dzieci jakoś nie bardzo jednak lubią jej ostrą konsystencję, tzn. Kazik akceptuje, ale pewnie mu przejdzie. W każdym razie zwykle kasza jaglana ląduje u nas w kremowych zupach, jako zabielacz. Rozgotowana i zmiksowana jest nie do wyczucia, a świetnie spełnia swoją rolę. To naprawdę działa! Inne produkty spożywcze, które zwalczają śluz to: do zupki dynia, seler, pieczarki, cebula, czosnek, brokuł i kalafior. Warto też sięgać po imbir, cytrusy, miód, papaję i sałatę.

4. Gdy łamie w kościach


Kiedy czuję po sobie, że zdecydowanie idzie grypa wytaczam najcięższe działa. Syropy, dzięki którym mam luźno w łóżku i na kanapie ;)  Są różne przepisy, ten, który pamiętam z dzieciństwa to posiekana cebula zasypana cukrem i odstawiamy do ciepłego miejsca, syrop pije się trzy razy dziennie po łyżeczce, istnieje też wersja z czosnkiem, ale ten znam tylko ze słyszenia. Ostatnio natomiast znajoma sprzedała mi przepis, który mnie zachwycił i sprawia, że całkiem nieźle się trzymamy.

Główka czosnku, obrana i posiekana, zalana połową szklanki miodu i ćwierć szklanki octu jabłkowego, ćwierć szklanki ciepłej wody, żeby rozpuścić miód i sok wyciśnięty z jednej cytryny. Ta mikstura to jest bomba! Trzymamy w lodówce, i popijamy rano i wieczorem po dużej łyżce, dzieci, gdyby były miłe i chciały spróbować dostawałyby po małej łyżeczce. W czasie infekcji, dawkę podwajamy.

Czosnek jest naturalnym antybiotykiem, zwalcza infekcje, hamuje rozwój bakterii i obniża ciśnienie krwi. Miód ma działanie przeciwbakteryjne i działa jak naturalny energetyk - pobudza mózg do działania. Cytryna jest źródłem witaminy C, odkwasza i odśluzowuje organizm. Ocet jabłkowy obniża gorączkę i wspiera działanie układu odpornościowego.

5. Przyprawiamy


Zimowe jedzenie nie bez powodu jest bardziej aromatyczne. Pisałam już o czosnku i imbirze, ale używamy też innych przypraw. Kurkuma działa przeciwbakteryjnie, świetnie pasuje np do kremowych zup z pora czy dyni. Majeranek pomaga zwalczać katar i kaszel, jest ulubioną przyprawą astmatyków. Tymianek, który świetnie komponuje się z potrawami z ziemniaków ma silne działanie antybakteryjne. Papryczki chili działają znieczulająco a dodatkowo sprawiają, że nasz organizm produkuje endorfiny, więc od razu jesteśmy szczęśliwsi.

I tego szczęścia oraz skutecznej walki o wzmocnienie odporności Wam życzę ;)

12 komentarzy:

  1. Ciepła lemoniada mi się spodobała. W moim przypadku odpada miód - ale może bez niego też da się wypić, choć pewnie z nieco mniejszą przyjemnością.
    Przyprawy też zażywam - w mleku owsianym kurkumę, kardamon i cynamon.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może być też syrop z agawy, z pędów sosny albo inne slodzidlo

      Usuń
  2. Czosnek, miód, imbir i cytryna to w ogól bomby jeśli chodzi o wspieranie odporności. Jak u nas pojawiają się pierwsze objawy, od razu gorąca herbata z całą masą miodu i cytrynki bądź imbirku i zaraz przechodzi. Do tego jemu bardzo dużo czosnku, kurkumy. O kaszy nie wiedziałam :) o miodzie majowym słyszałam, był wielki boom na grupach, ale nie wglębiłam się w temat, w przyszłym roku trzeba nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny jest i nie ma z nim dużo pracy, warto spróbować!

      Usuń
  3. Na szczęście rzadko sie przeziębiam , ale przeczytałam z ciekawością .
    Jem kaszę jaglaną , ale nie wiedziałam , że ona ma takie dobroczynne właściwości :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tez szykujemy sie do jesieni wczesniej :) byc moze dzieki temu prawie wcale nie lapiemy infekcji ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miód z mniszka robię każdego roku ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za przypomnienie siemieniu! Kiedyś stosowałam i rzeczywiście działał super

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nasze sposoby na gile: ciepły prysznic, długi spacer (oczywiście nie w tej kolejności) i rozwieszone na kaloryferach mokre pieluchy lub ręczniki skropione olejkiem z drzewa herbacianego. Kaszel Zuźka miała tylko raz i wtedy pomógł syrop z cebuli, czosnku i miodu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wpis zapisany! Na ten okres idealny!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger