Przycieraki - danie dla miłośników ziemniaków

Są takie dania, które smakują dzieciństwem. Każdy, kto wychował się na mazowieckiej wsi zna takie dania jak przycieraki, kartoflak czy psiocha (przynajmniej mam taką nadzieję), kiedy mam gorszy dzień lubię sobie zamiast pożerania czekolady odpalić taki obiad, jak gotowała mi babcia, jak gotuje mama "na specjalne życzenie", kiedy się do niej wybieram.


Takie dania, znane z dzieciństwa, przyrządzone według przekazywanych z pokolenia na pokolenie przepisów dają poczucie bezpieczeństwa, budą najpiękniejsze wspomnienia. Kiedy myślę "przycieraki", widzę oczami wyobraźni moją babcię ścierającą ziemniaki na tarce, jej ciepły uśmiech wyciąga mnie z dołów do dziś.

Zapraszam Was więc do kuchni. Ugotujemy razem właśnie przycieraki, to tak zwane "bieda żarcie", czyli najlepsze przepisy na świecie. Myślicie, że jak powstało gazpacho, albo chilli con carne? To jedzenie plebsu, my też mamy parę takich swoich potraw. Dzisiaj zaglądamy do lodówki, a tam trochę twarożku, smutny kartofelek i jajko, co zrobimy na obiad? Przycieraki!

W niektórych regionach mówi się kluski szare, albo kluski ziemniaczane, u nas na Mazowszu robi się właśnie przycieraki.



Potrzebne będą:

1 kg ziemniaków
około szklanki mąki pszennej
2 łyżki mąki/skrobi ziemniaczanej
sól

Do okraszenia:

skwareczki z boczku lub słoniny (to nie jest danie dietetyczne;))
cebulka

Biały ser (opcja)

Ziemniaki obieramy, ścieramy na drobnej tarce, ewentualnie w malakserze, odciskamy nadmiar płynu. Najłatwiej jest zostawić starte ziemniaki na 10 minut woda zbierze się na wierzchu i wtedy ją odlejesz. Do ziemniaków dodajemy jajka, mąkę, mąkę ziemniaczaną i łyżeczkę soli, mieszamy. Masa powinna być zwarta, znacznie gęściejsza niż na placki.

W dużym garnku zagotowujemy wodę, dosalamy, jak do makaronu. Moja mama przekłada ciasto partiami na deskę i wrzuca maleńkie, eleganckie kluseczki na gotującą się wodę, spychając partie ciasta łyżką. Ja nie bawię się w deskę, wrzucam prosto z miski.

Kluski powinny się gotować 10 - 12 minut. Odcedzamy, przelewamy zimną wodą (jest dużo krochmalu, jeśli tego nie zrobisz, uzyskasz bryłę nie do rozdzielenia.

Kluseczki podajemy okraszone i posypane pokruszonym białym serem, z wierzchu dajemy trochę pieprzu. Oczywiście jak wszystkie dania z ziemniaków przycieraki lubią być podsmażane i popijane mlekiem :)


Może nie jest to najbardziej eleganckie danie na świecie, ale z pewnością jedno ze smaczniejszych ;)

Ciekawostka: w rodzinnym mieście mojego taty - Włocławku, przycieraki podaje się zamiast makaronu do czerniny.

Weźcie zróbcie sobie przycieraki, są boskie, świetnie nadają się do mrożenia i odsmażania. Jedliście je kiedyś, czy to będzie Wasz pierwszy raz?


14 komentarzy:

  1. Nigdy tego nie jadłam, ale wiem że to mój smak w każdym procencie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam takiego dania, może dlatego, że jestem z drugiego końca Polski :) Ale wierzę, że smakuje znakomicie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie coś zjadłabym. Lubię ziemniaki i tłuszczyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie znam tego dania. W mojej rodzinie nie robilo sie noc podobnego. Byly za to kluski leniwe, zwane przez babcie "myszkami" i jadlo sie je na slodko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię takie kluski albo polane sosem, albo do zupy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślałem, że o potrawach z ziemniaka wiem wszystko, a tu objawiły się przecieraki. Fajna nazwa, u nas w Poznaniu są pyry, więc byłoby - pyraki?

    OdpowiedzUsuń
  7. Mimo, że jestem z innego regionu Polski, słyszałam o tym daniu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie słyszałam o takim daniu - ale wielbicielką ziemniaków jestem, więc pewnie by mi posmakowało :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Coś podobnego jadłam w dzieciństwie, teraz już raczej nie przepadam za takimi potrawami.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak, u nas w domu mówiło się kluski szare, albo przecierane. :) Ależ mi narobiłaś apetytu. Z przyjemnością bym skosztowała. Trzeba będzie zrobić. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ach! MOja babcia takie robiła! Jak ja to uwielbiałam! Zdecydowanie mnie zainspirowalas. ciekawe czy moim dzieciom tez posmakuja.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Matka Żywicielka , Blogger