KULISY SZOŁBIZNESU: Prawdziwa Osobowość Telewizyjna

Sobota niech będzie naszym dniem ploteczek ;) Dziś opowiem Wam o Prawdziwej Osobowości Telewizyjnej, którą wszyscy kochają, a nawet jak nie kochają to znają. Wtargnęła do szołbiznesu z przytupem i w kilka chwil stała się gwiazdą, tak na prędko przypominają mi się trzy anegdoty o niej. To co, startujemy?

fot. pixabay/skitterphoto

Tajemnicą Poliszynela jest, że Osobowość lubi sobie golnąć coś mocniejszego. Prawdę mówiąc, ilekroć miałam z nią do czynienie, zawsze była pod wpływem. Autem przestała jeździć już dawno temu, za co uwielbiają ją warszawscy taksówkarze. Potrafi bowiem cały dzień jeździć z jednego końca miasta w drugi zostawiając sowite napiwki.

Pogoń za wywiadem

O tym, jak bardzo mobilna jest Osobowość, przekonała się kiedyś moja redakcyjna koleżanka. Dziennikarka umówiła się z nią na wywiad w jednej ze znanych restauracji, dowiedziała się, że rozmówczyni owszem była, ale dwie godziny wcześniej, wypiła lampkę ulubionego wina i pognała na drugi koniec miasta do kosmetyczki, bo w barowym lustrze dostrzegła cienie pod swoimi oczami. Szczęśliwie, wiadomo było, gdzie Osobowość poprawia swoją urodę. W czasie krótkiej rozmowy telefonicznej obiecała gwiazda poczekać na miejscu. Jednak podróż dziennikarki trwała dobre piętnaście minut, więc Osobowość znudziła się oczekiwaniem i popędziła do fryzjera gwiazd... dwie dzielnice dalej. Kiedy koleżanka dziennikarka tam jej nie zastała, uznała, że dość już tej pogoni. Zadzwoniła do PR stacji telewizyjnej, która umawiała rozmowę i w ciągu pół godziny udało się umówić z Osobowością w restauracji, gdzie historia się zaczęła.

Pojona słodką kawą i szturchana przez przemiłą panią z PR Osobowość Telewizyjna odpowiedziała na wszystkie zadane pytania. Wywiad się ukazał. Wszyscy zadowoleni. Najmniej księgowa Wydawnictwa, która musiała jakoś uzasadnić, że podróż Dziennikarki do restauracji oddalonej o 5 km od redakcji kosztowała ponad 300 zł.

Święta w gazecie

Święta w redakcjach to zawsze straszny czas. Żebyście w Wigilię mogli zobaczyć, o której na Polsacie będzie "Kevin sam w domu" dwadzieścia kilka osób już pod koniec listopada tłucze nadgodziny, wydzwania Gwiazdy po życzenia, przepisy i inne opowiastki. W jednej z redakcji spadło na mnie wydzwonienie kilku osób właśnie po życzenia. Chodziło dosłownie o kilka słów i przesłanie skanu autografu mailem.

Do Osobowości się nie dzwoni, za kontakty z prasą odpowiedzialny jest Jej Partner.
- Dzień dobry, dzwonię z redakcji XXX, przygotowujemy materiał świąteczny z życzeniami, potrzebowałabym, żeby Osobowość powiedziała kilka słów oraz przesłała skan podpisu, czy byłoby to możliwe? - zapytałam
- W tej chwili nie. Osobowość ma drzemkę, nie jest w najlepszej formie - odparł Jej Partner nieco zbyt szczerze. Była mniej więcej godzina 14. - Jak wytrzeźwieje to jej powiem. - na to zdanie nie byłam gotowa. Umówiliśmy się na kontakt mailowy.

Po kilku dniach odpowiedź nadal nie nadchodziła. Napisałam więc przypominajkę. Po kilku minutach dostałam odpowiedź tej treści: "Chyba się nie doczekamy, ani Pani, ani ja, żeby Osobowość przed Świętami wróciła do formy. Proszę napisać: "Pysznych, wyjątkowych i pełnych radości Świąt, buziaczki" autograf w załączniku. Pozdrawiam Partner Prawdziwej Osobowości Telewizyjnej".

Bankiet, bankiecik, szampanik...

Na jednej z imprez branżowych już przy wejściu Osobowość natknęła się na byłego partnera. Delikatnie mówiąc mają do siebie trochę żali i niechętnie bywają na tych samych bankietach. On czym prędzej udał się do stolika, Ona została w patio. W bliskiej relacji z kelnerem roznoszącym powitalnego szampana. Kiedy wezwano ją na scenę, zjawiło się zastępstwo ze świty Osobowości. Ona w tym czasie oddaliła się do taksówki mówiąc napotkanym w trzeciej osobie: "Osobowość boli oko, Osobowość idzie do domu."

Wcześniej pisałam w KULISACH:




15 komentarzy:

  1. Ech, nieźle to wszytko wygląda.... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak osobowość lubi sobie wypić, to już ma u mnie minusa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, to też są ludzie, mają swoje słabości i demony 😔

      Usuń
  3. to ja wole być szaraczkiem i mieć jakąś tą swoją prywatność, a tak zero życia bo ciągle pogoń

    OdpowiedzUsuń
  4. Koszmar 😯 szczególnie, że piszesz o kobiecie, która miewa problem alkoholowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe co to za osobowość! ;) Ale nie chciałabym być raczej sławna. To nie dla mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pół biedy, jak oni mając świadomość wykonywanego zawodu pozostają ludźmi, gorzej, jak opowiadają w wywiadach o porodach, rozstaniach, itd. a potem udają że chronią prywatność i skarżą się na paparazzi i dziennikarzy 🤦

      Usuń
  6. Nie mam pojęcia nawet co napisać.
    Świetnie i lekko się czytało, ale ta Osobowość? :D
    I tak wygląda show biznes..?

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo jestem ciekawa co to za Osobowość!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakże szybko uciekam od osobowości telewizyjnych, tym bardziej tych pozornie prawdziwych, mam wrażenie, że nieustannie powiela się schemat ich zachowań i postaw.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger